Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Wto 11:15, 03 Paź 2006 Temat postu: Czego zabrakło w POTC? |
|
Czy jest coś czego Wam brakuje w POTC, coś co Was wkurza i nurtuje . Nie chodzi o pomyłki reżysera, ale o Wasze szczere uczucia zwiazane z filmem, czy macie rzecz, która wam mimo wszystko NIE PASUJE ?.
Główne pytanie: CZY "PIRACI" MAJĄ WADY , i co według Was nimi jest
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 2:50, 04 Paź 2006 Temat postu: |
|
Elizabeth! Jesteś niesamowita! Nareszcie nowy temat dotyczący POTC! Dziękuję
Po obejrzeniu "Klątwy" (każdym jednym ), byłam w stanie wskazać tylko jedną wadę tego filmu (o czym zresztą pisałam już w swojej recenzji - zapraszam do działu Recenzje ) - trwa TYLKO 137 minut! Poza tym wszystko w tym filmie kocham. Mogłabym obiektywnie wytknąć parę błędów, ale w tym temacie - o ile rozumiem - mówimy wyłącznie o subiektywnych odczuciach. A zatem - "Klątwa" jest dla mnie perfekcyjna.
Na dzień dzisiejszy nie inaczej rzecz ma się ze "Skrzynią". Ale tylko warunkowo. Bo "Skrzynia" to część całości i "Koniec świata" rzuci na nią nowe światło. Może wtedy pokocham ten film jeszcze bardziej. A może będę żałować - tak jak dziś niektórzy z Was - że w ogóle nakręcono sequel POTC. O ile wobec "Skrzyni" nie miałam żadnych oczekiwań, o tyle wobec 'Końca świata" mam ogromne i będę zawiedziona na całej linii jeśli nie zostaną spełnione. Póki co o "Skrzyni" moge rzec tyle, że niepotrzebne są końcowe sceny - po tych na morzu oczywiście. Są zbyt ewidentnie promocyjne, że tak powiem, i rozbijają całą dramaturgię wspaniałego "pojedynku" pomiędzy Krakenem i Jackiem.
Co jeszcze? W "Skrzyni" jest zbyt wiele pytań bez odpowiedzi, bym czuła się w pełni usatysfakcjonowana tym obrazem. Ale czego rządać więcej, jeśli to tylko początek nowej opowieści? Z tej perspektywy pytania są zaletą filmu. Bo sztuką jest podsycić ciekawość widza tak, by mie mógł się doczekać ciągu dalszego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexa
Bosman
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 19:07, 06 Paź 2006 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | trwa TYLKO 137 minut! | Fakt... Jak dla mnie szkoda, że usunięto niektóre sceny z "Klątwy". Zwłaszcza te na wyspie. Więcej zastrzeżeń do "Klątwy" nie mam.
Jeśli chodzi o "Skrzynię" to trudno mi na razie wskazać niedociągnięcia... Na początku odniosłam wrażenie, że ta część bardziej podoba mi się od poprzedniej. Ale to chyba było spowodowane tym, że „Klątwę” znam już na pamięć a „Skrzynia” była dla mnie nowością.
Trochę mnie irytował „inny” Jack Jego ucieczka przed kanibalami nie rozbawiła mnie... Sparrow jako błazen był dobijający... Ale może z czasem go polubię?
W filmie jest też jak dla mnie trochę za dużo efektów specjalnych. Z załogą „Latającego Holendra” nieco przesadzili Przy tym nawet żywe szkielety są dla mnie w miarę normalne Ale ogólnie rzecz biorąc „Skrzynia” podobała mi się. Kiedy będę miała DVD i obejrzę film jeszcze kilka razy napiszę więcej o tym „Czego zabrakło w POTC”
Ps. Czemu nie wyświetlają sie emoty?...
EDIT by HM Anajulia: Mnie też się nie wyświetlają! SZUUUWAAAKS!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Sob 12:08, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi o "Klątwe" to oczywiście długość filmu była niewystaraczająca, ale to już nie nowość Poza tym do POTC1 nie mam zastrzeżeń.
Natomiast co do "Skrzyni" to coś by się znalazło: np. jak dla mnie to za dużo rzeczy jest niewyjaśnionych, niepewnych... co w końcu zaczyna denerwować
Uważam również, że film powinnien się zakończyć po scenie na morzu, dalsze momenty według mnie są zbędne.
