Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 23:08, 24 Gru 2007 Temat postu: "Żona Astronauty" |
|
Jejciu, kolejny film z Johnnym w roli głównej... Ale cudowny i sama muszę przyznać, że nie znałam go z TEJ strony... Ci co go oglądali wiedzą o czym mówie... Mimo to polecam go wszystkim bez wyjątku! Musze jeszcze dodać iż w tym filmie John wygląda oszałamiająco! Jak nigdy! Film wyszedł gdy miał 36 lat, a wygląda co najwięcej na 25lat!!! Cudowny poprostu!!
A o to opis filmu
Jillian (Charlize Theron) i Spencer (Johnny Depp) to idealna amerykańska para. On jest astronautą - narodowym bohaterem, ona piękną nauczycielką. Oboje bardzo się kochają. Idylla zostaje jednak zmącona. Podczas kolejnej kosmicznej misji Spencer i jego kolega ulegają tajemniczemu wypadkowi w otwartej przestrzeni i omal nie tracą życia. Sprowadzeni na Ziemię dochodzą do siebie. Wszystko wydaje się być w porządku do momentu, w którym towarzysz Spencera niespodziewanie umiera, a jego żona popełnia samobójstwo. Jillian coraz bardziej dręczy pytanie, co właściwie zdarzyło się podczas feralnych minut, w których utracono łączność z astronautami. Jej niepokój wzmaga się, kiedy Spencer znienacka odchodzi z służby i przyjmuje posadę w nowojorskiej korporacji. Jillian prześladuje wrażenie, że od czasu wypadku coś zmieniło się w jej mężu. Niejasne podejrzenia konkretyzuje były urzędnik NASA, przekonany, że ciało Spencera opanował Obcy. Kiedy Jillian zachodzi w ciążę, jej życie zmienia się w koszmar - nie potrafi odegnać myśli, że rośnie w niej obca, wroga istota. Co grosza, w przeszłości dziewczyna leczyła się w szpitalu psychiatrycznym i nie jest pewna, czy przypadkiem jej lęki nie są nawrotem szaleństwa...
A avek jest właśnie z tego filmu
Ostatnio zmieniony przez Scarlett dnia Pon 23:09, 24 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Wto 0:12, 25 Gru 2007 Temat postu: |
|
Mamy temat: 'Johnny Depp - inne filmy z jego udziałem...'.
Chyba nie ma potrzeby zakładania dziesięciu topiców, prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 1:46, 25 Gru 2007 Temat postu: |
|
No ale skoro Scarlett napisała więcej niż "mnie się podoba, co o tym sądzicie?", tj. trzyma się Kodeksu i guidelines...
Cytat: | Proszę, abyście otwierali nowy wątek tylko wówczas, gdy macie potrzebę podzielić się swoimi wrażeniami, zachęcić innych do obejrzenia danego filmu. Wklejajcie chociaż recenzję czyjegoś autorstwa - jeśli nie macie weny, by podzielić się własnymi przemyśleniami... |
...to jeśli temat się rozwinie, możemy pozostawić go przy życiu. Wszak wszelkie filmy z Deppem są znane większości naszej społeczności. Zobaczymy.
Ze swojej strony powiem, że choć lubię rolę Deppa w "Żonie Astronauty" (bo to jedyny naprawdę czarny charakter w jego karierze ), to film mi się nie podobał. Już nawet nie dlatego, że wtórny (wolę "Dziecko Rosemary"), bo ciężko dziś wymyślić coś, czego nie było. W "Żonie..." mamy dwie interesujące kreacje, ale historia jest - moim zdaniem - płytka, efekciarska, do bólu przewidywalna i rozczarowująco zakończona. Niemniej, polecam film miłośnikom dreszczowców - Spencera Armacosta można się przestraszyć!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Wto 2:11, 25 Gru 2007 Temat postu: |
|
Dobrze, ok, ty tu rządzisz, Ana.
By nie robić offtopa...
To najmniej lubiany przeze mnie film w całym dorobku Johnny'ego Deppa. Do samej roli nie można się przyczepić, bo wiadomo, że mamy doczynienia z tym samym, świetnym aktorem, ale fabuła jest nieciekawa i, jak napisała Anajulia - 'płytka, efekciarska i do bólu przewidywalna'. Plus 'rozczarowujące zakończenie'. Sama realizacja też niezbyt powolająca. Nie wciąga.
