Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 23:19, 25 Cze 2015 Temat postu: |
|
Cytat: | A, to też znasz? Very Happy (Zaraz, albo to ja Ci cytowałam...? |
Widziałam w jednym odcinku. Nie przypominam sobie, żebyś mi coś cytowała w tym temacie
Fez był tylko parę razy, został zaakceptowany i potraktowany jako symbol
Natomiast. Mucha. Za krótkie spodnie. Kolory koszul. Marynarka. Że o włosach już nie zacznę...
Jakby nie mógł od początku wyglądać [link widoczny dla zalogowanych] - spodniom wciąż by się przydało odwinąć te parę centymetrów, co są podwinięte, ale poza tym w porządku.
Cytat: | Chociaż możliwe, że to Sam tak działa. |
On już przytula za dwie osoby
Cytat: | O, widzę, że ogólnie bardzo się wczułaś w akcje afirmacyjne. |
A co mi pozostaje?
Cytat: | Dla fana frustrujące i fascynujące jednocześnie. |
Jak już się pogodziłam z tym, że mój Doktor był czasowo odtąd-dotąd, to została fascynacja
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:47, 26 Cze 2015 PRZENIESIONY Pią 19:41, 26 Cze 2015 Temat postu: |
|
Obejrzałam pierwszy, jak na razie, sezon "Dynastii Tudorów." Zna ktoś?? Zakończenie wycisnęło mi łzy z oczu. Niby ten Thomas Wolsey taki zły, zdrajca, materialista i w ogóle, ale ten jego ostatni rachunek sumienia był rozdzierający. A muzyka- niesamowita. Link pierwszy- muzyka, zaś drugi- scena. Aż mi się łza w oku zakręciła.
https://www.youtube.com/watch?v=n-nbdLjnRrY
https://www.youtube.com/watch?v=F_S2zlR4wlM
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:47, 26 Cze 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Widziałam w jednym odcinku. |
Mógł być, choć nie musiał, French Mistake... Hej, czyżbyś widziała też French Mistake? *łypie podejrzliwie* I nic nie mówiła?
Marta napisał: | Jakby nie mógł od początku wyglądać tak |
Och! (Hej, i znowu tak-jakby-płaszcz. )
(Znowu da się przenosić posty? Ale nie idę teraz przeklejać tego wszystkiego do tematu SPN. Za bardzo wymieszane z... no, głównie Doktorem.)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 18:35, 27 Cze 2015 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | Obejrzałam pierwszy, jak na razie, sezon "Dynastii Tudorów." Zna ktoś?? |
Ten serial się bardzo przyczynił do mojego fioła na punkcie Henryka VIII Uwielbiałam, szczególnie drugi sezon, który jeszcze masz przed sobą. Drugiej takiej Anny Boleyn nie znalazłam w żadnym filmie.
CrazyJoanne14 napisał: | Niby ten Thomas Wolsey taki zły, zdrajca, materialista i w ogóle, ale ten jego ostatni rachunek sumienia był rozdzierający. |
Kurczę, musiałaś mi przypominać? Na początku serialu takie sceny robiły duże wrażenie, potem się już człowiek przyzwyczajał i niejako znieczulał.
Przypomina mi się, jak bardzo współczułam Katarzynie Aragońskiej, tyle rzeczy ją niedobrych spotkało, a to dobra kobieta była
CrazyJoanne14 napisał: | A muzyka- niesamowita. |
Już wiem, którego soundtracku będę dziś słuchać
Aletheia napisał: | Hej, czyżbyś widziała też French Mistake? *łypie podejrzliwie* I nic nie mówiła? |
Widziałam i to dawno temu, ktoś mi rzucił z komentarzem, że jeden z najlepszych odcinków, to się skusiłam. Doceniłam pomysł, ale zdaje się, że trzeba być fanem, żeby się zachwycić
Aletheia napisał: | Znowu da się przenosić posty? |
Samo się wyłączyło, samo włączyło? Nie kumam
Aletheia napisał: | Ale nie idę teraz przeklejać tego wszystkiego do tematu SPN. Za bardzo wymieszane z... no, głównie Doktorem. |
Myślę, że nie ma sensu dzielić, zwłaszcza, że nam pewnie zahaczy jeszcze o niejeden serial...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 20:33, 27 Cze 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Doceniłam pomysł, ale zdaje się, że trzeba być fanem, żeby się zachwycić |
A, to prawda. (Ja go raczej mam w szufladce "interesujących" niż "ulubionych".)
