Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:20, 08 Cze 2008 Temat postu: Urodziny Johnny'ego Deppa |
|
Witajcie Kamraci,
jutro jak wiadomo wszystkim zainteresowanym piratom, są urodziny idola jak mi się wydaje większości z nas . Postanowiłam założyć ten temat już dziś, gdyż jutro prawdopodobnie mnie nie będzie na forum . Tak więc z okazji jego urodzin wtaczam beczki najlepszego Karaibskiego rumu i dużo dużo "Czekolady" w prost z Fabryki Tak więc życzę świetnej zabawy, bo jak mi się wydaje, jutrzejszy dzień nie wystarczy, co też skłania mnie ku napisaniu tego tematu już teraz A to obiecany rum i czekolada:
No Johnny szczęśliwych 45 urodzin
Ostatnio zmieniony przez Scarlett dnia Nie 19:21, 08 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 16:58, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
Aj, aj, aj, aj! (pierwszy raz nie spóźnione życzenia... )
Czegóż mogę w takiej sytuacji życzyć? Przede wszystkim (jakie to oklepane ) życzę szczęścia i zdrowia. Życzę również nieustającego przypływu weny, genialnych pomysłów, kolejnych świetnych filmów, jeszcze więcej (o ile to możliwe! ) talentu i wciąż tak samo "dobrego nosa" co do wyboru ról
Ahoy! Sto lat dla solenizanta!
*wtacza kolejne beczki z rumem*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pon 17:39, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
Niech jeszcze trochę pogra, chociaż ostatnio robi to na jedno kopyto. No! Tak więc, świeżości życzę, panie Depp, świeżości!
Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Pon 17:39, 09 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Pon 18:23, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
Kaileena! W sensie, że gra Deppa się powtarza ? Że wszędzie jest taki sam ?
Bo już kolejna osoba mi to mówi, a ja nie chcę wierzyć i...wydaje mi się, że jakoś mało obiektywnie patrzę
Ale, Drogi Panie D. NAJLEPSIEJSZEGO!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:41, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja tam się pewnie marnie znam na kinie, ale na moje oko on jest zawsze kimś innym, a co najciekawsze - nigdy nie jest Johnnym Deppem. I oby tak jeszcze wiele lat - tego życzę i jemu i sobie. A resztę życzeń ślę w kosmos spijając się na smutno - bo nie mogę ich złożyć osobiście...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:58, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
To w takim razie, ja też się nie znam na kinie, bo dla mnie Depp w każdej roli jest inny, niepowtarzalny, niesamowity itp itd za dużo by wymieniać Ja życzę naszemu kochanemu Johnny'emu, zdrowia, nowych, ciekawych i innych ról oraz by może wydał jakąś płytę (?) ze swoimi pioseneczkami, chętnie bym posłuchała jego cudownego głosu, ach no i przecież bym zapomniała, ale szczęścia w małżeństwie, bo jak słyszałam bodajże 28 czerwca (?) Johnny żeni się z Vanesską ( ) a więc jeśli to prawda to życzę, żeby się dalej kochali itp (nie wierze, że to pisze ale dobra)... no to z mojej strony chyba tyle Całuski dla naszego kochanego Deppa =*=*=*=*=*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:59, 09 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ale mam nosa Zwęszyłam imprezkę.
Depp'owi zdrówka życzę i... przede wszystkim by mógł jeszcze wcielić się w rolę Jack'a Sparrow'a.
A teraz pijmy póki jest okazja
Ostatnio zmieniony przez Ania dnia Pon 21:00, 09 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 12:33, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
Przedłużając imprezę na dzień dzisiejszy - ode mnie również wszystkiego najlepszego dla pana Deppa Życzę mu, żeby pozostał taki, jaki jest, szczęścia i rodzinnego spokoju. A sobie i nam wszystkim - żebyśmy mogli jak najdłużej oglądać go na ekranie, ech, a może kiedyś spotkać na żywo...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Wto 18:37, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
Elizabeth napisał: | Kaileena! W sensie, że gra Deppa się powtarza ? Że wszędzie jest taki sam ?
