Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
DawidG
Kuk
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie - Pozytywna Energia
|
Wysłany: Wto 20:32, 20 Lut 2007 PRZENIESIONY Pią 1:06, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Oficjalna zapowiedź gry z popularnego serwisu internetowego:
Co jest znakiem, że różne gałęzie przemysłu rozrywkowego coraz lepiej się przenikają? Dla mnie fakt, że jeden z najlepszych filmów przygodowych ostatnich lat, produkcja, w której wystąpiły największe gwiazdy Hollywood i posiadająca gigantyczny budżet, oparta została o... rollercoaster z disnejowskiego parku rozrywki. Tak jest – wszyscy piraci z Karaibów, włącznie z kapitanem Jackiem Sparrowem i dzielnym Willem Turnerem po raz pierwszy pojawili się jako plastikowe kukły w Disneylandzie. Dopiero później powstał scenariusz filmowy, a wreszcie – także i gry z serii Pirates of the Caribbean. O niektórych zresztą lepiej nie wspominać.
Jest więc film, gry wideo, disnejowska kolejka górska, a do tego figurki, pudełka na drugie śniadanie, zeszyty i tekturowe talerzyki z Jackiem Sparrowem. Czego brakuje do kompletu? Oczywiście rock-opery ze specjalnym udziałem Candy Dulfer na saksofonie, ale na szczęście osoby odpowiedzialne za strategię marketingową Disney’a zdecydowały, ze zamiast tego zainwestują w pirackiego... MMORPG-a! W końcu rozbijanie głów goblinom i orkom wszelkiej maści każdemu kiedyś się znudzi, a niezwykle popularna licencja filmowa może być też licencją na drukowanie pieniędzy. Może.
Do stworzenia Pirates of the Caribbean Online wynajęci zostali producenci z 10tacle Studios, pracujący równolegle nad innym erpegiem – Elveonem. Miejmy nadzieję, że te dwa ogromne wyzwania oraz niewielkie doświadczenie studia (do tej pory 10tacle mogą pochwalić się tylko produkcją Michael Schumacher World Kart 2004) nie wpłyną negatywnie na jakość żadnej z gier. Na szczęście w przypadku „piratów” 10tacle mają wsparcie w postaci VR Studio – oddziału Walt Disney Internet Group, który ma za sobą stworzenie innego projektu – Toontown Online.
Biorąc pod uwagę popularność tematu, twórcy gry zamierzają sieciowe przygody dzielnych piratów skierować nie do zrutynowanych, MMORPG-owych wyjadaczy, ale do przeciętnych zjadaczy chleba. W związku z tym w Pirates of the Caribbean Online zobaczymy uproszczony interfejs, ograniczone możliwości rozwoju postaci i nieskomplikowany system statystyk. Słowem coś, co każdy fan disnejowskiej serii z chęcią obejrzy, wypróbuje, a jeśli mu się spodoba – pozostanie na dłużej w wirtualnym świecie.
Ciekawe jest podejście do płatności w grze – sieciówkę Disney’a będzie można wypróbować za darmo i grać tak długo, jak dusza zapragnie. Darmowa wersja nie da nam jednak dostępu do wszystkich dostępnych w grze lokacji, a co więcej – wspomagana będzie reklamami. Oczywiście w świecie korsarzy i morskich bitew trudno byłoby zareklamować Coca Colę na billboardach, więc producenci znaleźli inne rozwiązanie – część ekranu zarezerwowana będzie na reklamowe bannery. Chcesz się ich pozbyć – płać miesięczny haracz, bratku!
Na początku gry będziemy musieli oczywiście stworzyć własnego pirata. Czerpiąc z najlepszych tradycji The Sims, producenci pozwolą nam ukształtować awanturnika wedle własnego widzimisię. Szeroki wybór oczu, nosów, uszu, a także czapek, spodni i koszul gwarantuje, że pirat (albo piratka) będą tak sympatyczni albo tak mrożący krew w żyłach, jak tylko tego zapragniemy. Nie można też zapomnieć o akcesoriach – przepaski na oczy i drewniane nogi również występują we wszelkich kształtach i barwach. Aby utrzymać atmosferę prawdziwych pirackich przygód, imię dla naszego bohatera wybrać możemy tylko z listy dostępnych opcji, nazwisko tworzone jest natomiast poprzez połączenie dwóch wybranych słów. Miejmy nadzieję, że Guybrush Threepwood nie został jeszcze zarejestrowany przez testerów...
