Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:46, 04 Sty 2010 Temat postu: Języki obce (albo nie tak obce ;)) |
|
Temat wynikły z dyskusji wokół Skarbów a.d. 2009.
------------------------------------------------
Welcome! Bienvenue! Willkommen! Bienvenidas! Benvenute! Velkommen! Добро пожаловать! 歓迎
Wieża (maszt?) Babel na Perle otwarta. Tu możecie opowiadać o waszych pasjach językowych, polecać słowniki, translatory i podręczniki, prosić o pomoc... Mile widziane publikowanie tłumaczeń Waszego autorstwa, wszelkich tekstów jakie was interesują.
Jaki jest "Wasz" język? Może więcej niż jeden? Od jak dawna?
Czy języki obce są wam bardzo obce? Na ile swobodnie się nimi posługujecie?
Znacie jakieś godne polecenia strony lub książki na ten temat?
Zapraszam do dyskusji. Także tych, którzy uwielbiają wyłącznie język polski, albo... nawet on sprawia im problemy. Jak każdemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:19, 04 Sty 2010 Temat postu: |
|
Zacznę od tego, że języków uczę się... intuicyjnie, choć to może złe słowo. Mam na myśli gramatykę. Czasy w ćwiczeniach wybieram, "bo tak mi pasuje", czasem nie potrafię uzasadnić, czemu ma być tak, a nie inaczej, "czuję" to po prostu. Tak samo z "for", "to" i resztą tych przeklętych słówek, często udaje mi się zgadnąć. Niemiecką kolejność informacji w zdaniach też jakoś automatycznie przyswoiłam, nie zastanawiając się nad tym.
Lubię angielski Nie dlatego, że obecnie po prostu trzeba go znać, ja uwielbiam słuchać tego języka, tego brytyjskiego akcentu, tego "th", którego ciągle nie umiem poprawnie wymówić w wielu wyrazach Lubię się uczyć idiomów, nowych wyrazów, poznawać gramatykę. Czytać w tym języku.
Aletheia napisał: | Czy języki obce są wam bardzo obce? Na ile swobodnie się nimi posługujecie? |
Chciałabym lepiej Tekst czytany rozumiem bez większych problemów, szkolne listeningi też, ale kiedy przychodzi do słuchania normalnie wypowiadających się ludzi - aktorów i tak dalej - to bywa ciężko. Wydaje mi się, że niektórzy mówią strasznie niezrozumiale i dziwię się, że inni to rozumieją. Najgorzej mam jednak z mówieniem, kiedy jednocześnie muszę myśleć nad treścią i translacją. Nie potrafię całej tej wiedzy poskładać do kupy, mówić w odpowiednim czasie, przypomnieć sobie wyrazów na zawołanie i jeszcze do tego starać się, żeby to, co mówię, miało jakiś sens.
Drugim językiem, jakiego się uczę jest niemiecki. Wybrałam go trochę z lenistwa. Miałam już jakieś podstawy w gimnazjum i uznałam, że przynajmniej na początku nie będę musiała się uczyć A tak poza tym to lubię ten język. Niemiecki brzmi dla mnie naturalnie, bo pewne jego elementy (wyrazy, konstrukcje) są w gwarze śląskiej, z którą mam do czynienia, odkąd pamiętam W tym języku pisze mi się łatwiej, są jasno określone zasady i pamiętając o nich, mniej błędów popełniam Ale wydaje mi się jakiś taki "suchy", to "język faktów", nie wyobrażam sobie na przykład czytania literatury po niemiecku. No i te niemieckie imiona...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 18:59, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
Moją wielką miłością już od 7 lat jest oczywiście język francuski. W podstawówce i gimnazjum lekcje niestety polegały tylko i wyłącznie na:
"Comment tu t'appelle?" "Ça va?" "Aujourd'hui nous somme lundi" etc. Trochę liznęliśmy gramatyki, już o ćwiczeniach oralno-leksykalnych to nasza nauczycielka chyba nigdy nie słyszała... Dobra, może od czasu do czasu w sali multimedialnej puściła nam piosenkę i kazała uzupełniać luki w jej tekście, ale no...
