Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Isabella
Kanaka
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:41, 24 Maj 2011 Temat postu: Angelica |
|
Hmm, zdziwiłam się, że nie ma jeszcze tematu poświęconego tej bohaterce.
Co o niej myślicie? Jaka mogła być jej przeszłość i czy wiarygodna jest jej tak wielka miłość i poświęcenie do ojca?
Ja osobiście uważam, że postać jest ciekawa sama w sobie, chociaż tak konkretnie ciężko mi ją ocenić. Ma swoje niedociągnięcia, przede wszystkim to uczucie to Blackbeard'a jak dla mnie jest naciągane. Nie wiem, jak to jest poznać ojca po latach, zwłaszcza takiego ojca, ale żeby od razu tak go bezgranicznie pokochać?
Jeśli chodzi o charakter to w filmie nie był tak dokładnie przedstawiony. Z jednej strony Angelica była zakochana w Jacku, z drugiej go nienawidziła za to, co jej zrobił, bo jak wiadomo - rozkochał w sobie, wyciągnął dziewczynę z klasztoru tuż przez złożeniem ślubów, i porzucił. Ona sama dążyła głównie do uratowania ojca, a tak naprawdę więcej o niej nie wiemy. Na pewno zdolna jest do wszystkiego, jeśli chodzi o zemstę. Tak więc Jack może się już obawiać biorąc pod uwagę, że jego laleczka jest w jej rękach.
Ogólnie to cieszę się, że w końcu wprowadzono jakąś żeńską osobę, która trochę namiesza w głowie Jacka. Albo i nie namiesza, jeszcze się zobaczy zważywszy na to, że on, nawet jeśli faktycznie ją kocha, i tak głównie myśli o sobie .
Tyle ode mnie, a więcej jakoś nie jestem w stanie określić. Może wy mi jakoś bardziej rozjaśnicie zdanie o niej.
Ostatnio zmieniony przez Isabella dnia Wto 19:52, 24 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 19:10, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
Calypso napisał: | Ja osobiście uważam, że postać jest ciekawa sama w sobie, chociaż tak konkretnie ciężko mi ją ocenić. Ma swoje niedociągnięcia, przede wszystkim to uczucie to Blackbeard'a jak dla mnie jest naciągane. Nie wiem, jak to jest poznać ojca po latach, zwłaszcza takiego ojca, ale żeby od razu tak go bezgranicznie pokochać?
Jeśli chodzi o charakter to w filmie nie był tak dokładnie przedstawiony. |
I to mniej więcej podsumowuje moją opinię o niej. Psychologicznie nieprzekonująca, a jednocześnie niewyraźna. Przy czym o ile jeszcze na etapie londyńskim zapowiadała się nieźle, to jej obraz sypie się później, głównie na QAR.
Natomiast chciałabym zwrócić uwagę, że jej ewentualnych ślubów nie wolno nam traktować jako fakt kanoniczny, a wyłącznie jedną z możliwych interpretacji. Weźcie pod uwagę, że mamy XVIII wiek, co oznacza, że 1. nie każdy jest w klasztorze z przyczyny zainteresowania klasztorem, 2. nie każdy w klasztorze musi wiązać z nim przyszłość. Dodatkowo, convent może oznaczać równie dobrze żeński klasztor, jak prowadzoną w żeńskim klasztorze pensję dla panienek. Wbrew pozorom, o pochodzeniu Angeliki wiemy (albo możemy się domyślać) mniej niż o Willu i Elizabeth po samym tylko CBP. Jedyne co wiemy na pewno, to że jest przekonana, że Blackbeard jest jej biologicznym ojcem, czemu on nie zaprzecza oraz, że spotkali się stosunkowo niedługo przed OST. Co nam to mówi o kwestii klasztoru? NIC. Możmy tu wsadzić milion scenariuszy jakie nam się podobają, na przykład taki, że została wychowana przez zakonnice, niekoniecznie nawet wiedząc cokolwiek o matce.
