Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agrafka
Cieśla
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 415
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gród Kraka
|
Wysłany: Wto 9:20, 03 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Michael White, John Gribbin - "DARWIN: ŻYWOT UCZONEGO".Po raz setny - moja biblia!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Rui.Rose
Cieśla
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z drugiej strony medalu Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 15:28, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Prosto z biblioteki na osłonecznione huśtawki. Zdążyłam nieco nadgryźć "Nad brzegiem rzeki Piedry usiadłam i płakałam". I zrozumiałam dlaczego ta książka była tak gorąco polecana przez resztę Załogi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Czw 20:41, 12 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A ja przeczytałam "MiM" i nie wiem za co się zabrac...mam za długą listę książek, które 'warto' zobaczyc, ech.. Za coś w koncu trzeba się zabrac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rui.Rose
Cieśla
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z drugiej strony medalu Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 14:07, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Po skończonym "Tao Kubusia Puchatka", zrobiłam sobie małą przerwę i biorę się już za "Te Prosiaczka", czyli zgłębiania podstaw taoizmu ciąg dalszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Sob 18:31, 21 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A ja przeczytałam "Forresta Gumpa" i "Forrest i spółka" Winstona Grooma, a teraz czytam "Dumę i Uprzedzenie" Jane Austen
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 16:11, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja skończyłam niedawno czytać "Syzyfowe Prace" (nuuudna lektura ) i zabrałam się znów za czytanie "Czarnych żagli czterdziestu mórz"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lizbeth Rackham
Artylerzysta
Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Helheim Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 20:40, 22 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ostatnio czytałam ,, H. M. S. Surprice'' Patrica O' Briana. A teraz... Nie mam co czytać! Ratujcie! Bez książek źle się czuję...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Wto 18:14, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Po książkach nawigacyjnych spokojnie wróciłam do jednej z ulubionych książek z dzieciństwa... "Ania z Zielonego Wzgórza" mode on...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beh.
Majtek
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze skrzynki bez klamki
|
Wysłany: Wto 19:10, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ach, "Ania z Zielonego Wzgórza"... Znienawidzona w dzieiństwie, ukochana w latach późniejszych książka. Do tej pory czytuję swoje ulubione rozdziały :)
A może polecilibyście jakąś ciekawą książkę z mądrym przesłaniem skołowanej Behemotce? King znudził mnie zdecydowanie (przynajmniej tymczasowo ;) i poszukuję czegoś... ambitniejszego? Czegoś, co mnie poruszy, proszę was.
Ostatnio zmieniony przez Beh. dnia Śro 12:24, 25 Kwi 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Wto 19:40, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Mały Książę... ta książka rusza mnie za każdym razem kiedy ją zwezmę do ręki... lub może Hamlet jeżeli lubisz William'a, jak soć więcej mi się przypomni to zedytuje swoją wypowiedź xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 11:09, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Obecnie? Czytam "Wesele"
Lektura szkolna
Jakoś idzie, a potem może jeszcze raz przeczytam "Włóczęgi Północy"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beh.
Majtek
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze skrzynki bez klamki
|
Wysłany: Śro 12:24, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Cytat: | Mały Książę... ta książka rusza mnie za każdym razem kiedy ją zwezmę do ręki... lub może Hamlet jeżeli lubisz William'a, jak soć więcej mi się przypomni to zedytuje swoją wypowiedź xD |
"Małego Księcia" czytałam, i to nie raz (a ostatnimi czasy zdarzyło mi się pisać na jego temat rozprawkę ;), ale może rzeczywiście pora odgrzebać i przeczytać ponownie...
"Hamleta" spróbuje skombinować w najbliższym czasie.
Dzięki Mari :*
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Śro 17:03, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
ależ nie ma za co xD To teraz ja czekam na jakąś ciekawą propozycję bo książki z dzieciństwa już przeczytałam kolejny raz.... No i nie mam czym soebie czasu zająć xP
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Śro 18:44, 25 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Chcecie ciekawej propozycji?
