Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 18:15, 28 Kwi 2014 Temat postu: |
|
Marta napisał: | U, nie podoba mi się. Wolałabym, jakby jednak trzymali stronę dobra, a nie tak tylko z nazwy. |
No, ufnym duchem owieczkom tak się zdaje, ale szybko zostają wyprowadzone z błędu. Tam nie ma Good vs Evil, tylko Strona A vs Strona B. Ludzie? Who cares. Stopniowo wychodzi z tego raczej Humanity vs Hell&Heaven... W obu znaczeniach, jako ludzkość i jako człowieczeństwo. Zresztą Hell vs Heaven tak naprawdę okazuje się awanturą wewnątrzniebieską, bo Lucyfer jest konsekwentnie traktowany jako, upadły bo upadły, ale anioł. Jak powiada jeden z archaniołów w piątym sezonie, "You do not know my family. What you guys call the Apocalypse, I call Sunday dinner!".
Marta napisał: | Chuck chyba wszystkie siedemnaście miał akurat w praniu |
Ale [link widoczny dla zalogowanych]!
Marta napisał: | Kolejna psychofanka? Czy po prostu "Sam's girl"? |
Ani to, ani to. Pewna medium, która ZA KAŻDYM BEZ WYJĄTKU RAZEM kiedy spotyka Sama, ładuje tekstami w rodzaju "That perky little ass of yours. You could bounce a nickel off that thing." Koniec cytatu. Może uważa, że skoro on za każdym razem przemilcza z godnościom osobistom, to pewnie nie dosłyszy...
Marta napisał: | Zależy, czy się z fandomem nie rozmijasz tym razem w drugą stronę |
Myślę, że w razie konieczności ratowania życia, mogę się zdobyć na wyemitowanie umiarkowanego fanpisku dla Acklesa. (Kategorycznie nie mylić z Deanem.) Out of character wydaje się całkiem sympatycznym i sensownym facetem. Natomiast Padaleckiego po tygodniu udusiłabym kablem od reflektora. Jak obejrzeć bloopersy, to większość bierze się z tego, że to on pali ujęcia albo uskutecznia poczucie humoru sześciolatka. To ironia losu, że tak naprawdę obaj grają wbrew swoim charakterom... Wobec tego tyle muszę im oddać - są dobrzy, skoro im to wychodzi wiarygodnie.
EDIT
Znajoma przyniosła [link widoczny dla zalogowanych], którego nie mogę nie puścić dalej.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Czw 16:57, 01 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:17, 06 Maj 2014 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:13, 16 Maj 2014 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 0:15, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Ale osiemnasty na sobie! |
A jednak, ślepa ja
Aletheia napisał: | Pewna medium, która ZA KAŻDYM BEZ WYJĄTKU RAZEM kiedy spotyka Sama, ładuje tekstami w rodzaju "That perky little ass of yours. You could bounce a nickel off that thing. |
Ugh. I w zasadzie tyle mam do powiedzenia.
Aletheia napisał: | To ironia losu, że tak naprawdę obaj grają wbrew swoim charakterom... |
A to się akurat zadziwiająco często zdarza, żeby było zwykłym zbiegiem okoliczności. Może aktorom nie wychodzi granie postaci podobnych do ich samych?
Aletheia napisał: | Piąty sezon. |
Aletheia napisał: | Szósty sezon. |
Ej, pożycz zmieniacz czasu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 0:48, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
A co, sesja puka? No bo wiesz, prędko zanim do nas dotrze, że to bez sensu. A serio, to biorę to z rozpędu, bo jakbym podeszła metodą "mam wolną chwilę... a, może obejrzę", to bym nie dociągnęła ani do połowy pierwszego sezonu. Zresztą u mnie to typowe, że lepiej mi wchodzi, jeśli WSZYSTKO naraz, najlepiej bez przerywania, książka, seria książek, teraz i serial...
Marta napisał: | Może aktorom nie wychodzi granie postaci podobnych do ich samych? |
Nie wiem, na razie odkryłam, że w SPN ma tak - to znaczy wbrew sobie - prawie każdy. O dziwo, czytałam gdzieś cytat Acklesa... [streszcza, ale kasuje] A, niech będzie dosłownie.
Misha had such a take on Castiel that it really threw me, because I didn't know him well enough to know that this was an actor making a specific choice for his character. Which, to be honest, for a television series a lot of people just come on and act, but they don't really sit down and make a choice for the character, like 'I want to take it this way and I want to do something that's completely not me and make a character of it.' They'll just come on and play themselves and that's usually why they got the role. But Misha did something special. At first I was like, 'Oh no, what is he doing? Why is he acting so weird? Is this guy really like this? Is this who we're going to deal with?' Then I got to know him and he's a cool, laid back guy. It was very exciting for me to know that I was going to be working with somebody who could really make a committed choice to a character.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Nie 1:04, 18 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:43, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:55, 20 Cze 2014 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych] i [link widoczny dla zalogowanych].
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 0:10, 21 Cze 2014 Temat postu: |
|
Od pewnego czasu się zbieram, żeby zacząć "Fargo", serial zdążył się skończyć, a ja wciąż się zbieram. To dziesięć odcinków, naprawdę nie wyobrażam sobie nadrabiania dziesięciu sezonów. Czy dziewięciu, na jedno wychodzi
Wykresy Twoje? Ciekawe, że w tym drugim tylko dwa razy serial spada niżej niż punkt początkowy, no naprawdę trudno mi uwierzyć. Nie, żeby ten początek był jakiś superekstra, ale ten pierwszy wykres dość fajnie oddaje sporo seriali. Czasem tylko krzywa jest bardziej stroma albo trzeba dodać dodatkowe lokalne ekstremum. W ogóle to jest genialny pomysł na opis jakości poszczególnych sezonów, bardzo do mnie przemawia i zacznę go sobie stosować
Mam ogólną teorię, że seriale przyjmujemy mniej krytycznie, gdy nie musimy czekać na nowe odcinki. Przerwy sprawiają, że po pierwsze o wiele bardziej analizujemy fabułę, co sprzyja wykrywaniu dziur, po drugie mamy czas na stworzenie własnych wyobrażeń odnośnie przyszłości i czasem wolimy je niż to, co później dostajemy, a po trzecie włącza się oczekiwanie na zasadzie "każecie mi czekać, to niech to będzie coś dobrego", którego nie ma, gdy po prostu jesteśmy wdzięczni, że istnieje dalszy ciąg. W efekcie po pierwszym oglądanym na bieżąco sezonie można się zdziwić, że akurat teraz jest ten moment, że jakość zauważalnie spada. Chyba, że nie i serial się obroni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:21, 21 Cze 2014 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Od pewnego czasu się zbieram, żeby zacząć "Fargo", serial zdążył się skończyć, a ja wciąż się zbieram. |
Z rozpędu go, z rozpędu, Ci mówię.
