Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:49, 30 Sie 2011 Temat postu: Programy rozrywkowe |
|
Telewizja to nie tylko filmy i seriale, to także eleturnieje, różnego rodzaju programy konkursowe, talent show, w ogóle szeroko pojęta rozrywka. Oglądacie coś? Lubicie albo lubiliście jakiś konkretny program? Zapraszam do wypowiedzenia się
Pomysł na temat przyszedł mi do głowy podczas oglądania "Fortu Boyard". Chociaż niezmiernie mnie bawi pan Weiss przebywający w swojej samotni (z kamerzystą, makijażystą i gościem od mikrofonu), przyznaję, że program bardzo mi się podoba. Ciekawe zadania, tygrysy i surowość budowli tworzą niezły klimat, muzyka czasem chodzi mi po głowie już po zakończeniu programu. Szkoda, że nie ma już nowych odcinków, ale dobrze, że chociaż emitują powtórki
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:27, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
Huraa, nowy temat!
(Jeszcze żebym tak coś teraz oglądała...)
Pierwsze, co mi sie kojarzy na hasło "program rozrywkowy", to kabaret, ale na to jest osobny temat, więc odsuwam na bok i szukam dalej. Wszelkich realszołów nie kumałam odkąd się pojawiły i nie kumam do dzisiaj, chociaż raz mężnie spróbowałam. Ale nie szło - dziesięć minut Big Brothera (no, może jednak mniej wytrzymałam) okazało się tak przeraźliwie NUDNE, że... Że. Dzisiejsze talentszoły przelatują koło mnie z gwizdem, to znaczy kojarzę, że istnieją, ale jakbyście spytali, to nie rozróżniam. Rodzina coś tam ogłądała. Jakieś gwiazdy przewracające na lodzie też rodzina oglądała, i też nie pytajcie o detale. To znaczy głównie mam wrażenie, że trzeba by mi było tłumaczyć, które to jest gwiazda, w danej parze...
Fort Boyard naście lat temu kochałam namiętnie, na francuskim TV5 (chyba to TV5 było?). I muzykę czołówki, jasne! Ale tylko pierwszy sezon!!! (pierwsze sezony?) Potem zaczęli ólepszać i generalnie poleciało na dziób, już nawet nie bardzo pamiętam co spaprali konkretnie. O, wiem, już tygrysy w maskach mnie wkurzały. Tak czy owak, polska wersja to całkiem nowa jakość paprania. Mdliło mnie od prowadzących, mdliło od ogólnej atmosfery, od Weissa (co on tam robi??? wywalił Pere oknem???), trawiłam tylko to co zostało po pierwowzorze, bo niejako było na stanie obiektu, czyli tych dwóch poszkodowanych vertykalnie, co ganiają z kluczami, a w tej chwili nie pamiętam jak ich wołają i mi wstyd, i tygrysy, żywe, rozumie się.
Z serii Boyardopodobnej Francuzi robili jeszcze dżunglowo-Majowy Xapatan i takie trzecie na P, w klimacie Oceanii z perłami. Też były fajne.
Od lat wielbię Domino Day i od co najmniej ostatnich trzech też mnie nieziemsko wkurzają ólepszeniami. Jak znajdziecie tego, co wymyślił fspaniałe i emącjonujonce dostawianie klocków na czas, kiedy ciąg już leci, to go trzymajcie ode mnie z daleka, bo będą sceny zbrodni +18. Całe zakończenie przez to kiedyś położyli!!! Bo właśnie nie położyli, w tym rzecz. Grupa Stawiająca Do Zadań Specjalnych nie zdążyła, no i... finalne ileśset tysięcy sobie stało dalej, dziękujemy państwu, koniec transmisji, pewnie sobie stoi do dziś dzień. Myślałam, że mnie trafi. Rekord rekordem, kichać i chromolić rekord, ale ja chciałam to zobaczyć! I chała!!! Nie mógł się tam kto wtedy potknąć w strategicznym miejscu...? I tak by nie zaliczyli, to co szkodziło...
