Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Latraviata
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 16:25, 31 Maj 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | to stary dziad, któremu się dzieje stanowczo za dobrze i którego ktoś powinien pewnego dnia zostawić na jakieś bezludnej wyspie, żeby z niego uszło trochę powietrza. |
Może rzeczywiście czasami ma za dobrze, ale ja myślę, że można powiedzieć, że to dlatego, że jest zwyczajnie świetnym piratem. Jak się jest świetnym piratem to jest dobrze
Marta napisał: | Choć jest integralną częścią POTC, mam do Hektora osobistą awersję. I chyba jestem w tym dość odosobniona, bo tu chyba wszyscy go lubią |
Ale zawsze się przyda ktoś kto go nie będzie lubić, żeby pomóc nam spojrzeć na jego postać bez wszystkich zachwytów
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:21, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
Jeśli ktoś poszukuje informacji na temat kpt.Barbossy, to polecam [link widoczny dla zalogowanych] <----to. Czytając to wczoraj, stwierdziłam iż mam obowiązek podzielić się tym linkiem z innymi fanami tego zwariowanego kapitana. Barbossa to także i mój ulubiony pirat. Uważam że on jest prawdziwym piratem, takim który mimo wszystko przestrzega kodeksu, mimo że nie przestrzegając go, miałby dla siebie więcej korzyści, jest on piratem który, jak ktoś już wyżej wspomniał nie boi się zgubić, by odnaleźć drogę. Poza tym jest też świetnym szermierzem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:46, 07 Sie 2013 Temat postu: |
|
Pirates.wikia to w ogóle chyba największe źródło Potcowe, aktualnie.
CrazyJoanne14 napisał: | mimo wszystko przestrzega kodeksu |
A zdrada wobec kapitana i przejęcie Perły buntem, zamiast oficjalnym głosowaniem?
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Śro 18:46, 07 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 15:24, 08 Sie 2013 Temat postu: |
|
No dobrze, to wyleciało mi z głowy. Bo jednak kodeksu przestrzegał(czasami)np. w negocjacjach z Elizabeth. Obiecał opuścić Port Royal, i to zrobił. Chociaż sprytnie nie wypuścił jej na ląd. Ale właściwie miał rację, bo tego Elizabeth nie negocjowała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 14:54, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | No dobrze, to wyleciało mi z głowy. |
Gdyby Jack nie był Wiecznie Żywy, to by się teraz w grobie przewracał
Myślę, że dla przestępcy nie jest okolicznością łagodzącą, że czasami przestrzega prawa Barbossa przestrzegał kodeksu, kiedy mu to było na rękę i jasne, że nie wypuściłby Elizabeth nawet gdyby stosowną obietnicę miała od niego na piśmie, z urzędową pieczątką, podpisaną własną krwią. W OST rozszerzył jeszcze swoją poglądową elastyczność i pokazał, że dla określonego celu potrafi olać wizerunek i przyjąć postawę, którą gardzi. Co jest podobne do Jacka, który nie ma żadnego problemu z tym, że ludzie uważają go za idiotę, jeśli mu to akurat jest na rękę Jestem ciekawa, czy Hektor ma jakiekolwiek zasady, jeśli tak, to dobrze ukrywa ich istnienie. To też by go łączyło z Jackiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 15:38, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Jakieś ma. Jestem tego niemal pewna. Bo przecież każdy ma JAKIEŚ zasady. No cóż, Hektor to moja ulubiona postać, więc nawet gdyby wszyscy krytykowali jego postępowanie, ja będę go broniła. W ocenianiu jego postępowania obiektywna więc raczej nie będę. Jednakże, oceniać go nie chcę. Uważam że człowiek nie powinien nikogo oceniać, bo niby jakim prawem? My możemy po prostu wyrażać opinię. Więc: "W OST rozszerzył jeszcze swoją poglądową elastyczność i pokazał, że dla określonego celu potrafi olać wizerunek i przyjąć postawę, którą gardzi." Nie wiem, czy takie postępowanie jest słuszne, ale myślę że jest. Hektor jest gotów na wiele poświęceń, by osiągnąć swój cel, co oznacza także że jest uparty i wytrwały. Tak zwany "ośli upór"w wielu przypadkach jest zaletą. Jego dużym atutem jest poczucie humoru, i to że potrafi wyrazić coś mądrego w krótkich zdaniach(patrz jego rozmowy z Jackiem w AWE) Rozbawiła mnie formuła ślubu jaką wygłosił podczas ceremonii Willa i Elizabeth. Poza tym ma talent do ciętych ripost. Ups, ale się rozpisałam. Może więc na razie zamilknę i dam innym możliwości do oceniania, to jest tfu, wyrażania swojej opini na temat kpt Barbossy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 17:05, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Dzień, kiedy długie posty będą źle widziane, będzie końcem Perły. Zawsze miło zobaczyć dłuższy, to powrót do dawniejszych czasów.