Bo już kolejna osoba mi to mówi, a ja nie chcę wierzyć i...wydaje mi się, że jakoś mało obiektywnie patrzę
Ale, Drogi Panie D. NAJLEPSIEJSZEGO! |
Wiedziałam, że zaraz podniesie się alarm.
Kaileena grzeszy, tak. Powiem Wam jedno, drogie panie... to nie jest kwestia znajomości kina. To raczej kwestia gustu. Kilka lat temu, w okresie największej fascynacji panem J.D., tak jak Wy, nie potrafiłabym powiedzieć złego słowa o jego grze aktorskiej. Johnny jest bardzo dobry w tym, co robi, ale moim zdaniem powoli się wypala. Od początków swojej kariery grywa dziwaków. To jego wizytówka i w tym czuję się, najwyraźniej, dobrze.
Anajulia napisała:
Cytat: | ale na moje oko on jest zawsze kimś innym, a co najciekawsze - nigdy nie jest Johnnym Deppem. |
I tu, niestety, zgodzić się nie mogę. Staram się być obiektywna, bo czasy szaleństwa za Deppem minęły bezpowrotnie i teraz żywię do niego sympatię, jedynie za dawne role. Ostatnio zauważyłam, jak mało różnią się jego bohaterowie... Ichabod Crane, Jack Sparrow, Willy Wonka, czy Sweeney Todd. Chodzi mi o mimikę, gestykulację. Niektóre cechy postaci są indywidualne, ale wszędzie tu, jak głosi pewien polski hym, "widać, słychać i czuć", Johnny'ego. I zaczęło mi to przeszkadzać.
Dlatego właśnie czekam na rolę, które udowodni mi, że się mylę, bo od kilku lat Depp nie pokazał niczego nowego. Jestem zwolenniczką jego filmów z 90s. Mam nadzieję, że powróci jeszcze w glorii chwały. Tego właśnie życzę mu na 45 urodziny. Myślę, że to jest wiek, w którym powinien ruszyć z miejsca. Najwyższa pora.
Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Wto 18:38, 10 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:52, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
To ja powiem tylko tyle iż w Sweeney Toddzie też starałam się znaleźć jakąś chwilę gdzie mimika Deppa faktycznie się powtarza. Znalazłam JEDNĄ. Ok w innych filmach owszem często się powtarzają jego sweet minki ale co do ST to muszę go jednak wybronić, powtórzył się tylko raz, podczas proponowania Tobby'emu dużego kieliszka dżinu od Mrs Lovett
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Wto 19:55, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja dopatrzyłam się kilku takich momentów w ST, ale nie jestem w stanie wskazać ich tak dokładnie, jak Ty, Scarlett, bo film nie przypadł mi zbytnio do gustu i widziałam go tylko raz. W każdym razie ta cała mroczna otoczka w ST to było dla mnie połączenie psychopatycznych zapędów Wonki z mrocznym image'em Crane'a. Dodaj do tego zmarszczone brwi, kwaśną minę i oczy umalowane "na Jack'a S.". I mamy kolejną rolę... Przykro mi - mnie to nie przekonuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 15:22, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ech... no cóż... ja tam nie widzę ani grama podobieństwa (oprócz tego co napisałam ja)... ale jak wiadomo, może jestem zaślepiona nim do tego stopnia, że nie widzę tak oczywistych rzeczy jakie ty wymieniasz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Czw 17:56, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Tak. Myślę, że to kwestia braku obiektywizmu Ale to nic strasznego. Kiedyś Ci przejdzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 18:55, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Hahaha boże, co najmniej jakby to