To jak na razie tyle, jak mi się coś jeszcze przypomni to się wypowiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Sob 15:40, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
W sumie to jak dla mnie oba filmy mogłyby być dłuższe, mogłoby w nich być też nieco mniej Willa, a za to więcej Jacka i Norringtona. Poza tym to raczej nie mam zastrzeżeń, filmy są świetne, obie części.
Mi tam w dwójce się podoba to, że jest tyle niedopowiedzeń, dzięki temu mam jeszcze większą ochotę na obejrzenie trójki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
szekla
Kuk
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zawsze z nienacka
|
Wysłany: Sob 20:36, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
Ja sie zgadzam z przedmówczynią! Mi się te niedopowiedzenia podobają, jak najbardziej.
Ale chyba też po trochu zgadzam się z tym, że za dużo ich było.
Nie podobało mi się (co już gdzieś mówiłam) zakończenie drugiej części. Powinno się skończyć na okrzyku Davy Jonesa. Ech no ale cóż poradzić. Komercha i hollywood dotrą wszędzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stasia
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sob 21:28, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
Ja bym z drugiej częsci wywaliła częśc scen z wyspy kanibali, oraz oczywiście końcówkę. Chociaż, pojawienie się Barbossy w pewnym sensie daje nam dużo do myślenia...Dziwnie by to wyglądało, jakby zaraz na początku Końca Świata wparadował nasz stary znajomy....
|
|
Powrót do góry |
|
|
szekla
Kuk
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zawsze z nienacka
|
Wysłany: Sob 22:59, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
Stasia wiesz? masz rację. Też tak myśle. I dochodzę do wniosku, że trzeba było to zrobić tak właśnie jak to zrobili.
Bo bez sensu byłoby wsadzic barabossę na początku...
Wykminiłam to na drugi dzien po premierze Na której byłam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diapora
Bosman
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:51, 07 Paź 2006 Temat postu: |
|
Jedynka jest bezbłędna. Dlaczego? Mimo, że ma temat fantastyczny, zachowuje realizm i nie odbiega od norm. Dwójka natomiast staje się już bezmyślną komedią, w której nie liczą się żadne realia, chociażby upadek Jacka z mostu na wyspie kanibali Nie podoba mi się to. Humor jest potrzebny, ale to ma być humor, który zachodzi w normalnym życiu. A to co było w dwójce, to a'la Benny Hill.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Nie 15:07, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
jedynka jest jednym z najlepszych filmów jakie widziałam, co do dwójki to ona już tak bardzo mi się nie podobała. Zgodzę się z Diaporą mało realistyczne było co poniektóre momenty, a upadek z mostu no cóż...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Nie 20:40, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
Wejście Barbossy na końcu-TAK, ale bez tego smutnego wyrazu twarzy Elizabeth, głupiej miny Willa i tej całej scenki. Barbossa mógłby się pokazać bez zbednych dodatkowyc scen. Przynajmniej mi się tak wydaje
|
|
Powrót do góry |
|
|
szekla
Kuk
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zawsze z nienacka
|
Wysłany: Nie 21:48, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
też nad tym myślałam! I masz rację-cała tak hollywoodzka końcówka, płacz, smutek, głupie miny- tożto aż żal patrzeć!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 22:35, 08 Paź 2006 Temat postu: |
|
Elizabeth, Szekla! Przyłączam się do Waszej wizji zakończenia. Barbossie mówimy "tak!". Reszcie - stanowcze "nie!".
Parę osób, zainspirowanych byc może moją pierwszą w tym temacie wypowiedzią, stwierdziło, że wadą Skrzyni są pytania bez odpowiedzi. Chciałam zatem jeszcze raz podkreślić, że jeśli odpowiedź padnie w "Końcu świata", to - moim zdaniem - te pytania są ogromną zaletą! Minęły trzy miesiące od premiery, a ja nadal się zastanawiam i nie mogę się doczekać rozwiązań ze scenariusza. Po prostu zżera mnie ciekawość, czy będą takie jak myślę. I to jest umiejętna sztuka stawiania pytań. Gdyby było mi (i nie tylko mi, oczywiście) obojętne, jakie są odpowiedzi, znaki zapytania byłyby wadą. A tak - chylę czoła...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Pon 11:45, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
Ja jestem pewna, że wszystko się pięknie wyjaśni w następnej części i ludzie przestaną narzekać na "Skrzynię umarlaka."