CrazyJoanne14 napisał: | Uważam że człowiek nie powinien nikogo oceniać, bo niby jakim prawem? |
Jeśli nigdy nie zdecydujemy się wskazać palcem i powiedzieć "to i to nie jest w porządku", to tym samym MY-nieoceniający okażemy się nie mieć zasad. Sądzę, że oglądanie świata przez pryzmat własnego kodeksu (a tym jest właśnie ocenianie postępowania innych) nie musi pociągać za sobą narzucania go innym. Nienarzucanie jest tolerancją, gdy nieocenianie jest po prostu obojętnością. No chyba, że mówimy o nieocenianiu w sytuacji niedostatecznych danych - nie byłam, nie widziałam, nie znam sytuacji bezpośrednio, nie oceniam. Ale to jest, jak sądzę, po prostu unikanie pochopności w ocenie, a nie unikanie oceny w ogóle.
Wybaczcie wskakiwanie w lekki offtop zamiast dopisania czegoś o Barbossie, ale zwaliło mi się ostatnio innych rzeczy do napisania/opracowania i trochę jestem niepozbierana... (A poza tym mi gorąco).
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 17:54, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Cóż, ja uważam po prostu, że człowiek o drugim człowieku powinien wyrażać OPINIĘ. "No chyba, że mówimy o nieocenianiu w sytuacji niedostatecznych danych - nie byłam, nie widziałam, nie znam sytuacji bezpośrednio, nie oceniam. Ale to jest, jak sądzę, po prostu unikanie pochopności w ocenie, a nie unikanie oceny w ogóle." Właśnie. Ale czasami powinno się unikać oceniania, bo np. nie znamy motywów. Może też być tak, że ktoś oceni naszą ocenę Co do obojętności: czasami to jest po prostu desperacka próba zachowania neutralności. No bo np. gdy kłóci się dwójka naszych przyjaciół, a my ich ocenimy,(np. jednego pozytywnie, drugiego negatywnie) to nagle może się okazać, że przyjaciół już nie mamy. Ja osobiście wyznaję zasadę, że prawdę należy mówić prosto w oczy, mówić ją bez owijania w tzw. otoczkę taktu (oczywiście w sposób kulturalny. )
I moim zdaniem ktoś, komu tę prawdę mówimy powinien być nam wdzięczny za szczerą opinię. Wracając do Barbossy: Uważam że jest on nieco szalony. Potrafił sterować statkiem, w wirze wodnym szaleńczo się śmiejąc, potrafił udzielać ślubu jednocześnie walcząc z dwoma przeciwnikami jednocześnie. A to wszystko potwierdza że jest on prawdziwym piratem(szalonym, odważnym, dobrym w szermierce i nawet potrafiącym być jakby uprzejmym.(Zgodził się udzielać ślubu podczas wielkiej bitwy morskiej. Podziwiam tu jego opanowanie i oryginalne poczucie humoru...)