EDIT by Anajulia: Obie tu rządzimy No ale w tym przypadku The Code głosi co głosi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizbeth Rackham
Artylerzysta
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Helheim Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 21:39, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
Ja właśnie ostatnio obejrzałam. I średnio mi się podoba... A najgorsze jest właśnie to zakończenie! Wygląda tak, jakby nie wiedzieli, co zrobić ze stworzonymi przez siebie postaciami... A postacie były bardzo ciekawe. Ale cóż- źle skończyły
|
|
Powrót do góry |
|
|
GOSIA:D
Kanaka
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pią 17:34, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
Ja miałam okazję ostatnio obejrzeć ten film, jak leciał w tv. Na początku miałam nadzieję, że będzie fajny, bo lubię thrillery. Jednak okazało się, że w tym filmie podobała mi się jedynie gra aktorska Deppa. Jak dla mnie ten film jest najgorszym spośród tych, w których gra Johnnym, które już obejrzałam...Jakoś nie przypadł mi do gustu..A szczególnie to zakończenie- było fatalne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:25, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
Przyznam, zakończenie pożal się boże... Miałam nadzieje, że czymś zaskoczą albo co... a nie proste efekty specjalne... Ale po za tym, to mi się film straaaasznie podobał ale to już kwestia gustu... Bo mnie każdy film z Deppem się podoba:P
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 20:58, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
Też mi się zakończenie nie podobało, takie... przewidywalne. Ale pewien klimat był, film nawet wciągał. Ogółem - nie był zły. Spencer faktycznie przeraża, jak ten Depp to robi?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 22:44, 28 Gru 2007 Temat postu: |
|
Oh, on radzi sobie ze wszystkim, co jest aż niesamowite! I ta groźna mina i wogóle... ah... rozmarzyłam się...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lil' Kathy
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 22:42, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
Jezu ja po pół roku się kapnęłam że mam ten film na dvd jest boski mimo ze Johnny czasami jest .... eeeee.... twardy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 22:48, 03 Lut 2008 Temat postu: |
|
Mmmm... tak... twardy to dobre określenie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:13, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | W "Żonie..." mamy dwie interesujące kreacje, ale historia jest - moim zdaniem - płytka, efekciarska, do bólu przewidywalna i rozczarowująco zakończona. Niemniej, polecam film miłośnikom dreszczowców - Spencera Armacosta można się przestraszyć! |
Co tu jeszcze dodawać - to już pełna recenzja tego filmu, niczego nie brakuje. Ale jednak moje gadulstwo bywa nieopanowane, więc dodam.
Wbrew moim oczekiwaniom i nastawieniu, w moich oczach ten film okazał się należeć do Charlize Theron. Fakt, że miała ułatwione zadanie na froncie fabuły, ale też trzeba jej przyznać, że nie pogubiła się na tym świeczniku. Pięknie wykreowała swoją Jill - połączenie kruchej, delikatnej wrażliwości z zaskakujacą siłą. Depp zwykle strasznie kradnie ekran, aż dziw, ze reżyserzy wciąż jeszcze mają odwagę stawiać go na drugim planie, bo zwykle ryzykują całością obrazu - to jego wybijanie jest dla nas fascynujące, ale grozi "przeważeniem" akcentów filmu. Tutaj tego nie było, Charlize nie pozwoliła się przyćmić. Ale Depp też jednak zwraca uwagę, jak zawsze perfekcyjny. Dodam jeszcze, że Charlize, jakkolwiek tutaj świetna, wydaje mi się jednak mniej zmieniać w innych filmach. A o Deppie tego powiedzieć nie można - chyba najbardziej niezwykłą jego cechą jest fakt, że jeszcze nie widziałam, żeby powielił rolę (choć przyznaję, nie widziałam wszystkich). Takze tutaj - Spencer Armacost nie przypomina żadnej z innych jego postaci, wliczając wygląd. Nie chodzi tylko o "czerń charakteru", ale o całokształt. Ze wszech miar godny uwagi.
O tym filmie mówi się zwykle, że dla Deppa był wpadką, ale moim zdaniem nie do końca słusznie. Nietypowy dla niego, jakoś zbyt... prostacki. W takich fabułach się marnuje. Film jako całość by uszedł w tłoku, ma ciekawie wygrany nastrój, ale kładzie go to nieszczęsne zakończenie. Szczególnie, że kompletnie nie pasuje do reszty - całość oparta na sugestiach, domysłach i przede wszystkim aktorach, a tu nagle łup, trach... i glut. Dosłowny. I cały klimat idzie w Pireneje... W tym sensie, owszem, wpadka. Natomiast jeśli patrzeć tylko na niego, to wyszedł obronną ręka, przyłożył się jak zawsze i efektu z pewnością wpadkowym nazwać nie można.
Scarlett napisał: | twardy to dobre określenie... |
A ja bym raczej powiedziała - zimny. Lodowato, przerażająco zimny. Racja, Anajulio, Spencera Armacosta można się przestraszyć. Aż żal, że TAKA kreacja utonęła w takim filmiszczu... Naprawdę, nie przypominam sobie, żebym widziała kiedyś czarny charakter, któremu nadano by więcej nieludzkiej, obcej bezduszności. I to wszystko bardzo oszczędnymi środkami. Uderzyło mnie to choćby w tamtej scenie gwałtu (to gwałt był, moim zdaniem, nieważne, że z początku nie protestowała). Paskudnie rzeczowym ruchem dotyka jej nadgarstków, szyi, ona to odbiera jako pieszczotę, ale on w rzeczywistości... sprawdza puls, temperaturę. Płodna? Więc do dzieła. Już wtedy widać, ze Armacost umarł na orbicie, a jego oczami patrzy coś, co tylko myśli i kalkuluje, nie czując. Ile przerażającej treści w paru drobnych gestach! Tym bardziej zła jestem, że do takiego początku dolepiono takie cepowate rozwiązanie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:21, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
No tak... musz eprzyznac racje, że ten glutek był bezsensu ale reszta mi się podobała...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ismeril
Czyściciel zęz
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 20:43, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
A ja tego nie mogę obejrzeć do końca. Wymiękam na scenie z lodówką. Jak ona zamyka drzwi a tam..... Johnny z takim dziwacznym, przerażającym wzrokiem i jakby lekkim, kpiącym uśmiechem. Przerażające
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:20, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
Oj tak, też oglądałam. W tym filmie na prawdę bałam się spojrzeć, ale jego oczy jakby mówiły do mnie: Popatrz!
Ale ogólnie film był niezły, choć widywałam lepsze
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|