Kącik artystyczny

Aletheia · Wysłany: Śro 22:35, 09 Mar 2011 Temat postu:

Uważaj, orzeszki też lubię. :>

O ile zauważyłam, analizatorusy występują w odmianach pospolitej (sie nam nudziło, to z kumpelą analizatornię założyłyśmy, bedzie brecha miesiąc jak sie nam nie znudzi wcześniej) i misyjnej (tępić ałtoreczki ogniem i mieciem ku chwale Czystego Netu, a Słownik PWN nam ewangeliją, a filologia i językoznawstwo kuźnią elyt!!!). Fora tych drugich czasem śledzę z uczuciami w amplitudzie od zainteresowania kwestiami fan-teoretycznymi (o, wypisują cechy wzorcowej Mary Sue, zobaczmy) po chorobliwą fascynację (jak może trwać i rozwijać się forum, na którym regularnie skaczą sobie do oczu i idą na ostre?). O ile sobie przypominam, raz czy dwa przewinęła się myśl o analizowaniu analiz / analizatorni / ocen... Chyba nawet gdzieś wcielona...? Nie pamiętam dokładnie. O, mam [link widoczny dla zalogowanych] coś chyba w tym guście. Rany, ludzie naprawdę mają za dużo czasu. Kłócić się dla samej zabawy kłótni... Shocked

Marta · Wysłany: Śro 23:39, 09 Mar 2011 Temat postu:

Wciągnęły mnie te rozmowy, dobrze, że blog ubogi w notki, bo bym się oderwać nie mogła Very Happy

Fakt, niektórym ludziom się najwyraźniej nudzi, choć widzę u Jerry'ego poczucie misji. Krytykowania krytykanta za krytykę wobec krytykujących, tego jeszcze nie czytałam Laughing

Aletheia · Wysłany: Czw 0:21, 10 Mar 2011 Temat postu:

Mnie to poczucie misji właśnie z lekka przeraża. Brecha cudzym kosztem jest jeszcze, w porównaniu, prosta jak cep i równie niewinna (szczególnie, że doskonale rozumiem motywację "co ta ał-tfu-torka zrobiła z moim najmilejszym...!!!"). Ale jak się z prywatnego odreagowania i spuszczenia wściekłej pary robi "czyszczenie netu z ałtoreczek w ogólności", to jakoś tak zaczyna wiać ideologiczną bojówką...

Marta · Wysłany: Czw 21:31, 10 Mar 2011 Temat postu:

Aletheia · Wysłany: Czw 22:06, 10 Mar 2011 Temat postu:

Mało, że wchodzi. Widziałam, że specjalnie szukają. Zdziwiony

Polecają sobie jako obiecujący żer, w tonie "zobaczcie jakie rekordowo gupie! łiiii! hura!". A po analizach "hihiii! jak fajnie, wkurzona autoreczka przyleciała i focha!".

Powinno łączyć, tylko dłuuugo. Cierpliwości, ciągnie z archiwum, a nie z miejsca gdzie to było pierwotnie.

Marta · Wysłany: Czw 22:53, 10 Mar 2011 Temat postu:

Połączyło

Nie wiem tylko, czy to dobrze dla mnie Laughing

Aletheia · Wysłany: Czw 22:59, 10 Mar 2011 Temat postu:

Uważaj, jesteś tym co jesz. Laughing

[i poszła też poczytać]

Aletheia

Wiosennych Świąt! Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Marta

Nie wiem, czy ktokolwiek tu kojarzy [link widoczny dla zalogowanych], ale... Smile

Aletheia

Ja nie, ale twarze (wyrazy) fajnie zrobione. Smile

Karottka

Ja kojarzę, jedna z moich ulubionych z wcześniejszego okresu Very Happy

Bardzo podobne do oryginalnych Wink

Portretu na razie nie ma, będzie niedługo Razz

Wolę wam teraz pokazać ostatnią moją wenę - krótkie opowiadanie.