W reszcie nareszcie dostałam się do dwujęzycznej klasy i jestem cała w skowronkach. Musiałam oczywiście zdać egzamin pisemny i ustny, o niebo trudniejszy niż ten gimnazjalny z języka francuskiego, ale o dziwo dobrze mi poszło. Wcześniej wzięłam dodatkowe lekcje, żeby się rozgadać (bo na lekcjach to nie było jak) i żeby poprawić i rozszerzyć maksymalnie gramatykę. Na teście było do napisania oczywiście wypracowanie, z czym bałam się, że sobie nie poradzę, ze względu na poziom nauki w gimnazjum, ale o dziwo słówko do słówka i wedle nauczycieli sprawdzających napisałam je na ocenę dobrą No w każdym razie nie pozostawało mi nic innego jak przez wakacje stanąć na głowie i wkuć słownictwo z dość grubego podręcznika, które gimnazjum dwujęzyczne (które jest połączone z liceum) i gadać po francusku do lusterka ile wlezie (zalecenia nauczycielek ).
W końcu się dostałam ii przyznam, że pierwszy miesiąc był dość... nietypowy. Zwłaszcza przedmioty wykładane w języku francuskim - w końcu mogłam używać języka, a nie tylko wiedzieć jak powiedzieć "Dzień dobry". Już nie wspomnę o lekcjach u pana Krysy, z którym mam lekcje oralno-leksykalne. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby na swojej lekcji z nami powiedział choć słowo w języku polskim . On jest chodzącym ewenementem, zwłaszcza, że z tego co słyszałam i co widziałam, nawet w pokoju nauczycielskim mówi po francusku! Chodzą plotki, że ma się za francuza, no ale cóż jest najlepszym romanistą w Krakowie, więc lekcje z nim to na prawdę szczęście . Bałam się, że go nam nie przydzielą, bo wiele o nim już przed wakacjami słyszałam. Na każdej lekcji puszcza nam minutową, albo dwuminutową słuchankę, najczęściej jest to jakiś wywiad radiowy, albo fragmenty wiadomości, a później mamy do tego zestaw pytań i zadań, które musimy rozwiązać, najczęściej na ocenę. Przyznam, że jest to piekielnie trudne i pierwszą klasową kartkówkę połowa klasy napisała na oceny niedostateczne . Oprócz tych lekcji, mamy osobno dwie godziny gramatyki i dwie godziny słownictwa z całkiem konkretną kobietą . Sama nie mogę się nadziwić jak wiele się nauczyłam w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy intensywnego kucia języka francuskiego! Teraz swobodnie czytam książki po francusku, czy oglądam francuską telewizję . Oszalałam na punkcie tego języka pod każdym względem.
Co do popularnego języka angielskiego to w tym przypadku jestem totalnym samoukiem. Z gramatyką jestem na bakier, ale porozumiewam się bez problemu i filmy mogę z łatwością oglądać nawet bez napisów. Nie zbyt przepadam za angielskim... brakuje mi w nim takiego charakterku jaki z pewnością ma język francuski
Niemiecki umiem na zasadzie "Kali jeść, Kali pić", ze względu na to, że połowa mojej rodziny zamieszkuje Wiedeń, więc chcąc nie chcąc musiałam go choć trochę przyswoić . Ale podoba mi się ten język, zwłaszcza jeśli to mężczyzna umie się nim płynnie posługiwać . Jak dla mnie to typowo męski język. Lubię też słuchać niemieckiego punk-rocka (p.ex: Die Toten Hosen - rewelacyjny zespół) .