No i... czy sam tytuł wątku już nie jest znaczący? Zobaczcie, nie mamy nawet pewności jak ją nazywać.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Śro 19:12, 25 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 23:13, 16 Lip 2011 Temat postu: |
|
Skądś nam się nagle wzięła [link widoczny dla zalogowanych]. Inne źródła tego nie potwierdzają.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Nie 18:28, 17 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isabella
Kanaka
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 15:43, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
Widziałam to już wcześniej, ale chyba do premiery była sama Angelica? W każdym razie to trochę tak jak z Tamarą...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 17:52, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
No właśnie, dla mnie to nowe, skąd wniosek, że okołopremierowo jeszcze nie była. Zresztą były przecież wątpliwości, jak ją nazywać. Ale z Tamarą jest chyba akurat odwrotnie - "Tamara" pojawiła się na długo przed premierą, za to w samym filmie o niej ani słowa.
EDIT
A gdzie widziałaś? Gdzieś indziej niż na IMDB?
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Nie 17:52, 17 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 18:24, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
Pierwsze słyszę, ale może na dvd to potwierdzą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isabella
Kanaka
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 20:07, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Ale z Tamarą jest chyba akurat odwrotnie - "Tamara" pojawiła się na długo przed premierą, za to w samym filmie o niej ani słowa. |
No właśnie to z Tamarą bardziej trzyma się kupy... Przecież w CBP też było nazwanych wiele postaci, których imiona nie padają, choćby Pintel i Ragetti. Chociaż w sumie oni nie wystąpili tak epizodycznie jak Tamara...
No, ale w każdym razie co innego nazwanie bohatera w ogóle, a co innego niepotrzebne doklejenie nazwiska (nie wiadomo do czego nawiązujące) możliwe, że nawet po premierze.
Aletheia napisał: |
A gdzie widziałaś? Gdzieś indziej niż na IMDB? |
Na IMDb właśnie. Nawet szukałam, czy gdzieś jeszcze tak podają, ale wtedy (i teraz może też) tylko IMDb.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 20:42, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
Nazwisko, tak ogólnie, uważam za potrzebne, ale nie podoba mi się właśnie, że tak wyskakuje nie wiedzieć skąd i dopiero teraz...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aklime
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 17:48, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Ja osobiście średnio lubię Angelicę.
Ta jej wielka miłość do ojca rzeczywiście wydaje się być mocno naciągana i nieprzekonująca.
Ogólnie, jak ktoś wcześniej napisał, jest to postać ciekawa i nieco tajemnicza. Niewiele wiemy o jej przeszłości. Jack wyciągnął ją klasztoru, ale nie jest konkretnie napisane W JAKI SPOSÓB Do gorętszego romansu chyba nie doszło, bo wtedy na wyspie sam powiedział "Nie pamiętam żebyśmy..."
Ciekawe, jak to z nią będzie w piątej części (o ile będzie)...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:31, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Ja miałam nadzieję ją polubić i teraz jestem poniekąd obrażona, że nie dostarczono mi materiału do polubienia.
Nie sprecyzował jakiego okresu ma dotyczyć to pamiętanie.
Osobiście podejrzewam, że w piątej może w ogóle nie być Angeliki... Skoro były deklaracje, że przestawiają się na tryb odrębnych całości w każdej części?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aklime
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:47, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: |
Nie sprecyzował jakiego okresu ma dotyczyć to pamiętanie. |
Hah, rzeczywiście No i może rzeczywiście był pijany... a przynajmniej bardziej niż jest na co dzień
Aletheia napisał: |
Osobiście podejrzewam, że w piątej może w ogóle nie być Angeliki... Skoro były deklaracje, że przestawiają się na tryb odrębnych całości w każdej części? |
Serio? Ja gdzieś słyszałam, że OST ma być początkiem nowej trylogii... Już sama nie wiem.
