Gra w kości w Skrzyni Umarlaka

Alexa

Dziękuję, dziękuję Smile

Luk, na 90% tak to właśnie wygląda. Nie jestem całkiem pewna czy dobrze to zinterpretowaliśmy. Ale pewnie tak Smile

Elizabeth

ROZUMIEM prawie.... Wink

ale więcej mi juz nie potrzeba Very Happy

Mrs.Sparrow

No to rozumiem, że za jakiś czas wszyscy się spotykmy i pogramy sobie w kości Very Happy

KresKa

A ja dalej nie kapuję.... Tralalaalalala.... Cool

luk · Gość

Hehehe, właśnie też sobie zdałem sprawę, że jednak nie do końca rozumiem... Laughing

Co gdy ktoś powie od razu "dwanaście szóstek" i nikt nie może go przebić, bo jest (dajmy na to) łącznie 12 kości z oczkami od 1 do 6 i po prostu nie może być wyższego wyniku? Rolling Eyes

Dominik

Liar's dice, czyli gra w oszukańca
najłatwiej poznac zasady jak gra się we dwójkę

np. po postawieniu na "trzy czwórki"
gracz następny musi podac coś większego jak
"cztery czwórki" czy "trzy piątki"
wszystko wskazuję na to że gra trwa dwie kolejki (chociaż
raczej może trwac dłużej) wszystko zależy od tego czy obstawiany przez
gracza A wynik będzie większy niż rzeczywisty wynik gracza B
Tyle wiem, chociaż wiele spraw w tej grze pozostaje nieznane
(chyba że ktoś może sprawdzic zasady na jakiejś wikipedi czy coś )

Salvo

Wg tego co ja zauważyłem, to w tej grze chodzi o to, że patrzysz jakie kości Ci wypadły, i albo mówisz prawdę, alebo łgarz, a przeciwnik obstawia swoje, lub mówi, że kłamiesz, jeśli zgadł to przegrywasz, a tutaj zacytuję Wam fragment ksiażki PotC 2, uwaga, mogą być błędy, bo staram się szybko pisać Razz

...:
Will wyszedł na pokład. Paru ludzi z załogi "Latającego Holendra" grało w kosci łgarza. Will stojac z boku, obserwował gre i usiłował zrozumieć o co grają.
- Stawiam 10 latek! - rzucił podekscytowany Maccus.
Inny pirat dorzucił do puli kolejne 10 lat i kolejka ruszyła. Każdy z graczy obstawił numer, a Maccus zakręcił koścmi w kubku i odczytał wynik.
- cztery piątki! - oznajmił.
- łgarz! - krzyknął inny gracz - Sprawdzam!
Maccus zaklnął szpetnie, pokazując wszystkim swoje kości. Wyrzucił tylko trzy piątki.
(póżniej will pytał się ojca o co grają itp., a zaraz napiszę zakład z Davy'm Jonsem)
- Stawiam sto lat służby. - Taka była odpowiedź Willa.
- Nie! - krzyknął Rzemyk.
- A stawką jest twoja wolność? - zapytał zaciekawiony Jones.
- Wolność mojego ojca. - Will uznał, że nie ma potrzeby ryzykować własnej wolności. Myślał, ze już jest wolny, bo nie miał pojęcia, że Jack przehandlował jego duszę.
- Zgoda - powiedział Jones i usiadł naprzeciwko Willa.
Jones niecierpliwie rzucił jako pierwszy..
- Desperat z ciebie. - powiedział - Marzysz o ślubie, ale twoim przeznaczeniem są zaślubiny z tym statkiem.
- Sam wybieram swój los - odparł Will.
- W takim razie nie jest to los, nieprawdaż? - zauważył Jones. - Pięć trójek.
Will wział głęboki oddech.
- Pięć szustek.
Jones popatrzył mu w oczy.
- Łgarz!
Will odsłonił kości. Załoga była w szoku, gdyż naprawdę miał pieć szustek!
... później grali jeszcze raz o klucz, ale to już nieważne, chyba można zobaczyć z tego tekstu na czym gra polega, co o tym myślicie?