Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 23:29, 10 Sty 2011 Temat postu: Gdzie jest Kraniec Świata i czy AWE jest na Karaibach? |
|
Wypączkowało z tematu Will i Elizabeth - miłość oraz losy zakochanych
Marta napisał: | Tak w ogóle, jak to jest, że ekipa ratownicza płynie do Luku z Singapuru, przez biegun, a wraca prościutko na Karaiby? Sao Feng pojawia się tam pięć minut później, więc chyba sobie z mapy odczytał. Bo Shipwreck Cove jest na Karaibach, prawda? |
Właśnie o to mi chodzi. Czy wiemy i skąd wiemy gdzie jest? Bo co, przyzwyczailiśmy się odruchowo zakładać, że Karaiby? Ewentualnym argumentem mogłaby być obecność Becketta, ale też nie mamy pewności, czy od DMC nie ruszył się z Port Royal. Nie mamy nawet pewności, że scena otwierająca AWE jest w Port Royal. A o ile mogę przyjąć, że Perła sobie przeskoczyła pod wodą Davy wie gdzie i którędy, to Sao na pewno się to nie udało, zdążyłby co najwyżej na Ocean Indyjski. Choć... ile właściwie czasu mija od Singapuru do powrotu na żywy świat? I jak długo płyną od Singapuru na Kraniec Świata?
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Śro 22:32, 19 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 23:32, 18 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Czy wiemy i skąd wiemy gdzie jest? Bo co, przyzwyczailiśmy się odruchowo zakładać, że Karaiby? |
Po tytule...? Sądziłam, że słowo Karaiby pada podczas podróży z ust Gibbsa, ale sprawdziłam i okazało się, że nie. Według scriptu z Ładowni "Caribbean" nie pada ani razu w całym AWE! Co oznacza, że jedynym orientacyjnym punktem jest Singapur, a ponieważ bohaterowie zaliczają potem wycieczkę w zaświaty, orientacja czasowa też odpada. Czyli mamy nic.
Aletheia napisał: | Choć... ile właściwie czasu mija od Singapuru do powrotu na żywy świat? I jak długo płyną od Singapuru na Kraniec Świata? |
Zakładając, że ta zimna część drogi jest jeszcze na naszym świecie, gdzieś w okolicach bieguna południowego... to długo. Ale to moje prywatne założenie, bo przesmyk pomiędzy lodowcami mi pasuje na granicę pomiędzy światami
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 0:13, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Według scriptu z Ładowni "Caribbean" nie pada ani razu w całym AWE! Co oznacza, że jedynym orientacyjnym punktem jest Singapur, a ponieważ bohaterowie zaliczają potem wycieczkę w zaświaty, orientacja czasowa też odpada. Czyli mamy nic. |
No proszę, analiza statystyczna przyszłością narodów... Ciekawe co powiedzieliby E&R (i w ogóle cała ekipa) gdyby ich przycisnąć. Byłoby "rany, faktycznie...!"?
Marta napisał: | przesmyk pomiędzy lodowcami mi pasuje na granicę pomiędzy światami |
Mnie pasuje cała jaskinia, takie rozciągnięte przejście. A jeśli jednak nagłe i ucięte, to wodospad. Symbol śmierci? Śmierć realna?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 0:55, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | No proszę, analiza statystyczna przyszłością narodów... |
Sprawdziłam pozostałe filmy: W CBP aż 3 razy, w DMC też zero. Ale tam jest Port Royal, Tortuga...
Z ciekawości: "Tortuga" w CBP występuje 7 razy i w DMC też 7 plus jeden napis
Aletheia napisał: | Ciekawe co powiedzieliby E&R (i w ogóle cała ekipa) gdyby ich przycisnąć. Byłoby "rany, faktycznie...!"? |
Raczej: "jasne, że to na Karaibach, dlaczego w ogóle pomyśleliście inaczej? A, że nie powiedzieliśmy? A trzeba było...?"
Aletheia napisał: | Mnie pasuje cała jaskinia, takie rozciągnięte przejście. |
?? Co masz na myśli?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 1:08, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
No, widać kto tu jest od rzeczy ścisłych. Pięknie, panowie E&R nie mają szans wobec dowodów.
Marta napisał: | "A trzeba było...?" |
Wychodzi, że milczenie bywa wyjątkowo wymowne. Nawet jeśli zaciemnia zamiast rozjaśniać.
