Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Stasia
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Czw 19:08, 31 Sie 2006 Temat postu: |
|
Przepraszam..czyżby Ruscy zdubbingowali Piratów ?!
Ja się boję nawet to oglądac....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 7:38, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
DawidG napisał: | Dla posiadaczy DVD polecam obejrzeć wersje z rosyjskim dubbingiem: Jack Vorobiey wymiata |
Heh, ja niestety nie wiedziałam wersji z rosyjskim dobbingiem, ale na pewno jest warta obejrzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexa
Bosman
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 12:44, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Właśnie puściłam sobie kilka scen z ruskim dubbingiem. Zatkało mnie Sczerze mówiąc spodziewałam się czegoś dużo gorszego. Chociaż dobijały mnie niektóre kwestie np. "Więc to prawda z tą klątwą", albo Barbossa "Nie pokonasz mnie Jack" Po rusku brzmiało to delikatnie mówiąc - źle.
Jakie to dobijające... Na DVD jest film w 3 językach i tylko Polacy mają lektora;/ Ale z drugiej strony pewnie wyszło by okropnie. Zła obsada i dubbing, który zupełnie nie współgrałby z grą aktorów jeśli moge to tak nazwać Ja już wolę lektora...
Ale i tak napisy są najlepsze. Orginał zawsze brzmi lepiej od dubbingu Zwłaszcza w wykonaniu Depp'a
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:19, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Czyżbym tylko ja starannie przerobiła komentarze audio na DVD? Oczywiście, że to nie zbieg okoliczności, że Jack i Lizzie mają "ptasie" nazwiska
Radzę obejrzeć także z dubbingiem tureckim, choć trzeba przyznać, że rosyjska wersja jest zabawniejsza No i jednak serdeczne Bóg zapłać polskim dystrybutorom, że nie pokusili się o dubbing! Dubbing jest dobry w kreskówkach, ale taki film jak POTC to dzieło zamknięte i odebrać mu przezabawną intonację Deppa czy szyderczy śmiech Rusha... to by była katastrofa!
|
|
Powrót do góry |
|
|
DawidG
Kuk
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie - Pozytywna Energia
|
Wysłany: Pią 21:52, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Nie tylko ja również. I z tego co pamiętam była tam mowa o tym, że Will też miał nosić podobne nazwisko ale twórcy stwierdzili, że byłoby tego juz za dużo
P.S. Niezły offtop się zrobił
|
|
Powrót do góry |
|
|
szekla
Kuk
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zawsze z nienacka
|
Wysłany: Pią 21:56, 01 Wrz 2006 Temat postu: |
|
Ja nie posiadam wersji na DVD, więc proszę mnie ni bic
I jestem dumna z tego, że sama doszłam do tych "ptasich" nazwisk
Czasem coś genialnego przemknie mi przez głowę
PS do PS Dawida: Nie musiałeś tego mówić. Na prawdę nie musiałeś
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:18, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
Nie wiem czy to jest odpowiedni temat i czy był ale niech bedzie
grzebiąc kiedyś w necie natrafiłam na taki mały artykulik dotyczący klątwy ciążącej na Elizabeth tzw. dead kiss czy jakoś tak.
Każdy kogo pocałowała umiera, z wyjątkiem Willa (może przez to że był pierwszy?).
Czyli Sao Feng, James Norringtom i na końcu Jack. Prawdopodobne jest to, że Jack wiedział, albo domyślał sie tej klątwy, bo w na końcu gdy Elizabeth żegna się z załogą dziękuje Jackowi i chce go pocałować, ale ten mówi:
-Tamten raz wystarczy.
Co o tym myślicie??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:14, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
Coś mi się mętnie plącze, że coś takiego kiedyś czytałam. Nie pamiętasz może gdzie to było? W każdym razie, spostrzeżenie jest rzeczywiście interesujące. Można by się zastanowić, na ile byli tego świadomi scenarzyści (tzn. czy w ogóle zauważyli, czy może wręcz zaplanowali i jeśli tak, to od jakiego momentu).