było straszne, że mam brak obiektywizmu wobec JD... wiesz... mi to pasuje i nie chce by się to skończyło, także wiesz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Czw 19:06, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Przecież napisałam, że "to nic strasznego". Czy chcesz, czy nie chcesz - skończy się. Z niektórych rzeczy, po prostu, się wyrasta. Taki jest porządek rzeczy. Ja też za kilka lat pogodzę się jakoś ze świadomością, że nigdy nie spotkam Bowiego i nie urodzę mu dzieci Tak samo Ty, za jakiś czas, spojrzysz na grę Johnny'ego obiektywniej, co jest - zapewniam - bardzo zdrowe zdrowe w stosunku do każdego artysty
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 19:44, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Taaa... No więc ja się wypowiem z obiektywnego punktu widzenia. Oczywiście, że uwielbiam Johnny'ego, ale daleko mi do zaślepienia. Fazę fascynacji mącącej umysł mam już daleko za sobą - to było dwa lata temu, więc dystans chyba wystarczający. Ale właśnie dlatego, że Johnny'ego uwielbiam - człowieka, nie jego piękną facjatę - miałam wiele okazji, by przyjrzeć mu się poza planem. I to zupełnie inny facet, niż Willy Wonka czy Sweeney Todd. Między tymi dwoma panami jednakowoż także nie dostrzegam większego podobieństwa. Łączy ich bycie dziwakami, outsiderami, owszem. Może kogoś nudzić to, że Johnny grywa dziwaków, aczkolwiek chyba lepiej że takowych w coraz to innych filmach, niż etatowych tough-guy'ów w w filmach akcji, czy playboy'ów w komediach romantycznych. Jest znaczna różnorodność w tej tendencyjności przy wyborze ról, ale ok, można się nudzić. Jednak żeby mieć pretensję do aktora, że w dwóch filmach zdarzył mu się identyczny grymas twarzy? Na miłość boską! a toż to dopiero jest brak obiektywizmu, a wręcz zdrowego rozsądku! To przecież wciąż ten sam człowiek, to samo "tworzywo" użyte na potrzeby dwóch różnych ról, więc jak, do diaska, ma się nijak nie powtarzać? Robić sobie operacje plastyczne przed każdym nowym filmem? Wszyscy wielcy mają swój zasób mimiki czy modulacji głosu, który przewija się przez ich filmografię - Marlon Brando, Robert De Niro, Jack Nicholson, Al Pacino, John Malkovich, Kevin Spacey, Tom Hanks, Edward Norton, Daniel Day-Lewis... mogłabym długo wymieniać. Jakie to jednak ma znaczenie, skoro wciąż dostarczają nam nowych wzruszeń w kolejnych wcieleniach?
Nadmieniam, że powyższa wypowiedź jest nie tyle odpowiedzią na to, co napisała Kaileena, ile na dziesiątki podobnych, powtarzanych bezmyślnie, zarzutów pod adresem różnych świetnych aktorów, nie tylko Johnny'ego. Stąd moja złość.
Johnny! Nie zmieniaj się! Tylko graj więcej, proszę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Czw 20:48, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Droga, Anajulio! Tu nie chodzi o jakiś tam "pojedynczy grymas twarzy". Nie jestem głupia. Przynajmniej staram się nie uchodzić za głupią. Nie jestem też wielką znawczynią kina i zdaję sobie sprawę, że tzw. "charakterystycznych aktorów", po kilku rolach pomylić się, zwyczajnie, nie da! Ale, ale... dobrze. Spokojnie. Postaram się napisać dokładnie, o co mi chodzi. Dopóki nie prowadzę jakiejś krucjaty przeciwko Deppowi (Davidzie, broń! toż to by już było CONAJMNIEJ dziwne...), mam chyba prawo do posiadania odmiennej niż Wasza opinii, prawda?
