Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 19:18, 25 Sty 2006 Temat postu: Filmy z udziałem Johnny'ego Deppa |
|
Oglądałyście "Edwarda Nożycorękiego", "Czekoladę" (super film) czy "Na żywo" ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 4:17, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
Załączam treść postu Elizabeth, który powinien znajdować się w tym miejscu, ale mi się niechcący skasował (sorry!)
Cytat: | Wysłany: Sro 22:06, 25 Sty 2006
"Edwarda Nożycorękiego" zamierzam wkrótce pooglądać, natomiast "Czekolada" i "Na żywo" muszą jeszcze trochę poczekać .
A co myślicie o "Charlie i fabryka czekolady" ?
_________________
Elizabeth |
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Czw 4:25, 26 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 4:20, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
Widzę, że mamy tu więcej (poza mną) wielbicieli talentu Deppa, więc na tę okoliczność przenoszę Wasze posty do nowego tematu. Czemu nie? W końcu wśród kinomaniaków będących piratomaniakami jednocześnie, są zapewne i deppomaniacy (zachęcam do aktywności keiromaniaków - jesteś tam Sean? - czy bloomomaniaków). Tylko uwaga dziewczyny! Nie wzdychać za mocno, bo Was Admin zdyscyplinuje (patrzcie - post przyklejony w forum "Tawerna")! Depp jest rewelacyjnym aktorem i wybiera ambitne role w niebanalnych filmach - tego się trzymajmy!
Na dobry początek załączam filmografię, czyli listę "lektur obowiązkowych" bywalców tego tematu:
2007 Pirates Of The Caribbean 3 – Jack Sparrow
2006 The Diving Bell And The Butterfly – Jean-Dominique Bauby
2006 Shantaram – Lindsay
2006 Pirates Of The Caribbean: Dead Man's Chest (Piraci z Karaibów: Skrzynia umrzyka) – Jack Sparrow
2006 The Rum Diary – Paul Kemp
2005 The Corpse Bride – Victor Van Dort (głos)
2005 Charlie And The Chocolate Factory (Charlie i fabryka czekolady) – Willy Wonka
2005 The Libertine – John Wilmot
2004 Finding Neverland (Marzyciel) – James Matthew Barrie
2004 Secret Window (Sekretne okno) – Morton Rainey
2003 Once Upon A Time In Mexico (Pewnego razu w Meksyku) – Sheldon Jeffrey Sands
2003 Pirates Of The Caribbean: The Curse Of The Black Pearl (Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły) – Jack Sparrow
2001 Blow – George Jung
2001 From Hell (Z piekła rodem) – Frederick Abberline
2000 Chocolat (Czekolada) – Roux
2000 The Man Who Cried (Człowiek który płakał) – Cesar
2000 Before Night Falls (Zanim zapadnie noc) – Bon Bon/Victor
2000 The Ninth Gate (Dziewiąte Wrota) – Dean Corso
1999 Sleepy Hollow (Jeździec bez głowy) – Ichabod Crane
1999 The Astronaut's Wife (Żona Astronauty) – Spencer Armacost
1998 Fear And Loathing In Las Vegas (Las Vegas parano) – Raoul Duke
1997 Donnie Brasco – Joseph D. Pistone/Donnie Brasco
1997 The Brave (Odważny) – Raphael
1996 Cannes Man – on sam
1995 Nick Of Time (Na żywo) – Gene Watson
1995 Dead Man (Truposz) – William Blake
1995 Don Juan DeMarco – Johnny DeMarco
1994 Ed Wood – Edward Wood Jr
1993 What's Eating Gilbert Grape (Co gryzie Gilberta Grape) – Gilbert Grape
1993 Benny & Joon – Sam
1993 Arizona Dream – Alex Blackmar
1990 Edward Scissorhands (Edward nożycoręki) – Edward
1990 Cry-Baby (Beksa) – Wade 'Cry Baby' Walker
1987-90 21 Jump Street – Tom Hanson
1986 Slow Burn – Donnie Fleischer
1986 Platoon (Pluton) – Lerner
1985 Private Resort (Wakacje w kurorcie) – Jack
1984 A Nightmare on Elm Street (Koszmar z Ulicy Wiązów) – Glen Lantz
Pominęłam filmy dokumentalne i te, w których Depp zagrał epizody. Jeśli o czymś zapomniałam - poprawcie mnie.
