Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 11:08, 26 Sty 2008 Temat postu: |
|
Oglądałam wczoraj ciekawy film, niestety nie od początku. Jednak bardzo mnie wciągnął. Leciałam sobie od tak po kanałach w tv i trafiłam na "Wymyśloną przyjaciółke" - thriller. Jest to film o rodzinie, która przeprowadziła się do opuszczonego domu w małym miasteczku. Okazuje się, że jest on nawiedzony przez powieszoną sto lat wcześniej dziewczynke, która szuka kochającej ją rodziny. Widzą ją tylko dwie osoby: córka właśnie tej rodziny i starsza pani, mieszkająca w wiosce. Nikt im niewierzy w istnienie tego ducha, dopiero matka tej dziewczynki zaczyna zdawać sobie sprawe, że on istnieje, gdy w domu dzieją się dziwne rzeczy.
Film dość stary, bo z 1990 roku prawdopodobnie, ale warty oglądnięcia, jeśli ktoś lubi takie tematy. Bardzo żałuje, że go nie oglądnęłam od początku, ale cóż... Polecam
Ostatnio zmieniony przez Scarlett dnia Sob 11:09, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 2:10, 30 Sty 2008 Temat postu: |
|
Mało filmów ostatnio, bo wciąż goście.
"Broken Flowers". Jarmusch. Po prostu Jarmusch . Świetny Bill Murray jako starzejący się Don Juan, poszukujący matki swego domniemanego syna, wspaniały klimat kina drogi, Ameryka w malowniczych kadrach, muzyka niczym z najlepszych składanek Tarantino i widz pozostawiony z pytaniami i przeświadczeniem, że oto zobaczył coś niezwykłego.
"Paris, je t'aime". Ach! 20 krótkich nowelek śmietanki światowych reżyserów, z udziałem plejady gwiazd - wszystkie w Paryżu, mieście moim ukochanym. Temat? Miłość w różnych postaciach, włącznie z jej brakiem. Nowelki są słabsze i lepsze, niektóre zaskakują, wzruszają, inne nieco nużą. Ale ogólnie - wielki plus. Zwłaszcza za piękne zdjęcia dzielnic Paryża. I Amerykankę, która zakochała się w jego aurze. Wspaniały film!
"American Gangster". Czasem lepiej nie czytać o filmie nim się go obejrzy. Bo spodziewałam się historii w klimacie "Gorączki". Gangster i policjant, po dwóch stronach barykady, a jednak z wzajemnym dla siebie szacunkiem, a nawet niekiedy zmuszeni do współdziałania. Dramat psychologiczny... Nic z tych rzeczy. Obrazki z życia Harlemu lat 70-tych. Obrazki z życia gangstera, który zrobił zawrotną karierę, a jednocześnie popełnił o kilka błędów za dużo. Nieprzyzwoicie uczciwy glina, który postanowił zrobić z tym wszystkim porządek, a nie potrafił uporządkować osobistego życia. Panowie spotykają się dopiero w ostatnim kwadransie filmu, niestety. Ale to solidna produkcja. Dobrze się ogląda te nieco paradokumentalne obrazki, dobre role Crowe i Washingtona. Wielbicielom gatunku polecam. I tym, którym podobało się "Blow". Tylko Johna brak .