Skończyłam ostatnimi czasy czytać opowiadania H.P. Lovecraft'a zebrane w tomiku pt. "Zew Cthulhu" (czyt. Ktulu, jakby ktoś miał problem ). "Czytać" to właściwie złe słowo, bo ja tą książkę po prostu połknęłam... Jak zaczęłam to skończyłam dopiero późno w nocy z przeświadczeniem, że światła nie zgaszę i spod kołdry głowy nie wyciągnę...
Na wstępie zaznaczam, że to nie lektura dla wszystkich, ale jeśli damy się porwać dość specyficznemu klimatowi i wciągnie nas świat Bóstw i demonów precyzyjnie opisany przez autora... brrr - to po prostu nie daję o sobie zapomnieć! Niezdecydowanym polecam na pierwszy ogień dość krótkie opowiadanie zatytułowane "Kolory z przestworzy". Dobrze, że czytałam je jeszcze za dnia ! Nie jest to typowa historyjka grozy, ale przemyślany horror science-fiction. Dzieje się na Ziemii, ale opisuje sprawy dalece wybiegające poza ludzką percepcje. Lovecraft przedstawia wydarzenia ze strony tego, który odkrywa czające się w mroku koszmary, jednocześnie pozostawia czytelnikowi ogromne pole do interpretacji, gdyż większość jego opowiadań kończy się intrygująco i dość niespodziewanie. Nie stosuje tanich zabiegów - nie próbuje przestraszyć, a straszy. Dość subtelnie, bo zazwyczaj ogarnia nas jedynie niepokój i przed oczami malują się potworne wizję bestii z jego wyobraźni, które zamieszczał na kartach powieści.
Historia życia Lovecraft'a jest bardzo ciekawa, miała znaczący wpływ na to, co pisał. Od dziecka był "inny" - osamotniony w wielkim domu w Providence, bardzo szybko stracił oboje rodziców, a na jego utrzymanie łożyli bogaci krewni. Chłopak dorastał w ciemnych pokojach, rzadko wychodził na zewnątrz, a jeśli już to robił - śpieszył do redakcji wielu pism, które zamieszczały jego artykuły i pierwsze opowiadania. Dla obserwatora z zewnątrz - widok Lovecraft'a musiał być dość niecodzienny... Jako chłopiec budował ołtarze, na których czcił wymyślonych przez siebie bogów, składał im ofiary, wyśpiewywał psalmy w języku, który sam opracował... Tak właśnie narodziły się pierwsze zalążki "Kultu Cthulhu", który obecnie jest kultową podstawą do gier RPG i cenionym literackim dobytkiem, z którego inspirację czerpali legendarni pisarze XX-ego wieku - tacy jak Tolkien, King czy nasz rodak Andrzej Sapkowski (w księgozbiorze Reinmara, bohatera ukochanego "Narrenturmu" umieścił jedno z dzieł wymyślonych przez Lovecraft'a - "Necronomicon", mający zawierać niejasne przesłania dotyczące Kultu i Wielkiego Bóstwa Cthulhu, napisane ponoć przez szalonego Araba, znajdującego się pod wpływem wizji zsyłanych mu przez podmorskie bóstwa).
Z całym swoim bagażem dziwactw - Lovecraft rozpoczął opisywanie własnego świata... mrocznego, szarego świata - pełnego milczących ludzi, gotyckich budowli, głębin i tajemnic. Nadał zupełnie nowy wymiar opowiadaniom grozy, które na początku wieku XX-ego podupadały... Za życia nie był doceniany. Zdobył grono wiernych czytelników, ale jego prace nie opuściły Ameryki. Dopiero po jego śmierci - grupa jego zagorzałych fanów otworzyła wydawnictwo i zaczęła w śladowych ilościach rozprowadzać na rynku jego dzieła, uprzednio zbierając je z przeróżnych czasopism fantasy. Tak też Lovecraft przywędrował na Stary Kontynent, gdzie dostrzeżono jego talent i niezwykłe rozwiązania literackie. Jego legenda trwa już ok. 80 lat, a nadal przeraża i fascynuje wielu.