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Sob 16:44, 28 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sean Bucket
Kuk
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin eeee... Dziwnów!!! Po prostu z MORZA Płeć: pirat
|
Wysłany: Czw 17:12, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
Tak nasza kochana Anajulio zapomniałaś. A co z:
Aliens of the Depp (Obcy z głębin)
Between The Devil and The Depp Blue Sea (Między złem a głębokim, błękitnym oceanem)
Depp Blue (Tajemnice oceanu)
Depp Blue Sea (Piekielna głębia)
Depp Breath (Oddech, Le Souffle)
Depp End, The (Na samym dnie)
Depp End, The (Na samym dnie)
Depp End of the Ocean, The (Głębia oceanu)
Depp Impact (Dzień zagłady)
Depp Rising (Śmiertelny rejs)
Depp Throat (Głębokie gardło)
DeppStar Six (Obcy z głębin)
In Too Depp (Po drugiej stronie)
Inside Depp Throat (Głęboko w gardle)
P.S.
Eh Keira.......
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 19:23, 26 Sty 2006 Temat postu: |
|
Hehehe! Jak już wspomniałam, załączyłam listę typowo fabularnych produkcji. Filmy biograficzne o artyście pominęłam. A swoją drogą - deppimpact to adres całkiem dobrze zrobionej strony, na której pod hasłem "pirates of the caribbean" można znaleźć sporo ciekawych rzeczy. Jest też bogata galeria ze zdjęciami w dobrej rozdzielczości, ale ponieważ strona poświęcona jest przede wszystkim Deppowi, to najwięcej na nich Jacka Sparrowa. Ale czasem załapie się jakiś żaglowiec, czy Keira...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 17:37, 27 Sty 2006 Temat postu: |
|
W filmie "Charlie i fabryka czekolady" Johnny Depp jako Willy Wonka naprawdę jest nie do poznania Hmm.. sama filmu jeszcze nie oglądałam, ale chcę nadrobić straty. Książka na podstawie której został nakręcony film jest genialna i bardzo smieszna . Mam nadzieje, że nakręcony zostanie jeszcze jeden tom powieści pt. "Charlie i wielka szklana winda"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 14:56, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
"Charlie i fabryka czekolady" to przezabawny film, którego wcale nie polecam dzieciom. Bardzo zdziwił mnie fakt, że w kinach grywano go w porannych godzinach jako film dla małolatów (zważywszy na blok reklamowy przed seansem i na straszliwy dubbing). Oczywiście milusińscy mogą się na "Charlim" dobrze bawić, może nawet pojąć przesłanie tej bajki, ale z całą pewnością nie ogarną sensu całości dzieła, bo do tego trzeba oka dorosłego widza. Pan Burton po raz kolejny raczy nas tu nie tylko fantastycznymi, poetyckimi wizjami rzeczywistości, ale i wiadrem ironii i dowcipu tak wyrafinowanego, że z pewnością nie trafi on do najmłodszych umysłów. Toteż nieco starszym miłośnikom kina polecam wersję bez dubbingu no i spojrzenie na całość raz jeszcze, bez założenia, że oglądacie bajkę dla dzieci... Dla mnie rewelacja!
A Johnny Depp znów przeszedł sam siebie i dowiódł ponad wszelką wątpliwość swego wielkiego aktorskiego talentu. A to dlatego, że w wielu innych przypadkach można podejrzewać, iż kupuje widza swym niezaprzeczalnym urokiem, a żeńską połowę dodatkowo seksapilem, tymczasem Willy Wonka to postać całkowicie aseksualna i o dość wrednym w dodatku charakterze. Jak to się dzieje, że nie można oderwać od niej oczu i że koniec końców budzi sympatię i współczucie? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie, bo boję się, że przekroczę limit "achów!" dopuszczalnych przez Admina...
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Sob 15:28, 28 Sty 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 15:23, 28 Sty 2006 Temat postu: |
|
Aaa... skoro już zaczęłam, to popiszę sobie, co mi tam. Trzeba rozbudowywać temat "Kino", a skoro już mamy Deppa na tapecie...