(To znaczy, że jak Ci dawałam rozpiskę czwartościanową, to już znałaś? Zrozumiałam wtedy z Twoich odpowiedzi, że nie. )
Marta napisał: | Samo się wyłączyło, samo włączyło? Nie kumam |
Jeśli tylko zostanie, nie zamierzam pytać, gdzie było i skąd wróciło.
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 10:28, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
Marta, czy ja dobrze czytam? Fioł na punkcie Henryka VIII? Ja osobiście uważam, że ten władca był...niezbyt normalny. Wymieniał żony jak rękawiczki. Tak, też mi było żal Katarzyny Aragońskiej. Potraktował ją ten nadęty bałwan, jego królewska mość, naprawdę okrutnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 12:26, 28 Cze 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | To znaczy, że jak Ci dawałam rozpiskę czwartościanową, to już znałaś? Zrozumiałam wtedy z Twoich odpowiedzi, że nie.
|
Hm, to może jednak później widziałam cały odcinek, a wcześniej tylko jakiś kawałek na youtube.
CrazyJoanne14 napisał: | Marta, czy ja dobrze czytam? Fioł na punkcie Henryka VIII? Ja osobiście uważam, że ten władca był...niezbyt normalny. |
A czy ja twierdzę, że był normalny? To jest takie lubienie z bezpiecznej odległości kilkuset lat i innego kraju
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:49, 29 Cze 2015 Temat postu: |
|
Aaaa, rozumiem. To tak jak ja uwielbiam epokę Borgiów. Ale nie chciałabym się znaleźć na dworze, gdzie nagła śmierć od sztyletu czy trucizny to niemal chleb powszedni. Też lubię sobie uwielbiać z daleka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:32, 04 Lip 2015 Temat postu: |
|
CrazyJoanne14 napisał: | To tak jak ja uwielbiam epokę Borgiów.
|
[link widoczny dla zalogowanych] Jeśli nie, może Cię zainteresuje Obejrzałam jeden sezon, ale potem straciłam zainteresowanie. Reklamowali ten serial swojego czasu jako serial dla fanów "Dynastii Tudorów"
Tymczasem popełniłam kolejną listę, a właściwie dwie listy za jednym zamachem: [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
CrazyJoanne14
Majtek
Dołączył: 27 Cze 2013
Posty: 260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Wyspy Wyobraźni Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 10:09, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
Oczywiście, że znam, ale dzięki za pamięć. Ja to uwielbiam. Jeden z najlepszych seriali historycznych, jaki oglądałam. Wszystko w nim zgrane, kostiumy, muzyka, fabuła, aktorzy. I nawet nie ma za wiele herezji historycznej, wszystko w miarę się zgadza. Szkoda tylko, że nie nakręcili czwartego sezonu.
Ostatnio zmieniony przez CrazyJoanne14 dnia Nie 10:11, 05 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 15:22, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Również za Doktora robiącego zwyczajne rzeczy, takie jak gotowanie i gra w piłkę. |
Lubię, gdy fanfiki dopisują takie rzeczy i oczywiście, gdy to samo robi kanon.
Marta napisał: | Bardzo mi się też podoba ten motyw, gdy przypadkowi ludzie zostają nagle przedstawicielami całej planety i na podstawie ich zachowania obce cywilizacje wyrabiają sobie zdanie o ludzkiej rasie. |
Ja mam wtedy reakcję nieco zbliżoną do tej przy komediach pomyłek (do których absolutnie się nie nadaję, bo nie wyrabiam nerwowo). "O ranyyy! Ale w sumie niezłe to. Ale i tak, o ranyyy!"
Och, łał... Ten miastomackowieloryb jest interesujący...
Marta napisał: | (Czy można sobie wyobrazić lepsze tło do nazwiska w napisach początkowych?) |
Nie. Pięknie skomponowane, z przejazdem w kierunku czytania i w ogóle.
Marta napisał: | Rzeczą, którą najbardziej lubię u Jedenastego Doktora jest fakt, że on się kompletnie nie przejmuje tym, jak ludzie postrzegają jego wygląd i zachowanie. Będzie się upierał, że muszki są cool, mimo że naprawdę nie są |
Azirafal!