Will właściwie też umarł (i tak jak Jack, powraca do życia). No może nie całkiem, ale w każdym razie był na krawędzi i pod klątwę można go wliczyć.
Nie sądziłam, żeby Jack odmawiając za drugim razem uważał ją za zagrożenie. Uznałam to po prostu za nawiązanie-żart, ale z drugiej strony, u Jacka zawsze warto szukać głębszych znaczeń. W tym wypadku, widziałabym raczej, hmm, coś w rodzaju zaznaczenia, że z niej rezygnuje, uznaje prawo Willa. Ale wersja z klątwą też jest ciekawa i dodaje temu dodatkowych barw. Tylko najciekawsza wydaje mi się kwestia - czy Elizabeth wtedy nadal "niosłaby klątwę"? Wydaje mi się, że mogła jej się już pozbyć, pytanie kiedy dokładnie. Warto by się zastanowić. (Anajuliaaaa...!!! ... )
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:35, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
Znalazłam, ale nie moge dać linka(ochrona przed spamem) było to na filweb na blogu użytkownika Davy_Jones
Cytat: | Normalnie jak znalazłem ten artykuł na jednej z angielskich stron to po prostu mnie zatkało.Nie wiedziałem co powiedzieć.
Myślę, że wasza reakcja będzie podobna.
Na forum tylko raz był poruszany temat Elizabeth, która całuje się ze wszystkimi.Osobiście oglądając wszystkie trzy filmy nie zwracałem uwagi na to z kim Lizzie się całuje, uważałem, że nie ma to znaczenia.
Aż do dzisiaj.
W jednym z amerykańskich czasopism scenarzysta Terry Rossio zapytany o tragiczną śmierć James'a Norrington'a odpowiedział:
"On umarł ponieważ pocałował Elizabeth.Każdy kto całuje Elizabeth umiera."
Po czym dodał:
"Nad Elizabeth ciąży klątwa "The Kiss of Death" ("Pocałunek Śmierci").
Oto ofiary Elizabeth:
1.Jack Sparrow-w "Skrzyni Umarlaka" Elizabeth namiętnie całuje Jack'a po czym przypina go kajdankami do Czarnej Perły, po czym odpływa.
Po chwili Kraken znowu atakuje i pożera Jack'a wraz ze statkiem.
Możemy się domyślać, że JACK WIEDZIAŁ O KLĄTWIE ciążącej na Elizabeth.
Dowodem na to jest scena w "Na Krańcu Świata", kiedy to Elizabeth opuszcza Czarną Perłę i żegna się ze wszystkimi.Wkońcu podchodzi do Jack'a i ma zamiar go pocałować, ale Jack oddal się i mówi:
"Myślę, że jeden raz wystarczy".
2.Sao Feng-kapitan myślał, że Elizabeth jest Kalipso.Pocałował ją na siłę.Kilka chwil później zostaje przygnieciony kawałkami statku (po ataku Latającego Holendra) i umiera.
3.James Norrington-Podczas ucieczki z Latającego Holendra, Elizabeth żegna się z Norrington'em, a on ją całuje.Po chwili zjawia się Bill Turner i przebija ciało admirała palem.Norrington umiera.
4.Will Turner-podczas walki na Czarnej Perle Will i Elizabeth biorą ślub.Will całuje Elizabeth.Wkrótce potem Davy Jones wbija mu szpadę w serce.Gdyby nie Lizzie, Will nie byłby skazany na kapitanowanie Latającego Holendra.
Ja osobiście uważam, że Elizabeth wiedziała o swojej klątwie.Po każdym pocałunku żałowała.Tylko skąd się wzięła ta klątwa?Kto ją rzucił na Elizabeth (może Kalipso? Uknuła intrygę, ponieważ już od razu wybrała Will'a na zastępce Davy'ego <zobacz kilka poprzednich tematów na forum o przeznaczeniu Will'a>, ale to by znaczyło, że musiałaby znać przyszłość)?I czym sobie biedna Lizzie zawiniła, że została przeklęta?