Ostatnio zmieniony przez Aklime dnia Śro 18:52, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:56, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Protestuję!!! Wierzę mu na słowo (no, dobrze widzicie, nie przecierać monitora) i przyjmuję, że jednak amnezji nie miewa... Najwyżej pada wcześniej, zanim zdąży mieć cokolwiek do pamiętania. Ale nie co dzień się trafia taka wredna Elizabeth.
EDIT
Kolejnej serii - owszem, ale ponoć mieli odejść od ciągnięcia jednej fabuły przez parę części.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Śro 18:59, 07 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 19:32, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Aklime napisał: | No i może rzeczywiście był pijany... a przynajmniej bardziej niż jest na co dzień |
Różne rzeczy można Jackowi zarzucić, ale na pewno nie słabą pamięć Poza tym, gdyby do czegokolwiek doszło, raczej wolałby pamiętać
Aletheia napisał: | Osobiście podejrzewam, że w piątej może w ogóle nie być Angeliki... |
Osobiście się zgadzam. Angelika wydaje mi się postacią, hm, nierozwijalną. Gdyby się pojawiła w kolejnej części, to chyba tylko jako epizod - przyjść, narobić trochę zamieszania i zniknąć w odpowiednim momencie. Czego innego moglibyśmy się po niej spodziewać?
Aletheia napisał: | Kolejnej serii - owszem, ale ponoć mieli odejść od ciągnięcia jednej fabuły przez parę części. |
Czego minusem będą zmienni bohaterowie tworzeni na jeden film, z podziałem na happy end i zasłużoną śmierć. Ale mogę się mylić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aklime
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 19:51, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: |
EDIT
Kolejnej serii - owszem, ale ponoć mieli odejść od ciągnięcia jednej fabuły przez parę części. |
parę części...? to ile ma ich jeszcze być?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 20:35, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Angelika wydaje mi się postacią, hm, nierozwijalną. |
Nienienie, osobiście widzę ją bardzo rozwijalną, w sensie, że na razie jest za mało rozwinięta. A może nie tak, bo właściwie to elementów ma sporo, widać różne strony jej charakteru - w sprzeczkach z Jackiem, w tańcu, w jej kajucie, w tawernie, jako First Mate na QAR - tylko to wszystko jakoś nie daje spójnego obrazu, który pozwoliłby przewidywać, jak się zachowa, czyli po prostu rozgryźć jej osobowość. Z Jackiem przecież się da, mimo jego złożoności. A Angelica mi jakoś nie gra.
Marta napisał: | z podziałem na happy end i zasłużoną śmierć |
A idź, wypluj... tego mam już potąd. I żeby to chociaż jakiś porządek w tym był - to nie, ten co solidnie zarobił i dostał swoje, nagle potem łazi bezczelnie zdrowiutki, a innego zamiatają razem ze ścinkami w montażowni...
Aklime napisał: | to ile ma ich jeszcze być? |
Nie no, nie mam pojęcia. Tak mówię, w sensie wyjaśnienia, ehem, przyjętej polityki Disneya na ewentualną przyszłość, a nie jakichś konkretnych konkretów. Okropnie mi się nie chce teraz iść szukać jakiegoś sensownego źródła z oficjalnymi cytatami. Jak by nie było, na razie istnieje tylko scenariusz piątki, nie wiem w jakim stopniu ukończenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 21:18, 07 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | osobiście widzę ją bardzo rozwijalną, w sensie, że na razie jest za mało rozwinięta. |
Dostaliśmy ją w wątku z Jackiem i jako Kobietę-Pirata, i nie widzę nic głęboko ukrytego czekającego na odkrycie. Gdyby twórcy chcieli ją 'rozwinąć', nie wiem, czy wypadłoby to naturalnie i sensownie, przynajmniej dla mnie.