EDIT
PS. Bardzo popieram dodawanie fanartów. Żeby nie wyglądało, że nie zauważyłam.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Nie 15:24, 05 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 23:24, 05 Lip 2015 Temat postu: |
|
Cytat: | Lubię, gdy fanfiki dopisują takie rzeczy i oczywiście, gdy to samo robi kanon. |
A gdy jeszcze kanon nawiązuje do rzeczywistości, w tym wypadku do piłkarskiej kariery Matta Smitha, która musiała zostać przerwana ze względu na kontuzję, to już w ogóle jest świetnie
Cytat: | Ja mam wtedy reakcję nieco zbliżoną do tej przy komediach pomyłek (do których absolutnie się nie nadaję, bo nie wyrabiam nerwowo). "O ranyyy! Ale w sumie niezłe to. Ale i tak, o ranyyy!" |
Doświadczenie pokazuje, że w przypadku kontaktu z obcymi przypadkowy wybór przedstawiciela jest najlepszy; władza i przeznaczone do tego organizacje pensje dla negocjatora wydają na dodatkową amunicję (która i tak prawie nigdy nie działa), więc tak naprawdę nie ma lepszego dyplomaty niż zwykły obywatel z otwartym umysłem
Cytat: | Och, łał... Ten miastomackowieloryb jest interesujący...
|
Skojarzył mi się z pewnym żółwiem, oczywiście
Historia wieloryba to typowy przykład na don't apply logic to Who: w roku trzy tysiące ileś trzeba było na chwilę opuścić Ziemię z powodu rozbłysków słonecznych; poszczególne kraje pobudowały wielkie rakiety i odleciały, ale Wielka Brytania nie miała dość środków. Na szczęście akurat obok przelatywał (przepływał? ) wielki wieloryb, którego jakimś cudem udało się złapać, zniewolić i przenieść mieszkańców kraju na jego grzbiet.
Sednem odcinka jest fakt, że mieszkańcy wolą żyć w niewiedzy, że żyją dzięki stale torturowanej żywej istocie: co pięć lat poznają prawdę (normalnie myślą, że Starship UK napędzają silniki) i mają wybór między uwolnieniem wieloryba a wymazaniem pamięci. A potem pojawia się Doktor.
Cytat: | Bardzo popieram dodawanie fanartów. Żeby nie wyglądało, że nie zauważyłam. |
Zauważenie zauważone Decyzja była raczej na zasadzie "nie chce mi się szukać gifów, to zajrzę, co mam w ulubionych na dA", ale może będę robić częściej
EDIT
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Pon 16:33, 06 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 18:33, 06 Lip 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Skojarzył mi się z pewnym żółwiem, oczywiście |
Nawet płetwy pasują.
Marta napisał: | Interesujący początek z pojawieniem się drugich Doktora i Jo – chociaż słabo, że Doktor nie potrafił wyjaśnić samemu sobie, co właśnie widzi – został z niezrozumiałych dla mnie powodów zapomniany pod koniec, gdy powinniśmy przeżyć tę scenę ponownie, z punktu widzenia Doktora i Jo z przyszłości. Na wiki czytam komentarz reżysera: „Once it’s over, it’s over”. Yyy, ale właśnie o to chodzi, że nie? |
Wrr, też bym się czuła okantowana.
Marta napisał: | Gdyby mu powiedzieli, dla kogo jest ta paczka doręczenie jej poszłoby znacznie szybciej. |
Argh, jak ja tego motywu nie znoszę - całej albo połowy fabuły by nie było, gdyby ktoś tam z wielce ważną misją wiedział na czym stoi i co ma zrobić. Szczególnie irytujące w sosie pseudogłębokiego mistycyzmu, czyli "nie powiemy ci, bo sam/a masz do tego dojść, inaczej się nie będzie liczyło".
Marta napisał: | Dematerializacja TARDIS. Czy ja kiedyś narzekałam na ten dźwięk? To piękny dźwięk! |
Fan level hard, z certyfikatem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:25, 10 Lip 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Wrr, też bym się czuła okantowana.
|
Ogólnie rzecz biorąc, Classic Who przez większość czasu jest dość przeciętne, a nie, jak można sądzić po wywiadach z aktualnymi twórcami, bardzo dobre czy wręcz wybitne (co prawda nie znam żadnego brytyjskiego serialu z tego okresu do porównania, a nawet gdyby, nie, żeby udało mi się takie porównanie obiektywnie zrobić). Muszę sobie przypominać, żeby nie oczekiwać zbyt wiele i takie kawałki jak powyższy o tym przypominają.
Aletheia napisał: | Argh, jak ja tego motywu nie znoszę - całej albo połowy fabuły by nie było, gdyby ktoś tam z wielce ważną misją wiedział na czym stoi i co ma zrobić. Szczególnie irytujące w sosie pseudogłębokiego mistycyzmu, czyli "nie powiemy ci, bo sam/a masz do tego dojść, inaczej się nie będzie liczyło". |
Witaj w klubie.
