Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Nie 12:07, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
"Gorączka" jest super, widziałam ten film chyba z kilkanaście razy. Pacino i De Niro są w nim rewelacyjni. Normalnie wolę Pacino, ale w tym filmie obu chyba lubię jednakowo.
Polecam inne filmy z Pacino, szczególnie te starsze, jak np.: "Pieskie popołudnie", "Ojciec Chrzestny"(szczególnie druga część), "Serpico", "Strach na wróble", "Człowiek z blizną." Z nowszych też sporo jest godnych uwagi, ale taki mało znany, a wspaniały film to "Sposób na Szekspira", po prostu rewelacja. Coś pomiędzy filmem fabularnym, dokumentalnym a sztuką, a reżyserem jest sam Pacino. No i sporo znanych postaci ze świata kina pojawia się w tym filmie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rui.Rose
Cieśla
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z drugiej strony medalu Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 18:49, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Zdecydowanie polubiłam ten rodzaj filmu Z niecierpliwością czekam aż będę mogła obejrzeć inne tego typu produkcje. A tak się akurat składa, że niedługo trafi do mnie kilka w ramach pirackiej wymiany filmowej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 20:06, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Oj całkiem niedługo . Czy Ty masz już w swoich zbiorach Pacino w "Donnie Brasco"? Mam slabość do tej roli. Gra zwykle twardzieli, a tu jest raczej nieudacznikiem. Piękna, wzruszająca kreacja, do tego w duecie z Deppem. Ech, uwielbiam obu .
A "Gorączka" to jeden z tych nielicznych filmów gangsterskich, które oglądałam z zapartym tchem. Bo gdzie on tam gangsterski! Piękny film o życiu .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizbeth Rackham
Artylerzysta
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Helheim Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 20:09, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ostatnio obejrzałam ,,Edwarda Nożycorękiego". Nie jest to wyjątkowo ciekawy film, wkurzają mnie te wszystkie kolorowe domki i ci mieszkańcy miasteczka... Więc czemu ten film mi się tak podobał? Miał w sobie coś pięknego, ale był też bardzo smutny... Na końcu kilka łezek mi pociekło... Eh... To chyba czary Tima Burtona...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Nie 22:27, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | Mam slabość do tej roli. Gra zwykle twardzieli, a tu jest raczej nieudacznikiem. Piękna, wzruszająca kreacja, do tego w duecie z Deppem. Ech, uwielbiam obu .
A "Gorączka" to jeden z tych nielicznych filmów gangsterskich, które oglądałam z zapartym tchem. Bo gdzie on tam gangsterski! Piękny film o życiu . |
"Donnie Brasco" fajny filmik, a Pacino genialny jak zwykle. Jeszcze nie widziałam, żeby kiepsko zagrał, troszkę over-the-top mu się zdarza, ale w jego przypadku to w ogóle nie razi, taki ma styl po prostu, no i głos, który aż się prosi, by używać go w pełni. Ja tam nawet lubię, jak zamiast mówić, niemal wykrzykuje często swoje kwestie. Wiele filmów zyskało na jakości właśnie dzięki Pacino, który i ze słabego scenariusza potrafi coś wycisnąć. Widziałaś "Sposób na Szekspira", Anajulio?