W trakcie naszych przygód odwiedzimy wiele znanych i lubianych lokacji – zarówno tych z pierwszej, drugiej, jak i trzeciej części przygód Jacka Sparrowa (obecnie w trakcie kręcenia). Przepiękna rezydencja gubernatora Swanna, Port Royale czy bezludne, karaibskie wyspy – wszędzie tam będziemy mogli realizować swoje korsarskie fantazje. Zaczynamy – co ciekawe – w jednej celi z Johnnym Deppem, który właśnie zamierza zbiec i dostać się na pokład Czarnej Perły. Po ataku piratów udaje nam się uwolnić, spotkać Willa Turnera, wykonać wraz z nim kilka misji szkoleniowych, a później... możliwości są niemal nieograniczone. Z początku świat oglądać będziemy oczyma początkującego pirata, ale nadejdzie taki czas, że będziemy w stanie zebrać własną załogę awanturników i wyruszyć w świat po chwałę i złote monety.
W grze nie występują klasy postaci (ostatecznie pirat, jaki jest – każdy widzi), a zdolności naszego bohatera rozwijają się w zależności od tego, jak często z nich korzystamy. Biegłość w posługiwaniu się działem, rapierem, sztyletem, pistoletem, granatem, magiczną laleczką voodoo i pałką przydaje się w różnych okolicznościach i częściowo wpływa na rozwój wydarzeń. Zaawansowanie w danej kategorii możemy w każdej chwili sprawdzić na tzw. pasku „złej sławy” – kiedy wypełni się on całkowicie, zdobędziemy nowe możliwości, ciosy i kombinacje. Oczywiście istnieje też pasek doświadczenia, dzięki któremu nasz pirat zdobywa kolejny poziom.
W ciekawy sposób rozwiązana została walka na rapiery. W dużej mierze od zręczności gracza zależy powodzenie w starciu z kapitanem wrogiego okrętu. Posługiwanie się tylko lewym przyciskiem myszy może przynieść sukces, ale standardowe pchnięcia i zasłony nie wystarczą w walce z doświadczonym wrogiem. Dlatego pod prawym przyciskiem ukryte zostanie okrągłe menu z ciosami specjalnymi – wykorzystanie ich może spowodować chwilowe odsłonięcie się (musimy dobrze trafić w żądane pole i przez ułamek sekundy nie możemy zadawać standardowych ciosów), ale też może okazać się kluczowe – mistrzowskie wykorzystanie takiego ciosu rozpoczyna zabójczą kombinację, po której nasz biedny oponent już się nie pozbiera.
Co ciekawe, za pomocą wspomnianego systemu walczyć będzie można również z kilkoma przeciwnikami np. piratami-szkieletami. Trzeba powiedzieć, że walki, w których nasz bohater rozdziela razy na lewo i prawo, a w stosownej chwili dobywa również pistoletu, aby pozbyć się co silniejszych przeciwników wyglądają bardzo przekonująco i płynnie. Dodatkowo ważniejszych bossów będzie można pokonać za pomocą lalki voodoo – wyspecjalizowanie się w tej dziedzinie magicznej walki wymaga sporego poświęcenia, ale włożony kapitał doświadczenia odzyskamy w swoim czasie z nawiązką.
Jak to zwykle w MMORPG-ach bywa, na swojej drodze spotkamy wiele postaci z disnejowskiej sagi, które przydzielą nam zadania do wykonania. Stawić im czoła możemy zarówno w pojedynkę, jak i w towarzystwie przyjaciół, a trudność poszczególnych questów wzrastać będzie wraz z siłą drużyny. Najważniejsza w grze ma być jednak możliwość spotkania się z przyjaciółmi, którzy tak samo jak my, uwielbiają Piratów z Karaibów. Przestronne tawerny będą tętniły życiem, a zewsząd dobiegać będzie wesoły śpiew korsarskiej braci. Ciekawe jak w grze z założenia familijnej rozwiązany będzie problem przyjmowania przez bohaterów olbrzymich ilości grogu, ale to już zmartwienie disnejowskich tęgich głów. Na szczęście nie tylko za pomocą napojów wyskokowych zyskamy dobry humor i miłą kompanię – producenci gry zapowiadają wprowadzenie do niej wielu mini-gierek, a nawet możliwość gry w pokera, który w wersji online jest szczególnie popularny za oceanem.
