Czego teraz słuchasz?

Scarlett

Willy Wonka Song - z Charlie i Fabryki Czekolady... Boskie, płacze ze śmiechu...

Jupi post nr 100!! Hihi

Savvy

PF - Lucifer Sam eh....

Elizabeth

coś z soundtracka z Moulin Rouge, już nawet nie wiem co....

Kaileena_Farah

Savvy

Oj, tak - mrał. A u mnie zupełnie inne klimaty - smutna Janis i "All is loneliness"

Anajulia

Schowałam się na krańcu świata...

Scarlett

Standard 13 z AWE... ah ....

Lizbeth Rackham

Niezmiennie- Sweeney Todd. Teraz Opening title.

Kaileena_Farah

Dawno nie słuchany Godsmack - I Am.
Zebrało mi się na mocniejsze granie...

Savvy

The Beatles - Blackbird, postanowiłam, że czas na wiosnę w mojej głowie Wink

Kaileena_Farah

Posłuchałabym sobie chętnie wersji z 'Across the Universe'! Very Happy

Płyta Godsów poszła cała, czas na The Doors!

Scarlett

Ah... Epiphany, żeby się bardziej dobić...

Stasia

Aktualnie skradzionego chomikowi soundtracku z Sweeney'a Todda Very Happy

.

Savvy

AAA! Słucham soundtracku z Across The Universe i po raz kolejny mnie zniewala, szczególnie interpretacja "Come Together" Joe Cockera, która jest (uwaga, będę bluźnić).... lepsza od Beatlesów! To w ogóle możliwe? Shocked

Tych, którzy chcą się przekonać zapraszam na [link widoczny dla zalogowanych].

Kaileena_Farah

NIE, NIE, NIE! Nie jest lepsza! Jest bardzo dobra, inna... ale na pewno nie LEPSZA! O!

U mnie Porcupine Tree i całe 'Deadwing' - świetna płytka.

Anajulia

Ale "With a Little Help..." Cockera jest lepsze... <rozgląda się ostrożnie i wycofuje za drzwi>

LET THE SUNSHINE, LET THE SUNSHINE IN!

Ta muzyka jest nieśmiertelna. Zawsze będzie mi rozrywać duszę...

Kaileena_Farah

Rozstrzelam Was. Nie ma lepszych wykonań Beatlesów niż... wykonania Beatlesów!!! Cover to interpretacja (prawdziwy cover, ofc), ale oryginał zawsze pozostanie oryginałem. Koniec. Kropka.

I w ogóle mi podpadłaś, Ana, bo akurat 'With a Little Help...' wykonuje mój Ringo. Nikt tego lepiej nie zaśpiewał, o!

U mnie nadal PT Cool

Anajulia

Będę polemizować Very Happy

. Oczywiście ze sztuką, a więc i z muzyką, jest tak, że trudno sformułować jakieś obiektywne tezy, więc może powinnyśmy przejść na zdania w formie "Mnie podoba się bardziej..." i byłoby po sprawie Wink

. Ale mam trzy wnioski w temacie "With a Little...".

Po pierwsze - cover coverowi nie równy. Istnieje znacząca różnica pomiędzy coverem-podróbką a... nową interpretacją jakiegoś evergreenu czy po prostu wspaniałego kawałka, który okazał się większy od swych twórców. Nie wyobrażam sobie np. nowej wersji "Ciemnej Strony Księżyca" - wszelkie covery byłyby niczym reprodukcje arcydzieła malarstwa. Ale piosenkom, takim zwrotka-refren-zwrotka, kolejne aranżacje często wychodzą na dobre. Na przykład polscy "Okularnicy" z wykonania na wykonanie mają się lepiej Smile

. To była ogólna refleksja o coverach Very Happy

.

Po drugie - Z całym szacunkiem dla Twojej wielkiej do Bitli miłości, nie wszystko co stworzyli było genialne, nie do pobicia Wink

"Sierżant Pieprz" to płyta niezwykła, bo prekursorska, ale "With a Little..." stanowi tu 3-minutową miniaturkę, wyśpiewaną z wdziękiem, ale jakby od niechcenia. Cocker (będący skądinąd mistrzem coverów) uczynił z tego utworu hymn, który stał się symbolem Woodstock, czasów dzieci-kwiatów. Jego interpretacja oczywiście podobać się nie musi - i pewnie wielu ortodoksyjnym wielbicielom Bitli się nie podoba - co nie zmienia faktu, że o ile "Sierżant Pieprz" jest wielki dzięki Bitlom po prostu, "With A Little..." zapisało się w annałach głównie dzięki Cockerowi. Tak bywa Smile

Po trzecie - Ach! Miłość! Tu się z Tobą w pełni zgadzam Very Happy

Jak się coś/kogoś kocha, to jest to naj, tylko dlatego że jest, i trudno, żeby było inaczej Smile

Ale zawsze warto odróżniać sądy od twierdzeń Wink

Teraz to się schowam gdzieś, gdzie mnie nie dopadniecie Very Happy

PS Telewizor (u rodzinki) ryje mi mózg od tygodnia

Zabierzcie ode mnie to cholerstwo!

Scarlett

A ja zachwycam się "Pirelis Miracle Elixir" - boskie, ale mało Johnnego... eh...

Lizbeth Rackham

Kaileena! Peace! Very Happy

Nie możesz ich rozstrzelać! A że bluźnią, to już inna sprawa...
U mnie aktualnie Strawberry Fields Forever. Dzisiaj mi się w szkole przypomniało i przez pół dnia śpiewałam...

KresKa

Savvy

Lizbeth Rackham

Mnie chcą w szkole spalić na stosie- oskarżają mnie o bycie wiedźmą! Uwierzycie w to?! Very Happy

Ja coverów nie słyszałam zbyt wielu, ale patrzę na nie w innej kategorii. Niektóre mi się podobają, inne nie, ale nigdy bym nie powiedziała, że są lepsze od oryginału. Bo twórcy oryginału wymyślili sobie, że ma mieć określone brzmienie i inni mogą zaśpiewać to inaczej, nawet równie dobrze, ale nie lepiej. Bo nie oni tworzyli oryginał.
Oł... Strasznie pokręciłam, ale wierzę, że zrozumiecie, co mam na myśli.
Aktualnie słucham The fool on the hill Bitli.

Stasia

The worst pies in London z soundtracka do Sweeneya Todda...cudna muzyka Very Happy

.

Scarlett

Poor Thing - z Sweeney Todda - ah cudne i zarazem takie smutne...