Marta napisał: | ?? Co masz na myśli? |
Że na granicę między światami mi pasuje. Bo sam lodowiec pod otwartym niebem jeszcze wydaje mi się "żywy". A swoją drogą, dlaczego akurat tam... Krążyła kiedyś (albo jeszcze krąży) taka teoria z gatunku Daenikenowskich, że Ziemia jest pusta w środku i na biegunie jest taka wieeelka dziura.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 1:21, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | A swoją drogą, dlaczego akurat tam... Krążyła kiedyś (albo jeszcze krąży) taka teoria z gatunku Daenikenowskich, że Ziemia jest pusta w środku i na biegunie jest taka wieeelka dziura. |
No to masz odpowiedź Podróż na Kraniec Świata była tak naprawdę podróżą do wnętrza Ziemi
A poważnie, to ja chcę dorwać tę mapę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 22:38, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | A poważnie, to ja chcę dorwać tę mapę! |
To się skończy kolejnym offtopem, ale... tak jak ja - ogólnie obejrzeć, obmacać i obwąchać naokoło, wzdłuż, w poprzek, do góry nogami i pod światło, czy do czegoś konkretnie poza tym?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 23:28, 19 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | tak jak ja - ogólnie obejrzeć, obmacać i obwąchać naokoło, wzdłuż, w poprzek, do góry nogami i pod światło, czy do czegoś konkretnie poza tym? |
Tu miało być w kontekście, żeby prześledzić trasę podróży i zobaczyć, gdzie ta granica. Tak w ogóle - wszystko, co powyższe, plus laser na podczerwień
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 0:05, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | prześledzić trasę podróży i zobaczyć, gdzie ta granica. |
Ja w ogóle nie wiem, jak tej mapy można użyć "normalnie", w kontekście czy bez. W zaświatach Jack właściwie znalazł nie drogę, tylko wskazówkę, bo obrócony stateczek i ułożony napis ma się nijak do wyznaczania kursu. A Fontanna? Jakby w życiu wcześniej nie widział żadnej mapy Karaibów z Florydą, to HiperUltraMądrościowaMapa też by się zdała najwyżej do łatania dziurawego żagla. "Droga" na Kraniec Świata pewnie na mapie wyglądała podobnie, czyli praktycznie wcale...
Marta napisał: | plus laser na podczerwień |
Wiedziałam, że czegoś zapomniałam... To jeszcze pójdę sprawdzić lampy w tomografie i zapas markerów ultra-v. A, i sitko do pyłków roślinnych...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 0:29, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Ja w ogóle nie wiem, jak tej mapy można użyć "normalnie", w kontekście czy bez. W zaświatach Jack właściwie znalazł nie drogę, tylko wskazówkę, bo obrócony stateczek i ułożony napis ma się nijak do wyznaczania kursu. |
Barbossa mówił, że problemem jest nie dostanie się na Kraniec Świata, tylko powrót. Rozumiem to tak, że w tamtą stronę jest droga, jakiś szlak, którym trzeba podążać (a do liczenia odległości itd. używać zwykłej mapy, bo ta, jak zauważa Will, nie jest dokładna), a żeby wrócić, należy pobawić się we wskazówki. Bo tam na morzu, pomiędzy światami, nie ma odległości, a podróż się staje bardziej wewnętrzna, duchowa.
Aletheia napisał: | A Fontanna? Jakby w życiu wcześniej nie widział żadnej mapy Karaibów z Florydą, to HiperUltraMądrościowaMapa też by się zdała najwyżej do łatania dziurawego żagla. |
Z Fontanną jest inaczej niż z Krańcem Świata, bo Fontanna znajduje się na naszym świecie, a przynajmniej pierwszy etap jej poszukiwań jest gdzieś koło tej Florydy. Bo chyba nie tryska sobie wprost z dna oceanu. Ale tym razem mapa wskazuje konkretny punkt, gdzie należy się udać. A co potem trzeba zrobić, to już zupełnie inna bajka i pojęcia nie mam, czy "HiperUltraMądrościowaMapa" zawiera jakieś podpowiedzi w tej kwestii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 1:04, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Barbossa mówił, że problemem jest nie dostanie się na Kraniec Świata, tylko powrót. Rozumiem to tak, że w tamtą stronę jest droga, jakiś szlak, którym trzeba podążać (a do liczenia odległości itd. używać zwykłej mapy, bo ta, jak zauważa Will, nie jest dokładna), a żeby wrócić, należy pobawić się we wskazówki. Bo tam na morzu, pomiędzy światami, nie ma odległości, a podróż się staje bardziej wewnętrzna, duchowa. |
A, to brzmi sensowniej. OK.
Marta napisał: | Ale tym razem mapa wskazuje konkretny punkt, gdzie należy się udać. A co potem trzeba zrobić, to już zupełnie inna bajka |
O tym co potem, to już ani nie mówię i w sumie nie oczekiwałam od mapy niczego poza drogą dojścia... chociaż? jak się teraz zastanowić, to się nie zdziwię, jeśli mapa pokaże i dalsze etapy, już na Florydzie, jakieś kolejne przybliżenia i wskazówki (o ile mapa w OST w ogóle będzie)... ale jak pisałam o Florydzie i HiperNieprzydatnejMapie, to miałam na myśli właśnie to, że bez kontekstu ani rusz. To już nie tylko kwestia odległości, ale po prostu używając tej mapy trzeba wiedzieć na co się patrzy. Ona nie pokazuje nowych rzeczy, tylko zestawia rzeczy znane w nowe układy, pokazuje rzeczy od nowej strony. Jakby to rzec... z normalną mapą to będzie "o, tam jest wyspa? myślałem, że tylko puste morze" albo "o, ktoś tam poszedł i nakreślił co jest w tamtym miejscu, gdzie dotąd były białe plamy", a z tą mapą to jest raczej "ej, ta wyspa co ją widziałem dziesiątki razy, wcale nie jest taka niepozorna jak się zawsze zdawało".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 17:29, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | A, to brzmi sensowniej. OK. |
Masz jakąś inną teorię? Na przykład Barbossa mógł prowadzić zupełnie bez mapy, bo już tam był... przynajmniej w początkowym etapie.