By zakończyć te nieskładne zachwyty dodam, że wiele dzieł pisarza wydano także w Polsce, więc wybór jest duży. O dziwo (!) dotarł do nas także szalony "Necronomicon", którego lektura stanowi dziś spore wyzwanie, ale na pewno nie zobojętnia czytelnika na resztę twórczości Lovecraft'a...
Kaileena
Ps. Dawno nie napisałam tak długiego postu
Pps. Jako ciekawostkę dodam, że IMHO wygląd Davy Jones'a ze "Skrzyni..." był mocno inspirowany wymyślonym przez Lovecraft'a Cthulhu...
Ppps. To ja może zamieszczę kilka artów jeszcze... xDDD:
Ilustracja do opowiadania "Widmo Innsmouth" ---> [link widoczny dla zalogowanych]
Ktoś sobie zinterpretował Cthulhu, tak oto ---> [link widoczny dla zalogowanych]
Ilustracja do pierwszego opowiadania, które wzbudziło we mnie palpitacje serca... Ucieczka z Podwodnego Miasta była przerażająca ---> [link widoczny dla zalogowanych]
A tu inna interpretacja tej sceny i samego śpiocha - Cthulhu ---> [link widoczny dla zalogowanych]
No i... na deser - H. P. Lovecraft (chyba najmniej mroczną fote wybrałam xD) ---> [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdr.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beh.
Majtek
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze skrzynki bez klamki
|
Wysłany: Czw 18:27, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Kaileena, chyba trafiłaś w mój gust z tym Lovecraftem. Po takim wstępie na pewno nie oprę się którejś z jego książek, obym je tylko znalazła w bibliotece.
Wielkie dzięki, mam wreszcie na co polować, mrrrah :)
PS Tak na marginesie, wiecie, że "Mały Książę" to książka "zboczona i niepoprawna"? Taką opinię usłyszałam od jednaj z moich nauczycielek.
Czy ja tam coś przegapiłam? A może mam jakąś ocenzurowaną wersję?
;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 21:55, 26 Kwi 2007 Temat postu: |
|
A jak to umotywowała? Może ja też mam okrojona wersję .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beh.
Majtek
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze skrzynki bez klamki
|
Wysłany: Pią 14:49, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Wynikło to z rozmowy o egzaminie, przez program nauczania języka polskiego. Chodziło mniej więcej o to, że w programie za dużo jest filozofii a za mało nauki o języku (!), że teraz nauczanie polskiego stoi na tak niskim poziomie, że lekturami są tak zboczone książki jak "Mały Książę" i że w podręcznikach nie powinno się zamieszczać fragmentów utworów tak niepoprawnych.
Wg mojej nauczycielki, MK pod pozorami niewinności przemyca pedofilię i seks.
Moje kochane gimnazjum. Aż mi wstyd, że uczą mnie tacy ludzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 15:13, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Az chyba przeczytam jeszcze raz . Naprawdę jest teraz w programie dużo filozofii? Łaaa! To co Wy przerabiacie? Serio pytam! Ja tam się uczyłam tylko gramatyki i historii literatury .
A żeby nie off-topować za mocno, przyznam się szczerze, że ostatnio nie przeczytałam ani pół stroniczki. Na półce stoi kilka zaczętych lektur, ale jakoś nie mam mocy, by do nich wrócić. Ech, wstyd mi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rui.Rose
Cieśla
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z drugiej strony medalu Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 15:18, 27 Kwi 2007 Temat postu: |
|
W takim razie ja również muszę mieć jakąś wersję ocenzurowaną, bo nie dopatrzyłam się nigdzie tego typu podtekstów.
"Mały Książę" zboczoną i niepoprawną książką?!
- to moja pierwsza reakcja
- po otrząśnięciu się z zadanego ciosu, zrobiło mi się żal tej kobiety Jej zdolności analityczne mnie dobijają
Aż dziw pomyśleć, że takie osoby zajmują się edukacją młodego pokolenia I jak tu się rozwijać?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Beh.
Majtek
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ze skrzynki bez klamki
|
Wysłany: Nie 10:32, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Anajulio, oto rozdziały w naszym podręczniku od "literatury" (mamy jeszcze drugi - "gramatykę"):
Człowiek wobec problemów egzystencji
Twórca wobec świata
Ja wobec kultury
W każdym z tych rozdziałów są fragmenty odpowiednich tekstów. Filozoficznie? Bo ja wiem...