Bycie dziwakiem, outsiderem... ok. Nie mam nic przeciwko. Jednak nie zapominajmy, że to nie jedyna droga. Dróg jest więcej. I niekoniecznie trzeba być playboyem, czy napakowanym kolesiem z karabinem przemierzającym wietnamską dżunglę. Dobry aktor nigdy nie da się zaszufladkować, a jak dla mnie, Johnny pozwolił się już na amen wpisać w rolę etatowego dziwadła Hollywood. W dodatku z coraz marniejszym efektem, bo dla mnie - wybaczcie - Sweeney Todd w jego wykonaniu niknie w cieniu przewspaniałej Heleny i całej, nieciekawej i ciężkostrawnej, jak paszteciki Pani Lovett, reszty.
I właśnie do tego biję. Depp nie pokazał niczego nowego od czasów Jack'a Sparrowa. Aktorzy, których wymieniłaś (swoją drogą, wywaliłabym stamtąd De Niro) grywali w tak szalenie różnych filmach, że chociaż ich mimika, czy gesty się powtarzały... oni nigdy nie byli tacy sami! Natomiast Johnny jest wtórny. I tu mnie boli.
Złościć nie ma się na co, bo to, co sobie tu piszę - będąc samotnym głosem na całym forum - nie ma żadnego znaczenia. Po prostu życzę mu, żeby się opamiętał i udowodnił wreszcie, że portrafi zagrać coś innego. Proponuję mu rolę zwykłego faceta, albo czarnego charakteru bez żadnych, komediowych podtekstów. Zobaczymy, co będzie wtedy, bo po kilku latach żerowania na jednym zestawie uśmiechów i chwiejnego chodu, pora na zmiany.
Mam nadzieję, że nikogo powyższym nie urażę. Sama - dwa, trzy lata temu - pobiłabym i pogryzła osobę, która głosi takie herezje, ale patrzę na to wszystko z perspektywy... och, to był okres wielkich zmian dla mnie. Ooooogromnego poszerzenia horyzontów. Poznałam taką masę aktorów lepszych od Johnny'ego, że patrzenie na niego z boku i ocena jest dla mnie teraz dużo łatwiejsza... Niestety, a może stety - nie jest to już tak bezkrytyczne spojrzenie, jak przed laty.
I tyle.
Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Czw 20:50, 12 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 21:49, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Kaileena_Farah napisał: | po kilku latach żerowania na jednym zestawie uśmiechów i chwiejnego chodu (...) |
A gdzie, pokaż, bom ślepa chyba jednak, mimo nowych okularów, całkiem ładnych nomen omen. Depp ma role lepsze i gorsze, zgoda. Rola w "Sweeney Toddzie" jest, według mnie, o wiele słabsza od niedocenionego występu w "Libertynie". Tak czy owak, nie dostrzegam między tymi postaciami żadnego podobieństwa, poza tym o którym już wspomniałam powyżej - to samo tworzywo.
Kaileena_Farah napisał: | Proponuję mu rolę zwykłego faceta, albo czarnego charakteru bez żadnych, komediowych podtekstów. |
Już wkrótce w nowym filmie Manna .
Kaileena_Farah napisał: | patrzę na to wszystko z perspektywy... och, to był okres wielkich zmian dla mnie. Ooooogromnego poszerzenia horyzontów. (...) nie jest to już tak bezkrytyczne spojrzenie, jak przed laty. |
Och, ulżyło mi. A zatem moja perspektywa jest równie uprawniona. Zwłaszcza, że nie odosobniona. Wcale nie na tym forum. Uff...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Czw 21:59, 12 Cze 2008 Temat postu: |
|
Nie rozumiem, czemu bronisz go, jak konstytucji. Bez złośliwości, proszę. Chyba, że jestem przewrażliwiona. Albo naprawdę umiem czytać między wierszami...
O, o. Zwrócę część honoru za "Rozpustnika" (ach, te polskie tłumaczenia.). To rzeczywiście rola wielowymiarowa, ciekawa. Chociaż... jak dla mnie, ostatni Sweeney był taką trochę bardziej podkolorowaną, spłyconą i gorzej zagraną wersją zgorzkniałego Wilmota. Inne pobudki, ale warsztat ten sam.