Filmy z udziałem Deppa (od "Edwarda nożycorękiego" poczynając, bo o wczesnych rolach w produkcjach klasy B czy telewizyjnych tasiemcach chyba nie ma sensu dyskutować) mają to do siebie, że trudno wskazać te najlepsze, najbardziej godne obejrzenia – bo znakomita większość jest taka i w dodatku zwykle trudno je z sobą porównać ze względu na rozmaitość gatunków, jaką reprezentują... W tym momencie przypomniał mi się fragment pewnej wypowiedzi, który zaraz spróbuję odszukać i zacytować… O!:
Cytat: | Burton dał Johnny'emu rolę w "Edwardzie nożycorękim" - i zmienił jego życie. Dzięki Edwardowi Johnny udowodnił, że jest jednym z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia. Burton uwolnił Deppa z pułapki "21 Jump Street" i wprowadził go do prawdziwego kina. Postać Edwarda była także pierwszą rolą, która trafiła w sedno duszy Johnny'ego. Od tej pory aktor stał się bardzo wybredny w wyborze scenariuszy. Pomysł miał prosty, ale jak na Hollywood dość niezwykły - postanowił grać tylko w dobrych i ciekawych filmach. Omija szerokim łukiem najbardziej kasowe, ale banalne produkcje. Woli pracować w wybitnymi artystami kina: Jimem Jarmuschem, Timem Burtonem, Emirem Kusturicą, Terry Gilliamem, Romanem Polańskim. Dzięki temu nazwisko Deppa stało się dla kinomanów gwarancją jakości - wiadomo, że aktor nie gra w knotach.
Stach Szabłowski |
No właśnie - nic dodać, nic ująć. Depp stworzył całą plejadę barwnych, intrygujących postaci, w wartościowych, choć niekiedy niełatwych w odbiorze filmach. Toteż znacznie prościej byłoby wymienić te pozycje spośród znanych mi (yyy… a nie widziałam czegoś?), których nie uważam za warte polecenia.
Na tej krótkiej liście znajduje się Żona astronauty. Film ogląda się dobrze ze względu na aktorstwo odtwórców pary głównych bohaterów. Johnny Depp parokrotnie zagrał w takich sobie produkcjach, ale jego bohaterowie zwykle bronią się w ogniu krytyki, okazując się jedną z najmocniejszych stron danego obrazu. Tak jest i w tym przypadku, bo Armacost to postać wyrazista, interesująca o tyle, że budząca sympatię (która kobieta nie chciałaby mieć tak troskliwego męża!) i przerażająca zarazem. Świetnie poradziła sobie także Charlize Theron, która najwyraźniej ma talent do takich ról – polecam "Adwokata diabła". Poza tym film wydał mi się dość miałki i pełen wtórnych pomysłów, bo i im dłużej go oglądałam, tym mocniej ogarniało mnie wrażenie, że gdzieś już to widziałam, tylko w lepszym wydaniu (w "Dziecku Rosemary" na przykład). Najbardziej rozczarowało mnie zakończenie, które przy odrobinie pomysłowości scenarzysty mogłoby uratować całość, ale dobiło ją swą banalnością.
Kolejną pozycją, do której raczej nie powrócę, jest Na żywo – i tu mam nadzieję nie urażam Twych uczuć Mrs. Sparrow, bo wspomniałaś o tym filmie… To nie jest kiepski film – jak się dobrze zastanowić, to okazuje się nieco nonsensowny, ale trzyma w napięciu i oglądałam go z dużo większą przyjemnością niż wiele innych obrazów z gatunku kina akcji, bo tak chyba należy go sklasyfikować. I o ile filmy z Segalem zazwyczaj mnie nudzą, a co najwyżej bawią, to tu mamy przynajmniej psychologicznie wiarygodną postać. A jednak "Nick Of Time" pozostawił we mnie po sobie wrażenie pustki i rozczarowania. Cóż, pewnie dlatego, że gdy w obsadzie figuruje nazwisko "Depp" spodziewam się więcej niż po filmach z Segalem.