Aklime napisał: | parę części...? to ile ma ich jeszcze być? |
Oni sami pewnie też tego nie wiedzą, na razie robią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isabella
Kanaka
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 11:31, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: |
Dostaliśmy ją w wątku z Jackiem i jako Kobietę-Pirata, i nie widzę nic głęboko ukrytego czekającego na odkrycie. |
Ja tak samo... No nie wiem, po prostu nie wydaje mi się, żeby z Angelicą dałoby się jeszcze coś (nie twierdzę, że nic) interesującego i zaskakującego pokazać.
Ale może nie mam wyobraźni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 18:06, 17 Wrz 2011 Temat postu: |
|
A ja bym na przykład chciała zobaczyć jej cele i motywacje w świecie poTatusiowym i bezTatusiowym. Oczywiście poza celem "wyskubać Wróblowi wszystkie piórka po jednym".
|
|
Powrót do góry |
|
|
HereThereBeMonsters
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 10:52, 30 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Chyba nie przesadzę mówiąc, że jest to najgorsza postać całej serii? Bo już na pewno najgorsza, jeśli chodzi o czwartą część filmu. Może powoduje to moja generalna niechęć do Penelope Cruz, którą uważam za tragiczne beztalencie, ale Angelica jest dla mnie wręcz nie do strawienia. Nudna, naciągnięta, bez krzty polotu. Na szczęście z plotek wynika, że reżyserzy najwyraźniej podzielają tę opinię i w piątej części filmu pojawi się nowa postać kobieca. Trudno o coś gorszego niż Angelica, więc na razie jestem spokojna. A tak już nawiasem mówiąc, tęsknię za Anamarią. Szkoda, że teraz trzeba ją na siłę zastępować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:51, 30 Wrz 2013 Temat postu: |
|
Czy najgorsza, rzecz gustu, ale generalnie większość postaci OST więcej obiecywała niż dała... (z wyjątkiem Scruma! ♥). Przy Angelice i Blackbeardzie to jest po prostu najbardziej widoczne, bo w ich przypadku oczekiwania były mocno nadmuchane i podkręcane, mieli być NAJ, a wyszło odwrotnie, naj, ale najsłabsi z dotychczasowych. Ano, się Anamarii pochopnie pozbyło, to się teraz szuka nowych na etat piratki... Zoe Saldana nie była widać wystarczająco glamour. Inna sprawa, że w przeciwieństwie do pozostałych "pozbytych" postaci, Anamaria nie została usunięta jednoznacznie (co w przypadku PotC też nie byłoby przeszkodą), ale zaledwie przemilczana. Zniknęła przez samo niewspominanie więcej. Spokojnie więc mogłaby wrócić. I z jednej strony chciałabym, ale z drugiej strach, co mogliby z nią wykręcić...
|
|
Powrót do góry |
|
|
HereThereBeMonsters
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 29 Wrz 2013
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 15:00, 01 Paź 2013 Temat postu: |
|
No tak, zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że poprzez rozwinięcie jej wątku mogliby ją... "uszkodzić". A tak przynajmniej jest miłym wspomnieniem. Swoją drogą, gdy pierwszy raz oglądałam Dead Man's Chest i była ta scena w klatkach z kości, to uznałam, że może tubylcy ją zżarli. Ale wciąż jest to jedno wielkie niedopowiedzenie, bo przecież na pokładzie Perły w ogóle jej nie było widać. A wracając do pani Cruz, żeby nie było kompletnego off-topu, to mam nadzieję więcej jej w tej serii nie zobaczyć (chociaż oczywiście jest jeszcze kwestia laleczki Jacka, ehem).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:59, 01 Paź 2013 Temat postu: |
|
HereThereBeMonsters napisał: | Swoją drogą, gdy pierwszy raz oglądałam Dead Man's Chest i była ta scena w klatkach z kości, to uznałam, że może tubylcy ją zżarli. |
W życiu! Nie dała by się. Zostałaby wodzą. Ale nie taką do zjedzenia.