MMORPG, który przypadnie do gustu gospodyniom domowym i ośmiolatkom, którzy „już nie boją się pirata siedzącego w szafie”? To nie lada wyzwanie. Szczerze obawiam się, że 10tacle mogą mu nie podołać – chyba że instalacja i zalogowanie się do gry będą naprawdę nad wyraz proste. Producenci Pirates of the Caribbean Online mają wymarzony materiał źródłowy i ogromny potencjał graczy-fanów podany na tacy. Pozostaje tylko jedna kwestia i według mnie, nie jest nią jakość wykonania gry. Kluczowe jest pytanie – czy tworzenie takiego MMORPG w ogóle ma sens? Czy gatunek jest już na tyle dojrzały, aby trafić nie do serca przeciętnego gracza, ale przeciętnego kinomana? Według mnie nie. Oby Pirates of the Caribbean Online przekonało mnie, że byłem w błędzie.
Żródło: gry-online.pl
Zapowiada się interesująco trzeba przyznać
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:42, 26 Lis 2007 PRZENIESIONY Pią 1:07, 22 Lut 2008 Temat postu: |
|
Właśnie ściągnęłam ([link widoczny dla zalogowanych]) i się wciągnęłam Nie jestem starym wyjadaczem w grach komputerowych, ale na razie gra mi się świetnie. Nie ukrywam, że najprzyjemniejszą częścią było dla mnie tworzenie własnego pirata. Gra oprócz kilku postaci z POTC niewiele ma z nią wspólnego, liczyłam na jakieś zadania związane z filmem, na razie na żadne nie natrafiłam. Za to pokonałam już kilku żołnierzy królewskiej floty, podziurawiłam kilka kadłubów i posłałam na dno dwa własne statki Trochę mnie denerwuje, że w Pirate Online żegluje się tak samo jak jeździ samochodem, ale to takie moje zboczenie Poza tym kilka plenerów jest łudząco podobnych do filmowych. Póki co się bawię, ale coś mi się zdaje, że szybko znudzi mi się ta gra, tym bardziej, że niektóre opcje (np. kupno jakiejś większej jednostki pływającej) dostępne są tylko w wersji płatnej gry. Mimo to polecam, zdesperowani mogą posłuchać głosu Johnnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
black rose
Kanaka
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznej otchłani
|
Wysłany: Śro 16:08, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
Mam pytanie co do gry POTC THE LEGEND OF JACK SPARROW jaki jest jakiś sposób aby przejść tą chinkę z wachlarzami?
Ostatnio zmieniony przez black rose dnia Śro 16:18, 06 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 21:50, 23 Sie 2009 Temat postu: |
|
Ja nad życie kocham 2 gry:
NFS Most Wanted-samochodówka (zawsze do niej wracam) PC/PS2
Tekken 5-uwielbiam w nią grać (klasyczne mordobicie), chociaż mnie urzekła fabuła i zabawne końcowe filmiki PS2
Ostatnio zmieniony przez sabinsien dnia Nie 21:50, 23 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:28, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
Tak, jak mi Aletheia zaleciła, przenoszę screeny z krzykoskrzynki tutaj
Jako, że ja w klimatach fantasy i gier RPG (a zatem i MMORPG też ) lubię siedzieć, to znajome, które tez mają tę manię, ostatnio namówiły mnie do zagrania z nimi w World of Warcraft. I tak jak już napisałam w krzykoskrzynce, piraci trochę się we mnie wypalili, ale nie zgaśli całkiem. Zatem kiedy dowiedziałam się z sieci, że można mieć taki strój to postanowiłam go zdobyć.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
I nie, on nie jest zły, tylko ma taką minę. Ahoy!
Ostatnio zmieniony przez Gochna dnia Pią 18:31, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:06, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
Skoro to z mojego "zalecenia" to byłabym ostatnim bad egg nie odpowiadając. Zatem powtórzę: fajna papuga. A piratodruid mimo ciężkiego wejrzenia też całkiem sympatyczny. Czy można też dobierać rasę? [Próbuje sobie wyobrazić rysia i przypomina sobie, że już kiedyś widziała anthro-Jacka. Ta podświadomość...]