Ostatnio zmieniony przez CrazyJoanne14 dnia Pią 17:56, 09 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:18, 09 Sie 2013 Temat postu: |
|
Powstrzymanie się od oceny w konkretnym przypadku znów jest czym innym niż nieocenianie z zasady.
EDIT
Hm, a tak właściwie, jak definiujesz ocenę, a jak opinię? Bo z powyższego wnioskuję, że dość mocno je rozróżniasz?
CrazyJoanne14 napisał: | Może też być tak, że ktoś oceni naszą ocenę |
Może i uważam, że to dobrze.
CrazyJoanne14 napisał: | Wracając do Barbossy: Uważam że jest on nieco szalony. |
Zaczynam przypuszczać, że to jedna z obowiązkowych kwalifikacji na etat pirata. A przynajmniej pirackiego kapitana.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Pią 18:38, 09 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 12:04, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Jakieś ma. Jestem tego niemal pewna. |
To poproszę o konkretną zasadę i sytuację, w której się ujawniła Właśnie o to mi idzie, że nie ma (albo ja nie pamiętam) sytuacji, w której byłoby widać na pewno albo z dużą dozą pewności, że Hektor mimo swojego na wskroś pirackiego charakteru do czegoś się nie posunie. Tylko tak się zastanawiam, co by to mogło być
CrazyJoanne14 napisał: | Uważam że człowiek nie powinien nikogo oceniać, bo niby jakim prawem? My możemy po prostu wyrażać opinię. |
Oceniać - tak. Uważać, że moja ocena jest jakąś jedynie słuszną prawdą objawioną - nie. Ale ja tu na razie tylko stwierdzam fakty, a ocena może wycieka przez dobór słów Barbossa jest zdolny do morderstwa bez powodu (strzał do Pintela) i do morderstwa szczególnie okrutnego (Jack&Elizabeth na wyspie); to jest fakt. Moim zdaniem to źle; to jest ocena
CrazyJoanne14 napisał: | "W OST rozszerzył jeszcze swoją poglądową elastyczność i pokazał, że dla określonego celu potrafi olać wizerunek i przyjąć postawę, którą gardzi." Nie wiem, czy takie postępowanie jest słuszne, ale myślę że jest. |
Jakbym już miała ocenić takie zachowanie, odnosząc je do realnego świata, to nie podoba mi się takie cwaniactwo, ale hej, to postać fikcyjna, i w ramach postaci odbieram to na plus, bo w życiu bym się nie spodziewała, że Hektor da sobie wymalować mor...twarz i będzie pracował dla Korony, nawet jeśli tylko przez chwilę i dla własnej korzyści. Jack też tak nie sądził, nie rozumiał peruki Pokonywanie własnych ograniczeń, niezależnie od tego, jak się odbywa, zawsze mnie cieszy.
CrazyJoanne14 napisał: | Zgodził się udzielać ślubu podczas wielkiej bitwy morskiej. |
Jasne, że się zgodził, przecież ślubu udziela kapitan. Jack by udzielił ślubu siedmiu parom naraz i jednej trójce, siedząc w celi albo będąc przywiązanym do góry nogami do masztu Perły, gdyby w ten sposób mógł potwierdzić swoje kapitaństwo
Podpisuję się pod słowami Alethei co do długości postów. Za długi post to oksymoron
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 14:26, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
"To poproszę o konkretną zasadę i sytuację, w której się ujawniła"
Ok. "Kto nie ryzykuje, ten nic nie ma." Kiedy ta jego "zasada"się ujawniła? W AWE. (Poprowadził statek prosto na wodospad, z którego spłynęli. Skomentował to "Trzeba się zgubić by znaleźć to do czego nie można trafić". Tiaa. Wiem o tym, to przecież właściwie nie jest zasada. Ale nic innego obecnie nie przychodzi mi do głowy. A poza tym, pisałam że jestem NIEMAL pewna, że Hektor ma jakieś zasady. Owo NIEMAL robi jakąś różnicę.;-)Bo przecież mogę się mylić.