Teraz to jest normalnie jak dobry kryminał, w którym człowiek nie ma pojęcia, jak wszystko się skończy. Tyle tylko, że tu na zakończenie musimy dosyć długo poczekać. Ale w sumie to fajnie, takie czekanie sprawi, że z jeszcze większym zapałem pójdziemy do kina na następnych "Piratów..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Pon 17:22, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
Z tym się zgadzam, aczkolwiek ja nie lubię zbyt dużo niepweności. Na takim gruncie nie czuje się pewnie
Lubię mieć zawsze wszystko wyłożone na ławie, co w sumie najlepszą rzeczą nie jest, no, ale cóż poradzić
"Skrzynia" nie jest zła, jest wręcz bardzo dobra, jednak ma nieco więcej wad niż "Klątwa" co mnie odrobinke martwi... boję się "Końca Świata", ale cóż... poczekamy, zobaczymy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:05, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
Mam jeszcze jedną uwagę co do "nie!" zbyt nachalnemu i ewidentnemu zakończeniu "Skrzyni". Otóż - muzyka! Mogliby zrobic stop-klatkę na scenie, w której morze pochłania Perłę, albo pokazywać morze po prostu, i... graj muzyko! Bo utwór "Hello Beastie" to zdecydowanie jedna z najpiękniejszych rzeczy, jak się wydarzyła w tym filmie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexa
Bosman
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 20:05, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi o sprawę zakończenia filmu to gdyby skończył się na morzu byłoby dobrze ale nie pojawiłby się Barbossa. A Barbossa pojawić się musiał Ale jeśli nie u Tii Dalmy po śmierci Jacka to gdzie? Fakt, mogli sobie odpuścić ten smutek, głupie miny i płacz ale tak czy inaczej przez Barbossę film na morzu skończyć się nie mógł
Ale jak dla mnie ta cała szopka na końcu nawet nie była taka zła Po oglądnięciu sceny na morzu dopiero u Tii Dalmy zrobiło mi się naprawdę smutno z powodu śmierci Jacka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diapora
Bosman
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:50, 09 Paź 2006 Temat postu: |
|
A mi naprawdę nie podobał się ten humor Istna groteska, w dodaku nierealna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexa
Bosman
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:17, 13 Paź 2006 Temat postu: |
|
Dokładnie. Zero realizmu. W takich momentach czuję się jakby wylano mi na głowę kubeł zimnej wody podczas dobrej zabawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 3:11, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
Halo! A czy kościotrupy szorujące pokład, klątwa nad skarbem na tajemniczej wyspie, albo okręt o poszarpanych żaglach to realizm? Albo czy możliwe, że człowiek ma tyle szczęścia, by będąc przez kilka minut na linii ognia (strzela kilku zawodowych żołnierzy) z rękoma skutymi kajdanami, nie zostanie nawet draśnięty żadną kulą? Ludzie! To jest baśń jednak! I to mocno komediowa. Poważne to tam są pewne idee, wartości. Ale konwencja zakłada magię i metafory z jednej strony i absurdalne gagi z drugiej. Myślę, że powód, dla którego to co podobało Wam się w "Klątwie" irytuje was w "Skrzyni", to coś całkiem innego niż poziom realizmu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Sob 17:52, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
Zgadzam się z Anajulią, "Skrzynia..." jest niewiele mniej realistyczna niż "Klątwa...", a tak w ogóle te filmy nigdy nie miały być realistyczne.
Scena, w której Jacka nie trafia żaden z żołnierzy jest tak samo nierealistyczna, jak scena, w której Jack spada z ogromnej wysokości w "Skrzynii..." To niemożliwe, żeby żaden z tych ludzi go choćby nie drasnął. Ale w filmach tak bywa, w życiu nawet też się takie "cuda" zdarzają, choć naprawdę rzadko.
Ja tam w POTC realizmu nie szukam, bo realizm mam wszędzie wokół siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Sob 23:11, 14 Paź 2006 Temat postu: |
|
Kościotrupy są jak najbardziej realne A tak prawdę mówiąc to obie części mają z realizmem niedużo wspólnego, ale niektóre sceny można było jednak inaczej pokazać. No, ale twórcy uraczyli nas takimi a nie innymi, więc możęmy sobie powyrzucać czego zabrakło albo z czym przesadzili, ważne że temat ożył
|
|
Powrót do góry |
|
|
|