A uwierzysz, że wykres numer dwa nie jest przypadkowym zygzołem oddającym ogólne wrażenie, tylko rzeczywiście mniej więcej dokładnie idzie za poszczególnymi odcinkami? No, z pewnym uproszczeniem przez wzgląd na skalę. In unrelated news: nienawidzę Corela...
Marta napisał: | Ciekawe, że w tym drugim tylko dwa razy serial spada niżej niż punkt początkowy |
Bo generalnie pierwszy sezon w porównaniu do kolejnych jest taki, no, prosty jak cep. W sensie scenariuszy pojedynczych odcinków. Wysokie pozycje to te, gdzie zapisało mi się coś wyjątkowo pozytywnego - aktorsko, koncepcyjnie, emocjonalnie... (Jak widać na załączonym obrazku, na przykład do 6.04 Weekend at Bobby's żywię uczucia religijne). Kompletne dołki to kompletny badziew, przeważnie coś tak kiczowatego, tandetnego i przerysowanego, że nie wiadomo gdzie oczy podziać. Sama jestem zaskoczona, że tak dużo jest pozytywów do samego końca, ale to było zaskoczenie bardziej w trakcie oglądania - na jak to, przecież miało być dno i mierzwa, więc co TO tu robi! - niż potem, przy produkcji wykresów. No i oczywiście podkreślam jeszcze raz - to jest bardzo subiektywny odbiór.
Marta napisał: | W ogóle to jest genialny pomysł na opis jakości poszczególnych sezonów, bardzo do mnie przemawia i zacznę go sobie stosować |
Ale nie chowaj do szuflady, świat tego potrzebuje!
Z ostatnim akapitem zgadzam się dwustuprocentowo. Właśnie spodziewam się, że od dziesiątego sezonu dołączę do malkontentów.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Sob 19:25, 21 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:22, 22 Cze 2014 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | A uwierzysz, że wykres numer dwa nie jest przypadkowym zygzołem oddającym ogólne wrażenie, tylko rzeczywiście mniej więcej dokładnie idzie za poszczególnymi odcinkami? |
Uwierzę. W przypadku niektórych seriali zrobiłabym coś takiego, nawet nie zaglądając w listy odcinków
Aletheia napisał: | Z ostatnim akapitem zgadzam się dwustuprocentowo. Właśnie spodziewam się, że od dziesiątego sezonu dołączę do malkontentów. |
No nie? Ale w zamian jest uczestnictwo w fandomie, więc nie zrezygnowałabym z oglądania na bieżąco. Nie wiem, jak niektórzy to robią, że cały sezon cierpliwie czekają, aż się skończy, i dopiero wtedy oglądają.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 23:44, 06 Lip 2014 Temat postu: |
|
Obrona zmusiła mnie do rozpoczęcia "Fargo", które się na szczęście okazało zbyt bogate w przemoc, by oglądać odcinki ciągiem (choć jednocześnie na tyle interesujące, by oglądać), więc udało mi się pouczyć, a po wszystkim grzecznie serial dokończyć. Do ulubionych bym go nie zaliczyła, ale główny bohater był fascynujący i fascynujące było obserwowanie samej siebie, jak zmieniam do niego stosunek. Fajnie tak poczuć coś bardziej skomplikowanego niż lubię/nie lubię, trzymam kciuki/nie trzymam kciuków.
Uważam tylko, że pisanie o całkowicie zmyślonej historii, że jest prawdziwa, i to na początku każdego odcinka jest trochę... nie halo. Znaczy, dość szybko można się domyślić, że jeśli historia jest oparta na faktach, to została lekko podkoloryzowana (aż dochodzimy do momentu, w którym musimy już uznać, że ten napis to ściema), ale nie rozumiem celu takich działań. Raz, że nikt nie lubi być okłamywany, a dwa, nie wiem, jak inni, ale ja od historii mających źródło w rzeczywistości mam inne oczekiwania niż do tych wymyślonych, więc takie podszywanie się jednych pod drugie może tylko zaszkodzić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:19, 07 Lip 2014 Temat postu: |
|
Z drugim akapitem zgadzam się w pełni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:36, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
"Orange is the new black"
Do tej pory tak się składało, że nie byłam w stanie oglądać seriali, gdzie główną postacią była kobieta (no dobra, był jeden wyjątek, gdzie kobieta stanowiła naczelną osobę w głównym trio, ale szczerze mówiąc, wydawała mi się w nim najmniej potrzebna) i długo myślałam, że to ze mną jest coś nie tak; dopóki się nie okazało, że nie lubię kobiecych postaci, bo seriale (i filmy) w większości nie potrafią tworzyć dobrych kobiecych postaci.
"Orange is the new black" nadrabia w tym względzie za dziesięć seriali. Nie znajdziemy tam raczej faceta, którego dałoby się polubić (to dopiero pokazuje, jak bardzo jednak schematyczni są męscy bohaterowie większości produkcji, od pierwszej sceny krzyczący głosem twórców: "no dalej, zachwycaj się mną!"), za to mamy pełno kobiet różnej urody i wieku, borykających się z problemami innymi niż znalezienie, względnie odzyskanie, chłopa. Serial porusza tematy ważne i interesujące, i jeszcze jest zabawny. Niech mi ktoś znajdzie drugi taki, bo dwa sezony, jakie dotąd powstały, obejrzałam błyskawicznie.