HereThereBeMonsters napisał: | (chociaż oczywiście jest jeszcze kwestia laleczki Jacka, ehem) |
W DMTNT możemy się spodziewać Jacka nękanego podejrzanymi tikami... Co będzie zabawne gdzieś tak przez pierwsze półtora raza. No, góra trzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eddie
Piracki Lord
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:28, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
Angelica jest chaotyczna i impulsywna . To takie moje ogólne wrażenie .
Ale do rzeczy (teraz będzie jedna wielka spiskowa teoria dziejów ). Podchodzę do niej w podobny sposób jak do Jacka w AWE. Czyli - moja jej interpretacja zasadza się na konstrukcie, że przez połowę, a właściwie to chyba nawet ponad połowę filmu dąży do czegoś, po czym zmienia wektor, bo się jej odwidziało . Uważam, że jej celem najpierw jest Jack, a potem "tatuś". Piszę w cudzysłowie, bo tak naprawdę nie wiadomo jaka jest prawda (i bardzo mi się ta niejasność i te niedopowiedzenia podobają ). Z OST nie da się wywnioskować, czy Blackbeard jest faktycznie ojcem Angeliki. Wiemy tylko, że on sam kompletnie w to nie wierzy, ona zaś - początkowo sprzedaje mu to jako kit, ale potem zaczyna w to wierzyć bezkrytycznie. Ale czy tak, czy nie - to nigdzie nie jest powiedziane. W każdym razie Jack mówi (o niej) do niej - You've fallen for your own con, love. I to jest dokładnie jej przypadek - wrolowana we własny przekręt . Teraz będzie o tym, jak to dokładnie się dzieje .
Gibbs na początku filmu mówi - But I always listened like a thief for news of the Black Pearl. Myślę, że nie on jeden. Sądzę, że Angelica też z uwagą nastawiała uszu i łowiła wszelkie wiadomości o Perle. Oczywiście dlatego, że to statek Jacka, a jej przecież na Jacku bardzo, ale to baaardzo zależy . Zabawne, że w scenie, gdy Jack zamierza porzucić ją na wyspie, ona insynuuje mu: Admit it, Jack. You still love me. Podczas gdy jest dokładnie odwrotnie - to raczej ona jego still . I to ostatnie wyznanie, które po serii kłamstw pada tam z jej ust (Wait! There is something I want to say to you. Something I wanted to say from the moment we first met. I love you) jest jak najbardziej prawdziwe, uważam . Ok, w każdym razie - Angelica prawdopodobnie postanowiła zainstalować się na QAR - gdy dowiedziała się, że to właśnie tam znajduje się Czarna Perła. Udaje się więc do Brodego z rewelacją, że jest jego dawno zaginioną córką i że ma plan, jak pomóc mu uniknąć śmierci. Oczywiście jest to bujda na resorach . Kłamstwo jednak przechodzi. Blackbeard przyjmuje ją na pokład. Jej pierwszym krokiem jest zwabienie Jacka (w jakim to celu podszywa się pod niego, słusznie podejrzewając, że go to wkurzy i że na pewno przybędzie się odzyskać ) i udupienie go na QAR. Jest to zarazem element planu realizowanego (oczywiście na pokaz ), by pomóc "tatusiowi", jak również i jej prywatny, osobisty cel - by przyciągnąć Jacka i go przy sobie zatrzymać. I jaka panika, gdy Blackbeard w scenie nad przepaścią mówi, że ktoś musi iść po kielichy - You mean split up? I gdy okazuje się, że zamierza (Brody) posłać Jacka - Sparrow? What makes you think he will come back? We cannot trust him, father. I'll go.