Może wyjaśni się to w czwartej część (2011r.). |
Ostatnio zmieniony przez sabinsien dnia Pon 22:41, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:44, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Coś mi się mętnie plącze, że coś takiego kiedyś czytałam. |
Też mam wrażenie, że o tym czytałam, tylko za Chiny nie mogę sobie przypomnieć, gdzie. Filmwebowe forum...? Stamtąd chyba mnie przekierowało jakimś linkiem. Ale głowy nie dam, a gdzie konketnie, nie mam pojęcia.
Bohaterowie, których całowała Elizabeth umierają, bo scenarzyści postanowili pozabijać dużo osób, a Lizzie całuje się w filmie z większością facetów Z tą teorią "dead kiss" szło jakoś tak, że facet, którego pocałuje Elizabeth, ginie. Jeśli chodzi o Sao Fenga, zgadza się jak najbardziej. Norrington? Wiedział, zanim się pożegnali, że pewnie nie wyjdzie z tego żywy. Czy pocałunek albo jego brak mógł to zmienić?
Will. Trzeba było czekać dwa filmy (od pierwszego pocałunku w CBP do bitwy w AWE), jakieś półtora roku, żeby podziałało. Dość słaba skuteczność, zwłaszcza, że okazji nie brakowało Tak btw. zastanawia mnie inna rzecz, ale to może nie ten temat, poszukam jakiegoś odpowiedniego
No i Jack. Wiemy dobrze, czemu ten pocałunek służył, więc nie bardzo jest o czym mówić
Aletheia napisał: | Nie sądziłam, żeby Jack odmawiając za drugim razem uważał ją za zagrożenie. Uznałam to po prostu za nawiązanie-żart |
Właśnie "Pamiętasz, co było wtedy, drugi raz nie pozwolę na coś takiego"
Aletheia napisał: | W tym wypadku, widziałabym raczej, hmm, coś w rodzaju zaznaczenia, że z niej rezygnuje, uznaje prawo Willa. |
Może być i tak Pasuje do Jacka.
Edit
O, skojarzenie z filmwebem prawidłowe Ale argumenty dość słabe.
Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Pon 22:46, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 23:03, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
No i przyszedł głos rozsądku. Marta, mordujesz taką romantyczną teorię... Co nie znaczy, że się nie zgadzam z tym co piszesz, bo ma to trzeźwy sens, nawet jeśli jest tak... no właśnie okropnie trzeźwe Sprowadza na ziemię, ech.
Marta napisał: | Norrington? Wiedział, zanim się pożegnali, że pewnie nie wyjdzie z tego żywy. |
O rany kota, dawno nie ryczałam za Norringtonem... I jeszcze TAKIE rzeczy pisać!!! Dzięki za okazję, akurat lubię sobie chlipać za Norringtonem. [mokre chlip]
Marta napisał: | Pasuje do Jacka. |
Patrz, a pisząc wyżej myślałam co ja bredzę, gdzie to do Jacka... A może i tak. Pytanie, do którego Jacka pasuje. Ten drań ma tyle masek, warstw i zatajniaczonych zaułków charakteru, że niewiele jest rzeczy, które by mu gdzieś się nie wpasowały...
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Pon 23:03, 13 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 23:24, 13 Lip 2009 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Marta, mordujesz taką romantyczną teorię... |
Tak mi przykro... Ale może Eddie przyjdzie i tak zamiesza, że wyjdzie na to, że nie mam racji Romantyczna? Nie wiem, czy Jack i pozostali by się z tym zgodzili
Norringtona szkoda. Nie popłaczę z tobą, ale przynajmniej podam chusteczkę <przyklada_do_monitora_cale_pudelko_na_wszelki_wypadek>
Aletheia napisał: | Patrz, a pisząc wyżej myślałam co ja bredzę, gdzie to do Jacka... |
Moim zdaniem taki uczciwy gest ukryty oczywiście bardzo głęboko pod maską uśmiechu i żartu (no bo gdzie on by przyznawał, że godzi się z pewnego rodzaju przegraną) do Jacka pasuje. Więc niech będzie, ze do "mojego", bo
Aletheia napisał: | Ten drań ma tyle masek, warstw i zatajniaczonych zaułków charakteru, że |
nie da się rozgryźć go do końca. Ale próbować można
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 0:21, 14 Lip 2009 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Romantyczna? Nie wiem, czy Jack i pozostali by się z tym zgodzili |
Romantyczna nie w sensie romansowym, tylko gotyckim. A jak tu przyjdzie Eddie, to się okaże, że Lizzie się zaraziła klątwą od medalionu... Co ja gadam, jak przyjdzie Eddie, to będzie coś całkiem nieprzewidywalnego.