"Halt and catch fire"
Nie lubię estetyki lat osiemdziesiątych. Dwudzieste pod tym względem uwielbiam, pięćdziesiąte też, ale jak dodać kolejne trzydzieści, to nagle kończy się filmowa magia, a zaczyna... rzeczywistość. To bardzo głupie, bo niby wiem, że w latach pięćdziesiątych ludzie nosili się tak, jak w filmach dziejących się w latach pięćdziesiątych, ale w przypadku lat osiemdziesiątych (i dziewięćdziesiątych) naprawdę WIEM, że tak było. Ze zdjęć i prawdziwych filmów. I nagle kostiumy to już nie są kostiumy, tylko stare ubrania, czym się tu zachwycać.
Ale już serial o komputerach dziejący się w latach osiemdziesiątych... Twórcy trafili ze stanem technologicznym w granicę moich doświadczeń z komputerami; nie miałam w ręku dużej dyskietki, ale pamiętam komputer bez myszki, z jednostką połączoną z monitorem. Więc oglądanie komputerów w serialu było fascynujące (jak w innym świecie, stykającym się jednak z tym znanym) i momentami bardzo zabawne - podczas prezentacji drukarki w jednym odcinku ktoś stwierdza, że drukuje ona w dwadzieścia minut coś, co człowiek napisałby w pięć. Wobec takich wyników początkowych zaczęłam się zastanawiać, jak to się stało, że nikt nie wycofał pomysłu i drukarki wciąż mamy.
Dodajmy do tego głównych bohaterów (czwórka, płciowo dwa na dwa, a wszyscy nieschematyczni, czasem denerwują, czasem budzą współczucie, ale chce się ich oglądać i sprawdzić, jak zareagują na różne rzeczy) i jakimś cudem estetyka lat 80. w ogóle mi nie przeszkadza, a jeszcze doceniam, że są szerokie ujęcia na zewnątrz i skąd oni wzięli tyle samochodów "z epoki" na drodze. I skaczę z radości na wieść, że powstanie drugi sezon.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 18:26, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Nie znajdziemy tam raczej faceta, którego dałoby się polubić |
Liczę to za mankament, ja bym chciała mieć coś z obu stron. Jak jedno dadzą, to znowu w drugim brakło...
Marta napisał: | I nagle kostiumy to już nie są kostiumy, tylko stare ubrania, czym się tu zachwycać. |
I dlatego fantastyka '80 jest OK. Potargane szmaty są uniwersalne.
Marta napisał: | drukuje ona w dwadzieścia minut coś, co człowiek napisałby w pięć. Wobec takich wyników początkowych zaczęłam się zastanawiać, jak to się stało, że nikt nie wycofał pomysłu i drukarki wciąż mamy. |
Może czynnik lenistwa przeważył czynnik czasu. Lenistwo prawie na pewno matkuje większej ilości wynalazków niż potrzeba.
Ja bym też znowu coś jakieś, ale tu mi z kolei czynnik zainteresowania musi przeważyć czynnik zajęcia-jeszcze-dzisiaj-czym-innym. Na razie mi się zbiera...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:29, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Liczę to za mankament, ja bym chciała mieć coś z obu stron. |
A ja cieszyłam się, że trafiłam w końcu na serial bez samca alfa, z mężczyznami z wadami, które w świecie filmowym nie są zaletami. I nie mam uczucia braku równowagi.
Aletheia napisał: | Może czynnik lenistwa przeważył czynnik czasu. Lenistwo prawie na pewno matkuje większej ilości wynalazków niż potrzeba. |
No tak. Tamten jeden facet był wyjątkiem...
Aletheia napisał: | Ja bym też znowu coś jakieś, ale tu mi z kolei czynnik zainteresowania musi przeważyć czynnik zajęcia-jeszcze-dzisiaj-czym-innym. |
A jak tam w fandomie Supernatural? Dyskusyjnie, fanfikowo? Jakieś ciekawe zjawiska?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:59, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Marta napisał: | A jak tam w fandomie Supernatural? Dyskusyjnie, fanfikowo? Jakieś ciekawe zjawiska? |
Skoro już pytasz... [link widoczny dla zalogowanych]
A pod "ciekawe zjawisko", dla pewnej klinicznej wartości ciekawości, można podciągnąć internetowe burze pod tytułem "A brzydki Ackles jest brzydkim homofobem, bo nie chce się z nami bawić w niekanoniczne pairingi!". Nadal jednak uważam, że chodzące po wsi słuchy o dziwnej dziwności fandomu SPN są przesadzone. Tak naprawdę fandom SPN jest, no, duży. Więc zróżnicowany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:24, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
Do tego już dotarłam w oczekiwaniu na odpowiedź Przeczytałam czyjeś nieśmiałe zaglądnięcie w fanfiki i zdziwiłam się, jak można być jeszcze tak niewinnym w tej dziedzinie, zobaczyłam też statystyki, inspirujące
Aletheia napisał: | A pod "ciekawe zjawisko", dla pewnej klinicznej wartości ciekawości, można podciągnąć internetowe burze pod tytułem "A brzydki Ackles jest brzydkim homofobem, bo nie chce się z nami bawić w niekanoniczne pairingi!". |
To faktycznie dziwne, bo kto się z obsady jakiegokolwiek serialu bawi w slashe, a jakoś nikt tego nie oczekuje.
Aletheia napisał: | Nadal jednak uważam, że chodzące po wsi słuchy o dziwnej dziwności fandomu SPN są przesadzone. |
Bez dowodów przeczących, zatrzymam tę opinię. Hannibal ma materiał dziwny do potęgi, a na styku z fandomem za bardzo się tego nie czuje. Z kolei plotki o szalonych fanach Sherlocka to stanowcze niedomówienie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 0:14, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Do tego już dotarłam w oczekiwaniu na odpowiedź |
No nie nastarczy człowiek... A ja myślałam, że dla niefanki to już lawina. Avki będą (i masz pierwsza tę wieść), też przynieść?
Marta napisał: | Przeczytałam czyjeś nieśmiałe zaglądnięcie w fanfiki i zdziwiłam się, jak można być jeszcze tak niewinnym w tej dziedzinie |
Jak się ktoś do tej pory nie zagłębił... Wiesz, w końcu ona z tym, to jak ja z serialami. A poza tym ten tekst był tak absolutnie uroczy i w ogóle w punkt. Przy Gabrysiu i Łosiu zeszłam, a dalej już było tylko lepiej. Moje ostrzeżenie o wstrzymaniu się od spożycia mam za absolutnie uzasadnione.