Ale może gdy ktoś zna wszystkie fakty, to chyba rzeczywiście może oceniać(oczywiście obiektywnie.)
"Uważać, że moja ocena jest jakąś jedynie słuszną prawdą objawioną - nie" Mówiąc o tym że nie powinniśmy oceniać właśnie o to mi chodziło
CrazyJoanne14 napisał:
"Zgodził się udzielać ślubu podczas wielkiej bitwy morskiej" Hm... cytuję już samą siebie.... To że się zgodził może nie jest zbyt istotne(ale w filmie bardzo zabawne)
to dowodzi tylko, że stać go jeszcze(mimo wieku, charakteru,etc) na odrobinkę szaleństwa, a to jest moim skromnym zdaniem duża zaleta.
"Zaczynam przypuszczać, że to jedna z obowiązkowych kwalifikacji na etat pirata. A przynajmniej pirackiego kapitana" Mhm, tak być powinno. Ta odrobinka szaleństwa potrafi nieco ubarwić, wzbogacić życie. Ale pytanie brzmi: Wzbogacić pozytywnie, czy negatywnie?
"Pokonywanie własnych ograniczeń, niezależnie od tego, jak się odbywa, zawsze mnie cieszy. " Tak, pokonując własne ograniczenia Barbossa udowodnił, że jest postacią głęboką, wielowarstwową i że ma jakieś zalety(elastyczność i samozaparcie, by pokonywać własne ograniczenia) Hm, ja też się po nim nie spodziewałam, że pokaże się w peruce, pudrze i mundurku. No i że zostanie korsarzem.(nawet tymczasowo). Więc początkowo się nieco przestraszyłam myśląc: co do licha myślał reżyser?! Odczułam dużą ulgę pod koniec OST, gdy Hektor odzyskał swój prawdziwy kapelusz, i gdy znów stał się piratem. Ciekawa jestem, jaki będzie w 5 części(o ile takowa powstanie. Myślę że tak, czytałam że będzie w lipcu 2015.) Trochę długo. Ale cóż, trzeba czekać. Zapewne warto.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 14:52, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Barbossa jest zdolny do morderstwa bez powodu (strzał do Pintela) |
Ależ miał powód, Wysoki Sądzie! To był, eee, test skuteczności balistycznej.
Marta napisał: | do morderstwa szczególnie okrutnego (Jack&Elizabeth na wyspie) |
Dwa razy w odstępie dziesięciu lat.
Marta napisał: | Jack też tak nie sądził, nie rozumiał peruki |
Podejrzewam, że rozumiał, tylko nie przepuściłby okazji, żeby wsadzić Hectorowi szpilę. W końcu sam niewiele wcześniej posunął się nie tylko do użycia peruki, ale i mydła, o zgrozo. Sądzę, że gdyby od początku wiedział, że Barbossa gra na kilka frontów, nie miałby z tym żadnych problemów i wręcz pochwalał, bo to idealnie bliskie jego własnemu stylowi (więc co najwyżej obraziłby się o naśladowanie ). Krzywił się raczej na tle "Ty tak serio? Ty, stary pirat?! Na peruczanym etacie, tfu, korsarza Korony?!".
Marta napisał: | gdyby w ten sposób mógł potwierdzić swoje kapitaństwo |
Przez Ciebie mam teraz wizualizacje... Nie są złe. Zresztą ja się mgliście spodziewałam, że to właśnie Jack im wreszcie da ten ślub, cała fabuła wydawała się do tego prowadzić i w kinie poczułam się trochę okantowana. Co nie przeszkadza, że wykonanie Barbossy było pierwszorzędne. Ale wciąż chciałabym zobaczyć Jackowe.
CrazyJoanne14 napisał: | Ale może gdy ktoś zna wszystkie fakty, to chyba rzeczywiście może oceniać(oczywiście obiektywnie.) |
Pozostaje mi tylko zacytować siebie: nie byłam, nie widziałam, nie znam sytuacji bezpośrednio, nie oceniam.