Cytat: | I jak tu się rozwijać?! |
Rui, gdybyśmy czytali tylko to co nam każą, bylibyśmy na poziomie podstawówki :)
Ostatnio znalazłam trochę czasu na odkopanie "Mistrza i Małgorzaty" i jestem już w połowie mniej więcej (moment z kwiatami przeczytałam dwa razy, żeby dokładnie zapamiętać - Anajulia wie o co chodzi ;). Zaraz jak skończę, poszukam w bibliotece czegoś Lovecrafta i wypożyczę "Hamleta". O, takie mam plany.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Nie 10:44, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja skończyłam wczoraj Hamleta Jedna z moich ulubionych książek, a teraz wezmę się chyba za materiały do Tall Ship's Races
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rui.Rose
Cieśla
Dołączył: 05 Lut 2007
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z drugiej strony medalu Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 12:56, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
Pomyślałam, że dobrze byłoby teraz sobie przeczytać Kubusia Puchatka i Chatkę Puchatka Spojrzeć na te ukochane książki z dzieciństwa z trochę innej perspektywy, wzbogacona o dociekania Benjamina Hoff na temat Tao i... nie tylko Jego wyjaśnienia tego fascynującego zagadnienia na podstawie postaci, ich zachowań, upodobań, przyzwyczajeń, z książek A.A. Milnea, dały mi dużo do myślenia. Zaczęłam się nad tym wszystkim zastanawiać. Polecam gorąco te książki każdemu, kogo tylko mogą zaintrygować Sądzę, że w naszej hipisowo-ufokowej Załodze znajdzie się kilku pomyleńców
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 14:50, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
Ach! Ja się już podniecałam "Kubusiem"i "Chatką" w innym temacie, ale to było tak dawno temu, że achnę sobie raz jeszcze, korzystając z okazji. Tak! Tak! Do tych książek zdecydowanie należy wrócić, gdy jest się dorosłym/nad wiek dojrzałym (). Są jak POTC. Dopiero z pozycji dorosłej/nad wiek dojrzałej osoby dostrzega się w pełni ich mądrość i piękno, ich dowcip, przewrotność, aluzyjność. Chyba też sobie poczytam. Ostatnio przeczytałam "Chatkę" od deski do deski leżąc w gorączce (epidemia grypy) w czasie zimowej sesji egzaminacyjnej, co było dla mnie nie lada stresem. Zaśmiewałam się do łez nad tą lekturą i jakoś momentalnie mi się zmienił stosunek do rzeczywistości. Przyjęłam problem sesji i grypy ze stoickim spokojem. Niech żyje Kłapouchy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 16:12, 01 Maj 2007 Temat postu: |
|
Popieram! Ja sobie tak wracam od dłuższego czasu do wszystkiego co zalicza się do literatury "dziecięcej".
Tymczasem skończyłam Harrego 5 i 6, zabieram się za Księcia Półkrwi po angielsku. Właśnie odkryłam odpowiedni temat - idę tam się wypaplać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 16:10, 07 Maj 2007 Temat postu: |
|
A tymczasem... Pochłonęłam w iście masochistycznym geście "26a" Diany Evans. Jestem wstrząśnięta, wzruszona, smutna, trochę szczęśliwa i nie wydaje mi się, żeby udało mi się napisać coś o fabule. Jeśli ktoś jest ciekawy oto [link widoczny dla zalogowanych], ale ostrzegam, że namiętnie czytam wszystkie 'opisy z okładek' i żadko zdarza się, że są trafne Opis "26a" należy to większości - dowodem niech będzie to samobójstwo, które naprawdę nie jest zalążkiem akcji, czy właściwie myśli, bo pojawia się na sam koniec.
Dorzucę jeszcze, że to chyba taka pozycja, która dla jednych obojętna, dla drugich staje sie czymś wyjątkowym, porozumieniem, dla mnie na razie poza płaszczyzną słów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|