Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:38, 27 Maj 2008 Temat postu: |
|
Ach właśnie Kaleenko! Miałam głównie tobie polecić tą książkę "Dom zagubionych dusz" gdyż tam baardzo dużo piszą o twoim kochanym Bowie'm
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Śro 0:18, 28 Maj 2008 Temat postu: |
|
Co, co, cooo...? *___*
Poważnie?
Nie, no! To jakiś fenomen! Przeczytać o Davidzie jakikolwiek tekst po polsku - święto. Koniecznie muszę zdobyć tą książkę... Zresztą - dawno nie czytałam żadnego thrillera/kryminału (wnioskując z Twojego opisu na poprzedniej stronie - to coś w tych klimatach), więc po biografii Stonesów, wezmę się za "Dom..."
OMG, o Davidzie piszą... *.* Chcę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 9:47, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
Jakiś czas temu zaczęłam czytać "Pana i władcę na krańcu świata" Patrica O'Briana i przyznaję, że książka pomimo tego, że wcale nie należy do łatwych w odbiorze, jest naprawdę godna polecenia - bardzo łatwo jest się w nią szybko wciągnąć
Ostatnio jednak poprzez zamiłowanie do oglądania "Szkła kontaktowego" dorwałam się do książki "Kontaktowi, czyli szklarze bez kitu" autorstwa G. Miecugowa i T. Sianeckiego. Jeśli ktoś się w "Szkło" wciągnął, jest to pozycja, której nie można przegapić
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizbeth Rackham
Artylerzysta
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Helheim Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 20:08, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
Ale "Pan i władca na krańcu świata" to chyba czwarta czy piąta część... Ja czytałam ze trzy z tej serii, trzy kojelne czekają na półce. Fakt- warta polecenia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 20:32, 29 Maj 2008 Temat postu: |
|
No tak Kaleenko, piszą i to często a jego muzyka się przewija w tej powieści, więc wnioskuję, że pewnie się tobie książka spodoba xD
A teraz czytam sobie "Piątą fiolkę"... zaczyna się ciekawie xD póki co trudno mi powiedzieć o czym to jest xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
GOSIA:D
Kanaka
Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Radom
|
Wysłany: Wto 22:04, 17 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja teraz czytam książkę 'Ćpun', jak na razie ciekawa...Podoba mi się to, że niektóre sytuacje są z różnych punktów widzenia opisywane...Że nie opisuje wszystkiego narrator, jedna osoba, tylko bohaterowie różni... Co prawda o narkotykach jeszcze nic nie było, co nie jest adekwatne do tytułu, ale jeszcze pewnie coś będzie...Ogólnie bardzo fajnie się czyta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 15:24, 18 Cze 2008 Temat postu: |
|
Obecnie czytam "Prestiż" Christophera Priesta. Przyznaję, że książka naprawdę mnie wciągnęła. Co prawda, inteligentnie najpierw obejrzałam film, dopiero później zaczęłam czytać i, szczerze powiedziawszy, nie za wiele widzę elementów wspólnych (przynajmniej na razie ) Niemniej jednak - książka jest świetna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 10:38, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja miałam teraz na wsi trochę dużo nudnego, że tak powiem czasu i wzięłam sobie masę książek, żeby go jakoś zapchać. Nie miałam dostępu do neta, żeby na bieżąco pisać co czytam, więc teraz nadrabiam.
W poniedziałek przeczytałam "Morderstwo odbędzie się..." Agathy Christy - świetna książka jak zresztą każda tej autorki i jak każda ma świetne zakończenie. We wtorek przeczytałam jeszcze "Zbrodnia na festynie" - czy coś takiego, nie pamiętam dokładnie, a książkę zostawiłam na wsi, ale coś koło tego, też A.C i taki sam komentarz jak wyżej. Bardzo lubię jej książki i z chęcią je pochłaniam także jak ktoś ma pod ręką te właśnie książki to polecam do przeczytania
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 15:39, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
Wzięłam się wreszcie za "Fausta". I wszystko pięknie gdyby nie to upiorne tłumaczenie, silące się na rym bez szacunku dla treści No rozumiem, sprzed 50 lat... zna ktoś nowsze? Ale przeczytam, choćby nie wiem co!
|
|
Powrót do góry |
|
|
maly_iwan
Kuk
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 346
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Międzyzdroje / Szczecin Płeć: pirat
|
Wysłany: Pią 18:37, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja moze nienapisze co czytam aktualnie ale co mam zamiar z racji wolnego czasu troche w nadmiarze przeczytac.