Aletheia napisał: | Fan level hard, z certyfikatem. |
Kolejny poziom wtajemniczenia...
EDIT
[link widoczny dla zalogowanych].
Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Pią 17:30, 17 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:19, 17 Lip 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Więc szybko się pokapowali, że wszystkofunkcyjność śrubokręta oznacza dużo kombinowania, jak ją ograniczyć na potrzeby fabuły. |
Anioły SPN... *wzdych* (Powinna być nazwa na elementy uniwersum, które są Mary Sue.)
Marta napisał: | Nie mogę sobie przypomnieć, czy Ósmy był chociaż trochę uroczy… |
To znaczy, że nie był. Jakby był, nie potrzebowałabyś sobie przypominać. *kiwa z powagą*
Marta napisał: | Tylko że w dobie płaskich telewizorów chyba żadne dziecko już nie wierzy, że w telewizorze siedzą małe ludziki. |
A może są dwuwymiarowe?
Doctor Whichever napisał: | Oh, so you're my replacements. A dandy and a clown. |
Przejście Doktora Clowna z jednej miny do drugiej.
(Jaka żyrafa???)
Marta napisał: | No teraz to już śrubokręt na żadne zamki nie działa. Jedne za bardzo wyrafinowane, jedne za mało wyrafinowane… Śrubek też już pewnie nie wkręca. |
Mają się same wkręcać z wrażenia na jego widok.
Marta napisał: | I ja rozumiem, że siedzenie w celach jest łatwe i niedrogie do zrealizowania (...) ale jak pomyślę o tym całym marnującym się czasie ekranowym, to robi mi się słabo. |
Ja tylko złożę kwiaty pod tym zdaniem, nie zwracajcie na mnie uwagi.
Marta napisał: | ktoś twierdził, że przez te czterdzieści lat zmienił się stosunek ludzi do władzy i autorytetów, i serial nie był pisany przez gorszych scenarzystów, tylko ludzie naprawdę słuchali tych, którzy najgłośniej krzyczeli, a nie tych, którzy coś robili, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. |
Mnie też.
Marta napisał: | wydaje się, że odcinki z akcją na Ziemi muszą zawierać inwazję, a gdy wyruszamy na inną planetę twórcy nie mają innych pomysłów niż wojna i rewolucja |
W dodatku inwazja to wciąż rodzaj wojny...
Marta napisał: | osobiście bardzo lubię te opowieści o niewielkiej skali, z paroma bohaterami i ich osobistymi historiami, gdy osiągnięciem Doktora jest nie uratowanie planety, a na przykład pomoc jednej rodzinie czy jakiemuś innemu zbiorowi jednostek. |
Też tak mam.
Meanwhile on ComicCon... [link widoczny dla zalogowanych] A na panelu fandom upomniał się o Charlie, po czym showrunner znienacka ujrzał się opuszczonym na placu boju i nastąpiło mnóstwo jąkania. "This is the worst day of my life..." Yeah, cry me a river.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 22:24, 17 Lip 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | To znaczy, że nie był. Jakby był, nie potrzebowałabyś sobie przypominać. *kiwa z powagą*
|
A może nie zauważyłam przez te wszystkie strzelaniny w filmie i pościgi?
*idzie sprawdzić* Masz rację, nie był.
Aletheia napisał: | A może są dwuwymiarowe? |
Damn, odcinek Doktora Who o dwóch wymiarach już był.
Aletheia napisał: | Jaka żyrafa??? |
Grający Jedenastego Matt Smith jest znany z tego, że potrafił się potknąć na prostej drodze i zniszczyć każdy rekwizyt. Steven Moffat powiedział kiedyś, że chodzi jak pijana żyrafa. Potem Jedenasty poszedł na wesele, a w jego ostatnim odcinku jego taniec został [link widoczny dla zalogowanych]. Więc jak gdzieś dojrzysz żyrafę z muchą i w fezie, to nie myśl, że to jakiś crossover
Aletheia napisał: | Ten crossover robi się coraz bardziej prawdopodobny. |
Pamiętniki straciły główną aktorkę i skończyła im się fabuła, więc przyda im się zastrzyk widzów
Aletheia napisał: | showrunner znienacka ujrzał się opuszczonym na placu boju i nastąpiło mnóstwo jąkania |
Wcale nie wyglądał, jakby miał dużo odpowiedzi i nie wiedział, którą wybrać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 23:47, 17 Lip 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Damn, odcinek Doktora Who o dwóch wymiarach już był. |
Nakręcony jako teatr cieni?