Marta napisał: | To faktycznie dziwne, bo kto się z obsady jakiegokolwiek serialu bawi w slashe, a jakoś nikt tego nie oczekuje. |
A fandom SPN zaczął oczekiwać i zresztą nie tylko on jeden, jak mi siedzący w innych fandomach donoszą. Bo uważasz, jak aktor prezentuje niejakie skrępowanie i usilnie próbuje zejść z tematu, to teraz się nazywa, że jest disrespectful wobec fanów. Za to fan, który tym prześladuje aktora, nie jest disrespectful, absolutnie. W skrajnych przypadkach domagają się od scenarzystów pisania kanonu pod fanfiki... Z tego co słyszę, w takim choćby Teen Wolfie twórcy sporo nagrabili sobie sami, oficjalnymi materiałami puszczając już nawet nie oko, a całą fabrykę potarganych rajstop unurzanych w tłustym rosole, ale w SPN moim zdaniem sporo narozrabiał Misha Collins, który jest nieco bardziej niż wariat i dawać mu fandom, to było jak dziecku zapałki, okazało się poniewczasie... Jego panele konwentowe nieraz wyglądają jak wzajemna, coraz bardziej przedszkolna, licytacja na prowokacje z widownią. A że fanki to odbierają jako zachętę, [link widoczny dla zalogowanych] Mam wrażenie, że wiele fanek zaczęło równać do niego oczekiwania wobec wszystkich, a że Ackles a. jest obiektem dwóch najpopularniejszych pairingów, albo i trzech, jeśli doliczyć RPFy i b. zamiast Mishowej popisowej zajefajności ma coś w rodzaju życzliwej galanterii w odrobinę nieśmiałym odcieniu (co ku mojemu zdumieniu bywa interpretowane jako konserwatyzm poglądów; uprzejmość jest passe, czy coś?), no to wylądował na naprawdę pechowym świeczniku... Co mnie w tym najbardziej zdumiewa, to osobliwa logika oskarżycieli. W obrębie fandomu, narzucanie "swoich" treści współfanom, czy choćby tylko narażanie na kontakt przez zaniedbanie ostrzeżenia, jest przecież raczej powszechnie potępiane (zdarzają się głosy, że tagowanie slashu jest obraźliwe, ale mówiący to jakoś zawsze zapominają, że het i gen też są tagowane) jako naruszenie zasad grupy i przecież nie czego innego, jak tolerancji - "sam się ciesz do woli, niezainteresowanym albo niechętnym nie wciskaj", proste. Tymczasem wobec aktorów - którzy przecież wcale nawet nie muszą być fanami w rozumieniu fandomowym - te zasady nagle przestają obowiązywać? Przy czym oskarżający o homofobię próbują tu ustawić optykę "taki a taki jest wredny i owaki, bo krzywo patrzy na Tkliwe Uczucia, dyskryminator jeden", ale ludzie, nie czarujmy się - co widzi człowiek z zewnątrz w pierwszym kontakcie z fandomem? Ano w tym polskim tekście widać co. A to wyjątkowo "czyste" w sensie metodologicznym świadectwo, reakcje nieskażone żadnym uprzedzeniem (jak się wydaje, nastawienie na wejściu było wręcz pozytywne), bo sama mówisz, że ze świecą teraz szukać kogoś do tego stopnia nieobeznanego z tematem. Ludzie zafiksowani na wyszukiwaniu wszechfobii we wszech miejscach nie poświęcą ani sekundy na uprzytomnienie sobie, że dla nich 'slash = homoseksualizm', ale dla kogoś, kto zna sprawę stosunkowo powierzchownie 'slash = tragicznej jakości porno'. A tym bardziej dla kogoś, kto na tym wszystkim widzi własną osobistą facjatę i rodzone nazwisko (jak nawet na jednej SPN-Wiki piszą, z uwagi na popularność Wincestu, SPN jest osobliwym fandomem, w którym RPF ma status "moralnie czystszego". Tja, a teraz proszę to wytłumaczyć obu panom na J, na pewno się ucieszą...).
Jakbyś była dalej zainteresowana, to akurat [link widoczny dla zalogowanych], z chwilową(?) przerwą. Zdaje się, że masz Disqusa, więc gdybyś chciała dołączyć...
Marta napisał: | Z kolei plotki o szalonych fanach Sherlocka to stanowcze niedomówienie. |
Melduję posłusznie, że zatrzymam tę opinię.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 1:18, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | A ja myślałam, że dla niefanki to już lawina. |
Leniwie liczyłam na coś po polsku...
Avki będziesz wrzucać na dA? Jak tak, to do mnie dotrą [cieszy się, że wie coś pierwsza]
Aletheia napisał: | Jak się ktoś do tej pory nie zagłębił... |
No, ale tak być w fandomie i nie czytać. Choćbym nie miała wystarczającej motywacji sama z siebie, zawsze się trafi ktoś, kto coś podrzuci, "bo musisz to przeczytać!", jakaś dyskusja, której się bez zapoznania nie rozumie czy odnośnik z fanartu, że to ilustracja do fika. No i oczywiście hiatus. Człowiek czyta najgłupsze rzeczy, jak ma serial w hiatusie.
Aletheia napisał: | A poza tym ten tekst był tak absolutnie uroczy i w ogóle w punkt. |
Był uroczy, był. I na tyle, na ile znam fandom (Łosia nie znam i chyba wolę, żeby tak zostało ) rzeczywiście trafny. Na marginesie, ta piosenka dość dobrze oddaje postawę zatwardziałych shipperów, a wers o rodzeństwie zawsze kojarzył mi się w pierwszej linii z Supernatural.
Aletheia napisał: | W skrajnych przypadkach domagają się od scenarzystów pisania kanonu pod fanfiki... |
Włączyła mi się w mózgu jakaś klapka przypominająca, że ponoć żadna postać nie może się w serialu dłużej utrzymać jako dziewczyna Deana albo Sama, bo fani nienawidzą, nie znoszą i domagają się odstrzału... Nie wiem, ile w tym prawdy.