W ogóle od dawna chciałam się nauczyć języka hiszpańskiego, a w mojej szkole zrobili kurs języka portugalskiego po angielsku , bo nauczyciel jest
Portugalczykiem, umiejącym się porozumiewać jedynie po ang. Liczyłam, że będzie to język zbliżony, jak nie identyczny do hiszpańskiego, jednak niestety się przeliczyłam. Gdy facet powiedział parę zdań po portugalsku miałam ochotę zatkać uszy i wyjść z sali! Brzmiało to jak mieszanka rosyjskiego, polskiego, niemieckiego i angielskiego! No to sobie wyobraźcie, jaka masakra! Stwierdziłam, że jedna lekcja to za dużo jak dla mnie i więcej tam nie poszłam . Nie zamierzałam jednak odpuścić hiszpańskiego, dlatego odnalazłam w internecie stronę, która uczy od podstaw tego języka i tak się teraz sama podszkalam Strasznie podoba mi się ten język, brzmi tak egzotycznie . Natomiast jaki by nie był i tak zawsze będzie o stopień niżej od francuskiego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:40, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
Powiem krótko:
Angielski - kocham, uczę się zawsze i wszędzie
Niemiecki - jeszcze bardziej kocham, uczę się również zawsze i wszędzie
Francuski - kocham, ale nie stać mnie na lekcje indywidualne, a w szkole nie ma...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:47, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Liczyłam na krótką odpowiedź, ale jeśli potrzebne jest miejsca, pytam jeszcze raz tutaj.
Marta w shoutboxie napisał: | Mam pytanie niuansowo-językowe dla mistrzów angielskiego: czym się różni 'familiarity' od 'awareness'? |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:03, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Niuanse i krótka odpowiedź?
No to w oczekiwaniu aż pojawi się jakiś mistrz, powiem tyle, że jak na moje oko familiarity to bliska znajomość, zażyłość, "znam to dobrze, jest mi to znane". Chyba nie tak odległe od polskiej familiarności. A awareness to zaledwie świadomość czegoś, "wiem, że coś jest, wiem, że tak jest, mam świadomość, że to istnieje".
Porównaj jeszcze tutaj: [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych].
Może spróbujemy w kontekście?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:49, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Może spróbujemy w kontekście? |
Dzięki za pomysł, już wiem, o co chodzi
Miałam taki cytat:
"Before familiarity can turn into awareness, the familiar must be stripped of its inconspicuousness. [...] However frequently recurrent, modest, vulgar it may be, it will now be labeled as something unusual.” (Bertold Brech)
I nie mogłam zaczaić, o co w nim chodzi, bo zgodnie z tym, co wiedziałam, to właśnie "awareness" - jak pisałaś - jest bardziej ogólne i powierzchowne. I zamiast poszukać tego, co tam jest wcześniej (kto w ogóle tak wycina cytaty?), założyłam, że źle rozumiem te słowa i nie łapię jakichś niuansów Dopiero teraz dokopałam się do całości i już wiem, że przechodzenie z głębszej znajomości w 'zaledwie' świadomość jest jak najbardziej sensowne
Gdybyś była ciekawa, skąd to zamieszanie, to [link widoczny dla zalogowanych] jest całość A cytat był [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:08, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
No faktycznie, też bym nie zaczaiła. Swoją drogą, tyle słów na objaśnienie "świeżości spojrzenia"... Ale tym samym chyba ten tekst sam w sobie jest przykładem na przeprowadzanie od familiarity do awareness...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:38, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Mnóstwo słów i przykładów A tekstu całego nie czytałam, bardziej interesował mnie ten drugi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 23:39, 07 Lut 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | A tekstu całego nie czytałam |
Ja też nie.
Marta napisał: | bardziej interesował mnie ten drugi |
Się domyśliłam. Bo już byłam w trakcie wjeżdżania w kompleksy, co też ludzie (o tej porze!) czytają, a ja nie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Julanta_Sparrow
Czyściciel zęz
Dołączył: 23 Kwi 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Tortugi ;) Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 14:34, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Jeśli chodzi o mnie, to kocham dwa języki.