Na zakończenie tej krótkiej wyliczanki dorzucę jeszcze - pełna obaw, że ktoś uzna mnie za dyletanta, bo film wyemitowano dwukrotnie w Dwójkowym cyklu "Kocham kino" z rekomendacją Grażyny Torbickiej – Człowieka, który płakał. Miało być pięknie, wzruszająco i podniośle, a było… nijako według mnie. Mimo wyśmienitej obsady (Ricci, Blanchet, Depp, Turturro) film nie kleił się od początku do końca i jeśli miałabym go polecić, to ze względu na wspaniałą, ekspresyjną Kate Blanchet, która – mimo że grała postać drugoplanową – skradła cały film dla siebie. Depp wypadł przy niej dość blado, a to dlatego, że nie tylko nieczęsto pojawiał się na ekranie, ale też miał dość milczącą rolę. Ze względu na Blanchet pewnie jeszcze kiedyś do "Człowieka…" powrócę – może wtedy zmienię zdanie.
No ładnie! Rozpisałam się o filmach, których nie polecam. Co to będzie, jak zacznę pisać o tych, które uważam za jak najbardziej godne polecenia? Najprościej byłoby powiedzieć jedno doniosłe "Ach!", ale to już naprawdę może nie przejść przez cenzurę Więc na razie króciutko, a treściwie.
Pozycją numer jeden są oczywiście Piraci z Karaibów i bajeczny kapitan Jack Sparrow – podejrzewam, że to życiowa rola Deppa (haha! a miało być niekomercyjnie!), ale kto wie, czym nas jeszcze zaskoczy… Z piekła rodem – za cudownie mroczny klimat i jedną z tych kreacji Johnnego, w której spojrzeniem, językiem ciała (i to jest właśnie najwyższych lotów aktorstwo!) wyraża o wiele więcej treści, niż ta, która zawarta jest w wypowiedziach. Czekolada – nie ze względu na Deppa tym razem, bo choć z właściwym sobie wdziękiem zagrał przesympatyczną postać, to jednak ten film należy do Binoche (wielkie brawa!), Olin, Dench i Moliny. "Czekoladę" mogę oglądać w nieskończoność z powodu całej góry ciepła, pięknej muzyki, niezwykle sugestywnych wyrobów Vianne… słowem – to chyba najbardziej pozytywny film, jaki kiedykolwiek widziałam. Sekretne okno – za wybitne, podkreślam – wybitne, aktorstwo Deppa i perfekcyjną ( – kto widział, ten wie skąd to określenie), porażającą swym dwuznacznym sensem puentę.
Mogłabym jeszcze trochę powymieniać – w końcu wszyscy przyzwyczaili się już chyba do moich przydługich postów, hehe – ale już się zamykam i daję pole do popisu innym. Do listy dołączę jeszcze tylko pozycję, którą polecam męskiej części naszej załogi, sądzącej być może, że Deppa należy wrzucić do szufladki "idole nastolatek" i nie zawracać sobie nim głowy. Zobaczcie Donnie Brasco – sensacyjno-mafijny klasyk, w którym nie brak trzymających w napięciu scen akcji, ale jest też wątek męskiej przyjaźni (gwiazdorski duet Al Pacino-Depp), czy problem konfliktu sprzecznych wartości. A dość liryczny zazwyczaj Depp bije żonę i odcina kończyny zwłokom… Nie mogę się oprzeć, by nie polecić wam czegoś jeszcze – obowiązkowej pozycji dla każdego faceta, bo uchylającej rąbka tajemnicy kobiecej duszy. Nawet jeśli wam się zdaje, że wiecie, jak pragnie być kochana wasza kobieta (albo jak zdobyć serce tej, o której marzycie), nie wahajcie się sięgnąć po Don Juana DeMarco…
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Nie 3:33, 26 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Wto 14:06, 07 Lut 2006 Temat postu: |
|
Faktycznie, film "Człowiek, który płakał" jest raczej nie godny pochwały, a "Na żywo" również nie zaliczam do "naj", chociaż niewiele mu brakuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:15, 13 Lut 2006 Temat postu: |
|
Warto też wspomnieć o "Gnijącej Pannie Młodej". Jeden z głównych bohaterów - Victor Van Dort - został stworzony na podobieństwo Johnny'ego Depp'a. Johnny Depp też podkłada głos tej postaci. Film jest godny uwagi. Opowiada o dziewczynie, której "zabrano marzenia, a ona chciała zabrać je komuś innemu". Produkcja ma przepiękną muzykę (hmmm... nie wiem, czy można tu podawać inne stronki, ale na niej znajdziecie piosenki z filmu -> [link widoczny dla zalogowanych] ). Film jest zrobiony z wielką dokładnością (co jest dość trudne, kiedy trzeba nakręcić film fotografując lalki ). Cała produkcja zawiera dużo humoru... czarnego humoru. Gorąco polecam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 1:39, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
W kwestii adresów innych stron, zwłaszcza takich, na których możemy znaleźć coś z interesującej nas dziedziny (czyli na temat "Piratów" i wszelkie pokrewne) - wszelkie linki są bardzo mile widziane!!! Od tego między innymi są fora - żeby się dzielić różnymi perełkami wyszukanymi na necie. Od początku mam nadzieję, że tu się zaroi od namiarów na ciekawe strony, bo przecież forum ma spore ograniczenia jak chodzi o zamieszczanie różnych rzeczy na nim. Zatem - do dzieła!