Marta napisał: | <przyklada_do_monitora_cale_pudelko_na_wszelki_wypadek> |
O, na tej łajbie zawsze się dobra dusza znajdzie... [zgarnia i smarka rozpaczliwie i przejmująco]
Marta napisał: | Ale próbować można |
Jack człowiekowi włazi w myśli bez pytania o pozwolenie, jak wszędzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 9:33, 16 Gru 2013 Temat postu: |
|
"Romantyczna? Nie wiem, czy Jack i pozostali by się z tym zgodzili"
Oni nie, my tak. Nie da się zadowolić wszystkich.
Widzę że nie tylko ja uważam bezsensowne uśmiercenie Norringtona za bezsensowne. Mnie to wyglądało na to, że ktoś tam stwierdził:"Eh, brakuje już pomysłów na wątek J. Norringtona, trzeba go zabić, to zaskoczy fanów."
"Jack człowiekowi włazi w myśli bez pytania o pozwolenie, jak wszędzie"
Tak, pakuje się ludzkości do dusz z butami i szablą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:23, 16 Gru 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Widzę że nie tylko ja uważam bezsensowne uśmiercenie Norringtona za bezsensowne. Mnie to wyglądało na to, że ktoś tam stwierdził:"Eh, brakuje już pomysłów na wątek J. Norringtona, trzeba go zabić, to zaskoczy fanów." |
Za to teraz muszą na gwałt wymyślać nowych (nie żebym tak naprawdę miała coś przeciwko), a większość i tak nie działa jak obiecują...
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 12:21, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
"większość i tak nie działa jak obiecują..."
Zauważyłam że większość czarnych charakterów w każdym razie. No bo np. Czarnobrody jakoś taki super upiorno-charyzmatyczno-przerażający nie był. Myślę że Davy Jones się udał. Natomiast Barbossa w CBP zamiast budzić nienawiść(no bo zdrajca, buntownik, wróg Jacka, etc) budził współczucie(nie wiem jak u Ciebie, bo u mnie tak). Może by tak w piątej/szóstej czy którejś części wskrzesić Norringtona? To byłoby raczej ciekawe, choć właściwie, za dużo już by było tych żywych, ale wcześniej martwych(Jack, Barbossa, Will, i chyba nikt więcej....)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 18:55, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Czarnobrody jakoś taki super upiorno-charyzmatyczno-przerażający nie był. |
Miewał swoje momenty. Jak dla mnie, trzecia - aktorsko - kreacja OST po Jacku i Barbossie. Nie żeby miał tam straszną konkurencję zresztą, na tym trzecim miejscu...
CrazyJoanne14 napisał: | Natomiast Barbossa w CBP zamiast budzić nienawiść(no bo zdrajca, buntownik, wróg Jacka, etc) budził współczucie(nie wiem jak u Ciebie, bo u mnie tak). |
W mojej opinii to właśnie czyni go tak dobrą jakościowo postacią, bardziej niż gdyby miał budzić prostą, jednoznaczną nienawiść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:39, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Widzę że nie tylko ja uważam bezsensowne uśmiercenie Norringtona za bezsensowne. Mnie to wyglądało na to, że ktoś tam stwierdził:"Eh, brakuje już pomysłów na wątek J. Norringtona, trzeba go zabić, to zaskoczy fanów." |
Ciii, to delikatny temat jest... Eee, właściciel kluczy do Ładowni proszony jest do kajuty numer osiem celem okazania ich posiadania! O, chyba kogoś wołają
Aletheia napisał: | W mojej opinii to właśnie czyni go tak dobrą jakościowo postacią, bardziej niż gdyby miał budzić prostą, jednoznaczną nienawiść. |
Są ludzie, w których budzi.