EDIT
Znalezione przed chwilą...
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Pią 19:58, 02 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:20, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
Można rasę ale to zależy czy z Sojuszu, czy z Hordy
Horda: Tauren (mój, taki minotaur), Forsaken (nieumarły, takie chodzące szkielety), Krwawy elf, Ork i Troll
Sojusz: Człowiek, Nocny elf, Drenai (nie wiem co to ), Gnom i krasnolud.
Ja mam druida jeśli chodzi o profesję i jak na razie mogę się zamieniać w geparda, lwa, niedźwiedzia i fokę, a dojdzie mi jeszcze wielki ptak
Ale niestety jako zwierzak po przemianie (nie liczę wyglądu krowy jaką jest normalnie ) nie jest ubrany, bo jest zwykłym zwierzakiem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:40, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
To ja chcę geparda, może być goły.
Gochna napisał: | Drenai (nie wiem co to ) |
Ja też, więc [link widoczny dla zalogowanych]. Niespecjalne. Masz rację, krowy górą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 23:38, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | To ja chcę geparda, może być goły. |
[link widoczny dla zalogowanych] Proszę
Aletheia napisał: | Masz rację, krowy górą. |
Oj, tak, są najwyżsi ze wszystkich ras
Dla porównania
[link widoczny dla zalogowanych] - Ja i Forsakenka (nieumarła, wzrostu człowieka, i tak, widać jej kości ) kumpeli.
[link widoczny dla zalogowanych] - No i trochę dziwnych zabaw, jak opłakiwanie w grobie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 23:42, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
Gochna napisał: | [link widoczny dla zalogowanych] Proszę |
Och, specjalnie...! (szablasty gepard? )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 23:48, 02 Paź 2009 Temat postu: |
|
Tak, a lew i misiek, jako, że gram krową, są rogate
[link widoczny dla zalogowanych] - druidów trzech (ja to ostatni )
Ok, trochę się rozgadałam, chyba starczy tego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 12:50, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Znalezione przed chwilą...
[link widoczny dla zalogowanych] |
Świetne Uświadomiło mi, ze nie powinnam sięgać po potc-owe gry. Bo czy podniosłabym się po czymś takim traumatycznym jak spowodowanie śmierci Jacka?
Ale raczej mi to nie grozi, bo poza Icy Towerem (doskonała gierka na krótką przerwę w nauce - wcale nie trzeba myśleć ) praktycznie w nic nie gram. No, od czasu do czasu włączę The Sims i zrobię postaciom generalny remont posiadłości
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 13:54, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
Czytałaś komentarz artysty? No cóż, usprawiedliwia go mina na rysunku, nie wiadomo kogo żal bardziej - Jacka czy jego. Zabił mnie pomysł i wykonanie. Niby proste, a cieszy.
Co ja w ogóle robię w tym temacie, skoro zatrzymałam się na etapie Free Cell? No, czasem jakieś flashowe drobiazgi, jak [link widoczny dla zalogowanych].
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 17:03, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
"Numerous times"?! Ta mina to blef, facet jest odporniejszy niż myślimy Ale za którymś razem mógłby mu kazać przełożyć szablę do prawej ręki
A FreeCell to mój ulubiony pasjans W szkole na informatyce większość gra w ten drugi; co bardziej wytrwali ścigają się w saperze. A w FreeCellu trzeba trochę pokombinować Zresztą, jak już jesteśmy w grach windowsowych, fajny jest jeszcze Mahjong i Kierki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 17:42, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
Ja zaczęłam od Free Cell, spodobało mi się (to strasznie wciąga, co nie?) i już mnie nie obchodziła reszta. Generalnie, gdy coś mi się podoba, to nie staram się tego zmieniać ani szukać lepszego. I racja, lubię Free Cell właśnie za konieczność kombinowania. Zauważyłam, że w ogóle lubię gry wymagające "graficznej logiki". To na przykład jest moja ulubiona łamigłówka niekomputerowo-ołówkowa --> [link widoczny dla zalogowanych] <-- Chociaż wersje online też nietrudno znaleźć, ale nie mają takiego uroku jak własnoręczne ołówkowanie (i nierzadko gumkowanie... ). Jak puzzle, online mogą być fajne, ale, hmm... no, nie ma czego dotknąć.