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Śro 2:12, 30 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Czw 17:30, 31 Sty 2008 Temat postu: |
|
Kaileena_Farah napisał: | Anajulia napisał: | "Prime" ("Serce nie sługa"). To wcale nie jest komedia romantyczna, choć pomysł na fabułę (37-letnia rozwódka zakochuje się ze wzajemnością w 23-letnim chłopaku, który okazuje się synem jej terapeutki) musiał doprowadzić do komicznych sytuacji. Ale tak naprawdę, to dobrze zrobione kino obyczajowe - film o dojrzewaniu, akceptacji bliskich i samego siebie. Brawa za brak hollywoodzkiego happy-endu, doskonałe role Streep i Thurman. |
Rzadko tego typu filmy mi się podobają. Dziś obejrzałam i cóż... muszę się podpisać pod Twoimi słowami, Ana. Cóż więcej mogę dodać? Bardzo przyjemny i mądry film. Nie jakieś tam pseudo romantyzmy, hollywoodzkie, łzawe badziewie - dojrzały, interesujący, czasem zabawny, czasem dający do myślenia film. Polecam. |
Oglądałam jakieś 1,5 roku temu, nawet nie wiedziałam, że nosi taki tytuł. Tak, byłam przygotowana na badziewiastą komercyjną komedię romantyczną dla ułomnych i... ogromne pozytywne zaskoczenie. Bez happy-endu, jak zazwyczaj w życiu i dlatego bardzo dobry. Ogółem - zgadzam się z przedmówczyniami I Streep - bardzo lubię
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:59, 04 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ja dzisiaj byłam na filmie "Lejdis". Musze przyznać, że dawno się tak nie ubawiłam! O niebo lepszy od "Testosteronu", teksty - po prostu powalają na łopatki. Co prawda mało inteligentne, ale śmieszne (co najważniejsze). No i oczywiście obsada genialna. Naprawde godny polecenia
(A tak nawiasem mówiąc, Kathy i ja stwierdziłyśmy, że możemy się porównać do dwóch głównych bohaterek Moni - ja Korba - Kathy , czysta masakra )
Ostatnio zmieniony przez Scarlett dnia Pon 18:00, 04 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bella
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Anglia
|
Wysłany: Wto 21:35, 05 Lut 2008 Temat postu: |
|
Tak ja też oglądałam w czwartek, na pokazie przed premierowym w Plazie. Coś pięknego strasznie mi się spodobał, faktycznie o typowych kobitkach. Takie z życia wzięte Polecam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 4:51, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
"Powrót do Garden State". Jeśli komuś podobało się "Elizabethtown" z Bloomem (mnie się podobało) ...to ten film jest lepszy . Na pewno podobny (choć wcześniejszy, o ile pamiętam ). Chłopak - tym razem młody aktor a nie projektant butów - powraca do rodzinnego miasteczka na pogrzeb (tym razem matki, a nie ojca). Odnajduje starych znajomych, nową miłość, a przede wszystkim - siebie na nowo. Proste, ale ładne. Do tego rewelacyjny soundtrack (zwł. "Don't Panic" Coldplay, którego mogę słuchać na okrągło, co mi się rzadko zdarza ).
"Mr. & Mrs. Smith" On i ona są płatnymi zabójcami z konkurencyjnych agencji. Nie wiedząc nawzajem o swojej profesji, każde otrzymuje zlecenie zabójstwa - współmałżonka. Film, wokół którego było wiele szumu, bo to na jego planie zakochali się w sobie Angie J. i Brad P. Nadspodziewanie zabawny . Tylko trochę za długi.
"Źródło" ...chyba nadal nie mam słów, by wypowiedzieć się o tym filmie. Dawno (jak na mnie , czyli gdzieś od czasu "Złotego Wieku") nic tak mnie nie poruszyło. I wspaniałe jest to właśnie, że nie wiem dlaczego. Są takie dźwięki i takie obrazy, których siły nie da się przełożyć na słowa. Ten film może dotknąć najwrażliwszych strun ludzkiej duszy, pomijając etapy racjonalnej analizy, wszelkiej refleksji, czy choćby werbalizacji. Już same zdjęcia i muzyka hipnotyzują, zaczarowują swą tajemnicą i pięknem... A fabuła? Kontrowersyjna. Wzbudziła u widzów skrajnie rożne reakcje, od zachwytów po rozczarowanie - zwłaszcza, że to dzieło twórcy "Requiem dla snu", więc oczekiwania były wysokie. Mnie powaliła na łopatki. "Źródło" to film na wskroś metafizyczny i tak go należy odczytywać. I nie sugerować się recenzjami głoszącymi, że akcja rozgrywa się w trzech epokach - tego wcale nie jestem pewna... Izzi umiera na raka. Tommy - lekarz-naukowiec - jest bliski wynalezienia lekarstwa, które uratowałoby życie jego ukochanej żonie. Równocześnie Tomas jest hiszpańskim konkwistadorem ratującym królestwo ukochanej Isabel i ...hmmm... astronautą (?) unoszącym się w kosmosie w towarzystwie umierającego drzewa... Tę historię, pełną niedopowiedzeń, odczytać można na wiele sposobów. Na pewno jest to film o umieraniu, poszukiwaniu nieśmiertelności, o wielkiej miłości, porządku wszechrzeczy... Było? Nawet jak setki razy, to TAKIEGO filmu jeszcze nie widziałam.