Aletheia napisał: | puszczając już nawet nie oko, a całą fabrykę potarganych rajstop unurzanych w tłustym rosole |
Przeczytałam raz, potem drugi, potem zrozumiałam, a potem
Aletheia napisał: | Tymczasem wobec aktorów - którzy przecież wcale nawet nie muszą być fanami w rozumieniu fandomowym - te zasady nagle przestają obowiązywać? |
Była kiedyś taka akcja, że aktorzy z "Pamiętników wampirów" czytali fragmenty fików z "nietypowymi" pairingami (nie zawsze slash). Większość przeczytała z obojętnością, niektórzy mieli z tego niezłą zabawę, inni chcieli jak najszybciej dobrnąć do końca. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego ci ostatni nie zrezygnowali, gdy się zorientowali, że im się nie podoba, a po drugie dlaczego nie wycięto materiału z owymi męczarniami, bo oglądało się je okropnie. A to nie byli fani krzyczący "przeczytaj moje OTP!", to byli producenci serialu.
Także zgadzam się zupełnie.
Aletheia napisał: | A tym bardziej dla kogoś, kto na tym wszystkim widzi własną osobistą facjatę i rodzone nazwisko (jak nawet na jednej SPN-Wiki piszą, z uwagi na popularność Wincestu, SPN jest osobliwym fandomem, w którym RPF ma status "moralnie czystszego". Tja, a teraz proszę to wytłumaczyć obu panom na J, na pewno się ucieszą...). |
Powiedz, że fani nie "rozmawiają" z aktorami SPN o RPF.
Aletheia napisał: | Jakbyś była dalej zainteresowana, to akurat z kimś rzecz obgaduję obszerniej, z chwilową(?) przerwą. |
Dzięki, poczytam.
Aletheia napisał: | Zdaje się, że masz Disqusa, więc gdybyś chciała dołączyć... Wink |
Mam? Wydaje mi się, że nie mam. W takich miejscach piszę jako gość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 20:51, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
Krew mnie zaleje... Wycięłam temat SPN w podforum serialowym, ale teraz system mi robi to samo, co kiedyś i nie daje przekleić kolejnych postów, a jeszcze dwie strony zostały tutaj.
--------------------------------
Marta napisał: | Leniwie liczyłam na coś po polsku... |
A wiesz, że specjalnie szukałam? No bo jakże to tak, jeden polski link tylko, na pewno coś gdzieś jeszcze... ale nie trafiłam, nawet na dostatecznie polecalnego fika. W najlepszym wypadku były czytalne. (Co oczywiście nie znaczy, że w polskim necie już nic nie ma świetnego SPNowego, tylko że nie leżało dostatecznie na wierzchu. Nie wykluczam kiedyś kolejnej SPNowej Menażerii.)
Marta napisał: | No, ale tak być w fandomie i nie czytać. Choćbym nie miała wystarczającej motywacji sama z siebie, zawsze się trafi ktoś, kto coś podrzuci, "bo musisz to przeczytać!", jakaś dyskusja, której się bez zapoznania nie rozumie czy odnośnik z fanartu, że to ilustracja do fika. No i oczywiście hiatus. Człowiek czyta najgłupsze rzeczy, jak ma serial w hiatusie. |
No niby tak, ale po pierwsze z różnych i często niepewnych źródeł słyszałam, że istnieje też życie poza Netem, a po drugie myślę, że sporo zależy też od własnego wewnętrznego filtra. Ja na przykład nie czytam fików Discworldowych. Ale wiem, masz na myśli, że unikać to jedno, ale przychodzić jak na obcą planetę, to drugie... No, mnie kompletnie obce są fanvidy i fanmixy, nie wiem na ile to porównywalne, co prawda, bo fanfiki to jednak fundament każdego fandomu, a nie przybudówka...
Marta napisał: | Łosia nie znam i chyba wolę, żeby tak zostało |
Nie bój, to akurat najzupełniej bezpieczne, ale skoro tak mówisz, to żeby BHP stało się zadość, zakrywam. (Ta, a w ogóle to mów mi o bezpieczeństwie... Jedna z najlepszych artystek, jakie znalazłam w SPN, w 90% przypadków rysuje NC-17, w pairingu, który mi bardzo stanowczo nie leży... JA TU CIERPIĘ! )
Demon Crowley, sam wzrostu nieimponującego, mówi na Sama Winchestera Moose. Czasami Bullwinkle, w związku z czym Dean oczywiście jest Squirrel/Rocky, z wyjątkiem telefonu Crowleya, gdzie jest wpisany jako 'Not Moose'. Efekty bywają nader awwne. [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
A pairing Sam Winchester/archanioł Gabriel jest trzecim najpopularniejszym w fandomie i pierwszym na mojej liście Najbardziej Niepojętych Pairingów Ever, bo kanonicznie Sam ma powody, żeby Gabriela udusić, poczekać aż ożyje, udusić jeszcze raz i tak co najmniej sto razy. I liczba ma znaczenie. Ale od kiedy kanon ma jakiekolwiek znaczenie dla shipowania...
Marta napisał: | Włączyła mi się w mózgu jakaś klapka przypominająca, że ponoć żadna postać nie może się w serialu dłużej utrzymać jako dziewczyna Deana albo Sama, bo fani nienawidzą, nie znoszą i domagają się odstrzału... Nie wiem, ile w tym prawdy. |
Jest znacznie gorzej - dziewczyny tak czy inaczej zawadzałyby fabularnie (o ile chciałoby się utrzymać dotychczasowy wzór, bez dodawania nowych postaci - dziewczyn - do Team Free Will na stałe), ale fandom jeszcze zajadlej odstrzela kobiety nieWinchesterowe. A potem oczywiście narzeka, że mizoginia, że sami faceci, że... Dzisiaj mi dłuższy tekst o tym chodził po głowie, nie wiem czy w końcu nie napisać.
Marta napisał: | Przeczytałam raz, potem drugi, potem zrozumiałam, a potem |
A tak czułam, że coś już za szerokim objazdem jadę... W tej zalinkowanej notce i dyskusji moja rozmówczyni, która jest TeenWolfowa, pisze między innymi o tej fabryce rosołu.
Marta napisał: | Była kiedyś taka akcja, że aktorzy z "Pamiętników wampirów" czytali fragmenty fików z "nietypowymi" pairingami (nie zawsze slash). |
To już drugi fandom... W tej dyskusji itd. jak wyżej, dowiedziałam się, że teraz właśnie na Comic Conie taki sam numer wycięli z Teen Wolfem. Przeprowadzająca zbiorowy wywiad wręczyła "dziwowisko" wywiadowanej ekipie, widziałam kawałek nagrania. Wredne to, wobec aktorów i autorów...