A wiec juz niedlugo biore sie za ostatniego Harrego Pottera do tego mam zamiar przeczytac "Umowe spoleczna" Roussea i "Idiote" Dostojewskiego i "Sage rodu Otori" i to wszystko przez wakacje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 22:25, 27 Cze 2008 Temat postu: |
|
Przed sekundką skończyłam "Detektyw Monk i strajk policji" Lee Goldberga, powieść opartą na serialu telewizyjnym o detektywie Monku. Jak pozostałe książki z serii - świetna, wciągająca, z wieloma zwrotami akcji, w kryminale niezbędnymi, oraz "Monkowa" - pisana z perspektywy asystentki Adriana, która próbuje (a my razem z nią) zrozumieć, jak jej szef postrzega świat i dlaczego przywiązuje aż taką uwagę do pewnych rzeczy. Niekiedy śmieszy, momentami wzrusza, często zaskakuje - tak jak serial. Dla wszystkich fanów Monka - obowiązkowo, polecam także miłośnikom kryminałów
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Pon 11:41, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
Stephen King - "Zielona Mila"
Niedawno przeczytałam. Pierwsza książka tego Pana, która wpadła w moje ręce. Pierwsza i zdecydowanie nie ostatnia. "Zielona Mila" zrobiła na mnie naprawdę duże wrażenie. Jedyny minus jaki dał się odczuć to fakt, iż film obejrzałam jakiś czas wcześniej . W efekcie książka nie była już tak świeża, zaskakująca i pelna niespodzianek. Po prostu wiedziałam już jak wszystko się skończy, a to - wiele ujmuje podczas lektury. Niemniej jednak czytając ją wczuwałam się równie mocno, jak wydaje się - mogłam bez filmu. Nie było fazy zaskoczenia, ale i tak powieść ma u mnie wielki plus. Bardzo dobrym piórem czaruje nas King w tej książce. Świetna narracja i budowanie napięcia. O fabule nie wspomnę. Wiadomo, że genialna. Co tu dożo mówić, pozycja obowiązkowa.
Chuck Palahniuk - "Fight Club"
Książka znalazła się całkiem przypadkiem w moich rękach podczas eskapady do empiku. A, że wakacje to wolność i swoboda siadłam sobie w kąciku, w sklepie i zaczęłam czytać. By the way świetny pomysł na pożeranie książek, bez ich kupowania i wypożyczania
Co wiedziałam o powieści ? Właściwie nic, nawet nie sądziłam, że takowa istnieje. Przyciągnął mnie tytuł, bo znam film (również tylko z tytułu). Wiedziałam kto gra () i o co mniej więcej chodzi w ekranizacji. I w ten sposób zabrałam się za czytanie.
Wiedziałam, że pomysl dziwaczny, ale żeby aż tak! Niesamowita idea! Kontrowersyjna, sprzeczna i burząca - ale jaka realistyczna i żywa. Jak wpadająca do serca brutalna historia. Robi wrażenie. Cały niespokojny i senny klimat wprowadza w swego rodzaju trans, z ktorego trudno się wybudzić. Cała wizja przeraża, a równocześnie skłania do refleksji. Bardzo podobała mi się konstrukcja fabuły. Niepewność i niezrozumienie do końcowej kartki książki. A i finał, kiedy bohater dowiaduje się prawdy o (lekki spojler) swojej bezsenności i Tylerze - szokujący! W życiu bym się nie spodziewała.
Generalnie - bardzo śmiała i prawdziwa wizja dotycząca naszego konsumpcyjnego świata.
Warta przeczytania . Na mnie zrobiła wrazenie na tyle mocne, że śniła mi się w nocy
I tak marginalnie o filmie....Na razie boję się jego brutalności . Książka daje mocny wgląd na to jak pewnie jest zrobiony. Na razie coś mnie hamuje, ale pewnie kiedyś po niego sięgnę. Ba! - na pewno .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pon 12:19, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
Ja książkę czytałam przed obejrzeniem filmu i jest to jeden z (naaaaaaaprawdę baaaaaaaardzo) nielicznych przypadków, gdy kino przerasta literaturę. Palahniuk jest świetny - bezpretensjonalny i oryginalny. Ale przy wersji Finchera, wymięka wszystko.
Kupiłam wczoraj książkę o The Police, "Spacerując po Księżycu"! Właśnie zaczynam czytać, po uprzednim obślinieniu wszystkich fotografii Stewarta Copelanda Szykuje się naprawdę ciekawa lekturka...
Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Pon 12:20, 30 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Pią 10:29, 04 Lip 2008 Temat postu: |
|
Kaileena_Farah napisał: | Kupiłam wczoraj książkę o The Police, "Spacerując po Księżycu"! Właśnie zaczynam czytać, po uprzednim obślinieniu wszystkich fotografii Stewarta Copelanda Szykuje się naprawdę ciekawa lekturka... |
Też się do tego przymierzam xDDD A póki co, przeczytałam "Niebo dla akrobaty" Jana Grzegorczyka, autora znanego z takich tytułów jak "Adieu" czy "Trufle" i "Cudze pole", których jak na razie jeszcze nie czytałam. "Niebo..." to zbiór opowiadań łączących się współną przestrzenią - małym hospicjum gdzieś w szerokiej Polsce. Jak łatwo się domyślić treść dotyczy przede wszystkim umierania, trudności z jaką przychodzi godzenie się ze śmiercią własną i bliskich osób. No cóż, mi dała trochę do myślenia, polecam.
W ciągu ostatnich trzech dni pochłąnęłam opasły tom "Dotyku zła" Alex Kavy - thriller psychologiczny, czymkolwiek by to nie było xP. Moja przyjaciółka oszalała na punkcie tej książki, a także skłoniła mnie do jej przeczytania. Hm... mam mieszane uczucia. Głądki język i się normalnie płynie przez strony. Niektóre momenty są dobre, trzymające w napięciu, ale ogólnie fabuła jest przewidywalna. Raziła mnie też 'amerykańskość' tej książki. Nie wiem nawet, jak to pojęcie sprecyzować, jednakowoż to jest taka wyczuwalna, natarczywa mentalność Amerykanów, którą się czuje przy każdej wykonywanej przez nich czynności... Blech. W materii kryminalno-thrillerowskiej o niebo lepsze było dzieło norweskiego Jo Nesbø - "Człowiek - nietoperz", o którym chyba wspominałam kilka stron wcześniej. Ta książka była kompletnie zaskakująca, w ogóle się nie spodziewałam finału całej historii, dobre dobre i do tego norweskie xD Choć akcja się toczy w Australii
A teraz czytam "Pianistę", Władysława Szpilmana. Na razie wiele o tym nie powiem (jestem na 20 str? xD). Na pewno kolejne wartościowe wspomnienia z czasu wojny, choć opornie się czyta...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizbeth Rackham
Artylerzysta
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Helheim Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:39, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
Właśnie czytam Sherlocka Holmesa po angielsku- przeczytałam na razie jedno niecałe opowiadanie...
Zaczęłam też Klub Pickwicka Dickensa. Trochę to dziwne- co by się nie przydażało bohaterom, zawsze dobrze się kończy. Optymistyczne, że aż strach, ale nieźle się czyta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 15:12, 18 Lip 2008 Temat postu: |
|
Niedawno skończyłam czytać wspomniany wcześniej przez Elizabeth "Fight Club". Zabierając się do lektury wiedziałam, że film jest zrobiony dość dokładnie - trzymając się powieści Chucka Palahniuka, jednak podobieństwo mnie zaskoczyło. Książka jest tak samo twarda, trudna i brutalna. A do tego, co najważniejsze, po prostu świetna. Zakończenia całkowicie mnie zaskoczyło - pomimo tego, że oglądałam film - nie spodziewałam się tego.
Elizabeth - obejrzyj koniecznie Film jest po prostu niesamowity.
Obecnie czytam "Anioły i demony" Dana Browna i achhhhhh... uwielbiam jego książki... *___*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łapka
Nawigator
Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Shreveport, LA ;) Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 18:08, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
Ja w końcu dorwałam w księgarni "Wywiad z Wampirem" Anny Rice. Książka, na którą polowałam od dawna, w końcu jest moja xD
Wypowiem się na jej temat, jak skończę czytać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:07, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
Właśnie jestem po zakończeniu książki, na którą polowałam od około roku: "Prawnik Elle Woods" <-- świetna! Pisana mniej więcej podobnie jak "Diabeł ubiera się u Prady", strasznie wciągająca, czyta się ją bez wytchnienia! Ostatni raz gdzie zdarzyło mi się siedzieć z nosem w książce nie odrywając się od niej nawet na sekundę to była 7 część Harry Pottera, także lait xDD W każdym razie, polecam, bo na prawdę ciekawa. Zupełnie inna jak film ("Legalna Blondynka"), główna bohaterka przedstawia się zupełnie inaczej! Ale warto oglądnąć jedno i drugie, choćby dla porównania, a obydwa są świetne, choć zupełnie inne - choć nie można powiedzieć, przynajmniej wg mnie - że któreś jest lepsze bądź gorsze .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 14:50, 23 Paź 2008 Temat postu: |
|
Właśnie skończyłam [wrrrr] czytać "Córkę Krwawych" z trylogii "Czarnych Kamieni" Anne Bishop. Rewelacja, polecam szczególnie tym, którzy lubią fantastykę, na niekoniecznie dziecięcym poziomie. Wciągająca historia, szybko się czyta, zdecydowanie za szybko [przynajmniej jak dla mnie ]. Nie mogę po prostu znieść, że już ją skończyłam, bo historia na prawdę ciekawa, jeszcze się z taką książką nie spotkałam, przyznam szczerze. Opisane czarownice, sabaty, piekło w zupełnie innym świetle przedstawione, to coś zupełnie nowego oraz wszędobylska "zakazana" i odwzajemniona miłość, dorosłego mężczyzny do dwunastoletniej dziewczyny... czasami można być zdumionym, zdegustowanym, może i zniesmaczonym, ale cóż, takie książki istnieją, a ta jest na prawdę rewelacyjna. Nigdy nie pomyślałam, że można tak postrzegać świat, jak właśnie Anne Bishop.