A co do "Gorączki", to ja nigdy nie myślałam o tym filmie jako o filmie gangsterskim, do takich zaliczam "Ojca chrzestnego" oczywiście, "Człowieka z blizną", "Chłopców z ferajny"..., a "Gorączka" to cudowne połączenie dramatu i czystej sensacji. Uwielbiam ten film. Sam Martin Scorsese też go sobie bardzo ceni. Trochę dziwne, że jeszcze nie pracował z Pacino. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni. Może powstanie sequel "Infiltracji" z De Niro, Pacino i Wahlbergiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rui.Rose
Cieśla
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z drugiej strony medalu Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:21, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
"Gorączki" również nie odebrałam jako filmu gangsterskiego. Był zbyt odmienny od tego typu. Urzekła mnie w nim jego prawda o życiu, te przeżycia bohaterów, ich wewnętrzne rozterki. Miał w sobie coś z moich kochanych dramatów
Anajulia napisał: | Czy Ty masz już w swoich zbiorach Pacino w "Donnie Brasco"? |
Nie mam. Ale chyba miałaś mi to przesłać? Czy tak? Zaraz... muszę zerknąć na listę Nie! Tylko Człowiek z blizną! Dziwne. Byłam pewna, że o tym rozmawiałyśmy... Trzeba jakoś na to zaradzić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Pon 20:58, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
"Piknik pod wiszącą skałą" - piękny, ciekawy, tajemniczy, dziwny i nietypowy. każdy interpretuje go inaczej, do każdego dociera inną drogą. Trudny, niedokońca zrozumiały, ale napewno wart obejrzenia. Polecam! W sumie to trudno mi o nim pisac, gdyż zrobił na mnie naprawdę duze wrażenie, ta właśnie swoją...niezwykłością
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pon 21:58, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Uwielbiam "Piknik...". Ostatni raz widziałam go dobre 5, albo 6 lat temu na VHS. Miałam, więc wtedy jakieś 10 lat... Można się domyślić jakie wrażenie na mnie wywarł. Niezwykle tajemniczy film, z niesamowitym klimatem, która poraża, jeśli damy się mu porwać. Pięknie opowiedziana historia... dziwna i zastanawiająca. Cudowne obrazy, muzyka. Kocham.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:32, 23 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Rui.Rose napisał: | Anajulia napisał: | Czy Ty masz już w swoich zbiorach Pacino w "Donnie Brasco"? |
Nie mam. Ale chyba miałaś mi to przesłać? Czy tak? Zaraz... muszę zerknąć na listę Nie! Tylko Człowiek z blizną! Dziwne. Byłam pewna, że o tym rozmawiałyśmy... Trzeba jakoś na to zaradzić |
Już zaradziłam . W środę dostaniesz 22 filmy (w tym "Donnie Brasco"), 13 soundtracków i 3 dyskografie wielkich polskich artystów . Jak nam się lista wyklaruje! .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 11:05, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
To ja się przyznam, że przed chwilką skończyłam oglądać "Borata"... No cóż - nie wiem, co mogłabym o tym powiedzieć. Mówiąc, że jest to film, który jest w stanie obrazić każdego ma się rację. Po obejrzeniu można się zastanawiać dzięki czemu zdobył on aż taką popularność? Czyżby przez rzucanie się z workiem na Pamelę Anderson? W każdym razie "Borat" na pewno znajdzie gdzieś swoich fanów Film inteligentny, śmieszny, obraźliwy i scenami wulgarny... No ale wreszcie co nieco pokazuje i przede wszystkim ośmiesza. Warto go obejrzeć chociażby po to, aby się przekonać, czy rzeczywiście, podczas kręcenia go należało wzywać policję 91 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Wto 18:43, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A ja ostatnio widziałam "Wakacje Jasia Fasoli" i powiem szczerze jestem miło zaskoczona. Poszłam na ten film ze względu na chłopaka który chciał go obejrzeć. Sądziłam że będzie to kolejny film, który został lepiej wypromowany niż tak naprawdę zpstał nakręcony. Ku mojemu zadowoleniu film był śmieszny, mój chłopak popłakał się w niektóych scenach ze śmiechu. Rowan Atkinson rewelacyjny, a te jego miny... cud...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sean Bucket
Kuk
Dołączył: 30 Gru 2005
Posty: 313
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin eeee... Dziwnów!!! Po prostu z MORZA Płeć: pirat
|
Wysłany: Wto 19:38, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A ja widziałem dzisiaj Hydrozagadkę....!!!! BUaaahahah
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Wto 21:48, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
"Kopia Mistrza" - film moim skromnym zdaniem świetny. Uwielbiam filmy Agnieszki Holland Ed Harris w roli zdziwaczałego Beethovena... myślę, że wyszło mu całkiem nieźle. Film mi trochę dał do myślenia Polecam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 23:53, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
"Kopia Mistrza" to jedna z tych ubiegłorocznych premier, które najbardziej zapadły mi w pamięć. Czytałam wiele wypowiedzi o tym filmie - od entuzjastycznych po pełne rozczarowania. Ale wszyscy są zgodni co do tego, że głównym bohaterem obrazu Agnieszki Holland jest muzyka i jako taka nie tylko się sama broni, ale i stanowi o wartości filmu. Moim zdaniem, to był film o muzyce właśnie. O jej istocie. Usłyszałam w "Kopii Mistrza" najpiękniejszą i najtrafniejszą metaforę muzyki - głosu Boga. Pojęłam na nowo zasadę i sens jej tworzenia. A IX Symfonia po prostu wbiła mnie w fotel. Coś niesamowitego! 14 minut samej muzyki w filmie. Kulminacyjna scena w środku projekcji. Przez tych 14 minut siedziałam z rozdziawionymi ustami i nawet nie zauważyłam łez spływających mi po twarzy. Nie tylko polecam - to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy kochają muzykę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giselle
Kanaka
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: portowe miasteczko Gdańsk...
