Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jan_boruta
Kuk
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gabinet 23, korytarz B - Dziewiąty Krąg, Otchłań.
|
Wysłany: Śro 7:54, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
Cóż, ja również lubię jeździć na nartach, ale zbyt rzadko to robię, w związku z czym zapominam, jak ja kiedyś śmigałem
Zaczęło się w wieku 9 lat, rodzice zabrali mnie na Słowację do Żiliny, ale szybko zapomniałem jak się jeździ. Potem, już w gimnazjum, pojechałem na szkoln obóz narciarski do Krynicy i wreszcie nauczyłem się jeździć, choć instruktor był *khem* nieco denerwujący (co Stasia może potwierdzić ). W następnym roku było doskonalenie, w trzecim roku gimnazjum już trochę zapomniałem A teraz, choć w innej szkole już siedzę (bo tamto to był zespół szkół) to jakoś się załapałem - ale tym razem śniegu nie było. Jednak udało się coś znaleźć wybraliśmy się z grupą na jeden dzień na naśnieżanego "Henryka" w centrum miasta. A w następne lata też się łapię!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 14:49, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
To może jakiś forumowy zlot narciarsko-snowboardowy? Nie ma wykrętów - każdemu jest daleko do gór
|
|
Powrót do góry |
|
|
jan_boruta
Kuk
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gabinet 23, korytarz B - Dziewiąty Krąg, Otchłań.
|
Wysłany: Śro 16:05, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
Jeśli uznać, że dwie-trzy godziny jazdy samochodem to "daleko"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Will_Turner
Kanaka
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Dziwnów
|
Wysłany: Śro 18:14, 30 Maj 2007 Temat postu: |
|
Właśnie Savvy od nas też jest blisko. Ok. 2-3h
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 8:27, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
AAA! Jechałam! Wprawdzie na "oślej łączce", ale po jednej lekcji, dwóch dniach na nartach i roku przerwy od tamtego czasu - jestem z siebie dumna . Przede wszystkim - potrafię nie wywrócić się, zahamować i to tam gdzie należy . Pokonałam też wstępnie panikę jak chodzi o orczyk, z czego jestem dumna podwójnie, bo omal nie złamał mi nogi, ale wstałam, otrzepałam się i pojechałam dalej Orczyk był potwornie niewygodny, że tak powiem, i po kilkunastu kursach pod górkę wyglądam jak ofiara przemocy w rodzinie (tam, gdzie odcisnął mi się orczyk ), ale to szczegół w porównaniu z tym, jak cudownie się szusuje na wietrze. Aaach!
Poniżej królowa orczyków
[link widoczny dla zalogowanych]
A to gdyby ktoś chciał popodziwiać fachowe hamowanie w pługu [link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pon 12:55, 25 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
..::Jenny::..
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z wolnej natury, tam gdzie wodospadów szum... Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:45, 25 Lut 2008 Temat postu: |
|
Nie chcąc się chwalić oczywiście, ja umiem jeździć na nartach i to dobrze. Moje osiągnięcia to I miejsce na obozach narciarskich organizowanych przez Politechnikę Krakowską w ferie Bardzo lubię jeździć na nartach, odpręża mnie to, a poza tym czyste górskie powietrze...
Kiedyś we Włoszech odważyłam się (jak rodzice) zjechać z bardzo stromej strasy, która osiągała 3,500 m tak szybko, że wyprzedziłam rodziców i musiałam na nich czekać jakieś 5/10 minut Rodzice byli zszokowani, ze tak dobrze i szybko jeżdżę, ale ja po prostu nie byłam w stanie wolniej jechać Także lubię ten sport
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|