Nie mogę się w prost doczekać wiosny 2009, kiedy to wyjdzie druga część tej trylogii "Dziedziczka Cieni", a tym bardziej jesieni przyszłego roku, bo dopiero w tedy ukaże się w sklepach część trzecia "Królowa Ciemności"... ech... dwóch rzeczy nie znoszę najbardziej:
1) kiedy mi się świetna książka kończy
2) kiedy na następną część muszę czekać kilka miesięcy
Cóż... taka dziwna sobie jestem dziewczyna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 1:25, 24 Paź 2008 Temat postu: |
|
Dziwna? Ja tam Cię doskonale rozumiem. Mam tak z filmami. Obecnie robię wielkie wrrr, bo kolejny Batman gdzieś za 3 lata, a Krzyś (Nolan) to przebąkuje nawet, że może wcale kolejnej części nie będzie. WRRRR! Ale to temat o literaturze, więc...
Mrs.Sparrow napisał: | Obecnie czytam "Prestiż" Christophera Priesta. Przyznaję, że książka naprawdę mnie wciągnęła. Co prawda, inteligentnie najpierw obejrzałam film, dopiero później zaczęłam czytać i, szczerze powiedziawszy, nie za wiele widzę elementów wspólnych (przynajmniej na razie ) Niemniej jednak - książka jest świetna |
Mrs.Sparrow! Ależ bardzo inteligentnie!!! Ktokolwiek chce zobaczyć film, niech POD ŻADNYM POZOREM nie zaczyna od książki. Właśnie dlatego, że jest tak od filmu różna. Przy czym różnica polega tu głównie na zmianie akcentów. Film to historia zaciekłej rywalizacji dwóch magików, książka - portret jednego z nich, jego ambicji, obsesji, porażek, sukcesów... Ten drugi iluzjonista i cały spór, jest tylko pretekstem, który ginie w tle. A szkoda, bo ten drugi, czyli Borden, jest postacią bardziej złożoną i interesującą niż jego antagonista Angier. A co najmniej - biorąc pod uwagę tylko książkę, czyli abstrahując od filmu - tkwi w postaci Bordena większy potencjał. I film doskonale to wykorzystuje, na tym właśnie budując magię "Prestiżu". Sekrety Angiera są dużo mniej pasjonujące, może dlatego, że tyle w nich futurystycznych fantazji, a to - choć ciekawe - wyklucza element zaskoczenia (skoro wszystko jest możliwe, to nie jesteśmy w stanie nic wydedukować, bo nie sposób dedukować przy nieograniczonej liczbie możliwości). Z Bordenem sprawa ma się dokładnie na odwrót... Kto jednak najpierw przeczyta książkę, nie znajdzie przyjemności w odkrywaniu jego tajemnic.
Niezwykła rzecz - pomysł na adaptację, która jest tak daleka od książkowego pierwowzoru. Śmiem twierdzić - dużo słabszego. Choć to naprawdę dobrze napisana i ciekawa literatura. Ale film jest arcydziełem. Nolanowie wyciągnęli z pomysłów Priesta to, co najlepsze, i pogłębili znaczenie jego historii. Co więcej - nadali fabule formę magicznej sztuczki, a tego w książce zabrakło. Zakończenie wręcz rozczarowuje, pozostawia uczucie niedosytu. A ja wolę zbierać szczękę z podłogi. Nie czytajcie książki dopóki nie zakochacie się w filmie .