CrazyJoanne14 napisał: | Odczułam dużą ulgę pod koniec OST, gdy Hektor odzyskał swój prawdziwy kapelusz, i gdy znów stał się piratem. |
Podpisuję się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 16:10, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
Mam tylko nadzieję, że w 5 części Hektora nie zabiją (znowu). Bo nie wiem, czy tym razem by wrócił...Podobno na jakieś 99,9% Barbossa będzie w 5 części.
PS: Powtarzam tylko to, co czytałam. Niestety, gwarancji nie mam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 16:36, 10 Sie 2013 Temat postu: |
|
Już miałby wprawę. Nawet jak go zabiją, to żadna przeszkoda, żeby wrócił w 6.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 18:04, 10 Sie 2013 Temat postu: Od-do |
|
Tak, ale nie ma gwarancji że wróci, no i nie ma pewności że będzie 6 część. Poza tym, moim zdaniem dwukrotna śmierć to dla Hektora stanowczo zbyt wiele. Przecież jemu też coś się od życia należy.
Ciekawe o czym będzie 5 część...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 18:00, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Ale nic innego obecnie nie przychodzi mi do głowy. |
Ano właśnie, więc nie mamy żadnych podstaw, żeby stwierdzić, że jakieś zasady moralne, bo o nie mi od początku chodzi, posiada.
A jeżeli chodzi o zalety, nigdy nie twierdziłam, że mu ich brak Pierwsza będę podziwiać show podczas przełamywania klątwy czy samozwańcze mianowanie na gospodarza Brethren Court.
CrazyJoanne14 napisał: | Odczułam dużą ulgę pod koniec OST, gdy Hektor odzyskał swój prawdziwy kapelusz, i gdy znów stał się piratem. |
A ja wciąż jestem obrażona, że powielili scenę z "Klątwy..." z tym kapeluszem. Tak się nie robi, no!
Aletheia napisał: | Dwa razy w odstępie dziesięciu lat. |
Aha, czyli jak rzadko to nie okrutnie?
Aletheia napisał: | Sądzę, że gdyby od początku wiedział, że Barbossa gra na kilka frontów, nie miałby z tym żadnych problemów i wręcz pochwalał, bo to idealnie bliskie jego własnemu stylowi (więc co najwyżej obraziłby się o naśladowanie Laughing). Krzywił się raczej na tle "Ty tak serio? Ty, stary pirat?! Na peruczanym etacie, tfu, korsarza Korony?!". |
Myślisz, że nie podejrzewał? Ja nie sądzę, że on nie pochwalał, tylko że był na maksa zdziwiony, że Hektor jest zdolny do takiego cyrku, bo przecież identyczne zachowania Jacka go tylko irytowały jako niezgodne z wizerunkiem pirata.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:49, 12 Sie 2013 Temat postu: |
|
Marta napisał: | A ja wciąż jestem obrażona, że powielili scenę z "Klątwy..." z tym kapeluszem. Tak się nie robi, no! |
Bo kapelusz sam w sobie był (byłby?) w porządku, należał mu się. Tylko połączenie tego z momentem - za sterem QAR - przekroczyło już masę krytyczną. O ile scena sama w sobie jest świetna, o tyle razi jako powielenie tamtej. Staje się profanacją dla fana. No, przynajmniej fana Jacka.
Marta napisał: | Aha, czyli jak rzadko to nie okrutnie? |
Dwa razy czyli z premedytacją! Nie dość, że popełnił czyn X, to jeszcze powtórzył, Wysoki Sądzie! Jak adwokat ma zamiar to wybronić?!