W kwestii "Corpse Bride" - ze wstydem przyznaję, że jeszcze nie widziałam - choć bardzo chciałam, bo zwiastun zauroczył mnie klimatem, jak wszystkie filmy Burtona - ale film już stoi sobie na półce i czeka na stosowny moment... stosowny nastrój Dam znać, jak było...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Wto 11:17, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Ja również jeszcze nie zaliczyłam "Gnijącej panny młodej" ale oczywiście zamierzam ją w jak najszybszym czasie poogladać, gdyż jak widzę WARTO !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 17:58, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Pewnie, że warto. Czekam na Wasze opienie na temat filmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:27, 25 Lut 2006 Temat postu: |
|
Oglądał może ktoś film pt. "Co gryzie Gilberta Grape'a"? Można by się spierać, czy jest to dramat, czy komedia, ale jedno trzeba przyznać - koło tego filmu nie można przejść obojętnie. Jest bardzo wzruszający i ujmujący, każdy z nas mógłby znaleźć w nim cząstkę Siebie. Szczerze mówiąc, odkąd obejrzałam "Titanica" () Leonardo DiCaprio zawsze kojarzył mi się z właśnie takim typem chłopaka, w jakiego się tam wcielił. W filmie "Co gryzie Gilberta Grape'a" pokazuje, że się myliłam. Leonardo DiCaprio wcielił się w nim w postać upośledzonego brata Gilberta - Arniego. Przez całe trzy godziny (!) można podziwiać braterską więź między Arniem a Gilbertem (co jest naprawdę dużym atutem tego filmu).
Trzeba też wspomnieć o roli wykreowanej przez Johnny'ego Depp'a. Postać Grape'a jest bardzo poruszająca. Chłopak, który musi zajmować się rodziną (i zastępować ojca) potrafi też przez cały czas opiekować się swoim chorym bratem, a w przerwach spotykać się z dziewczyną ( ). Film pokzuje zarazem tą "śmieszną" jak i tę "smutną" stronę życia Gilberta.
Jednym słowem - musicie obejrzeć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 3:30, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
Rrrany! Ten film jest naprawdę taki długi?? Mnie się zdawało, że trwał moment, czyli o całe wieki za krótko!!!
To pierwszy film z Deppem jaki widziałam. Wiele lat temu i dlatego nie zachwycił mnie wówczas. Bo do tego filmu - według mnie - trzeba dojrzeć, nie w sensie metrykalnym tylko... no, dostać parę kopniaków od życia. W przeciwnym razie, może się podobać, ale nie powali - tak sądzę. Tak było ze mną. Obserwowałam zmagania Gilberta z jego dość groteskowym życiem, ale wszystkie jego problemy były mi zupełnie obce. Nie znalazłam "cząstki siebie". Wiosną ubiegłego roku zobaczyłam "Gilberta Grape" po raz drugi i pękło mi serce - z powodu wszystkich strasznie głupich rzeczy, jakie w życiu robię. Przejrzałam się tym razem w Gilbercie jak w lustrze. Ktokolwiek widział ten film, wie dlaczego na końcu ryczałam jak bóbr. Katharsis absolutne. Czekam na dzień, w którym będę miała tyle odwagi co Gilbert w finale tej pięknej, lirycznej opowieści.