- Angielski, to prawda, jest konieczny, ale nie dlatego strasznie mi się podoba (bo podoba!). Kiedyś zostałam wzięta do nieba żywcem, bo za granicą zostałm po angielsku poproszona o zrobienie zdjęcia. Talent do tego języka mam po cioci anglistce . gdy oglądam Piratów bez lektora, to nawet nie czuję, że to obcy język. Jak już się osłucham, nie ma tej granicy.
- Włoski. Jeden z najpiekniejszych języków Europy, używany w jednym z najpiękniejszych miejsc Europy. Po prostu boski! Niestety, znam tylko kilkanaście słów, a nie znam zbyt wielu włoskich filmów. Tego języka uczy się moja mama i jest jeszcze bardziej zauroczona niż ja (kiedyś to nie byłoby możliwe). Wparawdzie przed dwoma laty kochałam włoski na zabój, ale teraz nie mam warunków by się uczyć, więc już to nie jes mania. Co nie zmienia faktu, że ten język jest zajefajny.
Lubię jeszcze hiszpański, ale nie podoba mi się akcent, więc nie będę o tym pisać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie McKinley
Czyściciel zęz
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:18, 02 Cze 2011 Temat postu: |
|
Gadam w 3 językach (nie w każdym płynnie xD)
- angielski (od przedszkola xp) uwielbiam <3
- niemiecki - piąty rok (niezbyt lubię)
- polski! - od urodzenia xD Zdarza mi się nawet czasami coś bardziej skomplikowanego napisać / powiedzieć!
A chcę się w liceum uczyć jeszcze łaciny, w niektórych LO w Warszawie jest w klasach humanistycznych obowiązkowa
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:28, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ja niemieckiego uczę się praktycznie od 2-3 klasy podstawówki i po skończeniu LO mój poziom był więcej niż mierny. Dopiero zaczęłam się go porządnie uczyć od niedawna bo w pracy mam już dość dogadywania się za pomocą pojedynczych słów i machania rękami. Zaczyna on mi się także coraz bardziej podobać ze względu na Rammsteina, którego utwory brzmią dla mnie idealnie w j. niemieckim
Angielskiego nauczyłam się sama przez filmy, gry i internet, dopóki nie zaczęłam z niemieckim to umiałam go tak że umiałam się dogadać. Teraz najczęściej mówię łamańcem niemiecko-angielskim.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Latraviata
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 21:32, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Zacznę od tego, że języków uczę się... intuicyjnie, choć to może złe słowo. Mam na myśli gramatykę. Czasy w ćwiczeniach wybieram, "bo tak mi pasuje", czasem nie potrafię uzasadnić, czemu ma być tak, a nie inaczej, "czuję" to po prostu. Tak samo z "for", "to" i resztą tych przeklętych słówek, często udaje mi się zgadnąć. |
Mam dokładnie to samo. Czasy mi nie wchodzą do głowy, a używanie ich podczas mówienia to już masakra, chociaż staram się jak mogę i podobno nieźle mi to idzie.
Angielski bardzo lubię. Również słuchać, ale mówić przede wszystkim, zwłaszcza do siebie kiedy nikt nie słucha
A na lekcji zawsze czekam na moment, kiedy mogę rzucić idiomem i jest tzw szpan
Poza tym rosyjski. Dlaczego? Bo szalenie mi się podoba. Jest dla mnie bardzo wdzięczny. Dla mnie ale nie w moim wykonaniu. Uwielbiam pisać cyrylicą. Jak już się człowiek nauczy tych śmiesznych wzorków, to pisanie (nie mówię, że zawsze poprawne) to istna przyjemność A słuchać? Uwielbiam. W wakacje zabieram sie za jakąś książke w oryginale.