|
Wysłany: Śro 16:30, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Cóż...wyjatkowo ""trafnym"" pomysłem było zabranie nas całą klasą do kina na "wakacje jasie fasoli"... jak widać nie jestem fanką pana fasoli...a wręcz przeciwnie...w całym 2 godzinnym filmie pan jaś powiedział 6 rożnych słów...ogólnie...nie polecam.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Pon 17:01, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
"Umarli w butach"(1941) - bardzo dobry film o życiu gen. Custera od momentu wstąpienia do West Point, aż do wydarzeń pod Little Bighorn. Film w sumie mało zgodny z historią, ale za to przyjemnie się ogląda. Jest w nim sporo bardzo zabawnych scen, za to końcówka dosyć smutna. Świetni Errol Flynn i Olivia de Havilland(to ostatni z chyba 8 filmów, w których razem zagrali).
"Historia pewnego misia"(2004) - normalnie unikam filmów o zwierzętach, ale cieszę się, że ten obejrzałam. Jest to film o kanadyjskim żołnierzu, który przygarnia małego niedźwiadka, którego później musi oddać do ZOO, gdyż nie może zabrać go ze sobą na wojnę. Piękny film, zabawny i jednocześnie wzruszający.
"Prywatne życie Elżbiety i Essexa"(1939) - jeden z wielu filmów o Elżbiecie I, w którym królową zagrała słynna Bette Davis. W roli Essexa Errol Flynn. Ostatnio oglądam głównie filmy z Bette Davis, Errolem Flynnem i Olivią de Havilland. W tym gra cała trójka. Davis jako Elżbieta jest niesamowita, to jedna z jej najlepszych ról. Flynn też jest świetny w roli pragnącego władzy Roberta Devereux. De Havilland zagrała w tym filmie małą rolę, ale poradziła sobie z nią doskonale, jak chyba z każdą inną.
"Sokół morski"(1940) - kolejny film z Flynnem. Filmowi brakuje tylko Olivii de Havilland, chociaż być może rzeczywiście nie pasowałaby do roli Hiszpanki. Świetna scena, w której główny bohater nie wie jak zagadać do kobiety, a załoga się z niego nabija. Ten film to przede wszystkim wspaniała przygodówka, która powinna spodobać się każdemu miłośnikowi gatunku. Na uwagę zasługują piękne statki oraz urocza małpka, która przy powitaniu zdejmuje i z powrotem zakłada czapeczkę.
Oczywiście polecam te filmy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:56, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A masz "Sokoła..."???
Widziałam "Milczenie owiec". Lubię filmy psychologiczne, ale thrillerom i horrorom chba nadal mówię nie (przynajmniej tym psychologicznym )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:17, 30 Kwi 2007 Temat postu: |
|
O, tak! Akurat "Milczenie owiec" to jeden z tych nielicznych "filmów do bania się", który zapadł mi pozytywnie w pamięć, ale oglądałam go tak dawno temu (jak wszedł do polskich kin ), że nie potrafię powiedzieć, jakie by dziś zrobił na mnie wrażenie. Zasadniczo jednak filmy grozy nijak nie sprawiają mi przyjemności. Te psychologiczne czy obyczajowe akurat lubię, ale o ile nie straszą widokiem hektolitrów krwi, trupów wypadających z szafy czy szaleńców z nożem czających się w ciemnym pomieszczeniu. Podobało mi się "Sekretne okno" (to właśnie studium obłędu, gdzie nastrój grozy buduje samopoczucie bohatera, a nie - nieliczne - drastyczne sceny), uwielbiam surrealistyczny klimat filmów Lyncha. Ale na przykład, nie bijcie, rozczarowało mnie "Lśnienie", które obejrzałam wreszcie parę dni temu. Doskonała rola Nicholsona, bezsprzecznie. Nastrój grozy, owszem. Mnóstwo rewelacyjnie zrealizowanych ujęć. Ale rozwój fabuły przewidywalny do bólu - to raz. Dwa - zupełnie nie bawi mnie czekanie dwie godziny w napięciu aż gość chwyci za siekierę, by porąbać swoją rodzinę, która zapewne ujdzie z życiem. Zgodzę się, że arcydzieło gatunku. Ale gatunkowi, podobnie jak Savvy, mówię "nie".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Wto 13:46, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
Savvy?! napisał: | A masz "Sokoła..."??? |
Mam ściagniętego z neta oczywiście Na DVD jest dostępny chyba tylko w zestawie 5 filmów za niecałe 200zł.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 17:34, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
„Poszedłem do lasu, wybrałem bowiem życie z umiarem... Chcę żyć pełnią życia. Chcę wyssać wszystkie soki życia! By zgromić wszystko to, co życiem nie jest, i by nie odkryć tuż przed śmiercią, że nie umiałem żyć.”