Marta napisał: | Potem Jedenasty poszedł na wesele, a w jego ostatnim odcinku jego taniec został oficjalnie nazwany tańcem pijanej żyrafy. |
Ngh. A chwilami mnie ciągnie, żeby może jednak rzucić okiem... Właśnie mnie wyleczyło. (Ale wdzianko miał ładne. )
Marta napisał: | Więc jak gdzieś dojrzysz żyrafę z muchą i w fezie, to nie myśl, że to jakiś crossover |
Noted. Analogicznie zanotuj sobie łosia i wiewióra. A raczej Łosia i Wiewióra. [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]
Marta napisał: | Pamiętniki straciły główną aktorkę i skończyła im się fabuła |
W to ostatnie wierzę, ale jakim cudem mogły stracić kogoś, kto był w centrum wszystkich plakatów? Niech zgadnę, ci po bokach mieli więcej fanek...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 0:29, 18 Lip 2015 Temat postu: |
|
Cytat: | Nakręcony jako teatr cieni? |
Tego jeszcze nie było
Cytat: | Ngh. A chwilami mnie ciągnie, żeby może jednak rzucić okiem... Właśnie mnie wyleczyło. |
Mnie tak "leczyło" każde zdjęcie z Jedenastym, gdy się zastanawiałam, czyby nie zacząć oglądać. Pytałaś mnie kiedyś, czy by mnie wciągnęło, gdybym zaczęła od niego i wciąż twierdzę, że nie.
(Jakby to nie było dostatecznie jasne z moich zachwytów i narzekań, to ja szczerze polecam Dziewiątego i Dziesiątego. Potem można się rozstać bez uczucia, że się przerywa książkę w połowie.
Okej, już się zamykam )
Cytat: | Analogicznie zanotuj sobie łosia i wiewióra. A raczej Łosia i Wiewióra. |
I Ty się dziwiłaś tunalockowi?
Czy Łoś i Wiewiór mają jakieś oparcie w kanonie, czy są jak [link widoczny dla zalogowanych], rozprzestrzenionym pomysłem fandomowym ?
Cytat: | W to ostatnie wierzę, ale jakim cudem mogły stracić kogoś, kto był w centrum wszystkich plakatów? |
Miała kontrakt na sześć lat i sześć lat minęło, a oni ani myślą kończyć. Pozostała dwójka oraz co najmniej dwoje drugoplanowych kontrakt przedłużyła, jeden drugoplanowy odszedł, a co z ostatnim, nie pamiętam, ale na tę postać nie było pomysłu od paru sezonów, więc w sumie nieważne. W każdym razie zostało im z obsady wystarczająco wiele osób, żeby kontynuować. Niemniej ja postanowiłam, że na tym przystanku wysiadam.
Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Sob 16:57, 18 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:22, 18 Lip 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Jakby to nie było dostatecznie jasne z moich zachwytów i narzekań, to ja szczerze polecam Dziewiątego i Dziesiątego. |
Było dostatecznie jasne. (Chociaż Dziesiąty jakoś bardziej mi się kojarzył. Poprawka zanotowana.)
Marta napisał: | I Ty się dziwiłaś tunalockowi? |
Oj, no wiesz, to przynajmniej wciąż ssaki. Poza tym właściwie to się nie dziwiłam, no ale skoro podałaś to jako kontrprzykład do Winchebakterii... Tak w ogóle, to zwierzątkowe switche (jak to nazwać, u diabła? anthro albo furry to niezupełnie to...) jako motyw całkiem lubię. No dobra, bardzo lubię. Dobra, wkopuję się. To ja to tylko tu zostawię... [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych] ...i już się zamykam.
Marta napisał: | Czy Łoś i Wiewiór mają jakieś oparcie w kanonie, czy są jak Wydra i Jeż, rozprzestrzenionym pomysłem fandomowym ? |
Aww, Jeżu i Wyder mają więcej szczęścia do fanartystek niż Łosiu i Wiewiór, tak w ogólnej masie, z tego co widzę. Pożycz je na trochę! Co do oparcia, Łosiu i Wiewiór to kanon, choć nie do tego stopnia, co na fanartach. Zdaje się, że wspominałam już w tym wątku (ale wsadziłam pod spoiler, więc mogłaś nie zajrzeć ). O, mam, tutaj to było. Mr.C używa tego wielokrotnie, ale pierwsze razy: 5.20 The Devil You Know, "Where's your moose?" i 8.02 What's Up, Tiger Mommy?, "Listen to Moose, Squirrel", oba do Deana. Moose ma nawet [link widoczny dla zalogowanych]. A za tamto zdjęcie pod pierwszym klikiem w tamtym poście szacun dla fotografki, bo miała naprawdę mało czasu na tak idealne ujęcie. 8:10 Zresztą [link widoczny dla zalogowanych].