Aletheia napisał: | (o ile mapa w OST w ogóle będzie) |
Mam przeczucie, że o wiele bardziej wyeksploatują znów kompas. Ale liczę na fajne zbliżenia
Aletheia napisał: | To już nie tylko kwestia odległości, ale po prostu używając tej mapy trzeba wiedzieć na co się patrzy. Ona nie pokazuje nowych rzeczy, tylko zestawia rzeczy znane w nowe układy, pokazuje rzeczy od nowej strony. |
[kiwa głową] Żeby ułożyć choćby Europę, trzeba odpowiednio ustawić pierścienie, wiec absolutnie trzeba wiedzieć, jak wygląda. Ale na tym poziomie przynajmniej mapa wygląda jak mapa. Im dalej od środka, tym weselej - chińskie znaki, jakieś symbole, tam już nie ma czytania mapy, tylko jej interpretacja. I bardzo mnie ciekawi, co mogłoby się tam kryć
Aletheia napisał: | z tą mapą to jest raczej "ej, ta wyspa co ją widziałem dziesiątki razy, wcale nie jest taka niepozorna jak się zawsze zdawało". |
Zwłaszcza, że jakieś lądy łączą się w smoka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 22:47, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Masz jakąś inną teorię? |
Nie mam, dlatego właśnie przyjęłam Twoją. Ale kto wie, co jutro...
A Barbossa za przewodnika raczej mi nie leży. Prędzej Tia.
Marta napisał: | Mam przeczucie, że o wiele bardziej wyeksploatują znów kompas. |
Nie zgłaszam sprzeciwu. Lubię kompas.
Marta napisał: | Im dalej od środka, tym weselej - chińskie znaki, jakieś symbole, tam już nie ma czytania mapy, tylko jej interpretacja. |
Im bliżej, też. W środku co prawda mniej się mieści, ale tam też tylko napisy i nieokreślone górki... Inna sprawa, że mapy nigdy nie widać naraz całej. Tak naprawdę nie wiemy, co gdzie jest, bo może być ukryte.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 23:29, 20 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | A Barbossa za przewodnika raczej mi nie leży. |
No bo w końcu z tego całego "you need a captain who knows this waters" wyszedł taki pic na wodę, fotomontaż. Fajna przykrywka do prawdziwego powodu jego powrotu, ale czysto teoretyczna. Tylko tytuł mu się dostał
Aletheia napisał: | Inna sprawa, że mapy nigdy nie widać naraz całej. |
Co nas sprowadza do punktu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 0:08, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | No bo w końcu z tego całego "you need a captain who knows this waters" wyszedł taki pic na wodę, fotomontaż. |
O, właśnie! Prawdaż, nie zwróciłam na to uwagi. Taa, pogniło się trochę w bajorku i już "knows these waters". Zapomniał powiedzieć, że wprawdzie sobie obejrzał świat od tamtej strony, ale kto inny mu przytrzymał drzwi. W obie strony.
(Chyba, że mowa o Singapurze. Ale w DMC tego nie wiadomo, więc i tak pic.)
Marta napisał: | Co nas sprowadza do punktu... |
...? [inteligentny inaczej wzrok]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 15:45, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Chyba, że mowa o Singapurze. |
Chociaż się z tym nie zgadzam, czytałam opisy AWE, które nazywały Krańcem Świata właśnie Singapur. Co jest lekko bez sensu, bo Jack tam, zdaje się, zawijał kilkakrotnie, więc czemu to miejsce miałoby być aż "na końcu świata".
Aletheia napisał: | ...? [inteligentny inaczej wzrok] |
...co nas sprowadza do punktu:
Aletheia&Marta napisał: | Dorwać tę mapę! |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:14, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
Wiesz, opisy AWE... A PotC4 robi Tim Burton, ofkors. Zresztą skoro tak, to jakoś bardzo zimny ten Singapur. Może dlatego wszyscy siedzą w łaźni. Albo Singapur ciepły, tylko trzymają sobie podręczną górkę lodową do drinków?
Aaa...! ...rrr!!! Dorwać!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:55, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | A PotC4 robi Tim Burton, ofkors. |
Z Z. Efronem w roli głównej. Widziałam to w ciekawostkach na filmwebie Ale z tym Singapurem zaczęłam się na serio zastanawiać, czy ktoś, kto widział film, mógłby tak odebrać tytuł. Chyba nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 20:07, 21 Sty 2011 Temat postu: |
|
Między Singapurem a Lukiem miał nie cierpiącego zwłoki SMSa. Albo popcorn się skończył. Albo rozsypał.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|