Cytat: | Już wkrótce w nowym filmie Manna |
Mam nadzieję, że mu się uda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 11:57, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
Kaileena_Farah napisał: | Nie rozumiem, czemu bronisz go, jak konstytucji. |
Osobliwie wygląda nasz dialog. W skrócie i uproszczeniu:
- Johnny marnie gra
- Widzę to inaczej. Jakieś kontrargumenty?
- Johnny marnie gra, bo ja tak uważam.
- OK, ale powiedz proszę, w którym miejscu.
- Czemu go bronisz?
Poprzestańmy może na tym, że Kaileenie się nie podoba . Odbiór sztuki jest sprawą subiektywną wszak. I gdyby każdy formułował sądy "od siebie", mówiąc "uważam", "podoba mi się", "nie lubię", dyskutowałoby się o wiele efektywniej niż z pozycji monopolu na obiektywną wiedzę. Ty na pewno go nie masz. Ja też nie. Powiadam tyle - mnie gra Johnny'ego wciąż zachwyca (raz mniej, raz bardziej, ale nie ma w tym żadnej tendencji zniżkowej) i nie dostrzegam w niej powielania schematów. Jestem skłonna się zgodzić z taką tezą jeśli mi się pokaże jakieś konkretne przypadki, uzasadni (wszystkie filmy z J. D. znam na wyrywki, więc z tym nie będzie problemu). A tak to mogę tylko zaakceptować fakt, że ktoś się nudzi patrząc na niego. Różnie bywa - mnie nudzą horrory .
Reasumując - zupełnie mi nie przeszkadza, że jesteś znudzona grą Johnny'ego. Jemu też zapewne nie , więc po cóż miałabym go bronić. Czepiam się trochę dla zasady, bo mam obsesję na punkcie logiki dyskusji, odróżniania subiektywnych odczuć od faktów, etc. Równie dobrze mogłybyśmy tu rozmawiać o Davidzie . Czy każdym innym artyście.
PS Żadnych złośliwości! Ja nie zwykłam bić i gryźć . Jestem jednostka o wyjątkowo łagodnym usposobieniu
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pią 12:00, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pią 12:20, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
Oczekujesz wymienienia scena w scenę, kiedy Johnny się powtarza? Powód podałam - a przynajmniej tak mi się wydaję - wyraźnie. Napisałam: OD czasów Jack'a w "Klątwie...". Aż DO teraz. Ja, naprawdę, życzę mu, jak najlepiej, mając na względzie wcześniejsze role. Wiadomo, że to wszystko kwestia gustu i nikogo tu nie przekonam. Zresztą wcale nie piszę tego wszystkiego z nadzieją na nawrócenie kogokolwiek... Depp miał swoje filmy. Należą do nich przede wszystkim "Edward Nożycoręki", "Las Vegas Parano", "Truposz". Znalazło, by się ich jeszcze kilka, ale, kiedy myślę "Johnny Depp" - to pierwsze, co przychodzi mi na myśl.
Cytat: | - Johnny marnie gra
- Widzę to inaczej. Jakieś kontrargumenty?
- Johnny marnie gra, bo ja tak uważam.
- OK, ale powiedz proszę, w którym miejscu.