Przez pół roku uczyłam się hiszpańskiego, ale z braku czasu musiałam zrezygnować. Chociaż mam nadzieję, że dzięki zdobytym totalnym podstawom coś mi się uda zdziałać w wakacje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
loQ
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie Płeć: pirat
|
Wysłany: Pon 19:37, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
A ja, jako że jestem totalnie zafascynowany capoeirą i w ogóle Brazylią, to z chęcią nauczyłbym się portugalskiego, al na własną rękę to nie jest takie łatwne. A nauczycieli nie ma. W każdym razie nie u nas. ;(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:46, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
Może miejsca takie jak [link widoczny dla zalogowanych] albo [link widoczny dla zalogowanych]? A jak się złapie podstawy, to jakieś forum i poszukać chętnych do korespondencji?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:28, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Oszacowanie znajomości słów, wielkości słownika. Dodatkowo, wypełniając, pomożecie w badaniach, szczególnie potrzebne są dane od nastolatków.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:53, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
Rozpoczynając naukę w liceum, rozpoczęłam też naukę angielskiego na poziomie średnio-zaawansowanym, choć w domu uczę się na poziomie zaawansowanym oraz francuski od podstaw I tak jest dobrze, uwielbiam oba języki i są dla mnie całkiem proste Test wypełniłam. :3
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:59, 24 Paź 2011 Temat postu: |
|
Wypełniłam. Skoro ma pomóc...
Moja znajomość angielskiej gramatyki nijak się ma do znajomości słownictwa, którego mnie nie uczyli zbyt intensywnie, więc cieszę się, że miałam jeszcze łatwą maturę na podstawie Teraz już nie będzie tak kolorowo, ale może się przyłożą w szkołach nie tylko do pisania i czytania, ale i do mówienia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 17:07, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
Bo wiele ludzi nie jest na tle odważnych, żeby swoje umiejętności wykorzystać, choćby czytając angielskie książki czy gazety... A już tymbardziej w rozmowach. Nie wiem dokładnie, o jaką Ci chodzi, dlatego zaczynam się bać Aczkolwiek angielski to ja mogę zawsze i wszędzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 17:17, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
Bardzo dobrze, że nie wiesz, radosne trwanie w niewiedzy to coś, co uprawiam z powodzeniem od pewnego czasu A skoro możesz zawsze i wszędzie, to nie masz się czego bać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:12, 25 Paź 2011 Temat postu: |
|
No raczej :3 Choć mi proponowała pani od francuskiego, ale chyba wolę na studiach kontynuować angielski.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aklime
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:22, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
Ja z kolei uwielbiam francuski Kocham filmy, których akcja rozgrywa się w Paryżu i ogólnie takie klimaty Mam też świetną nauczycielkę, a francuski, jako przedmiot w szkole, zaliczam do moich ulubionych
Angielski... chciałabym umieć DOBRZE, ale NAPRAWDĘ DOBRZE. Niestety, mimo, że w szkole mamy jestem w "zaawansowanej grupie", od niecałych trzech lat ciągniemy jedną i tą samą książkę, a w gimnazjum nie nauczyłam się NIC nowego. Wszytko to znałam z podstawówki -.- Można więc powiedzieć, że angielski znam tak... mniej-więcej, ale szału nie ma.
No i kiedyś, jak miałam fazę na "Władcę Pierścieni", pojawiła się ambicja nauczenia się... języka elfickiego :3 Tu macie całkiem ciekawy mini-słowniczek: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:29, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
O, fajne. Szkoda, że nie ma jeszcze alfabetu.
Jedną książkę? O ile pamiętam, u mnie zawsze był jeden podręcznik przez lata... Albo mi się pokręciło. Grapevine i Headway były chyba oba w liceum, nie wcześniej... Kurczę zielone, jednak nie pamiętam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:45, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
Z tego, co pamiętam i widzę po rodzeństwie, na każdy rok przypada zwykle jedna część podręcznika. A że zagadnienia tematyczne są na kolejnych poziomach zbliżone - zdrowie, dom, szkoła, środowisko i tak w kółko - a z gramatyką bywa różnie i często trzeba powtarzać, bo "ktoś tego nie miał", wcale się nie dziwię wrażeniu wtórności. Zwłaszcza z językiem dodatkowym/małym/jeszcze inna nazwa, kiedy grupy są bardzo zróżnicowane pod względem zaawansowania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|