Jeszcze się kiedyś teleturnieje oglądało. Miliard w Rozumie był fajny (chociaż prawie nic nie pamiętam), a potem przyszli okrzyczani Milionerzy i że Urbański jeszcze żyje to cud. A, prawda nie było mnie tam osobiście, przed telewizorem siedziałam. Ale ja jestem dziwne stworzenie, które uważa, że od robienia napięcia w teleturnieju są pytania a nie prowadzący. Dlatego bardziej szanuję Jednego z Dziesięciu.
Uf, tyle na początek. Powiedzcie coś, może mi się jeszcze przypomni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:03, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
Co do Fortu, to tak naprawdę mimo urywków pomiędzy kanałami w ogóle nie kojarzę tego programu. W wakacje (lub w gimnazjum przy wstawaniu do szkoły) trafiło się na stare sezony "You Can Dance - po prostu tańcz" i powiem Wam, że całkiem fajne, ale tylko ze strony występów. Owszem, można tam posłuchać, co mają do powiedzenia dwaj dobrze znający się na choreografii - pan Piróg i Egurolla, ale - jak to w show - znajdzie się trzeci juror, który się na temacie nie zna i prowadzący, który głównie przedstawia tancerzy. Nie no, bardzomi się podobało, kiedy w jurorach panią była pani Marczuk-Pazura, a prowadzącą pani Rusin. I wszyscy robili to, co umieją najlepiej generalnie teraz się Kinga wcięła w jurorów, a Patrycja K. uderzyła na prowadzącą. Byłoby fajnie, ale nie potrafię jej zaakceptować.
Obecnie w ogóle nie interesują mnie talent show'y, a tym bardziej nie mam czasu na inne programy, toteż nie oglądam. W dzieciństwie jeszcze oglądałam "Fear Factor", ale to nic więcej niż chęć pośmiania się z ludzi, którzy robią z siebie totalnych kretynów, żeby dostać pieniądze, które pewnie do nich nie trafiły :3
To chyba tyle ode mnie. A, jeszcze coś - teleturniejem mojego dzieciństwa była dobrze znana Familiada i nieśmiertelny Karol
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 22:42, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Huraa, nowy temat! |
Trzeba podtrzymywać funkcje życiowe forum A kto ma to robić, jeśli nie Oficer Medyczny?
Aletheia napisał: | To znaczy głównie mam wrażenie, że trzeba by mi było tłumaczyć, które to jest gwiazda, w danej parze... |
U mnie podobnie, oglądałam pierwsze edycje "Tańca z Gwiazdami" i nawet-nawet mi się podobało, po czym zaczęli tam występować ludzie, o których nigdy nie słyszałam i jakoś przestało być fajnie.
Aletheia napisał: | Fort Boyard naście lat temu kochałam namiętnie, (...) I muzykę czołówki, jasne! |
Ach!
Francuski mówisz, w sumie nie pomyślałam o tym, żeby poszukać innych wersji, a może dałoby się coś znaleźć Bo Gonera mnie wkurzał swoim pseudo-marudzeniem bez żadnej charyzmy, a Glinka lataniem w mini w pełnym make-upie, a o Weissie już pisałam Ale nie przeszkadzają mi aż tak, żeby nie oglądać, bo uwielbiam całą tę otoczkę
Domino Day, oczywiście, że oglądam! Szkoda, że jest tak rzadko, ale to w końcu jeden dzień. Piękne i pomysłowe rzeczy potrafią układać z tych klocków, lubię też te zadania, bo jest element ryzyka. Ale moim zdaniem powinni je robić łatwiejsze, żeby się częściej udawało niż nie, bo potem jest - no właśnie - rozczarowanie i kupa klocków się marnuje. Chyba że to przewracają po nagraniu, ja bym tak zrobiła
Z teleturniejów lubię "Jeden z dziesięciu" - bo pytania naprawdę sprawdzają wiedzę, a nie dotyczą programów tvn-u, jak w nowych "Milionerach", albo opierają się na zgadywaniu, jak w "Gilotynie". Ale w "Gilotynie" oglądam sam finał, tę grę w skojarzenia i zgaduję razem w graczem "Postaw na milion" ma ciekawą konstrukcję, ale pytania mogłyby być ciekawsze. No i prowadzący jakiś taki nie bardzo, chociaż ten z "Gilotyny" też nie powala. To już chyba Urbański byłby z nich najlepszy, choć to jego "definitywnie", i ta brew...