Marta napisał: | identyczne zachowania Jacka go tylko irytowały jako niezgodne z wizerunkiem pirata. |
A, czyli to było "To tak? Tobie wolno?!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 22:08, 13 Sie 2013 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Nie dość, że popełnił czyn X, to jeszcze powtórzył, Wysoki Sądzie! Jak adwokat ma zamiar to wybronić?! |
Aa, o to chodzi I za drugim razem to się nawet nie spodziewał, że zadziała, co nie? Toć napisałam, że zdolny, ze skutecznością ma różnie. (Prywatnie pozwoliłabym mu w AWE ubić Mercera, jakoś bardziej by mi pasowało niż sposób Davy'ego.)
Aletheia napisał: | A, czyli to było "To tak? Tobie wolno?!" |
Jak następnym razem Hektor przewrócił oczami na jakiś Jackowy wygłup, jestem pewna, że Jack nie omieszkał się uśmiechnąć w znaczący sposób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 15:54, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
Ergo: Hektor przewróci oczami, Jack uśmiechnie się w znaczący sposób, fani Hektora będą zadowoleni, fani Jacka będą zadowoleni, i wszyscy żyli długo, i szczęśliwie. Czy coś w tym rodzaju. Ja tylko mam nadzieję że Hektor i Jack się w piątej części nie zaprzyjaźnią. Bo to moim zdanie połowa sukcesu tego filmu; ich kłótnie i cięte riposty są właściwie najzabawniejsze(mnie spodobała się w AWE "rywalizacja" o to, kto ma najdłuższą lunetę )
Wrócę jeszcze na chwileczkę...
" Jeśli nigdy nie zdecydujemy się wskazać palcem i powiedzieć "to i to nie jest w porządku", to tym samym MY-nieoceniający okażemy się nie mieć zasad"
Wskazanie co jest nie w porządku jest raczej postępowaniem słusznym. Ja tylko nie pochwalam czegoś w tym rodzaju "Ten i ten człowiek jest zły, ten dobry" Chodzi mi tylko o to, że jeśli już ktoś się zabiera za ocenianie, to niech mówi otwarcie o wadach i zaletach danej osoby. Nie można oceniać kogoś przez pryzmat swoich uczuć do kogoś.
Ostatnio zmieniony przez CrazyJoanne14 dnia Pon 16:00, 19 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:31, 19 Sie 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Ja tylko mam nadzieję że Hektor i Jack się w piątej części nie zaprzyjaźnią. |
Auć, to już byłoby ostateczne pogrzebanie CBP... Oby nie.
CrazyJoanne14 napisał: | Ja tylko nie pochwalam czegoś w tym rodzaju "Ten i ten człowiek jest zły, ten dobry" Chodzi mi tylko o to, że jeśli już ktoś się zabiera za ocenianie, to niech mówi otwarcie o wadach i zaletach danej osoby. Nie można oceniać kogoś przez pryzmat swoich uczuć do kogoś. |
Dostrzegasz logiczną sprzeczność powyższych zdań? No, może nie tyle sprzeczność, co niespójność. Ocenianie przez pryzmat uczuć, to byłoby "On jest zły, bo go nie lubię". Natomiast mówienie "Ten jest zły, ten dobry", to ocenianie w sposób czarno-biały, bez podawania powodów. Nie jest natomiast przeciwieństwem otwartego mówienia, bo przecież powiedziano otwarcie i bez ogródek: A jest zły; B jest dobry. Tyle, że bez uzasadnienia. Rozumiem o co Ci chodzi - a przynajmniej sądzę, że rozumiem - ale lepiej byłoby to sformułować: "Ocena nie powinna być wypowiadana bez konkretnych i obiektywnych argumentów".
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 17:26, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
"On jest zły, bo go nie lubię". Tak. O to mi chodzi. Napisałam tak, bo sama spotkałam się w życiu właśnie z takim zachowaniem "Ty jesteś zły, bo cię nie lubię, a ty dobry bo cię lubię." (Wiem że tak się nie robi, nie mówię tu o sobie) Po prostu wiem, że niektórzy ludzie oceniają bez żadnych argumentów, a co tu jeszcze mówić o ocenianiu obiektywnym.