Wiedziałam, że nie można się oprzeć tak słodkiej prośbie. Przypięłam smycz do obroży, powoli założyłam kaganiec i - zwyczaj zwyczajem - wyszliśmy z domu, kierując się w stronę parku. Wprawdzie niebo było pochmurne i nieco kropiło, jednak niezrażeni odbyliśmy spacer, będący niejako tradycją. Gdy dotarliśmy na miejsce, spuściłam go, a sama spacerowałam chodnikiem. Zauważyłam starszego pana. Wyglądał na bezdomnego, miał pobrudzone i podarte ubrania, długą brodę i włosy. Jednak był uśmiechnięty. Czy to dziwne, że podniósł mnie tym na duchu? Nie wiem sama. Nabrałam niesamowitej ochoty, by porozmawiać z nim. W końcu nic gorszego spotkać mnie nie mogło...
- Przepraszam, wolne? - wskazałam na ławkę.
- Owszem, proszę. - ukazał uśmiech nietypowy, ale piękny.
Usiadłam zadowolona. Chwilę na niego popatrzyłam, po czym stwierdziłam:
- Mamy piękną pogodę.
- Naprawdę tak uważasz? - spytał zaskoczony. - Czy naprawdę uważasz, że ta pochmurna pogoda jest piękna?
- Oczywiście.
- W takim razie musisz być piękną osobą.
Uśmiechnęłam się bez słowa.
- Nie zrażaj się niepowodzeniami. - te słowa sprawiły, że poczułam się co najmniej obserwowana, jak przez Boga. - Kiedyś, tak jak na niebie, w Twoim życiu ukaże się Słońce i będziesz szczęśliwa.
Sama sobie się zdziwiłam. Pocałowałam rozmówcę w policzek, zawołałam:
- Marvin, wracamy do domu!
Mój nieoceniony border collie podążył za mną do domu. Gdy zbliżała się noc, a na niebie pojawiły się piękne, wielkie gwiazdy, zrozumiałam tak naprawdę, że spędziłam 30 minut z Bogiem...

Nie wiem... Co wy na to? Wink

A teraz portret, voila! Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]
Portret konia czystej krwi arabskiej, typu saklawi Smile

jasnosiwy (na zdjęciu jednak był chyba biały) Smile

Aletheia

Karottka, nie widziałam, że coś dodałaś! Zamieniłam grafikę na link, żeby nie rozjeżdżało strony. Portret jest bardzo dobry. Widać jakość mimo prostoty. Smile

A konie są trudne. A prywatnie podoba mi się ten ciemniejszy pysk. Wink

Karottka

Jedna z bardzo fascynujących cech tej maści - siwe araby mają takie śliczne pyski Wink

Tak w ogóle miło mi Smile

Konie rysuję od znacznego czasu, aczkolwiek nigdy nie rysuję ich z pamięci - generalnie wszystkie rysunki czerpię ze zdjęć, także... Smile

Prywatnie takie proste rysunki sprzedaję :3 A jeszcze ten oto kundel jest bardziej ambitną i całkiem udaną pracą :3 Właściwie jestem z niej zadowolona

[link widoczny dla zalogowanych]

Aletheia

I słusznie, bo faktycznie dobry. Świetnie wyszły akurat te trudne fragmenty - metal, woda, połysk oczu... Dawno nic nie pokazywałaś, a teraz widać naprawdę solidny postęp przez ten czas. Very Happy

Karottka

Bo wiesz... Ja miałam ostatnio mało czasu, a teraz planuję zdobyć kilka dni, które poświęcę na zrobienie pojedyńczych rysunków

Także... Zaczęłam się bardziej starać Laughing

Co to fragmentów - bardzo dziękuję, zabrały mi sporo nerwów Laughing

Aletheia

Nie wiem, czy tu się komu przyda, ale [link widoczny dla zalogowanych], tym razem nie PotC.

Marta

Fajna piątka Very Happy

Aletheia

[✔] success Mr. Green

Karottka

Tym razem coś mojego Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych] Smile

Wykonany oczywiście ołówkiem B6

Wybaczcie jakość, ale... Tak jakoś wyszło, jeszcze mam aparat, który chcąc nie chcąc trzeba akceptować... :3