Karottka napisał: | teleturniejem mojego dzieciństwa była dobrze znana Familiada i nieśmiertelny Karol |
Oczywiście, "Familiada" leci już ze sto lat chyba . Moja mama to uwielbia i w życiu nie da przełączyć, a mnie pozostaje się śmiać z Karola, który musi dawać publice znak, że kawał już się skończył i mają się śmiać
Swoją drogą, widziałyście to?
Jamnik...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 23:10, 30 Sie 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Gonera mnie wkurzał swoim pseudo-marudzeniem bez żadnej charyzmy |
O to, to. Siłą Boyard był właśnie ten klimat, a u nas to spaprali. Wielkie thajemniczo-mhisthyczne... coś? Ni to serio, ni to z przymrużeniem... I z gry zrobiła się zgrywa. Pamiętam właśnie, że u Francuzów, wtedy, to nie uderzało sztucznością.
Marta napisał: | Chyba że to przewracają po nagraniu |
Ale ja już nie widzęęę!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Familiada mnie od początku nie chwyciła, bo zawsze mi się zdawało skrajnie bezsensowne zgadywanie co się mogło wydawać wcześniej innym. Moją ideą teleturnieju zawsze były pytania z poprawnymi odpowiedziami, a nie z... trafionymi odpowiedziami. A może po prostu była dla mnie zbyt bezbarwna? W tych typu Miliarda w Rozumie jakoś więcej się działo. Nawet nie to, że na ekranie, tylko więcej w samych pytaniach.
O jakichś gilotynach i milionach teraz się dowiaduję...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 0:12, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | O jakichś gilotynach i milionach teraz się dowiaduję... |
Ja z kolei "Miliard w rozumie" znam tylko z nazwy i jakichś urywków
Aletheia napisał: | Moją ideą teleturnieju zawsze były pytania z poprawnymi odpowiedziami, a nie z... trafionymi odpowiedziami. |
A "Kłamczucha" znasz? Tam trzeba właśnie najmniej popularne odpowiedzi Tylko trzeba przeboleć Ibisza. Obejrzałam kilkanaście odcinków i nigdy mi się nie udało zdemaskować tego kłamczucha. Ale fajnie się ogląda tak podejrzewając wszystkich
Z Ibiszowych programów lubiłam "Awanturę o kasę" - tam to byli ludzie z wiedzą. I te ogórki kiszone
Jeśli chodzi o nietrafione polskie wersje teleturniejów, to zaliczam do nich przede wszystkim "Najsłabsze ogniwo". Oglądałam z ciekawością wersję angielską na BBC, a potem polską, ze Szczuką... żenada. Prowadzący tym przypadku robi program, miał wytykać błędy, ironizować i stresować zawodników, a Szczuka tylko w kółko "To potwołne, jak można tego nie wiedzieć? Makabła."
Za to z takich głupich programów znam "Hole in the wall", prowadzony przez Formację Chatelet. Trzeba przechodzić przez dziury w ścianach Ale nawet znośne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 0:36, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
Kłamczucha nie znam. Z takich odwrotnych, najprędzej kojarzy mi się Va banque, gdzie podawali odpowiedzi i trzeba było do nich dać pytanie. Strasznie irytujące mi się to wydawało i raczej nudne.
Najsłabszego ogniwa nie oglądałam, ale nie podoba mi się sam pomysł.
Jeśli przeglądać pod katem prowadzących, jak dla mnie jeden jedyny Robert Janowski zostaje na placu boju. Jest absolutnie jedynym, który jest atrakcją teleturnieju, a nie czymś "mimo", co się cierpi i ogląda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 21:00, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
"Va banque" dobrze nie pamiętam, ale sam pomysł wydaje mi się oryginalny.