Rozumiem o co Ci chodzi - a przynajmniej sądzę, że rozumiem - ale lepiej byłoby to sformułować: "Ocena nie powinna być wypowiadana bez konkretnych i obiektywnych argumentów". Owszem, dobrze mnie zrozumiałaś Właśnie o to chodziło, choć przyznaję że to źle sformułowałam.....
"Auć, to już byłoby ostateczne pogrzebanie CBP... Oby nie." Eh, niestety ale jeszcze wszystko przed nami. Czytałam że kolejne części ponoć mają nie być ze sobą powiązane. To mnie przestraszyło. Mam nadzieję że nikt tego świetnego filmu nie zepsuje.
Ostatnio zmieniony przez CrazyJoanne14 dnia Wto 17:28, 20 Sie 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 18:26, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
Tak myślę, że jeszcze mogą być różne stopnie nie-powiązania, więc mam nadzieję, że jeszcze nie ma powodu do obaw... Między "PotC 5 zaczyna się zaraz po ostatniej scenie PotC 4" a "PotC bez Jacka i bez Karaibów" jest jeszcze duża rozpiętość możliwości.
(Jakby co, temat do tego typu rozważań jest tutaj, bo obawiam się, że tu już w offtop lecimy. )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:01, 20 Sie 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Ja tylko mam nadzieję że Hektor i Jack się w piątej części nie zaprzyjaźnią. Bo to moim zdanie połowa sukcesu tego filmu; ich kłótnie i cięte riposty są właściwie najzabawniejsze(mnie spodobała się w AWE "rywalizacja" o to, kto ma najdłuższą lunetę |
A ja mam nadzieję, że kwestia praw autorskich do Perłowego steru została ostatecznie zakończona, bo to było śmieszne, ale ciągnięte dalej byłoby dla mnie niestrawne. W przyjaźń - a raczej w sam fakt, że jeden by drugiemu dobrowolnie i bez żadnego interesu uratował życie - ciężko byłoby mi uwierzyć.
CrazyJoanne14 napisał: | Mam nadzieję że nikt tego świetnego filmu nie zepsuje. |
*otacza CBP pięciometrowym murem ze strażnicami co dziesięć metrów, wykopuje fosę i sprowadza najgroźniejsze krokodyle na świecie*
*na szelki wypadek instaluje jeszcze pułapki rodem z Indiany Jonesa*
No, powinno wystarczyć na pierwszy atak.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:24, 21 Sie 2013 Temat postu: |
|
"*otacza CBP pięciometrowym murem ze strażnicami co dziesięć metrów, wykopuje fosę i sprowadza najgroźniejsze krokodyle na świecie*
*na szelki wypadek instaluje jeszcze pułapki rodem z Indiany Jonesa*
No, powinno wystarczyć na pierwszy atak."
Hm...raczej wątpię. Krokodyle można pozatruwać(nie żebym chciała to zrobić, Fosę przeskoczyć(tiaa na pewno w stylu Jacka, choć sądzę że łatwiej wybudować most), pięciometrowy mur można by ewentualnie zniszczyć za pomocą...no nie wiem. Katapulty??
"PotC bez Jacka i bez Karaibów" jest jeszcze duża rozpiętość możliwości. " No nie, film "Piraci z Karaibów" bez Karaibów?! Jeśli tak, to ja już nic nie wiem. Chociaż właściwie wiem tylko że nic nie wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
HereThereBeMonsters
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 10:44, 30 Wrz 2013 Temat postu: |
|
W ramach wyjaśnienia wcześniejszych wątpliwości: Barbossa został mianowany Lordem Morza Kaspijskiego przez swojego poprzednika, Boryę, w ramach zadośćuczynienia za zatopienie okrętu Barbossy ("Kobry"). Borya Palachnik, czyli po prostu Boris Palachnik, rzeczywiście był Rosjaninem.
Ostatnio zmieniony przez HereThereBeMonsters dnia Pon 10:44, 30 Wrz 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|