Dla melomanów: [link widoczny dla zalogowanych]
"Infiltracja". Oscar 2007. Obejrzałam nareszcie. Podzielę się wrażeniami w stosownym temacie - bo jest
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Śro 5:05, 06 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 15:43, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Oglądałam kilka razy Mr & Mrs Smith, boski, bardzo mi się spodobał. Najbardziej sceny u psychologa cudo albo te jak się zabijają nawzajem w ich domu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:53, 06 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ja ostatnio nie miałam, co oglądać, więc niedawno oglądnęłam ,,Mumię".
Film raczej przygodowy, nie można go nazwać komedią, ale było parę tekstów, które mnie trochę rozbawiły.
A teraz filmo-program na ten i następny tydzień:
07.02. - ,,Nietykalni" z Kevinem Costner, Seanem Connery, Andym Garcia i Robertem de Niro na TV4.
08.02. - ,,Balonowy chłopak" z Jake'iem Gyllenhaal, Swoosie Kurtz i Marleyem Shelton na Polsacie.
09.02. - ,,K-pax" z Kevinem Spacey, Jeffem Bridges, Mary McCormack i Alfre Woodard na TVN.
11.02. - ,,Granice wytrzymałości" z Chrisem O'Donnell, Izabellą Scorupco, Robinem Tunney i Scottem Glenn na Polsacie.
Dalej nie wiem, ale te filmy na pewno obejrzę
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Czw 15:26, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Scarletta - Nie pisz spojlerów! Nawet takich mini...nie widziałam Mr. & Mrs. Smith i nie wiedziałam, że sie nawzajem pozabijają. Już wiem
Karottka - Temat brzmi "Jaki film widziałeś ostatnio?" a nie "Nie przegap!" - tam mozesz pisać o tym co ciekawego w TV.
Przepraszam, że się wtrącam w sprawy porządkowe, ale chciałam tylko zaznaczyć co jest źle
Człowiek, który płakał - Obejrzałam! Wreszcie! I muszę powiedzieć, że jestem pod dużym wrażeniem. Jak na mój gust to za cicho wspominamy o tym filmie - wart jest większej reklamy i recenzji. Poruszyła mnie do głębi historia rosyjskiej emigrantki i Cygana. Śpiewaka i tancerki. Ojca i córki. Bardzo ciekawy film, piękna muzyka, fenomenalne kreacje aktorów - Johnny Depp - wiadomo, wspaniały i pięękny (rywalizuje z urodą inspektora Aberline'a - wybacz Ana ) panna Ricci wbijająca się w pamięć, Blanchett - ostatnio dużo z nią filmów oglądam i zyskuje u mnie coraz większą sympatię. W 'Człowieku...' wspaniała.
Ach! i och! - A placzący Depp rzuca na kolana i każe płakać razem z nim. Usłuchałam rozkazu. Łzy same leciały.
Piękny!
Terminator - Fabuła wszystkim znana. Film dobry i kultowy dla fanów s-f, jak na lata 80-te bardzo dobre efekty specjalne, wciągający, pełen akcji. Lubię takie
Elizabeth: Złoty Wiek - Myślę, że założę osobny temat na film "Elizabeth" i "Elizabeth: Złoty Wiek" Chętnych do rozmów znajdzie się kilku, a film wart pochwał
EDIT: Mumię bardzo lubię A zwłaszcza takiego jednego, czarnego pana...
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Czw 15:27, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 15:38, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Sory, ale nie mogłam się oprzeć xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 16:48, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Elizabeth, ale ja wcale nie zdradzam treści Gdybyś czytała dokładnie to byś wiedziała
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Czw 17:50, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Scarlett napisał: | albo te jak się zabijają nawzajem w ich domu |
Chcesz powiedzieć, że można różnie odbierać to zdanie. Można. Ale mimo wszystko...