Ok, teraz w szczegółach, jakie konkretnie są zarysy planu Angeliki. Otóż - chce ona wyrwać chłopaka (Jacka) na statek (na początkowym etapie jest to QAR, z Perłą wyskakuje dopiero później - gdy Jack stwierdza, że nie bardzo pali mu się do tego Źródła ) i na gadkę o Źródle Młodości - We can do this, Jack. The Fountain od Youth. Like you always wanted - liczy, że obudzą się w nim dawne pragnienia. Mówi Jackowi, że będzie fajnie, bo Blackbeard sczeźnie za dwa tygodnie - i wtedy (to jest w domyśle ) oni se będą pływać na QAR, w dodatku wiecznie młodzi i ogólnie będzie full wypas. Tylko jak ma do tego dojść? Angelica jest bardzo religijna (krzyżyk na piersi, misjonarz, "redemption", itp...), nie wierzy w gusła. Mówi do Jacka - Maybe you don't believe in the supernatural... - a tymczasem to ona sama nie wierzy... Za wierutną bzdurę uważa przepowiednię Quartermastera i ogólnie jego czary (jak się wkurza, gdy ten rzuca voodoo laleczkę w przepaść, mamrocząc przy tym zaklęcia, a następnie stwierdzając, że tak, teraz to przeżyje (Jack) skok - This is nonsense! I'm going! ). Kwestia śmierci Brodego pozostaje więc dla niej otwarta. You will be handling that part yourself, then? - pyta Jack. I, uważam, dokładnie tak jest . Ona w przepowiednię nie wierzy, ale wystarczy jej, że "tatuś" wierzy . Zamierza więc sama dopilnować, aby zszedł. Jak? Prawdopodobnie chce, gdy już dotrą do Źródła, zamanipulować kielichami (podobnie jak w finałowej scenie czyni to Jack) i podać Brodemu ten bez prawdziwej łzy, a dajmy na to z "podrobioną" (zwykła kropla wody z przygotowanej wcześniej drugiej fiolki, której demonstracyjnie użyje odprawiając rytuał na oczach "tatusia" [podczas gdy wcześniej, gdy nikt nie patrzył, wlała do odpowiedniego kielicha łzę prawdziwą] - se se se - czy coś w tym guście ; na pewno by się dało to jakoś załatwić ). W każdym razie zamierza zabić Blackbearda . Zwróćmy uwagę, że nie będzie to zabicie człowieka niewinnego (Jack: Angelica, I know you. You are not going to steal the life of some innocent man) - a złego do szpiku kości - co może być w jej oczach jako takim usprawiedliwieniem samej siebie... Ale - gdyby się to okazało niewystarczające - to ma jeszcze misjonarza. He he, uważam, że trzyma go tam raczej dlatego, że się boi o własną duszę, a nie o duszę Blackbearda . Pamiętajmy - jest religijna.
Ok, ale co się dzieje dalej - dalej jest bunt na QAR. I mamy moją ulubioną scenę (), w której Brody chce strzelać do Jacka. Myślę, że to musiało zgrzytnąć też Angelice. To jak to z nim jest? Czyżby jednak doszedł do przekonania (po tak długim czasie sam na sam ze sobą w kajucie ), że śmierć mu nie straszna i stwierdził nagle, że ma wyrąbane na Żródło? (Tak w nawiasie: podczas gdy dla niego po prostu przebrała się wtedy miara i postanowił zakończyć cały ten cyrk). Skoro zamierza odstrzelić Sparrowa, no to chyba tak... Ale w takim razie - dlaczego ją trzyma na QAR...? I to jeszcze w roli pierwszego oficera! Czyżby naprawdę była jego córką...? Myślę, że chce to (Angelica) wybadać, udając się później w nocy do niego (do Brodego) do kajuty. Wtedy, gdy podsłuchuje jego rozmowę z Jackiem. I jakoś tak, z tego wszystkiego, budzi się w niej przekonanie, że to jest jej prawdziwy ojciec .
Ale... Ojciec, nie ojciec - Jack ważniejszy . Myślę, że na tym etapie nie odstępuje jeszcze od swego pierwotnego planu i ciągle zamierza Brodego zlikwidować. Cały czas też móżdży, jak by tu usidlić Sparrowa. Gdy zaczyna się obawiać, że ten nie da się tak łatwo (), postanawia użyć argumentu cięższej wagi (Perła!) oraz stara się wzbudzić w nim uczucia opiekuńcze , czy jakkolwiek to nazwać... I want a father, Jack. I haven't had one. Ona tutaj taka biedna, potrzebuje się wesprzeć na silnym męskim ramieniu i uaaałaaaałaaa... , hehe . I może nawet trochę zaczyna to działać - Jack: And you are en route to getting yourself killed, and I'm not inclined to stand by and watch; plus zwierzenia przed Gibbsem - rescuing a damsel , wyrzuty, że some manner of harm many moons ago, i te "stirrings" to może jeszcze nadal...?