Już jakiś czas temu obejrzałam film „Stowarzyszenie Umarłych Poetów”. Bardzo, naprawdę bardzo mi się spodobał, ale postanowiłam trochę przeczekać i wyrazić swoje skromne zdanie na jego temat dopiero wtedy, kiedy przeczytam książkę A z tego powodu, że skończyłam ją niespełna pięć minut temu chciałabym „na świeżo” podzielić się moimi przeżyciami
Film po prostu trzeba zobaczyć. Posiada owszem, piękną scenerię i ładną oprawę muzyczną, jednak uczuć, które wprost wylewają się z obrazu nie można przegapić. Podczas seansu, jak i w trakcie czytania książki możemy rozkoszować się wspaniałością lektury. Czujemy, że każde słowo jest przemyślane.
Któż z nas nie chciałby należeć do owego tytułowego „Stowarzyszenia Umarłych Poetów”?
Przesiadywać nocami w ciemnej grocie, czytywać wiersze, oddawać się marzeniom... Poczuć w sobie tą energię, rozpływającą się po ciele dumę spowodowaną wczuciem się i zrozumieniem poematu... Achhh! Czy to nie byłoby piękne?
Kto nie chciałby mieć takiego nauczyciela jak John Keating? Na lekcjach, zamiast siedzieć i wkuwać często bezsensowne regułki móc tak naprawdę starać się zrozumieć sens życia. Carpe diem! Jakież to piękne! Móc w szkole zamiast rozumem kierować się uczuciami...
O książce (jak i o filmie) można by pisać godzinami.
Na zakończenie, chciałabym wszystkim polecić tą lekturę jak i film - po prostu warto!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Śro 20:20, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Mrs.Sparrow napisał: | Któż z nas nie chciałby należeć do owego tytułowego „Stowarzyszenia Umarłych Poetów”?
|
Ja bym nie chciała Nie lubię poezji, nauczycielka od polskiego zawsze miała ze mnie zwałę na zajęciach, jak narzekałam, że ciągle te cholerne wiersze czytamy Chociaż jest parę utworów pisanych wierszem, które mi się podobają, jak np. "A Poison Tree" Blake'a(lubię takie zabawne wiersze). Ale film o dziwo mi się podoba, jest naprawdę dobry
A ja obejrzałam ostatnio film "The Dawn Patrol" z 1938 roku. To jeden z najlepszych filmów wojennych jakie widziałam. Świetnie pokazano w nim, jak ciężko było oficerom wysyłać młodych, niedoświadczonych żołnierzy na trudne misje.
Tak się jakoś złożyło, że krótko po filmie "The Dawn Patrol" obejrzałam kolejny film o samolotach - "Tylko aniołowie mają skrzydła" Howarda Hawksa(genialny reżyser, wystarczy luknąć na filmografię) z Carym Grantem, Jean Arthur i Ritą Hayworth. Bardzo dobry, wciągający film o miłości do latania i niebezpieczeństwach, z którymi każdy lotnik musi się zmierzyć.
Poza tym oglądnęłam jeszcze "Psa Baskerville'ów" z 1939 roku. Rolę Holmesa w tym filmie zagrał Basil Rathbone, aktor, który zasłynął głównie z ról czarnych charakterów w przygodówkach z lat 30., 40. i 50. W roli słynnego detektywa jest wspaniały, ale i tak najbardziej go lubię w przygodówkach. No i fajnie zagrał w "The Comedy of Terrors", a scena, w której grana przez niego postać kilkakrotnie umiera cytując "Makbeta" jest niesamowita
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Sob 21:47, 05 Maj 2007 Temat postu: |
|
Wczoraj obejrzałam "Uncertain Glory", czyli ostatni z posiadanych przeze mnie filmów z Errolem Flynnem(ale znalazłam już kolejny, który wkrótce będę mieć). Film bardzo dobry, a Flynn w bardzo ciekawej roli. Gra tu przestępcę, który zostaje skazany na gilotynę, ale podczas bombardowania udaje mu się uciec(akcja toczy się we Francji w czasie drugiej wojny światowej). Na skutek zdrady znajomego, zostaje złapany przez inspektora policji. Z gazety dowiadują się, że został zniszczony ważny dla Niemców most i ci wzięli 100 Francuzów na zakadników. Jeśli choć jeden sabotażysta nie przyzna się do winy, zakładnicy zginą. Picard(czyli ten główny bohater) stwierdza, że woli śmierć przez rozstrzelanie niż gilotynę i proponuje inspektorowi Bonetowi, że pójdzie do Niemców i powie, że jest sabotażystą. Inspektor zgadza się, ale po jakimś czasie Picard postanawia spróbować ucieczki. Ucieka z poznaną na wsi kobietą, jednak w pewnym momencie zmienia zdanie i wraca do rozczarowanego jego postępowaniem Boneta, po czym oddaje się w ręce Niemców.