Ale już się off-tpo tworzy, jej...to ja jeszcze dodam, że ponownie obejrzałam "Dwie Wieże" Tak mnie Anajulka zainspirowała do ponownego zatopienia się w Śródziemiu. Ach! Jak ja kocham "Władcę..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 20:04, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
no mozna to dwojako rozumieć
Przed chwilą skończyłam oglądać cudowny film (dramat), a mianowicie "Kopia mistrza". Opowiada historie słynego kompozytora Beethovena. Niezwylke poruszający, klimatyczny, oddający wzupełności tamte czasy i samego mistrza. Jego muzyka, oddana całkowicie, porusza do głębi. Musze przyznać, że doprowadzająca wręcz do łez wzruszenia. Nigdy nie płakałam słuchając muzyki, a tu wręcz nie można się powstrzymać. Gorąco polecam, bo warto ten film oglądnąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 22:10, 07 Lut 2008 Temat postu: |
|
Elizabeth napisał: |
Przepraszam, że się wtrącam w sprawy porządkowe, ale chciałam tylko zaznaczyć co jest źle |
Ależ! To ja dziękuję, że się wtrącasz! Po pierwsze - bo słusznie prawisz, po drugie - w końcu należysz do Trybunału, a od Trybunału GTS oczekuje wszelkiego wsparcia .
Elizabeth napisał: | Johnny Depp - wiadomo, wspaniały i pięękny (rywalizuje z urodą inspektora Abberline'a - wybacz Ana ) |
Z urodą może tak - ale jeszcze duch wszak czyni Freda pięknym! Najpiękniejszym, chlip, chlip...
Elizabeth napisał: | Blanchett - (...) w 'Człowieku...' wspaniała. |
O tak! Właśnie zobaczywszy ten film (który mnie nie powalił - muszę nadrobić!) "zakochałam się" w Blanchett. Jest zdecydowane moją ulubioną aktorką (abstrahując od Audrey, którą kocham bezwarunkowo , choć tak dobrą aktorką jak Cate nie jest).
Elizabeth napisał: | Ach! i och! - A placzący Depp rzuca na kolana i każe płakać razem z nim. |
Ale jeszcze piękniej płacze w "Libertine"! AAA!
Elizabeth napisał: | "Elizabeth: Złoty Wiek" - Myślę, że założę osobny temat na film "Elizabeth" i "Elizabeth: Złoty Wiek" Chętnych do rozmów znajdzie się kilku, a film wart pochwał |
Proszę http://www.blackpearl.fora.pl/kino,15/elizabeth-zloty-wiek,699.html
A ja widziałam "Złotą" (po angielskiemu "The Golden Bowl" - kolejne nieszczęśliwe tłumaczenie ) - kostiumowy melodramat z akcją osadzoną na początku XX wieku. Miłosny czworokąt złożony ze starzejącego się, aczkolwiek nadal atrakcyjnego, milionera (Nolte), jego słodkiej i naiwnej córki (Beckinsale), jej całkowitego przeciwieństwa w osobie przyjaciółki z dzieciństwa (Thurman) i zubożałego księcia (Northam). Jak widać - interesująca obsada (choć Thurman tym razem nie zachwyciła mnie - mało przekonująca w swojej roli), do tego dopracowana scenografia, wysmakowane zdjęcia i intryga, na tle której nakreślono sprawnie portrety postaci. Nad całością unosi się atmosfera "Niebezpiecznych związków", ale daleko "Złotej" do siły tego obrazu. A może ja po prostu mam już przesyt tego rodzaju filmów.
A w TV właśnie skończyła się "Podwójna gra" (False Pretenses). Bardzo przyjemna intryga do śledzenia jednym okiem - lubię jak słabe, ale cwane panie mszczą się na złych panach .
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Czw 22:15, 07 Lut 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Czw 10:05, 14 Lut 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Elizabeth napisał: | Ach! i och! - A placzący Depp rzuca na kolana i każe płakać razem z nim. |
Anajulia napisał: | Ale jeszcze piękniej płacze w "Libertine"! AAA! |
|
W 'Libertine' to jest strrrraszny płacz.