Marta napisał: | "Numerous times"?! Ta mina to blef, facet jest odporniejszy niż myślimy Ale za którymś razem mógłby mu kazać przełożyć szablę do prawej ręki |
Nie wiadomo, którego razu to był "portet". A swoją drogą, patrz, to jemu się palce plączą, a zwala na Jacka. A tak właściwie, zastanawia mnie jak to narysował. Rysunek jest ewidentnie "bez-foto-podpórkowy", ale "lewy" jest cały Jack, nie tylko broń (kolec/kość we włosach jest też po lewej). Właściwie to mógł wrzucić lustrzane odbicie skanu i byłoby OK. Eee... to już offtop? Może by tak temat o fanartach, co sądzicie? Pisałybyście? Założyć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:03, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
Kość jest po złej stronie, ale koraliki i piece of eight są tam, gdzie powinny. Obstawiam, że rysował z głowy, tak, jak pamiętał.
Obrazki logiczne rozwiązywałam właściwie tylko online. Pamiętam, że był kiedyś dodatek do Wyborczej z różnymi krzyżówkami, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak się te obrazki rozwiązuje, więc nie robiłam. Wychodzą obecnie jakieś zeszyty z obrazkami, tak jak np. sudoku? Chętnie spróbowałabym, jak to jest zamazywać ołówkiem Bo sudoku wolę robić na papierze niż w komputerze. Nawet w komputerze kopiuję i rozwiązuję w Paintcie zamiast wpisywać cyferki - to tak jak z Twoim dotykiem Nie ma to jak własnoręczne wpisanie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 11:57, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Obstawiam, że rysował z głowy, tak, jak pamiętał. |
Też tak sądzę. I tak mu wyszło bardzo dobrze.
Marta napisał: | Pamiętam, że był kiedyś dodatek do Wyborczej z różnymi krzyżówkami |
Był, kupowałam właśnie ze względu na obrazki! A jeszcze wcześniej, przez kilka lat w Wiedzy i Życiu. Kiedyś w bibliotece zaniosłam kilka roczników do ksero, z zamówieniem tylko tych stron. Teraz wychodzi [link widoczny dla zalogowanych], kupowałam parę razy ze dwa lata temu. Wydawane bardzo fajnie (przynajmniej wtedy), tyle obrazków za piątkę to wcale niedrogo, moim zdaniem. I można im wysłać wybrane zdjęcie do przerobienia, publikują to jako obrazek od czytelników. Tylko trudno to upolować, jeśli się chce kupić "realowo". Na tej stronie mają listę kiosków w Polsce, sama im kiedyś dodałam jeden znaleziony punkt.
A szału na sudoku jakoś nie rozumiem i mnie samą omija... Czym to się w sumie różni od kwadratu magicznego? Nie przepadam za wszystkim, co się zaczyna i kończy na liczbach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 13:40, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
Dzięki za info, rozejrzę się Jeśli spis jest aktualny, to powinnam znaleźć
Aletheia napisał: | Czym to się w sumie różni od kwadratu magicznego? |
Jeśli chodzi o sposób rozwiązywania, to kwadratowi magicznemu bliżej do [link widoczny dla zalogowanych]niż do sudoku. W sudoku (w przeciwieństwie do kakuro) nie ma żadnego liczenia i można by go układać dowolnymi dziewięcioma symbolami. No ale kto by się męczył rysowaniem jakichś kwiatków, serduszek czy nie wiadomo czego, liczby są wygodne i od razu widać, których jeszcze brakuje w rzędzie, kolumnie czy kwadracie Cała gra opiera się na logice, cyfry to tylko forma. Jesteś pewna, że to nie dla Ciebie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 13:55, 04 Paź 2009 Temat postu: |
|
Skoro tylko forma i żadnego liczenia, hmm... Ale mnie jednak ta forma jakoś odstrasza, może ja bym się właśnie bawiła rysowaniem kwiatków. W sumie, gdybym miała trochę czasu do stracenia, wolałabym z dawna lubiany obrazek, niż nowe sudoku. Ja czasem bywam dziwną mieszanką ciekawości nowego z zachowawczym przyzwyczajeniem do znanych terenów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 11:49, 19 Paź 2009 Temat postu: |