Film jest naprawdę dobry, tym bardziej jeśli ktoś lubi wojenne klimaty. Flynn zagrał w nim jedną ze swoich najlepszych ról(wspaniale wyszła mu scena pod koniec, kiedy ostatni raz rozmawia z Bonetem). Paul Lukas jako inspektor Bonet również spisał się świetnie. Polecam ten film, ale obawiam się, że i tak nikt nie zdecyduje się go obejrzeć(dlatego zapodałam spoiler). Można go zdobyć jedynie ściągając z neta i nie ma do niego polskich napisów. Ale nie ma też specjalnie trudnego słownictwa, więc naprawdę warto spróbować
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 2:39, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Przeczucie" z Sandrą Bullock. Na pewno trzyma w napięciu i ogląda się bardzo dobrze. Jak chodzi o watek ingerencji w przeszłe zdarzenia, nielinearnego upływu czasu - pozostawia nieco do życzenia, choć pomysł dość świeży. Ale chyba jednak nie o tym jest film. Raczej o odkrywaniu zakurzonych wartości, zawierzeniu temu, co przekracza rozum, docenianiu wielkich-małych drobiazgów, które na co dzień umykają naszej uwadze... Niezłe.
"Niczego nie żałuję". Pierwszy raz świadomie używam polskiego tłumaczenia tytułu, bo jest po stokroć lepszy od oryginału ("La Mome" - pseudonim artystyczny Piaf z początków kariery). Nie wiem jak mężczyźni, bo byłam w damskiej toalecie , ale wszystkie panie po projekcji były zapłakane. I nie był to ckliwy melodramat. Był to portret jednej z najbardziej fascynujących kobiet XX wieku. Już sama osobowość artystki i jej niezwykły głos to wystarczający powód by wzruszyć się do łez. Ale interpretacja Marion Cottilard... skąd oni ją wytrzasnęli!?! Brak mi słów... A dziś muszę napisać profesjonalną recenzję . Jak napisze to wkleję. Na razie pozostaje wstrząśnięta i nucę "Niczego nie żałuję"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Sob 16:22, 12 Maj 2007 Temat postu: |
|
Dzisiaj oglądnęłam sobie "Ostatniego króla Szkocji." Film bardzo dobry ze świetną grą Jamesa McAvoya i Foresta Whitakera, szczególnie Whitakera. Facet zdecydowanie na Oscara zasłużył, doskonale zagrał Amina, który w jednej chwili jest spokojny i zabawny(świetna scena z konferencją prasową), a chwilkę później traktuje ludzi jak śmieci. Przerażający gość.
Ostatnio zmieniony przez Aayla Secura dnia Pią 7:38, 18 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Nie 17:15, 13 Maj 2007 Temat postu: |
|
Piszę w nowym poście, bo musiałabym w starym przerobić "dzisiaj" na "wczoraj"
Dzisiaj obejrzałam "Flyboys." Myślałam, że film będzie gorszy, a okazało się, że to całkiem niezła rozrywka. Fajnie, że powstał film o lotnikach w czasie pierwszej wojny światowej, bo takich filmów jest niewiele. Oczywiście to film bardzo hollywoodzki, więc nie brakuje wątku romantycznego, który niczym raczej samej akcji nie służy. Ale i tak nie jest źle, w każdym razie nie ma tak żałosnego wątku jak w "Pearl Harbor." Aktorzy spisali się całkiem dobrze, szczególnie Martin Henderson, który świetnie zagrał Cassidy'ego. Jean Reno zagrał bardzo dobrze, jak zwykle,, ale za mało go było. James Franco nieźle, lecz bez rewelacji. Muzyka raczej słaba, za to efekty super. Najlepszym filmem o tej tematyce jest wciąż "The Dawn Patrol" z 1938 roku. Ale "Flyboys" warto obejrzeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|