- Czemu go bronisz? |
Tak, tak to w skrócie wygląda. Tyle, że ja wcale tego "osobliwego dialogu" nie rozpoczęłam. Odpowiedziałam tylko na pytania Twoje, Elizabeth i Scarlett. Podkreślałam, że to tylko moja opinia. I uważam, że podałam argumenty:
Cytat: | Dobry aktor nigdy nie da się zaszufladkować, a jak dla mnie, Johnny pozwolił się już na amen wpisać w rolę etatowego dziwadła Hollywood. |
Cytat: | Depp nie pokazał niczego nowego od czasów Jack'a Sparrowa. Aktorzy, których wymieniłaś (swoją drogą, wywaliłabym stamtąd De Niro) grywali w tak szalenie różnych filmach, że chociaż ich mimika, czy gesty się powtarzały... oni nigdy nie byli tacy sami! Natomiast Johnny jest wtórny. I tu mnie boli. |
Konkretne przykłady? Ja bym tu porównała postacie, które wymieniałam już wcześniej - Jack Sparrow, Willy Wonka, Ichabod Crane i Sweeney Todd. To nie moja wina, że tego nie widzicie/nie chcecie widzieć/nie przeszkadza Wam to, whatever... Dlatego nie rozumiem tej Twojej ironicznej dociekliwości, Ana. Jaki sens widzisz w wytykaniu mi wszystkich błędów i nielogiczności tej dyskusji? Za wszelką cenę chcesz udowodnić, że skoro mam zdanie inne od Twojego - mylę się i w dodatku nie umiem go obronić? Wybacz, ale dla mnie to nie mniej idiotyczne, niż niewiedza, którą mi zarzucasz (i sobie przy okazji, by zachować resztki uprzejmości).
Cytat: | A tak to mogę tylko zaakceptować fakt, że ktoś się nudzi patrząc na niego. |
I proszę o to. Zaakceptuj. Cała ta rozmowa nie prowadzi do niczego innego, jak do akceptacji mojej opinii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 15:46, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
Oj! Jak to jest, że ilekroć zaczynamy prowadzić jakąś dyskusję - my, którym tak się dobrze gada na gg - to się robi kwas?!
Zacznijmy od tego, że niczego nie oczekuję, bo to taka sobie tylko luźna rozmowa i ja tu raczej drążę z ciekawości, próby zrozumienia innego stanowiska. Jeśli masz podstawy sądzić, że próbuję być niemiła czy złośliwa, to przepraszam, że stworzyłam takie wrażenie marnym doborem słów. Przemęczona jestem, może bredzę. Piszę to wszystko uśmiechając się do monitora, bez poczucia misji nawrócenia Kaileeny na swoje jedynie słuszne poglądy (byłabym głupia sądząc, że Kaileenę można tak po prostu na cokolwiek nawrócić ). Tak więc, próbuję prowadzić konwersację, wymieniać się kontrargumentami, poszerzać sobie - jak mawiasz - horyzonty. I chyba jedyne co działa na mnie jak płachta na byka, to odpowiedzi w stylu "tak, bo tak", "nie, bo nie", ignotum per ignotum. Bo ja bardzo cenię wszystko, co mówisz, imponuje mi Twoja wiedza, a Twoje fascynacje inspirują do poszukiwań na własny użytek. I gdyby owo "tak, bo tak" napisał ktoś inny, pewnie nie chciałoby mi się drążyć. A w Twoim przypadku po prostu ciekawa jestem, co masz na myśli. Co jest takiego w grze jednego z najbardziej cenionych przeze mnie aktorów, czego nie widzę, wpatrując się tak uważnie przecież. Skoro twierdzisz, że wypowiadasz się z obiektywnego punktu widzenia, z dystansu, to proszę o uzasadnienie. A choćby i wymienienie scena po scenie, czemu nie. Bo gdybyś powiedziała "Johnny mi się już opatrzył. Nudzi mnie jego gra, już nie znajduję w niej nic dla siebie", to co innego. A skoro stawiasz jakąś tezę, która jest rzekomym opisem faktów, a nie Twoich odczuć, i ja nie potrafię zobaczyć tego, co Ty widzisz (zupełnie jakbyś mi mówiła, że białe jest czarne), to pytanie "jak to? dlaczego?" nasuwa się samo. Nie próbuję tu rozmawiać o gustach, tylko ustalić fakty. Ot tak, z ciekawości. I jaką słyszę odpowiedź? Niestety, po raz kolejny "to nie moja wina, że tego nie widzicie"... Więc może lepiej wykrzyczeć w Lesie "AAA! Johnny Depp mnie śmiertelnie nudzi!" niż stwarzać pozory, że dyskutujemy? Nie mieszajmy wyrażania sądów z dzieleniem się wrażeniami - wówczas nawet zajadłe dyskusje przy totalnej różnicy zdań nabierają sensu. Co widać choćby w najświeższych wątkach poświęconych POTC .