|
Byłam w weekend na warsztatach w Wiśle i kupiłam sobie te obrazki Miałam przez chwilę problem, jak oznaczyć puste kwadraty, zabrakło mi prawego klawisza myszki Wielka jest siła przyzwyczajenia Na razie dziwnie mi się to ręcznie koloruje, ale zeszyt przydaje się na wyjazd w miejsce bez dostępu do internetu
Poza tym mam za sobą pierwszą grę w bilard. Początkowo mi nie szło, nie potrafiłam się skompilować z kijem, ale jak już się nawzajem oswoiliśmy, to się okazało, że gra wcale nie jest taka trudna Większość można wykombinować "na logikę" - siła, z jaką uderzać, kąt itd. Bardzo mi się podobało
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:18, 19 Paź 2009 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Miałam przez chwilę problem, jak oznaczyć puste kwadraty, zabrakło mi prawego klawisza myszki |
Wykreślałam X. Hmm, cokolwiek się stawia, komputer ma przewagę, ehm, nieskończonej wymazywalności ...ale ja po prostu lubię dotyk ołówka. Poza tym, jakoś zawsze w takich wypadkach mi się wydaje - włączać maszynę, która jest w stanie obrabiać multimedia, i używać do zamazywania kratek... wytaczanie armaty na muchę. Głupio trochę. Wiesz, staje w oczach ta wizja marnowanej energii, tropikalnych lasów i takich tam...
Marta napisał: | Większość można wykombinować "na logikę" - siła, z jaką uderzać, kąt itd. |
Ja bym to prawdopodobnie nazwała kombinowaniem "na wyczucie", bo w moim przypadku to polegałoby na uczeniu oczu i rąk, a nie świadomym włączaniu mózgu. A przynajmniej rzadko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:07, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
Specjalnie też bym do tego komputera nie włączała. Ale raczej bawię się w takie rzeczy, jak już przy nim jestem. "Wytaczanie armaty na muchę" - kto powiedział, że wszyscy musimy wykonywać skomplikowane obliczenia?
Aletheia napisał: | Ja bym to prawdopodobnie nazwała kombinowaniem "na wyczucie" |
Nazwa inna, a chodzi o to samo Grasz w bilard?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 20:41, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
Marta napisał: | "Wytaczanie armaty na muchę" - kto powiedział, że wszyscy musimy wykonywać skomplikowane obliczenia? |
Hmm, co przez to rozumiesz? Z punktu widzenia komputera, generowanie fraktala i obrazka logicznego to pewnie różnica bardziej ilościowa niż jakościowa (jak się zastanowić, to fraktal jest jakby obrazkiem logicznym 3D i w kolorze), ale już dla mnie różnica jest spora - fraktala na papierze nie zrobię, a obrazek tak. Zresztą przecież tak właściwie, komputer ZAWSZE służy do obliczeń, nawet jeśli robimy coś, czego nie uważamy za liczenie.
Marta napisał: | Nazwa inna, a chodzi o to samo |
Nie całkiem, bo napisałaś, że to kwestia logiki - kątów, siły... Jesteś matematycznym umysłem, trudno zajrzeć sobie nawzajem do głów i porównać, ale myślę, że prowadzisz takie gry bardziej "świadomie" analizując. Jest bardzo prawdopodobne, że jaśniej "widzisz" możliwe scenariusze, ciągi przyczynowo-skutkowe. Nie mówię, że ja tego nie mam (bo inaczej jak mogłabym w ogóle prowadzić grę i wygrywać?), ale źle czując się w myśleniu matematycznym, działam bardziej instynktownie. Hmm, jak to ująć... Tak, ja też przewiduję możliwe ścieżki, przymierzam w wyobraźni, jak każdy kto gra, ale większość "obliczeń" zostawiam jakiejś mojej głębokiej części poza bezpośrednią świadomością. Jak przy splataniu czegoś, jeździe na rowerze, albo... chodzeniu. W pełni świadomie robi się to tylko za pierwszym razem. Dość powiedzieć, że FreeCell i obrazki logiczne traktowałam zawsze jako miłe, średnio zajmujące uwagę (choć bardziej niż puzzle) "tło" po którym błądzą sobie inne myśli. Na przykład o książce, filmie, czy dowolnych niebieskich migdałach.