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:48, 19 Lip 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Chociaż Dziesiąty jakoś bardziej mi się kojarzył. Poprawka zanotowana. |
Bo Dziewiąty to jest taki prequel do Dziesiątego - jeszcze nie pełna wersja Ale gdyby mnie ktoś pytał, które serie polecam, to bez obwarowania się licznymi "ale" poleciłabym 1-4, czyli z tą dwójką.
Aletheia napisał: | zwierzątkowe switche (jak to nazwać, u diabła? |
AU?
Dwójka A w czwórce jakoś od razu wiedziałam, który jest który, nie wiem, dlaczego
Aletheia napisał: | Pożycz je na trochę! |
Bardzo proszę, mnie się po tysiącu fanartów nieco znudzili Nie jestem tak wielką wielbicielką przemian w zwierzęta.
A gdzie ogon dla Jensena?
Aletheia napisał: | Zresztą to nie był jedyny raz. |
Coraz większe, za rok dostanie cały kostium?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 22:53, 19 Lip 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | AU? |
Auuu!AU
Marta napisał: | A w czwórce jakoś od razu wiedziałam, który jest który, nie wiem, dlaczego |
Miny, wzrost i Dean ma najeżoną grzywkę.
Marta napisał: | A gdzie ogon dla Jensena? |
Jeszcze nie widziałam, żeby ktoś przyniósł, a rogi co rusz przynoszą. Skandal i dyskryminacja. (Teraz będę czekać. )
Marta napisał: | Coraz większe, za rok dostanie cały kostium? |
Albo marchewkę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 15:04, 20 Lip 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Miny, wzrost i Dean ma najeżoną grzywkę. |
O wzroście bym chyba jednak nie pomyślała... Przede wszystkim miny
Aletheia napisał: | Teraz będę czekać. |
Sama przyniesiesz.
EDIT
[link widoczny dla zalogowanych].
Ostatnio zmieniony przez Marta dnia Pon 16:08, 20 Lip 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 17:08, 20 Lip 2015 Temat postu: |
|
Nic już nie wiem z numerów Doktorów i sezonów...
Marta napisał: | Nie wiem, co to jest, ale ładne. |
To samo pomyślałam.
Marta napisał: | Okej, więźniowie nie będą chcieli uciekać, gdy myślą, że są na statku kosmicznym, ale mimo wszystko. |
Mogą zechcieć przejąć stery.
Marta napisał: | to w nim padają słynne słowa Sary Jane: there is nothing „only” about being a girl |
Dlaczego teraz wszyscy dostają spazmów przy takich cytatach, że niby są - dzisiaj - taakie nowatorskie?
Marta napisał: | niewidzialne zwierzęta na plecach ((...)pająka) |
...?
Marta napisał: | There is something on your back! Pierwsze uczucie dyskomfortu podczas oglądania Classic Who – odhaczone. |
You don't say... Nie dałaś trigger warninga na linku!
Marta napisał: | najważniejszą osobą, bohaterem, który ma zawsze odpowiedź bądź (mniej lub bardziej) dowcipną uwagę oraz ratuje sytuację, jest Doktor. |
W sumie jakby nie był, to należałoby zmienić tytuł z "Doktora Who" na "Pasażerów TARDIS"...
Marta napisał: | dinozaury w Londynie |
Marta napisał: | Już wiemy, skąd się wziął szalik, czas go wyciągnąć. (Miało być w następnym wpisie, ale nie mogłam się powstrzymać.) |
Słusznie się nie powstrzymałaś.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:52, 20 Lip 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Nic już nie wiem z numerów Doktorów i sezonów...
|
Chciałam Ci znaleźć jakąś ładną, czytelną grafikę z rozpiską, ale nie znalazłam takiej, która by obejmowała wszystkie sezony i była pozbawiona stu tysięcy dodatkowych informacji. Chyba odkryłam lukę do wypełnienia... Ale jest nienajgorsza [link widoczny dla zalogowanych] na wiki, bo ma tylko jeden błąd.