Nie, nienawiść to nie jest, ale niechęć. Oprócz CBP.
Aletheia napisał: | Jak dla mnie, trzecia - aktorsko - kreacja OST po Jacku i Barbossie. |
Robimy ranking?
Jak dla mnie, to najlepszymi czarnymi bohaterami byli... Nie wybiorę między Barbossą, Beckettem i Davym. Ale najwięcej współczucia budzi we mnie ten ostatni. Zgadzam się, że się udał
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 23:18, 17 Gru 2013 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Eee, właściciel kluczy do Ładowni proszony jest do kajuty numer osiem celem okazania ich posiadania! |
[ciężkie spojrzenie] Czego to nie wymyślą, żeby się do beczek dobrać... Wołajcie, jak będziemy oblewać wskrzeszenie zamiast stypy. (A wobec ostatnich doświadczeń w szeroko rozumianym względzie recyklingu używanych postaci, niewykluczone, że będziemy raczej potrzebować czegoś na wzmocnienie, znieczulenie i szybką amnezję...)
Marta napisał: | Nie, nienawiść to nie jest, ale niechęć. Oprócz CBP. |
W takim razie to raczej zniecierpliwienie niż niechęć. Kielicha na W+Z+A? Widzisz, zamiast hakować radiowęzeł, było od razu zgłosić się po lekarstwo na przedawkowanie przeterminowanych ex-zombie.
Marta napisał: | Robimy ranking? |
Po co, już zrobiłam.
Marta napisał: | Nie wybiorę między Barbossą, Beckettem i Davym. Ale najwięcej współczucia budzi we mnie ten ostatni. Zgadzam się, że się udał |
Ale Beckett u mnie na trzecim miejscu. I, paradoksalnie, dlatego, że jego najmniej potrafię lubić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 14:47, 18 Gru 2013 Temat postu: |
|
"W mojej opinii to właśnie czyni go tak dobrą jakościowo postacią, bardziej niż gdyby miał budzić prostą, jednoznaczną nienawiść."
Takie to ludzkie, bo nie ma nikogo złego do szpiku kości. Dobra mieszanka cech.
"Miewał swoje momenty" Tak, to mu trzeba przyznać. Np w tej scenie z buntem.Brrr.
"Jak dla mnie, to najlepszymi czarnymi bohaterami byli... Nie wybiorę między Barbossą, Beckettem i Davym. Ale najwięcej współczucia budzi we mnie ten ostatni. Zgadzam się, że się udał "
Moim zdaniem najlepsze czarne charaktery to: Barbossa i Davy Jones. Choć też nie jestem pewna, który lepszy...Trzeba by to głębiej rozważyć. Co do Becketta, u mnie od pierwszego wejrzenia budził niechęć. Nie wiem czemu. Po prostu go nie znoszę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:37, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | W takim razie to raczej zniecierpliwienie niż niechęć. |
Wiem, co czuję i zniecierpliwienie to nie jest. Chyba, że chodzi o to, że niecierpliwie czekam, aż go ktoś zastrzeli. Znowu.
Aletheia napisał: | Kielicha na W+Z+A? |
Kielicha zawsze, ale na co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:35, 23 Gru 2013 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Kielicha zawsze, ale na co? |
Na...
Aletheia napisał: | wzmocnienie, znieczulenie i szybką amnezję... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 0:54, 26 Gru 2013 Temat postu: |
|
Aaa Dobrze, że przed przydziałem nie ma testów trzeźwości...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kamal
Majtek
Dołączył: 02 Lut 2014
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Caribbean / Barbados Płeć: pirat
|
Wysłany: Pią 22:42, 25 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Cytat: | Aaa Dobrze, że przed przydziałem nie ma testów trzeźwości... |
Bo u nas Piratów z trzeźwością to ciężko bywa....
Ostatnio zmieniony przez Kamal dnia Pią 22:42, 25 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|