"Pokuta" - Niedawo zawitałam w kinie właśnie ze względu na ten film. Chciałam zobaczyć Keirę w nowej roli (śledzę jej karierę od czasów POTC) i Jamesa McAvoy'a ("Zakochana Jane" , "Opowieści z Narni"), dodatkowo zachęcały mnie nagrody, jakie film uzyskał i nominacje do Oscara Oczekiwałam czegoś naprawdę dobrego...i otrzymałam! Bardzo ciekawa fabuła (Młoda dziewczynka o wielkiej wyobraźni niesprawiedliwie oskarża ukochanego swej siostry o gwałt i obsceniczne zachowania. Mężczyzna zostaje wtrącony do więzienia, a potem wysłany na wojnę. Dorosła już dziewczyna próbuje naprawić swój błąd pisząc książkę o tamtych dniach. Równocześnie powoli zaczyna rozumieć jak straszną krzywdę wyrządziła dwóm kochającym się ludziom i jak trudno będzie jej żyć z tą myslą) Piękna muzyka, wzruszająca miłość, niesamowite krajobrazy i klimat. Piękno widoczne na wskroś. Niesamowity! Polecam
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Czw 10:16, 14 Lut 2008, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_iwan
Kuk
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzyzdroje / Szczecin Płeć: pirat
|
Wysłany: Sob 19:13, 16 Lut 2008 Temat postu: |
|
kolejny raz ogladalem Hitman, mimo ze film niepowala ale za to jest to jedna z lepszych ekranizacji gier ostatnimi czasy.
do tego saw 4 i juz niemoge sie doczekac kolejnej czesci
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:02, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
Ostatnio zawitałam do kina (co mi się rzadko zdarza) na "Pokutę".
Film, w którym widać jak jedno fałszywe zdanie może zmienić całe życie i to nawet nie jednej osobie.
Film świetny i zarazem smutny. Kiedy dorosła Briony opowiadała o swojej książce, to aż mi łzy poleciały.
Wybrałam się na ten film ze względu na Keirę i oczywiście nie zawiodłam się Moim zdaniem Keira zagrała rewelacyjnie, a rola wcale nie była łatwa, więc podwójne uszanowanie dla niej
Polecam ten film wszystkim, bez względu na to czy lubią Keirę czy też nie. Naprawdę warto obejrzeć!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 18:23, 18 Lut 2008 Temat postu: |
|
Idę, nie ma co . Pewnie umrę z nadmiaru wrażeń, ale spróbuję za jednym zamachem "zaliczyć" "Pokutę" i "Sweeney Todda".
Widziałam ostatnio "Małe dzieci" okrzyknięte jednym z najlepszych filmów roku 2007. Rzeczywiście, poruszające. Choć muszę jeszcze przetrawić wnioski Tak czy owak - obyczajowy komediodramat o ludziach trochę pogubionych - w nieudanych związkach, nieudanych zawodowych karierach (lub wprost przeciwnie), skrywanych namiętnościach, zakłamaniu... Mocne. A ogląda się lekko. Dość zaskakująca puenta. ale chyba prawdziwa. Nie da się zmienić przeszłości. Ale trzeba czegoś drastycznego, trzeba wyjść naprzeciw życiu, zamiast biernie płynąć z prądem, żeby przyszłość była lepsza...
"Frankie i Johnny" - lekki, przyjemny filmik z Pfeiffer i Pacino w rolach tytułowych i tylko dlatego po niego sięgnęłam. Gdyby nie Pacino, pewnie nie pozostawiłaby we mnie najmniejszego śladu historia kelnerki, która nie chciała kucharza. Co było dalej, wszyscy wiedzą .
"4 miesiące, 3 tygodnie, 2 dni". Rumuński film portretujący gorzkie czasy Ceausescu. Konkretnie - problem aborcji, która była wówczas w Rumunii zakazana i usuwanie ciąży urosło do rangi walki z systemem, co spychało na margines etyczny wymiar sprawy. WSTRZĄSAJĄCE. Pewnie dlatego ten niezwykle oszczędny w środkach wyrazu obraz zgarnął w minionym półroczu główne statuetki na niemal wszystkich europejskich festiwalach filmowych.