Sezony od 1 do 26, z Doktorami od Jeden do Siedem, to Classic Who, czyli to stare coś, co aktualnie oglądam i skrobię o tym na blogu. Ostatni sezon Classic Who, 26, skończył się w 1989 roku. (To jest ten wspomniany błąd, zamiast 1987–1996 w latach emisji powinno być 1987–1989.) Potem jest film z 1996 roku, z Doktorem numer Osiem. Pisałam o nim jako "Doctor Who the movie".
W 2005 rozpoczęło się New Who. Numery Doktorów są kolejne - New Who zaczyna się od Doktora numer Dziewięć - ale numerację sezonów rozpoczęto od nowa. To jest ten moment, od którego ktoś teraz zaczyna oglądać serial Później albo sięga po Classic Who, albo nie. Na razie jest 8 sezonów New Who i czterech Doktorów, od Dziewiątego do Dwunastego.
Oficjalnie sezony z New Who nazywa się seriami, rezerwując słowo "sezon" do Classic Who - i na przykład na dvd kupuje się najnowszy sezon jako [link widoczny dla zalogowanych], ale w praktyce gdy ktoś pisze "6 sezon Doktora Who", to na 99,9% ma na myśli New Who. Ja sama pisząc na blogu recenzje odcinków z New Who używałam nagłówków "Doktor Who 1" i tak dalej. Pisząc o Classic Who używam nagłówków "Classic Who 1".
Coś rozjaśniłam czy nie bardzo?
Aletheia napisał: | Dlaczego teraz wszyscy dostają spazmów przy takich cytatach, że niby są - dzisiaj - taakie nowatorskie? |
A dostają? Nie wiem, ja tam się po prostu ucieszyłam, że chociaż Doktor Who na tym etapie nie propagował zbyt dobrych wzorców, to znalazło się w nim miejsce na taki cytat.
Wielkie pająki mogły się mentalnie "łączyć" ze swoim nosicielem i w razie potrzeby nim sterować, pozostając niewidzialnymi dla innych ludzi, a nawet dla nosiciela. Można się "odczepić" jedynie siłą woli.
W sumie to jeden z ciekawszych pomysłów w Classic Who - nieskomplikowany do zrealizowania, a jednak przerażający.
Aletheia napisał: | Nie dałaś trigger warninga na linku! |
Ups...
Aletheia napisał: | W sumie jakby nie był, to należałoby zmienić tytuł z "Doktora Who" na "Pasażerów TARDIS"... |
W takim razie serial od samego początku powinien się nazywać "Pasażerowie TARDIS" Za czasów Pierwszego Doktora to towarzysze (i wnuczka Doktora) dostawali większość czasu ekranowego i to oni (już bez wnuczki) odwalali całą robotę. Drugi Doktor był już bardziej aktywny, ale wciąż mógł się mylić, a towarzysze nie byli podrzędni wobec niego. To się zmienia dopiero z Trzecim, który staje się gwiazdą.
Jestem na tę kwestię wrażliwa, bo to samo stało się z Jedenastym. Gdy chciałam opisać różnice między czasami Dziewiątego i Dziesiątego Doktora a czasami Jedenastego, okazało się, że ktoś zrobił to za mnie i to o wiele lepiej:
W świecie Daviesa [=świecie Dziewiątego i Dziesiątego] zło można pokonać tylko wspólnie – Doktor oczywiście sam robi wiele dla ratowania świata, ale jego najważniejszą funkcją jest inspirowanie innych, by stawali ramię w ramię i połączonymi siłami dokonywali rzeczy wielkich.
(...)
[Za Jedenastego] cały ten cudowny świat obraca się wokół jednej wybitnej jednostki. Zagrożenia z finałów Daviesa zagrażałyby światu dalej, gdyby Doktora nie było (z wyjątkiem może trzeciego sezonu). U Moffata Doktor jest przyczyną, celem i jedynym, który może cokolwiek poradzić. Sidekickowie mogą mu pomagać, czasem nieświadomie realizując plany, ale ktoś te plany musi przygotować i zawsze będzie to genialny Doktor. To Doktor musi też za każdym razem poświęcić się dla dobra czasu, przestrzeni i swoich przyjaciół. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo przecież w efekcie następuje zmartwychwstanie (albo upozorowanie śmierci). Doktor w nowej serii ma wyraźny rys mesjański, widoczny jak nigdzie indziej w Last of the Time Lords, ale warto zwrócić uwagę, że zmienia się jego rola jako wybawiciela: u Daviesa inspiruje on ludzi do działania i jest uzależniony od ich wiary w to, co sobą reprezentuje, u Moffata to on sam ratuje świat i przyległości.