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pią 1:38, 24 Paź 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 0:19, 19 Lis 2008 Temat postu: |
|
No. Na reszcie mam czas, żeby czytać to, na co mam ochotę (jedna z zalet studiów technicznych ). A więc czytam... Muminki na zmianę z "Graczem" Dostojewskiego. Te pierwsze - piękne, proste, ciepłe, urocze i mądre. Plus Włóczykij (którego kocham już od dawna ) pretendujący do miana mojego guru. Dostojewski - klasyka, powiadają. Ale jaka to nieklasyczna klasyka Podobają mi się przede wszystkim wyraziste postacie (baboulinka!) i obnażone mechanizmy relacji i zależności międzyludzkich. Do tego główny wątek miłosny, który w 'starszych' powieściach mnie raczej odstręcza, a tu ciekawi i fascynuje (może dlatego że jest chory, jak wszystko inne w "Graczu"). Cud, miód i orzeszki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scarlett
Korsarz
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 17:25, 19 Lis 2008 Temat postu: |
|
Ach w końcu w końcu w końcu w końcu wyszła trzecia część Eragona "Brisingr". Co prawda może to nie jest tak ambitna literatura jak wy czytacie, nie mniej jednak uwielbiam fantastykę, więc cóż... teraz tylko czekam na II część "Córki Krwawych", bo aż mnie roznosi xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Śro 22:56, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
A ja czytam "Wygnańcy raju" Wojnarowskiej... I muszę to chyba porzucić na jakiś czas na rzecz Pana Tadeusza. Z całym moim umiłowaniem dla romantyzmu, ale pan Mickiewicz nosem mi już wyłazi To dyskryminacja względem innych genialnych twórców! I co? Ze Słowackiego tylko Kordian, Norwida jakieś ochłapy, a szanownego Mickiewicza kolejne dzieło po wszystkich częściach Dziadów, Konradzie Wallenrodzie, Sonetach Krymskich itepe... Po co ja poszłam do LO im. A. Mickiewicza? xP
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 0:35, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
O tak, tak, dobrze prawisz KresKo! Już się wcześniej gdzieś żaliłam, że bardzo mnie boli poniżenie jakiego doznaje Słowacki przez Mickiewicza. Bo ja jestem z tych, co trzymają stronę Juliusza Dotyka mnie w jakiś sposób jego twórczość, w przeciwieństwie do Adasia W moim przypadku to raczej "Mickiewicz Wielkim Poetą był". Skończyłam "Gracza" - jestem zachwycona, a teraz właściwie niczego innego nie czytam poza tekstami Dylana, wywiadami z Dylana, biografiami Dylana i słownikami. Obsesja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 0:46, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
Czyżbym tylko ja teraz czytała? Poczułam nieodpartą chęć, żeby napisać co nieco o książce "W drodze" po tym jak przeczytałam to, co naskrobałam w Cytatach z literatury. Mam niedosyt po tych killku słowach, aż zaraz chwycę znowu po książkę Właściwie tak chyba najlepiej można ją określić - opowieść o ogromnym, dręczącym nienasyceniu. Każda próba opisania jej za pomocą streszczenia fabuły jest moim zdaniem nietrafiona. Mogę napisać, że główni bohaterowie miotają się między San Francisco, Nowym Jorkiem, Denver i w ogóle po całych Stanach (a nawet nie tylko) w przeróżnych autach, stopem, pociągami towarowymi... Ale to nic nie mówi oprócz tego, że to może być chaotyczna lektura. I jest. Cudownie niepoukładana, dynamiczna, cały czas w drodze.
edit: Aha. Poza tym przekartkowałam beznadziejnie napisaną biografię Dylana "Autostradą do sławy" Howarda Sounsa - przykład jak NIE pisać tego rodzaju książek. Jest kupą faktów przeplataną z żałosnymi próbami połączenia ich w jakąś logiczną całość. Do tego jeszcze mnóstwo prawd objawionych i naciąganych interpretacji zdarzeń. Nic dziwnego że Dylan nie chciał tego czegoś autoryzować.
Poza tym zaczytuję się w "Orlandzie" Virginii Woolf. Nie mogę oderwać się od tej książki, pochłania mnie zupełnie to "podskórne" czy właściwie między-wierszowe szaleństwo. Czasem tylko zdarzy mi się, że mój wzrok padnie na "Moje kroniki" Dylana i wtedy zaczyna mnie kusić, żeby porzucić Virginię, ale jestem twarda - na Boba będzie czas w święta
Ostatnio zmieniony przez Savvy dnia Pon 0:54, 15 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|