Na koniec - bo już naprawdę nie mam siły, ani czasu na jałową wymianę postów - pragnę powtórzyć, że nie mam intencji w żaden sposób Ci dokuczyć, Kaileena, bo bardzo Cię lubię i szanuję Twoje poglądy. Zwłaszcza to, że je masz. Własne. Zależy mi tylko na jakości dyskusji i miłej atmosferze. I zwyczajnie robi mi się przykro gdy to wszystko idzie w złym kierunku, zarówno gdy zalewa nas fala bezsensownego statsiarstwa, jak i wówczas, gdy pada jakieś "tak, bo tak". Jestem za tym jednak, by dążyć do wzajemnego zrozumienia swoich stanowisk, jakkolwiek różne by były. Choć mamy tu też nierzadkie przypadki konsensusu .
Pozdrawiam ciepło z polsko-niemieckiej granicy!
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pią 15:51, 13 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pią 21:31, 13 Cze 2008 Temat postu: |
|
Poddaję się... poddaję...
Nie, no... poważnie. Ja od teraz jestem pozytywnie nastawiona do świata, ludzi, Internetu... do rzeczy materialnych i niematerialnych... Wzruszył mnie nawet deszcz. Jest pięknie. Piękniej byłoby tylko na wspólnych wakacjach z Bowiem
Ale, ale...
Cytat: | Jak to jest, że ilekroć zaczynamy prowadzić jakąś dyskusję - my, którym tak się dobrze gada na gg - to się robi kwas?! |
To jest tak, powiem Ci, moja droga, że ja mam zerową umiejętność logicznego rozumowania (i to jest potwierdzone - jako jedyna z całej klasy dostałam z tego 0 na egzaminach! )... Zawsze plączę Cię w zeznaniach. I w ogólę pieprzę głupoty. Peace, love & Bowie, ok?
Cytat: | (byłabym głupia sądząc, że Kaileenę można tak po prostu na cokolwiek nawrócić ) |
Ha! Ty mnie jednak dobrze znasz!
A i z dalszą częścią się zgodzę. Ehhh, masz rację. Poprzestańmy na tym. Być może Depp rzeczywiście mi się "opatrzył" i szukam dziury w całym. I w porządku. Dlaczego... ano, nie wiem "dlaczego". Po prostu - tak czuję.
Koniec, tak, koniec!
Cieszmy się, kochajmy świat, kochajmy Deppa, jeśli go kochamy! Amen, amen!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:27, 14 Cze 2008 Temat postu: |
|
Peace, love & ...whoever you want . Nic dodać . Może tylko - Kaileena! Uwielbiam jak masz dobry humor!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Nie 22:34, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
Tak, wszyscy uwielbiają, wiem! Już nie chcę offtopować, ale ostatnio mi się obiło o uszy... (dobra, już nie tak "ostatnio", ale...)... że Depp ma wystąpić w jakimś musicalu, który będzie po części gore... tak, tak... GORE! Ale nie w taki sposób, jak "Sweeney...". To ma być rasowa komedia-horror o jakimś upiornym zespole rockowym, czy coś w tym stylu... A najciekawsze jest to, że oprócz niego zagrają tam najwięksi outsiderzy i gwiazdy Muzyki - mój David, Iggy Pop, Manson, Osbourne... będzie się działo!
O, o, o! To ostatnie, spóźnione życzenie... niech ten film powstanie!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|