Gra w kości w Skrzyni Umarlaka

luk · Gość

Czy ktoś wie na czym dokładnie polegała ta gra?

Diapora

Gra w kości, jak gra w kości. Chyba wiadomo na czym polega Wink

Tyle tylko, że stawką były lata służby na Holendrze Cool

Gość

Gier w kości jest dziesiątki odmian. Każda odmiana polega na czym innym - podobnie jak w kartach.

Roxy

No właśnie mnie też ona bardzo zastanawiała. W ogóle jej nie rozumiałam i do końca nie wiedziałam kto wygrał. Wiem jedno Rzemyk chciał oszukać ale mu sie nie udało bo Jones wykrył jego zamiary. Z drugiej strony podobało mi się jak Will rzucił wyzwanie Jonsowi Very Happy

Jane Herring

To witamy w klubie. Kto nas oświeci i wyjaśni zasady?

Anajulia

Wydaje mi się, że to była jakaś odmiana pokera - a zatem wygrywa ten, kto ma najlepszy układ kości ("full" - czyli 3 jednakowe + 2 jednakowe - jest mocniejszy od "trójki" czyli 3 jednakowych, nawet jak "full" jest tylko trójek i czwórek, a "trójka" z szóstek) z najwyższą ilością oczek. Ale nie jestem najmocniejsza w pokerze tej odmiany. Nigdy nie grałam - tylko obserwuję. Poker w kosciach, jakiego znam, odbywa się na mniej hazardowych zasadach.

BadGirL

eee... ja dalej nie rozumiem

bede musiala obejrzec film jeszcze raz... albo z 20 razy Very Happy

luk · Gość

Raczej nie chodziło o to, bo licytowali liczbę jednakowych oczek: "8", "12"...
Tak wysokie liczby nie pasują do pokera.

nieczytelna

również sie zastanawiam o co chodziło w tych kościach. I czuje że nigdy sama tego nie rozkminie:/ Jak coś jeszcze wymyślicie to dajcie znac:)

narwana · Gość

witam, drugi raz zagladam na to wspaniale forum:)

gra jest wbrew pozorom prosta. Jesli dobrze pamietam, Will mowi "4 trojki". Zgaduje ile trojek maja wszyscy gracze razem. I licytuja sie coraz wyzej i wyzej... Jak ktos uwaznie sluchal to na pewno pamieta ze przed rozpoczeciem gry były objaśniane zasady. I była mowa o demaskowaniu kosci wszystkich graczy. Moze nie najlepiej wyjasnilam, ale wystarczy sie wgryzc;)

luk · Gość

Fragment dialogów z gry w kości na pokładzie:

-To co widzisz to gra...
-Wiem...Polega na oszukiwaniu...
-Zakład włącza do gry wszystkie kości, nie tylko twoje...
-O co się zakładają?
-O to co mają - lata służby i usługi...
-Mogą wezwać do gry kogokolwiek z załogi?
-Mogą.
-Wyzywam Davy Jones'a.
-Przyjmuję to wyzwanie.
-Przedmiot zakładu?
-Stawiam moją duszę...
-Nie!
-Przeciwko...?
-Chcę dostać to!
-Skąd wiesz o kluczu?
-To nie jest część gry, prawda?
-Wciąż możesz zrezygnować.
-Co to ma być?! Ja też gram, Jones.
-Nie! Nie rób tego...
-Gram. Trzy dwójki...
-Twój zakład , kapitanie?
-Cztery czwórki.
-Cztery piątki.
-Sześć trójek.
-Siedem piątek.
-Osiem piątek.
-Witamy w załodze...
-Dwanaście piątek.
-Dwanaście piątek!
-Nazwij mnie kłamcą, ale musisz grać.
-I być nazwanym kłamcą...?
-Jesteś kłamcą i spędzisz na|tym okręcie całą wieczność!
-Młodego Turnera wypuścimy na ląd...
-Kiedy tylko odwiedzimy jakiś port!
-Głupcze! Dlaczego to zrobiłeś?
-Nie mogłem pozwolić, byś przegrał...

Wydaje się, że celem gry jest przewidywanie ilości jednakowych "oczek" wśród wszystkich kości rzuconych przez graczy - tylko skąd ta licytacja?
Powinni powiedzieć swoją liczbę oczek raz przed grą i tyle... Rolling Eyes

Elizabeth

Dwa słowa, gra jak na razie nie zrozumiała Wink

Tia Dalma

Ja już mniej wiecej kapuję...

Elizabeth

oo, TAK TRZYMAĆ-ja co prawda nie kapyje tego kompletnie, ale.... nie martwie sie Wink

luk · Gość

Dalej Tia, oświeć nas! Cool

Alexa

Właśnie

Ja za nic nie mogę zrozumiec o co chodzi z tą licytacją...

Elizabeth

oświecenie by sie przydało-fakt Wink

Tia Dalma

Z tego co tu wyczytałam, wynika,że każdy zgaduje ile wszyscy razem mają piatek. I Chyba czwórek...A może których oczek mają najwiecej? Sama nie wiem...

Alexa

Ma ktoś wujka hazardzistę? Cool

Można by popytać

Tia Dalma

Ja mam tylko dziadka Smile

Nie, no to był żart. Tak naprawde to mój dziadek jest zatrudniony w charakterze cooka na Latajacym Holendrze i bardzo chwali sobie zupę rybną Razz

Alexa

Na pewnym forum znalazłam takie wytłumaczenie:

"to bardzo prosta gra w tzw. "blefa". Tzn. kazdy gracz zna tylko swoje ulozenie kosci i moze sie tylko domyslac tego co ma przeciwnik (lub przeciwnicy- bo gra w kilka osob jest duzo ciekawsza), nastenie gracze po kolei licytuja sie jaka kombinacja jest bedzie w kosciach (lacznie u wszystkich). Trzeba pamietac ze mozna tylko "podbijac" stawke, tzn, jezeli ktos powie ze jest jedna "1", to nastepna osoba moze powidziec np. jedna "2",lub jedna "5", albo np. dwie "1", lub chociazby trzy "3". "

Tia Dalma

Nadal jest nieco mgliście, ale to pewnie wpływ trójkąta bermudzkiego.

Alexa

Pewnie tak Cool

Dla mnie to już jest prawie jasne.

BadGirL

rozumiem!!!! chociaz mi sie tak wydawało od początku, to jak oglądałam film to sie nie zgadzało

p

luk · Gość

No Alexa, czapki z głów przed Tobą! Smile

Powiedz mi jeszcze czy dobrze mi się wydaje, że gra przebiega w 3 fazach (przy grze we trzech):
1 licytacja: wszystkie kości zakryte, gracze znają tylko swoje,
2 licytacja: po tym, jak jeden gracz odkrywa swoje kości,
3 licytacja: po tym, jak drugi gracz odkrywa swoje kości,
koniec licytacji, trzeci odkrywa i wygrywa ten kto był najbliżej prawdziwej liczby oczek. (???)

Dobrze? :DDD