Przy okazji oryginalnych formuł, przypomina mi się "Grasz czy nie grasz". Strasznie tam przeciągali otwarcie każdej walizki i za dużo gadania było, ale program niezły. W rodzinie zawsze mieliśmy różne zdania na temat tego, co powinien zrobić zawodnik
Tak, Janowski to ewidentnie gwiazda programu i człowiek na właściwym miejscu, nieporównywalny z innymi prowadzącymi. Ale fakt, że w jego programie była zawsze taka luźna atmosfera, może dlatego, że duże sumy dopiero w finale, a może muzyka tak działała
A oglądacie "Kocham Cię Polsko"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 21:50, 01 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | może dlatego, że duże sumy dopiero w finale, a może muzyka tak działała |
Na mnie działa Janowski. O ile mogę tak powiedzieć, bo to nie jest takie oglądanie, że siadam i patrzę... W każdym razie program sam w sobie jest prosty jak drut i niespecjalnie interesujący - po prostu podoba mi się Janowski jako osobowość. Jedyny prowadzący, który naprawdę szczerze się cieszy, gdy oni wygrywają i wierzy się mu. Wierzy się w ten jego autentyczny, sympatyczny luz.
EDIT
Zapomniałam! Janowski Janowskim, ale ekipę głosów tam mają rewelacyjną! Nie ma możliwości, żeby się dało nie spaprać Queen, ale im się udaje paprać najmniej. To jest komplement, naprawdę! A innych nawet nie paprają wcale. A to jest duuużo więcej, o klasę więcej, niż "gwiazdy" na festiwalach.
Marta napisał: | A oglądacie "Kocham Cię Polsko"? |
My, Jej Wysokość Aletheia, nie oglądamy , ale wielbiłam "Europa da się lubić"!
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Czw 21:55, 01 Wrz 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:20, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | wielbiłam "Europa da się lubić"! |
Steffen z Kevinem! Uwielbiałam ich razem w odcinku Goście bywali różni, ale z tą dwójką musiało być zabawnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:32, 02 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Prawda, a ja lubiłam jeszcze Fina Toniego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 22:58, 21 Paź 2011 Temat postu: |
|
Liczba kanałów w telewizji mi się powiększyła i mogę cieszyć się brytyjskim "Najsłabszym ogniwem" znów Muszę tylko wybadać, czy się czasem nie da tego lektora przełączyć na napisy. Choć zauważyłam, że pani lektor czyta pytania szybciej niż prowadząca
Udało mi się obejrzeć parę castingów do "Mam talent" i trafiło się kilka fajnych występów. Jak dla mnie, gdyby nie było tam śpiewających, grających i tańczących ludzi, program zyskałby na oryginalności i może bym go nawet oglądała w całości, regularnie. Nie mogę patrzeć, jak ktoś, kto robi niespotykaną, odlotową rzecz, przegrywa z - choć uzdolnionym - kolejnym dzieckiem śpiewającym Niemena albo Bajora.
Chyba jeszcze nie wspominałam, a też miałam okazję zobaczyć na jakimś kanale powtórkowym - "Mamy cię!" Wszystkie pomysły, sytuacje, gagi, każdy inny. A i tak najbardziej lubiłam komentarze po wyświetleniu filmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aklime
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:52, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: |
Jak dla mnie, gdyby nie było tam śpiewających, grających i tańczących ludzi, program zyskałby na oryginalności i może bym go nawet oglądała w całości, regularnie. Nie mogę patrzeć, jak ktoś, kto robi niespotykaną, odlotową rzecz, przegrywa z - choć uzdolnionym - kolejnym dzieckiem śpiewającym Niemena albo Bajora. |
Dokładnie Mnie też denerwują te wszystkie śpiewy i tańce. Na to są przecież specjalne, osobne programy! A talent nie kończy się na śpiewie i tańcu Cenię sobie oryginalność...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:38, 01 Lis 2011 Temat postu: |
|
Właśnie, oryginalność. Ale czego można oczekiwać po programach robionych według jednego schematu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|