Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pią 17:34, 03 Lis 2006 Temat postu: "The Departed" (Infiltracja) |
|
Odczułam silną potrzebę, by coś o tym filmie napisać, zareklamować go jakoś, bo pewnie większość z Was nic o nim nie słyszała. Co prawda, w kinie byłam w niedzielę, więc prawie tydzień zwlekam z jakąkolwiek recenzją, ale co nagle to po diable... Teraz może uda się parę sensownych zdań sklecić. Co dać na wstępie? Może proste zdanie - Ten film nie jest pozbawiony wad, nie jest arcydziełem kina sensacyjnego, czy żadnego z pokrewnych gatunków. Ale w pewnym sensie - jest wybitny. Przynajmniej biorąc pod uwagę to, co serwuje się nam w ostatnich latach.
"Infiltracja" to dzieło świetnego reżysera Martina Scorsese, twórcy między innymi takich obrazów jak: "Ostatnie kuszenie Chrystusa", "Chłopcy z ferajny", "Gangi Nowego Jorku", "Aviator", "Kundun..." itd. Scenariusz napisał niejaki William Monahan, a Muzyką... no właśnie. Muzyka. Jest dosyć niezwykła, niespodziewałam się usłyszeć w filmie takich absolutów jak np. "Comfortably Numb" Pink Floydów! Byłam baaaardzo miło zaskoczona. Co do obsady - nie ma się do czego przyczepić. Główne role zostały stworzone z precyzją godną najlepszych i są naprawdę przekonujące. Dla nieprzekonanych, przykład... Franka Costello, szefa amerykańsko-irlandzkiej mafii, która konkuruje z bostońską policją zagrał jak zwykle genialny Jack Nicholson, niezapomniany Randle McMurphy z "Lotu nad kukułczym gniazdem" czy Joker z pierwszego "Batmana" autorstwa Tima Burtona. W dwie z pozostałych, głównych ról wcielili się Leonardo DiCaprio i Matt Damon. Do tej dwójki byłam nieco sceptycznie nastawiona, ale po 20 minutach trwania filmu zmieniłam diametralnie swoje zdanie. Z zadania wywiązali się na piątkę, po prostu x). Czas teraz napisać coś o fabule, postaram się o brak spoilerów...
Na wstępie wspomnę, że "The Departed" to remake kasowego filmu z Hong Kongu, który przez wielu fanów gatunku uznawany jest za wybitny. Na pierwszy rzut oka wszystko jest proste. Młody policjant zatrudniony w Bostonie jest "wtyczką" mafii. Stróże prawa są bezsilni, nie potrafią odnaleźć tego kto sypie. Wybierają więc swojego człowieka, który z kolei ma przeniknąć w szeregi Franka Castello (przyp. Jack Nicholson). I znów wszystko wydaje się być łatwe i nieskomplikowane. Pomyłka. Co raz więcej "wpadek" zdarza się z jednej i drugiej strony. Co chwila naszym bohaterom ktoś krzyżuje plany i gra toczy się nadal podczas tego ponad dwu godzinnego widowiska. Końcówka jest wg mnie najlepsza. Zaskoczony widz odkrywa kolejne wątki, które rozwiązują stare i dochodzi do rozwiązania, którego chyba nikt się nie spodziewał... I ta ironia losu, zawarta w przesłaniu całego filmu.
To tak w skrócie na temat. Wydaje mi się, że "by uwierzyć, trzeba zobaczyć". Wspomnę jeszcze krótko o Muzyce... Rolling Stones, Pink Floyd, odrobinę klasyki... Byłam pod wrażeniem! Doskonale wpasowane w klimat filmu, który był... specyficzny w moim mniemaniu. Utrzymywał napięcie i końcówki nie przejrzałam, dopóki nie stała się ona rzeczywistością.
Polecam ten film osobom, które nie są uczulone na częste użycie słowa "fuck" , grę aktorską Nicholsona/Damona/DiCaprio, genialną ścieżkę dźwiękową, zagadki, które nie mają rozwiązania, aż do samego końca, niekiedy dosadny humor i "Comfortably Numb" przy scenie miłosnej. I to by było na tyle chyba. W tym momencie to chyba najlepszy wybór na popołudniowy/wieczorny seans...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Pią 20:32, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
Aaaaaa! Kurczę, że też dopiero teraz tu wpadłam! Myślałam, że ja zapodam taki temacik Byłam już na tym cudeńku dwa razy i czekam na DVD. Wspaniały film, niesamowita gra aktorów, świetna muzyka, super fabuła i dosyć zabawne zakończenie
Jeśli o aktorów chodzi, to DiCaprio naprawdę się postarał, jestem pełna podziwu dla jego gry w tym filmie, był bardzo przekonujący. Poza tym świetnie spisali się Mark Wahlberg, Martin Sheen i Matt Damon. A Nicholson - cóż, jak to Nicholson, świetny, zabawny, ekscentryczny
Kto nie widział, niech szybko obejrzy, bo warto.
Nie znam oryginału i na razie nie mam, więc nie obejrzę, ale nie sądzę, żeby "Infiltracja" była gorszym filmem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pią 20:49, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
Cieszę się, że podzielasz moje zdanie o tym filmie
Rzadko kiedy oglądam tego typu rzeczy, a już od święta do kina chodzę na takie obrazy. Ale nie zawiodłam się i jeszcze raz polecam wszystkim!
A może i jeszcze raz się wybiorę , chociaż pewnie czasu zabraknie... Poczekam na DVD i zdobędę, bo "Infiltracje" warto jest mieć w swojej kolekcji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:51, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
Przekonałaś mnie Wystarczyło zresztą "Comfortably Numb"... Pójdę z przyjemnością - od dawna poluje na coś godnego uwagi, a od jakiegoś czasu posucha...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pią 22:09, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
Zmartwię jedynie, że to jest "Comfortably Numb" cover, ale wykonanie mi się podobało. Było całkiem wierne. Jak sobie to później przemyślałam... to nawet lepiej, że nie wpuścili mnie do sali gdzie z całą mocą słychać głos Dave'a Gilmoura ... Tak... Dobrze, że to był tylko cover x).
Anajulio - idź, obejrzyj, wypowiedz się!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Pią 22:49, 03 Lis 2006 Temat postu: |
|
Ja na ten film dwa razy szłam na zajęciach Raz na literaturze, raz na konwersacjach Ale warto było wykorzystać nieobecności
Mam nadzieję, że na DVD będą wycięte sceny i to sporo, bo dla mnie film był za krótki. Już się nie mogę doczekać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|