Marta napisał: | Powiedz, że fani nie "rozmawiają" z aktorami SPN o RPF. |
Chciałabym, ale uczciwie mówiąc - nie wiem. Co wiem na pewno, to że aktorzy mają świadomość ogólnoficowo-slashową od początku serii (trudno powiedzieć, na ile obszerną; Misha twierdzi, że czytuje; Jared potwierdzał, że z Jensenem przesyłali sobie fanarty; pierwszy chyba wiedział i uświadomił aktorów ktoś z naczalstwa twórców, producent? nie pamiętam). Poza tym orientuję się tylko tyle, że pytania - panelowe, z widowni - o Destiele pojawiają się chyba na każdym konwencie, a wcześniej o Wincesty. Czy RPFy też i na ile aktorzy to rozróżniają, na razie nie wiem. Rozumiesz, to jest naprawdę ogromny materiał do ogarnięcia, szczególnie gdyby chcieć wyławiać ten jeden temat z całego konwentowo-wywiadowego morza. Dodaj do tego, że te oburzone wobec "homofobii" głosy budzą podobne uczucia, co flaki na szosach - są interesujące w sposób daleki od przyjemnego, więc niby człowiek chciałby się w tym zorientować, ale jakby się tak dało bez, no, faktycznego czytania.
Marta napisał: | Mam? Wydaje mi się, że nie mam. W takich miejscach piszę jako gość. |
Tak? To coś mi się pokróliczkowało, bo przysiągłabym, że Ci raz odpowiadałam u Zwierza...
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Śro 21:15, 27 Sie 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 0:42, 28 Sie 2014 Temat postu: |
|
Aha, bo już się bałam, żeśmy stronę zgubiły
Aletheia napisał: | No, mnie kompletnie obce są fanvidy i fanmixy, nie wiem na ile to porównywalne, co prawda, bo fanfiki to jednak fundament każdego fandomu, a nie przybudówka... |
Fanvidy też nie są nie wiadomo gdzie, a obejrzeć je można szybciej niż przeczytać fiki Ale ok, każdy uczestniczy, jak chce, a niektórzy mają życie.
Łoś niewinny. Aż musiałam przeczytać, bo nie uwierzyłam
Aletheia napisał: | fandom jeszcze zajadlej odstrzela kobiety nieWinchesterowe |
A to ciekawe. Jak to wytłumaczyć? Profilaktyka?
Aletheia napisał: | A tak czułam, że coś już za szerokim objazdem jadę... |
E, to chyba ja za późno czytałam To długi akapit był i proces czytania przebiegał trochę niepłynnie
Aletheia napisał: | W tej dyskusji itd. jak wyżej, dowiedziałam się, że teraz właśnie na Comic Conie taki sam numer wycięli z Teen Wolfem. Przeprowadzająca zbiorowy wywiad wręczyła "dziwowisko" wywiadowanej ekipie, widziałam kawałek nagrania. |
Pogrzebałam na youtube i wygląda na to, że to też był nagrany wywiad, więc w razie czego można było wyciąć - uff, myślałam, że poszli na żywo. Ekipa przebrnęła, ale fani i autorzy nie czuli się chyba zbyt dobrze.
Aletheia napisał: | Rozumiesz, to jest naprawdę ogromny materiał do ogarnięcia, szczególnie gdyby chcieć wyławiać ten jeden temat z całego konwentowo-wywiadowego morza. |
Jasne, dziewięć lat. Jeśli się na razie nie natknęłaś, to chyba dobrze
Aletheia napisał: | To coś mi się pokróliczkowało, bo przysiągłabym, że Ci raz odpowiadałam u Zwierza... |
U Zwierza komentuje stale ktoś o nicku Marta, ale to nie ja. Zgadzam się z nią jednak na tyle często, że poważnie zaczęłam się zastanawiać, czy nie mam osobowości mnogiej Nie pamiętam, czy się kiedyś u Zwierza podpisałam jako Marta, najczęściej figuruję jako Alumfelga.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 20:20, 28 Sie 2014 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Fanvidy też nie są nie wiadomo gdzie, a obejrzeć je można szybciej niż przeczytać fiki |
No, ale próbuję powiedzieć, że jeszcze trzeba chcieć i o to się cała rzecz rozbija. Mnie jak dotąd nie interesują fanvidy, a jej nie interesowały fiki. To jest, podejrzewam, że u niej niezainteresowanie może zostać.
Marta napisał: | A to ciekawe. Jak to wytłumaczyć? Profilaktyka? |
Mnie już nic nie zdziwi, biorąc pod uwagę, że jedną z pierwszych rzeczy, jakie wykryłam był osobliwy (już wygasły?) hejt na żonę Acklesa. Między innymi jakaś pseudofanka w kolejce do autografów zażądała od kogoś z obsługi konwentu, żeby ją wywalić, bo odwraca jego uwagę i zabiera go fanom. Nie uwierzyłabym, gdyby nie to, że incydent opisał więcej niż jeden raport, wliczając - siedzisz? - własny blog pseudofanki, która się pochwaliła "żartem", ha ha. Jak ktoś to gdzie indziej słusznie skomentował, skoro on siedzi i podpisuje od iluś godzin, już ledwo ciepły, bo końca kolejki nie widać, to niektóre kretynki powinny być raczej wdzięczne, że ma go kto tam podpierać, żeby ze stołka nie zleciał. Mam nadzieję, że Danneel - ta żona - nigdy się o tym nie dowiedziała...
To odstrzeliwanie przez fandom na razie traktuję jak plotkę, bo twardego dowodu w postaci choćby wywiadu ze scenarzystą nie znalazłam, ale jeśli to prawda, to się wkurzę. Bo z konkretów (choć wciąż niepotwierdzonych) na razie odnotowałam:
1. Bela Talbot. Polubiłam, liczyłam na więcej. Fandom ponoć przeciwnie. Więcej się nie pokazała.
2. Anielica Anna, która podobno miała być na aktualnym miejscu Castiela, który z kolei był planowany na góra parę odcinków (co strasznie widać po tym, jakie pijane meandry zatacza jego wątek i w ogóle prowadzenie postaci), ale fandom się w nim zakochał. Ale to akurat sprawa bardziej złożona, sporą rolę odegrała relatywna charyzma obu aktorów i fandomu tak do końca nie winię. Choć nadal mam do scenarzystów pretensję, że Anna nie dostała lepszego zakończenia, jeśli już musiała jakieś.