Oczywiście całe to porównanie Ciebie i mnie to raczej spekulacja, więc ciekawie byłoby się spotkać i zagrać, w cokolwiek.
Marta napisał: | Grasz w bilard? |
Kija w życiu w ręce nie miałam. W klubie byłam raz, przez pięć minut, przypadkowo i w zupełnie innym celu (nie, nie szukałam drzwi z serduszkiem... ). Na "patrzenie" wolę zresztą snookera. Jak czasem nie miałam absolutnie nic lepszego do roboty, to lubiłam popatrzeć jak O'Sullivan w kwadrans czyści stół zostawiając przeciwnika z głupią miną.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 21:47, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Zresztą przecież tak właściwie, komputer ZAWSZE służy do obliczeń, nawet jeśli robimy coś, czego nie uważamy za liczenie. |
Zgadza się. Chodziło mi o to, że nie trzeba na komputerze wykonywać tylko pracy naukowej - bo przecież o to w tym na początku chodziło. Tymczasem miliony ludzi codziennie siedzą sobie na necie, grają w gry i tak dalej, nie przejmując się lasami tropikalnymi
Aletheia napisał: | Jesteś matematycznym umysłem, trudno zajrzeć sobie nawzajem do głów i porównać, ale myślę, że prowadzisz takie gry bardziej "świadomie" analizując. |
Nie bardzo mogę rozdzielić to, co świadomie analizuję, od tego, co po prostu "czuję". Ucząc się fizyki, dowiaduję się, jak wytłumaczyć za pomocą fizycznych pojęć to, co obserwuję na co dzień. Jak mi coś wypadnie z ręki, to to łapię, a nie "zmianą położenia rąk powoduję powstanie siły równej co do wartości sile grawitacyjnej, ale o przeciwnym zwrocie, która ją zrównoważy i zgodnie z pierwszą zasadą dynamiki Newtona spowoduje zatrzymanie przedmiotu" Nie obliczam pod jakim kątem bila ma się odbić od bandy, staram się w wyobraźni zobaczyć jej ruch. Więc ostatecznie myślę, że to, co nazywasz wyczuciem, a ja działaniem na logikę, to w gruncie rzeczy to samo, tylko inaczej nazwane
Aletheia napisał: | ciekawie byłoby się spotkać i zagrać, w cokolwiek |
I zamiast skupiać się na grze nawzajem analizować swoje toki myślenia?
Aletheia napisał: | Jak czasem nie miałam absolutnie nic lepszego do roboty, to lubiłam popatrzeć jak O'Sullivan w kwadrans czyści stół zostawiając przeciwnika z głupią miną. |
Dla mnie najbardziej niesamowita jest umiejętność ustawienia bili po uderzeniu tam, gdzie się chce, to planowanie kilku(nastu?) ruchów naprzód i w konsekwencji ciągła gra i odpoczynek przeciwnika
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 23:25, 21 Paź 2009 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Chodziło mi o to, że nie trzeba na komputerze wykonywać tylko pracy naukowej - bo przecież o to w tym na początku chodziło. |
Mnie nie. Mnie chodziło o marnowanie komputera (energożernego) na rzeczy, które bez jego udziału świetnie się obejdą. Ja też codziennie siedzę na necie i używam do tego komputera, bo bez niego się nie da. A obrazek się da. Co nie znaczy, że nigdy nie obrazkowałam online. Co słyszę? Grunt to konsekwencja, mówicie? Taa...
Marta napisał: | I zamiast skupiać się na grze nawzajem analizować swoje toki myślenia? |
Noo... jakoś tak. Mówisz, że prędko by nam się znudziło?
Marta napisał: | Dla mnie najbardziej niesamowita jest umiejętność ustawienia bili po uderzeniu tam, gdzie się chce, to planowanie kilku(nastu?) ruchów naprzód |
...gdy po dwóch, trzech odbiciach i dwukrotnym przejechaniu całego stołu biała staje na starcie do kolejnego celu... A z drugiej strony to czasem jest aż nudne, gdy systematycznie, na przemian kosi cały stół. Mistrzostwo czasem bywa diabolicznie nudne, jeśli mogę tak rzec.
Lubisz sztuczki bilardowe?
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Śro 23:26, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|