Korzystając z okazji - chylę czoła przed DiCaprio. Mam mieszane uczucia co do jego aktorstwa (pomijając OGROMNY sentyment do roli z "Titanica"), ale Arnie Grape to absolutny majstersztyk. I choć nie kryję słabości do aktorskich dokonań Johnnego Deppa i często powtarzam, że on kradnie dla siebie każdy film, mistrzowsko ratując nawet kiepskie obrazy, to muszę przyznać, że tym razem pierwsze skrzypce gra (młodziutki!) DiCaprio. Wielkie brawa!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 4:55, 26 Lut 2006 Temat postu: |
|
A skoro już tu jestem, to powiem Wam coś jeszcze. Dziś zobaczyłam nareszcie The Libertine! Wprawdzie z włoskim dubbingiem, więc nie zrozumiałam ani słowa , ale śpieszę podzielić się wrażeniami.
Cytat: | "The Libertine" to oparta na faktach opowieść o lordzie Rochester Johnie Wilmocie, żyjącym w XVII wieku. John Wilmot był skandalizującym poetą, którego doceniono dopiero po śmierci. Za życia zasłynął przede wszystkim jako wielki adorator kobiecych wdzięków i notoryczny rozpustnik, który zmarł na syfilis w wieku 33 lat. Film "The Libertine" śledzi losy Wilmota poczynając od jego namiętnego romansu z młodą aktorką Elizabeth Barry, aż po jego wygnanie z kraju za napisanie obelżywej sztuki ośmieszającej króla Charlesa II. |
Tak głoszą zdawkowe recenzje tego dzieła - i tyle widać nawet po włosku Obawiam się, że szybko (o ile w ogóle) nie zobaczymy tego filmu na polskich ekranach choć wieść gminna niesie, że prawa do niego zakupił Monolith Plus i przewiduje premierę na 26 maja (a premiera światowa odbyła się przecież jesienią ubiegłego roku ). Jeśli to tylko fałszywe pogłoski, pozostaje czekać cierpliwie na wydanie DVD lub na pojawienie się jakiejś lepszej wersji w sieci (bo ta jest nie tylko po włosku, ale i fatalnej jakości). Dziś już jednak mogę powiedzieć, że polecam! Za niesamowity, dość ponury, tajemniczy i, hmm, zmysłowy klimat, za skąpane w strugach deszczu krajobrazy XVII-wiecznej Anglii (ach! uwielbiam!), no i - jak zawsze, hehe - za rolę Deppa. O samym Johnie Wilmocie by Johnny Depp ciężko mi powiedzieć cokolwiek ze względu na barierę językową , ale na pierwszy rzut oka widać, że to świetna kreacja, znów - inna niż wszystkie w dotychczasowym dorobku. Bardzo ekspresyjna, dramatyczna - teatralna rzekłabym, co wyśmienicie konweniuje z całością obrazu, bo rzecz dotyczy teatru właśnie, a narracja stylem przypomna raczej sztukę teatralną niż film fabularny. Ja poproszę "The Libertine" w oryginale!! Z polskimi napisami, czemu nie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 9:02, 27 Lut 2006 Temat postu: |
|
Ech, rzeczywiście - pomyliłam się. Film "Co gryzie Gilberta Grape'a" trwa dwie, a nie jak wcześniej napisałam trzy godziny
Jeszcze (niestety) nie widziałam filmu "The Libertine", ale mam nadzieję, że już niedługo trafi do naszych kin.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 1:34, 28 Lut 2006 Temat postu: |
|
Śpieszę donieść o wydarzeniu niezwykłym w Telewizji Polskiej - dnia 4 marca nada film z Deppem Nie wiem, czy zauważyliście, ale filmów z jego udziałem w telewizji jak na lekarstwo, a jak już jakiś wyemitują, to zawsze na dziwnych kanałach, bo kodowanych (HBO, Cinemax), albo niezbyt popularnych (Europa Europa, Ale Kino). A tu nagle taka bomba W sobotę w TVP1 Wprawdzie nie w godzinach największej oglądalności, no ale jak ktoś jest nocnym markiem, to ma szansę zobaczyć Żonę astronauty. Filmowi temu wysmarowałam wprawdzie niezbyt pochlebną recenzję, ale na pewno nie będzie to czas zmarnowany. Zobaczcie i sami oceńcie. Film nie jest zły. Jest po prostu słabszy od pozostałych w dorobku Deppa, niezbyt do niego przystający. Ale zobaczyć warto. Choćby przez wzgląd na Deppa i Theron. Nie przegapcie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Nie 11:39, 02 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Jestem właśnie na świerzo po oglądnięciu "Gnijącej Panny młodej"... i musze stwierdzic, że mnie zaszokowała... ta muzyka, ten pomysł i cała fabuła. Ciekawa interpretacja życia pozaziemnego
Ogólnie ... film jest naprawdę świetny (zreszta jak każdy film Tima Burtona).