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pon 18:25, 18 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 8:25, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
No to tak, wczoraj i w pt wzięło mnie na oglądaanie filmów. Co prawda nie po raz pierwszy ale zawsze Pierwszy to był Madagaskar świetny, animowany filmik, zabawny, opowiadający o zwierzętach chciących się wyrwać z zoo, albo raczej jeden chce się wyrwać, a inni mu odradzają, no nie ważne, w każdym razie jeśli ktoś jeszcze nie oglądał to powinien Drugi to Jak kochają czarownice z Vanessą Paradis, francuski o oczywiście czarownicach. Wzruszający z pewną dozą humoru. Obsada również wspaniale dobrana. Kolejny film to Iluzjonista film genialny, co Kaleena z chęcią potwierdzi jak go oglądałam po raz pierwszy to płakałam jak bóbr, teraz jakoś mi to nie wyszło ale to zrozumiałe i ten kto oglądał to wie dla czego Jeśli jeszcze ktoś nie oglądał to niech natychmiast łapie jakiś odtwarzacz dvd do ręki, płyte i niech ogląda!!
Następny to pobiłam swój chyba najwiekszy rekord, otóż włączyłam sobie Sweeney Todda oglądnęłam raz, drugi, trzeci, czwarty, a po ten już straciłam rachube i to nie są żarty! Jack przechodizli koło mnie rodzice to patrzyli na mnie jak na totalną wariatke No nic... to tyle z moich "Ostatnio oglądanych".
|
|
Powrót do góry |
|
|
black rose
Kanaka
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznej otchłani
|
Wysłany: Nie 11:20, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
ah Ja miałam dzisiaj noc filmową
pierwszy film to:
* "Green street hooligans"- Ahh piękny film już go nie pierwszy raz oglądałam... Super opowieść i smutne zakończenie na którym zawsze kręci mi się łezka z oku...
*"Sweeney Todd"- Tu już się nie wypowiem bo wszystko co myśle o tym wspaniałym filmie już napisałam w temacie o Sweeneyu
*"POTC Klątwe czarnej perły"- xD myśle że wszyscy wiedzą jaki to film xD
Łee zapomniałam o iluzjoniscie... a chciałam obejżeć..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 12:34, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
Wczoraj przez prawie przez cały dzień walczyłam z przegrywaniem płyt, a kiedy skończyłam, kolejną rozrywką było dla mnie uczenie się fizyki, więc musiałam sobie to jeszcze jakoś filmowo odbić
Tak, tak, tak... wreszcie obejrzałam "Duchy Goi". Jeśli ktoś widział, nie muszę chyba udowadniać, że film jest cudowny . Uwielbiam produkcje kostiumowe, a ten, nie dość, że ma piękną oprawę to jeszcze jego akcja jest bardzo poruszająca. Film, krótko mówiąc, opowiada o niesprawiedliwości i o Inkwizycji, która tą właśnie szerzącą się niesprawiedliwość wykorzystała rozpoczynając lata terroru i strachu wśród wszystkich, których nieświadome zachowanie może skazać na śmierć.
Według mnie, na uwagę zasługuje przede wszystkim rola brata Lorenzo - najpierw jako zdecydowanego skazywać na najgorsze tortury domniemanych wrogów chrześcijaństwa, przez ośmieszonego i uświadomionego własnej głupoty człowieka, do głosiciela teorii oświecenia i mężczyzny wierzącego w słuszność praw ludzkich. Cała jego postać przeplatana jest na zmianę podłością i wybijającymi się jednak ludzkimi uczuciami.
Oczywiście nie sposób nie zwrócić uwagi również na samego Goyę. Jego spokój i dobroć wprost biją z ekranu, tak samo jak ogromne przywiązanie do Ines.
Bardzo podoba mi się już sama zagadkowość tytułu, który, jak by nie patrzeć, nawiązuje do krótkiej wymiany zdań między Goyą, a malowaną przez niego dziewczyną, gdy ta spostrzega piękny portret, jednak bez twarzy. Sądzę, że to właśnie szczególną uwagę na otoczkę duchową i emocjonalną tego filmu chcieli zwrócić autorzy, nadając mu taki, nie inny tytuł. Przecież tak właśnie, jak Goya sportretował swego ducha, widział innych.