Ok, to kiedy jej się zmienia? Myślę, że krytyczny moment następuje chwilę po scenie zainscenizowanej śmierci Philipa - całego tego przedstawienia przed Syreną, które zresztą ona sama wymyśliła . You are confident? - pyta Brody. Angelica odpowiada - Yes. I am a woman. So is she - i odchodzi z wyraźnym grymasem cierpiętnictwa na twarzy - widać, że bardzo ciężka rozkmina . Bo czy ona by nie pragnęła, żeby Jack tak sam z siebie do niej przybiegł (tak jak Philip przybiegnie do Syreny)... A nie, żeby faceta tak podle wmanipulowywać... No nic, w każdym razie dochodzi do wniosku, że chyba jednak zarzuci swój plan. Bo czy warto, w świetle powyższego, uśmiercać własnego ojca?! Czy naprawdę jest tak bezduszną łajzą? Po tym, jak Jack próbuje jej wytłumaczyć, że Blackbeard jest evil, to ona mu wyrzuca - And who are you to set the limits on redemption? A tutaj właśnie wychodzi, że to ona sama wyznaczyła limity na odkupienie... Poprzez zamierzenie poświęcenia ojca - choćby nie wiadomo jak złym człowiekiem by nie był - dla bardzo niepewnej miłości... O nie! Ona taka nie jest! Dość tego! Od teraz tatuś najważniejszy!
Ogólnie później ma wyrzuty sumienia, że rodzonego ojca przywiodła na śmierć i to jej poświęcenie i wola oddania własnego życia - You take it, father... For your soul - są najzupełniej szczere - uważam. Tak samo, jak za chwilę chęć zabicia wrednego Sparrowa (za co ląduje na wyspie ). No bo właśnie - jak on mógł! I ten foch - I hate you . Jak mówiłam - ona ma chwiejną osobowość, jest porywcza i impulsywna - działa natychmiast, bez głębszego zastanowienia . Raz go (Jacka) kocha, raz nienawidzi - Do you recall St. Dominique? La Martinique. I tried to kill you in St. Dominique - i to samo jest w OST - na przestrzeni stosunkowo krótkiego przecież czasu .
To jest mój pomysł na Angelikę . Takie trochę puzzle - złożone z fragmentów różnych scen i dialogów - ale co tam .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 18:33, 30 Sie 2016 Temat postu: |
|
Eddie napisał: | Angelica jest chaotyczna i impulsywna . To takie moje ogólne wrażenie . |
Moje ogólne wrażenie to "Ale czego ty właściwie chcesz, kobito???", więc by się zgadzało.
Eddie napisał: | Raz go (Jacka) kocha, raz nienawidzi - Do you recall St. Dominique? La Martinique. I tried to kill you in St. Dominique - i to samo jest w OST - na przestrzeni stosunkowo krótkiego przecież czasu |
Jack wie co robi, że wieje jak najprędzej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eddie
Piracki Lord
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 13:01, 18 Paź 2016 Temat postu: |
|
No, a szczególnie, że dla niego Angelica = gargantuiczne wręcz rozchwianie emocjonalne... I chyba nic poza tym . Zastanawiający jest dla mnie fakt, że np. Barbossę rozpracowuje w 5 minut (King George, privateer, wig. Cheap theatrical facade. I'm not buying it.), a Angeliki to chyba nawet nie próbuje (rozpracować). Nawet nie podchodzi. Ja nie wiem... Czy to je kaktus, czy co...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|