3. Charlie Bradbury. Jak wyżej, polubiłam, chcę więcej. Reakcja fandomu? "No fajna, ale już jej mamy dość, a w ogóle to marysójka". Tja, mają jej dość po całych czterech odcinkach, rozrzuconych w dużych odstępach...
I przy tym to są sensowne, zróżnicowane, dobrze zagrane babki, a w przypadku Beli wręcz kradnące głównym gwiazdom ekran, więc odpada wersja "a bo ten serial faceci robią i nie umią porządnych kobit, jakby dali porządne, to by była inna rozmowa". Zresztą wcale nie sami faceci, wliczając Naczalstwo Decyzyjno-Piśmienne. Dodaj do tego narzekanie, że "w SPN brak silnych kobiet". Przy co najmniej pięciu babach twardych jak kilo gwoździ, którym Winchesterowie mówią "tajest, psze pani". (No dobra, mówią tylko dwóm. Na widok dwóch pozostałych raczej "Znowu ta! Gdzie amunicja?!", a piątej nic nie mówili, bo przez 90% czasu była zbyt zajęta rozstawianiem aniołów po niebieskich kątach, żeby się zniżać osobiście do Winchesterów), a nawet do tego nie wliczam trzech powyższych, które też nie bluszcze i lelije.
Marta napisał: | Nie pamiętam, czy się kiedyś u Zwierza podpisałam jako Marta, najczęściej figuruję jako Alumfelga. |
Po Marcie to bym nie wiedziała, że to Ty. O Jacku pisałam, głównie o kapeluszu, a teraz nie mogę tego znaleźć, nawet przez Disqusa. Alternatywna rzeczywistość? Źle skręciłam w Spodniach Czasu?
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Czw 20:29, 28 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 17:48, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | No, ale próbuję powiedzieć, że jeszcze trzeba chcieć i o to się cała rzecz rozbija. |
A to można nie chcieć?
Można schować łopatę, powiedziałam już, że zdaję sobie sprawę, że każdy robi i ogląda co chce.
Ale tak... żadnych?
Aletheia napisał: | Między innymi jakaś pseudofanka w kolejce do autografów zażądała od kogoś z obsługi konwentu, żeby ją wywalić, bo odwraca jego uwagę i zabiera go fanom. |
Może jeszcze: bezczelnie swoją obecnością przypominała niektórym fankom, iż aktor jest żonaty?
Tak mi się przypomniał jeden panel z "Pamiętników wampirów", w którym występował Paul Wesley, grający jedną z głównych postaci oraz jego ówczesna żona, pojawiająca się co jakiś czas w serialu jako guest star. Dla niektórych komentujących nieważne było, że Paul się ze swoją żoną na panelu czuł bardzo swobodnie i dał upust swojemu poczuciu humoru, nie, musiał się znaleźć hejt pod tytułem "po co ona tam jest, nikt nie chce jej słuchać". Strasznie mnie wtedy gryzło, że oglądam serial skierowany do innej grupy wiekowej niż jestem.
To zabawne, że wymieniasz tyle kobiet, a ja po mimowolnym obejrzeniu tysiąca gifów i fanartów nie kojarzę żadnej z nich.
Aletheia napisał: | O Jacku pisałam, głównie o kapeluszu, a teraz nie mogę tego znaleźć, nawet przez Disqusa. |
[link widoczny dla zalogowanych] Zwierzowa wyszukiwarka działa różnie, ale to mi znalazła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:46, 29 Sie 2014 Temat postu: |
|
*ciężkie spojrzenie* *z godnościom osobistom odkłada szpadel*
Obejrzałam niedawno jeden, ten z linkowiska. Liczy się? Ja nawet trailerów prawie nigdy nie oglądam, wliczając rzeczy, na które chcę iść. Nie jestem pewna dlaczego, bardzo możliwe, że niewygodnie mi się odbiera rzeczy, które narzucają tempo tego odbioru. (Nie, film to jakoś tak co innego, znów nie wiem czemu. Może po prostu na film specjalnie się nastawiam.) Z muzyką mam podobnie - jak coś mi wpadnie w ucho to lubię, ale sama prawie nigdy nie szukam aktywnie. Nawet głośniki mam defaultowo wyłączone i włączam dopiero jak do czegoś są potrzebne.
A poza tym wszystko w porządku, dziękuję. Nie, nie trzeba leczyć. Tak sądzę.
Marta napisał: | Może jeszcze: bezczelnie swoją obecnością przypominała niektórym fankom, iż aktor jest żonaty? |
Co mi uświadamia, że to ciekawe: inne fanki tej "żartobliwej" najwyraźniej nie przeszkadzały, a przecież tyle ich przed nią w tej kolejce było, skandal!
Marta napisał: | musiał się znaleźć hejt pod tytułem "po co ona tam jest, nikt nie chce jej słuchać". |
No cóż... Pcha się odpowiedź: "Jest tam po to, żeby podnieść średnią rozumu płci żeńskiej na sali, wobec takich fanek".
Marta napisał: | To zabawne, że wymieniasz tyle kobiet, a ja po mimowolnym obejrzeniu tysiąca gifów i fanartów nie kojarzę żadnej z nich. |
No i pozamiatałaś. Nie mogłabym wymarzyć lepszego podsumowania. No właśnie. NO WŁAŚNIE! Uderzyło mnie to już w pierwszym głębszym przejrzeniu ficów. One wszystkie gdzieś tam w fanartach i ficach istnieją, ale marginalnie, trzeba specjalnie szukać, a to co się wykopie, proporcjonalnie ginie przy ogromnej przewadze Winchesterów i Castiela. Jasne, żadna z tych kobiet nie jest pierwszoplanowa, ale po pierwsze, Castiel też kiedyś nie był, a po drugie, nawet z poprawką na trzecioplanowość, dysproporcja jest wciąż większa niż można się spodziewać. Ostatecznie jedną z bardziej typowych cech fandomów jest wyciąganie postaci z dziesiątego planu i rozdmuchiwanie ich "obok" kanonu. A w tym wypadku jakoś wszyscy grzecznie powielają kanon? Niezupełnie - rozdmuchiwanie też istnieje. Gabriel kanonicznie ma pięć odcinków, a gdyby sądzić po fandomie, byłby gdzieś tak czwartą najważniejszą postacią. Praktycznie nieistniejąca fanartoficowo Bela ma dwa razy tyle kanonu. Anna ma sześć odcinków i wpływ na fabułę porównywalny z Gabrielem, jak nie większy. Itede itepe... Więc szanowny fandomie, być może nie tylko SPNowy, może zanim zaczniemy pluć na scenarzystów, uprzytomnijmy sobie co im POKAZUJEMY w praktyce, obok pustego i jak widać teoretycznego gadania, że chcemy kobiety...