Nic dodać, nic ująć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jane Herring
Kanaka
Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:58, 03 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Ja też już ten film "zaliczyłam". Uważam, że jest naprawdę dobrze zrobiony. Jednak, jak gdzieś przeczytałam w recenzji, lepiej zrezygnować z popcornu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:24, 07 Kwi 2006 Temat postu: |
|
Och tak "Gnijąca Panna Młoda Tima Burtona" jest świetna. Zgadzam się - pomysł filmu jest bardzo oryginalny. Film z muzyką i grafiką łączy się w świetnie zgraną całość. Nie można przejść obok tego filmu obojętnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Nie 0:39, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Jak "Gnijąca Panna Młoda" mogła nie być dobry filmem? Przecież to dzieło mistrza Tima Burtona, a spod jego ręki NIE MA PRAWA wyjść żaden przysłowiowy gniot! Znakomity temat, świetna muzyka lidera Oingo-Boingo i klimat. Cudo... Ale to już każdy wie
Uważam, że w całym dorobku Johnny'ego Deppa są trzy najlepsze filmy. Kolejność przypadkowa:
"Edward Nożycoręki" - pierwszy film jaki widziałam z jego udziałem, byłam wtedy mała i niewiele zrozumiałam z treści i przesłania jakie niosła ze sobą ta historia, ale teraz straszliwie mnie wzrusza...
"Sleepy Hollow" ("Jeździec bez głowy") - znakomita rola Deppa. Zalękniony, lekko niezdarny Ichabod Crane, mroczna, a jednocześnie nie przesadnie straszna oprawa całości i kolejny raz - klimat! Znowu brawa dla Burtona.
"Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły" - eeee... bez komentarza
I to by było na tyle jeśli chodzi o naj filmy z Johnnym. Są inne - także bardzo dobre. Choćby "The Libertine" czy "Sekretne okno". Ale nie będę się na ich temat rozpisywała bo kilka postów wcześniej rozłożono je na czynniki pierwsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Nie 10:56, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Widzę, ze nie tylko ja tutaj lubie filmy Tima Burtona. Podobnie jak ty Kalieena uwazam, ze to znakomity reżyser. Do tej pory nie spotkałam się z żadnym filmem z pod jego reki, który by mi się nie podobał. A najważniejszy w nich (według mnie) jest KLIMAT. Bez niego film nie osiągnął by takiego efektu.
Pozdro !
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Nie 11:55, 07 Maj 2006 Temat postu: |
|
Zgadzam się w 100%, Elizabeth! Klimat w filmach Burtona to coś wręcz... namacalnego. Specyficzny, czarny humor, wspaniała muzyka Elfmana i oryginalne pomysły Tima - składają się zawsze na produkcje znakomite.
|
|
Powrót do góry |
|
|
nieczytelna
Kuk
Dołączył: 14 Maj 2006
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 13:14, 16 Maj 2006 Temat postu: |
|
Przez was będę musiała tyle filmów ściągnąć...!!! Przyznaję się: nie widziałam Gnijącej Panny Młodej ani Fabryki Czekolady (a zamierzałam isć, ale w końcu poszłam na co innego ). Postaram się nadrobić. Tylko że eMule mi sie zepsuło
A dziś (jjeeeee to juz dzis!!) będę oglądać Marzyciela!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|