Krótko podsumowując - naprawdę polecam obejrzeć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Nie 13:05, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
Scarlett napisał: | Kolejny film to Iluzjonista film genialny, co Kaleena z chęcią potwierdzi jak go oglądałam po raz pierwszy to płakałam jak bóbr, teraz jakoś mi to nie wyszło ale to zrozumiałe i ten kto oglądał to wie dla czego Jeśli jeszcze ktoś nie oglądał to niech natychmiast łapie jakiś odtwarzacz dvd do ręki, płyte i niech ogląda!! |
Tak, tak - z dużą chęcią potwierdzam
Mi udało się wzruszyć dopiero za drugim razem, bo wcześniej oglądałam w stanie lekkiego oderwania od rzeczywistości (tak właśnie działa ten film)... Co najciekawsze - wzruszyłam się najbardziej na scenie miłosnej, co w moim przypadku powinno raczej oznaczać ślinienie się na widok Nortona (który odegrał to-to po prostu... uch, trzeba zobaczyć * *), a nie hektolitry łez Ale jakoś tak wyszło. Polecam!!! Magiczny film...
Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Nie 13:06, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_iwan
Kuk
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzyzdroje / Szczecin Płeć: pirat
|
Wysłany: Nie 14:00, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
Wczoraj w godzinach nocnych (1 w nocy) udalo mi sie obejrzec "Pokute" i musze stwierdzic ze film mimo ze jest dramatem a ja w tym gatunku filmowym az tak bardzo niegustuje (chociaz zdarzaja sie pozycje z tego nurtu ktore lubie) to film mi sie podobal i zrobil na mnie wrazenie. Mimo ze historie dosc mocno uplycili (film jest na podstawie ksiazki wiec ciezko bylo cala ksiazke zmiescic w 2 h filmu, podobnie jak ostatni film o HP) i tak milo mi sie ogladalo. Ale najwieksze wrazenie na mnie zrobila oczywiscie muzyka (za ktora jej autor dostal oscara), zwlacza wbijajce sie w glowe dzwieki pisani na maszynie, poprstu cudo. Film polecam kazdemu kto chce siegnac po dzielo nieprzeplnione akcja a miloscia dwoch osob do siebie do tego tragiczna, dobre kino.
No a dzisiaj obejrzalem po raz kolejny "Rocky Balboa". Film chodzil mi po glowie juz jakis czas i dzisiaj korzystajac z chwili wolnego obejrzalem ponownie. I z kazdym razem ten film uwazam za coraz lepszy. Jak dla mnie jeden z lepszych film Stalone'a. Dobrze zagrany i wyrezyserowany. Swietne pozegnanie sie z tym niezwyklym bohaterem jakim dla wielu widzow byl Rocky.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:29, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
No nareszcie oglądnęłam "Wyznania Gejszy"! DOpiero teraz sie kaplam ze trzeba powchodzic w mase folderow by sie oddtworzyly masakra. No w każdym razie, film bardzo mi sie spodobal. Emocjonujący, warty ogląnięcia - i w moim przypadku, na koncu nie obylo sie bez lez - Także polecam, bo warto oglądnąć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Śro 9:10, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
Ostatnio obejrzałam 'Prestiż'. Film zjawiskowy. Dobra obsada, ciekawy temat, magiczny klimat i pomieszanie & poplątaniem. Współzawodnictwo dwóch iluzjonistów chcących udowodnić drugiemu, że jest się lepszym w swej profesji. Poprzez liczne oszustwa, intrygi i kłamstwa chcą zniszczyć i wyeliminować przeciwnika. Liczne retrospekcje i zmiany czasowe powodują, że trudno jest się zorientować, strasznie zawiła i skomplikowana fabuła. Zaskakujące i wymyślne zakończenie. Refleksyjny, interesujący. Zaskakujący. Bardzo mi się podobał. Pomijając fakt, że jednak wniosek taki, że magii samej w sobie nie ma. I tu minus. Chociaż w filmach powinna gdzieś przeciekać.
"Wyznania..." uwielbiam. Pasjonująca fabuła, piękne zdięcia, kolor, smak, kostiumy...artyzm.
Ostatnio zmieniony przez Elizabeth dnia Śro 9:11, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|