Co mi przypomina, że przy mojej standardowej metodzie produkcji avków też nie dostały wiele szans, więc chyba im machnę potem specjalny zestaw dodatkowy.
Tu masz [link widoczny dla zalogowanych], ale to właśnie taki wyjątek i margines... Ale Bela ma nawet całego swojego [link widoczny dla zalogowanych], ho ho... *idzie sprawdzić* Tak, [link widoczny dla zalogowanych]! *leci szukać jeszcze raz* I [link widoczny dla zalogowanych]! I nawet jest [link widoczny dla zalogowanych].
Gdybym miała wskazać, kogo fandom polubił, a przynajmniej zauważa bardziej, sądząc po ficach, no to:
1. Diablica Meg (osiem sezonów, to w końcu trudno było przeoczyć...)
2. Diablica Ruby (dwa sezony z dwiema aktorkami, z czego Jared ożenił się z drugą... ale i tak Ruby istnieje bardziej w kontekście Sama niż jako autonomiczna postać)
3. Jo Harvelle (bo poręcznie ją przyklejać do Winchesterów, mimo że kanonicznie jej matka jest o wiele ciekawsza, przynajmniej jak dla mnie)
4. Jessica, czyli dziewczyna Sama, czyli chyba czwarty najpopularniejszy pairing, mimo że w kanonie istnieje jakieś dziesięć minut, wyłącznie w Pilocie...
Marta napisał: | klik |
Aaaaaaaaaaa!!! Jednak jestem we właściwej Nogawce i nie mam zwidów i nic mi się wstecznie nie roi! Uff... Bo już się zaczęłam zastanawiać, co mi się mogło zwidzieć z tych rzeczy, co tu wyżej przytaczam i opisuję. Co przy okazji elegnacko pokazuje, co się dzieje, jak się człowiek na czymś zafiksuje - powinnam była pamiętać, że gópi Disqus nieraz się zacina, więc i archiwum było nie wierzyć, tylko szukać dalej...
Swoją drogą wcześniej na tym blogu i teraz tutaj strasznie żałuję, że nie odkładałam na bok linków do tych wszystkich incydentów i afer, i nie brałam pod uwagę, że mogę kiedyś gdzieś o nich mówić, więc teraz tak daję wszystko na gębę, bez namacalnej prezentacji. Źle mi z tym. Od niedawna już zaczęłam na wszelki wypadek rejestrować, nieważne, że to rzeczy mało fajne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 22:23, 31 Sie 2014 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Ja nawet trailerów prawie nigdy nie oglądam, wliczając rzeczy, na które chcę iść. Nie jestem pewna dlaczego, bardzo możliwe, że niewygodnie mi się odbiera rzeczy, które narzucają tempo tego odbioru. |
Niezbyt rozumiem, tempo...?
Nie lubię manipulacji materiałem i często rezygnuję z zapowiedzi serialowych, gdy wiem, że ich twórcy próbują mi zasugerować coś, czego nie będzie, ale widownia na to liczy (khmPamiętnikiWampirówhkm). Nie lubię też zbyt dużej liczby spoilerów (nie ma to jak wrzucić do promo scenę, na którą widzowie czekali cały sezon i zepsuć odcinek). W przypadku filmów to działa trochę inaczej, bo wiemy wszyscy mniej więcej, co się w zwiastunach umieszcza, więc zwiastuny raczej upewniają mnie w już powziętej decyzji niż wpływają na jej podjęcie.
Ale fanvidy traktuję jako sposób opowiedzenia fajnej historii, czyli coś, co chyba kiedyś było w teledyskach. Dobrze zrobiony fanvid to prawie krótki film, nie zliczę też, ile piosenek poznałam, bo ktoś zrobił do niej fanvid z mojego fandomu. Ba, parę seriali zaczęłam oglądać, bo natknęłam się na świetne fanvidy.
Aletheia napisał: | Nie mogłabym wymarzyć lepszego podsumowania. Very Happy No właśnie. |
Spodziewałam się odpowiedzi w stylu "widziała parę fanartów i się mondrzy, myśląc, że zna fandom", a tu faktycznie jest coś na rzeczy.
Aletheia napisał: | Gabriel kanonicznie ma pięć odcinków, a gdyby sądzić po fandomie, byłby gdzieś tak czwartą najważniejszą postacią. |
Potwierdzam, znam osobnika
Aletheia napisał: | Więc szanowny fandomie, być może nie tylko SPNowy, może zanim zaczniemy pluć na scenarzystów, uprzytomnijmy sobie co im POKAZUJEMY w praktyce, obok pustego i jak widać teoretycznego gadania, że chcemy kobiety... |
Widać za mała część fandomu chce te kobiety Ale też pytanie, co tak naprawdę jest przyczyną, a co skutkiem. Postać z dziesiątego planu musi mieć coś, co sprawi, że widz ją wyłowi. Castiel i Gabriel najwyraźniej coś mieli(?), kobiety nie dostały czy przeszło niezauważone?
Aletheia napisał: | Jednak jestem we właściwej Nogawce i nie mam zwidów i nic mi się wstecznie nie roi! Very Happy Uff... Very Happy Bo już się zaczęłam zastanawiać, co mi się mogło zwidzieć z tych rzeczy, co tu wyżej przytaczam i opisuję. |
Spokojnie, przynajmniej na razie nie przeskoczyłaś do alternatywnej rzeczywistości No i jednak na szczęście sporo można znaleźć, jeśli się chce.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|