Artur Nowrot, Pojedynek gigantów - Davies kontra Moffat, [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych].
Aktualnie, czyli za Dwunastego, zaczęło się to zmieniać i towarzyszka Doktora nareszcie zaczęła dochodzić do głosu. Podniosły się głosy, że serial powinien zmienić nazwę na "Clara Who" ("Pasażerowie TARDIS" brzmi o wiele lepiej ) i że "zawsze tak było, że Doktor był najważniejszy" - co było jednym z powodów, które skłoniły mnie do sięgnięcia po Classic Who; chciałam się przekonać, jak wyglądała dynamika między Doktorem a towarzyszami i już widzę, że różnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 19:00, 23 Lip 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Chyba odkryłam lukę do wypełnienia... |
*popiera*
Marta napisał: | (To jest ten wspomniany błąd, zamiast 1987–1996 w latach emisji powinno być 1987–1989.) |
Wikipedię podobno każdy może poprawiać...
Marta napisał: | Coś rozjaśniłam czy nie bardzo? |
Uf. Trochę. Bardzo. Nie wiem. Szczególnie, że nie spodziewałam się na przykład rozróżnienia między sezonem a serią. Ale dzięki, tym bardziej wyjaśnienie jest przydatne.
Marta napisał: | A dostają? |
*kiwa ponuro* Od roku czy dwóch mam wrażenie, jakby to było teraz obowiązkowe, pisać recenzję z tabelką do odhaczania "reprezentacji".
Marta napisał: | Nie wiem, ja tam się po prostu ucieszyłam, że chociaż Doktor Who na tym etapie nie propagował zbyt dobrych wzorców, to znalazło się w nim miejsce na taki cytat. |
No więc właśnie. Bo na ogół, szczególnie u pisujących mniej więcej regularnie, czyli na blogach "kulturowych", takie detale (wskazywanie na obecność albo narzekanie na brak) podawane są często (zwykle?) tonem, jakby to była jakaś niemożebna nowość, zawsze z adnotacją w stylu "ale to kropla w morzu / wyjątek od reguły / jaskółka, co wiosny nie czyni / wciąż mnóstwo do nadrobienia", itepe. Nie tylko w tym konkretnym temacie "dziewczyńskim", ale w każdym uważanym aktualnie za gorący. Tymczasem ja czytając takie narzekania / zachwyty mam często wrażenie, że jestem w jakimś innym Matriksie albo w niewłaściwej nogawce Czasu, czy coś, bo hej, sensownie pisane kobiety / niebiali ludzie pisani jak ludzie / płaczący faceci / brakujące dodać, niepotrzebne skreślić, to naprawdę nie są wynalazki ostatnich paru lat i mieliśmy takie cuda w filmach już wcześniej, serio serio. Zauważyłam, że zwracającym na to uwagę na ogół odpowiada się, że to wszystko się nie liczy, bo to wyjątki i w ogóle za mało. No ale w takim wypadku wypadałoby narzekać "dlaczego tego nie ma w każdym filmie" (tak naprawdę to coraz bardziej JEST w każdym, ale to inna sprawa), a nie "w ogóle nie ma"... Moja własna pamięć i subiektywne rozeznanie (czyli zupełnie co innego niż u blogerów kulturalnych ) mi mówią, że główna różnica między "kiedyś" a "teraz" wydaje się leżeć bardziej w otoczce niż w treści, to znaczy wszystkie te rzeczy wskazywane dziś jako pozytywne też się dawniej w tekstach kultury pojawiały, ale jakoś bardziej mimochodem i bez fanfar. Teraz po prostu robi się wokół nich więcej krzyku, więc można odnieść wrażenie, że "dopiero teraz coś się rusza". Zresztą patrzenie na "starą" kulturę (lata 80 są stare, koniec świata... ) jakby była jakimś monolitem, to spory błąd i irytuje mnie, że wielu ludzi tak właśnie wydaje się to wszystko postrzegać. "Kiedyś to fuj, a teraz coś się zaczyna zmieniać". No sorry, ale nie.
Czyli że to od początku i (prawie) cały czas było "Pasażerowie TARDIS", a Moffat po prostu zrobił spin-off "Doctor Who"... Nie miał kto tego powiedzieć autorom klasycznego?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|