Egzaminy

Anajulia

No nie?

Też się nie mogłam nadziwić. Jak mi znajomy maturzysta, w odpowiedzi na pytanie, kiedy dokładnie są wyniki, rzekł "nie wiem, jakoś pod koniec czerwca", to się szczerze uśmiałam z tej ignorancji, bo przecież wyniki pisemnych to są po tygodniu a ustnych od razu, a tu masz - niespodzianka Very Happy

Co więcej, papiery na uczelnie (przynajmniej niektóre) składa się też do 30 czerwca, więc zupełnie nie wiem, jak to technicznie przeprowadzić. Rok odczekać czy jak? Very Happy

Co oni porobili w tym szkolnictwie...

Gratuluję wyniku, Sabinsien Smile

I co dalej?

Marta

Gratulacje! Skoro jesteś zadowolona, to my również Smile

[dołącza do paczki Alethei czekoladki]

Wyniki ogłaszają chyba 30 czerwca (poprawcie mnie, jeśli się mylę), więc sabinsien miała tylko odrobinę opóźnienia z racji odległości Wink

sabinsien

[cieszy sie z paczki jak dziecko Very Happy

]
no mama je odebrała 30 czerwca, ale ja z racji tego że pracuje na nockach teraz nie bardzo miałam czas zadzwonić do domu, dopiero jak sie wcześniej przebudziłam to zadzwoniłam i sie dowiedziałam to w pierwszej chwili mnie chcieli nabrać że nie zdałam xD

Aletheia

Powiedz, że masz teraz kamratów i za takie doffcipy, to pewnego pięknego dnia może tam zawitać kolekcja wilczyc morskich z wyszczerbionymi nożami w zębach. Na dzień dobry zażartują, że są z urzędu skarbowego. ]:>

sabinsien

To by pewnie woleli, zeby ten Pewny Piekny Dzien nigdy nie nadszedl xD co do mnie moze wpadac kiedy chce na kaw... ee rum

Sparrabeth

przyłaczam się do gratujacji.
Ja teraz zaczynam mieć stracha bo w tym roku szkolnym będę pisać egzanimy gimnazjalne. Zaczynam sie denerwowac bo to jets jedyny egzamin ktorego nie mozna poprawic a jak obleje to mnie nie przyjma do liceum w Wawie wiec zaczynam sie stresowac, ale na wyluzowanie ogladam sobie POTC i jakoś mam nadzieje ,że dam rade

Aletheia

Powodzenia. Wink

A kiedy to konkretnie?

Marta

Przybyłam, zobaczyłam i... chyba nie zepsułam. Godzinę przed maturą usłyszałam historię, że jednej osobie z naszej szkoły nie zaliczyli próbnej, bo napisała, że Izabela była żoną Wokulskiego i później ze strachu pięć razy sprawdzałam, czy nie palnęłam czegoś w ten deseń. Chyba nie...

Spodziewałam się czegoś z literatury współczesnej i dwudziestolecia, i okazało się, że trafnie przewidzieliśmy przedział czasowy Smile

"Granica" Nałkowskiej, czyli nieźle, choć temat nieco dziwny i trochę się obawiam końcowych wniosków, bo nie wiem, czy o to chodziło. Trzeba było porównać trzy opinie o Justynie i jej związku z Zenonem (Zenona, jego matki i Elżbiety), a potem w odniesieniu do całości konsekwencje takiego zestawienia. Napisałam coś o powieści psychologicznej i odwołałam się do tytułu, ale mam takie przeczucie, że może należało bardziej wejść w treść. Myślę, że jeśli czegoś nie pokręciłam, to powinno być nieźle. Nie idealnie, ale chyba zdam Smile

Z poezji był Mickiewicz i Pawlikowska-Jasnorzewska, coś o marzeniach i rzeczywistości emigracyjnej. Nie pamiętam dokładnie, bo jak tylko zobaczyłam dwa obce teksty i jedną obcą babę (mgliście kojarzyłam jakieś jej erotyki), a z drugiej strony znajomą "Granicę", przewróciłam kartkę i już zostało Very Happy

Aletheia

Aha, dzisiaj pisemna? Gdzieś tam dzisiaj trąbili, że gdzieś wyniki będą, bodajże Gazeta czy Interia...
Bym miała dylemat, serdecznie nie znoszę "Granicy". No, jak czujesz, że OK, to pewnie OK. Very Happy

Marta

W Wyborczej jutro zamieszczą z kluczem, to się dowiem, ile nazmyślałam.

"Granica" jako powieść nie podobała mi się, dzisiejszy dobór fragmentów też nie był zachwycający, więc jest, jak sądzę średnio. A chciałam "Zbrodnię i karę", "Potop", "Pana Tadeusza", to nie, to ostatnie dali na gimnazjalnym jako tekst źródłowy Rolling Eyes

Ale jeśli chodzi o wypracowania, w praktyce 90% osób wybiera lekturę, bo tekst jest po prostu znany. A z tysiąca czyichś wierszy dostać akurat jeden z dwóch czy trzech, które się omówiło, się nie zdarza; dobrze, jak choć trochę cokolwiek z tamtych przypomina. Generalnie, cieszę się, że przynajmniej nie miałam problemu z decyzją.

Dzięki wszystkim, którzy trzymali kciuki Smile

Będę jeszcze prosić przed ustnym, z resztą sobie poradzę Very Happy

Aletheia

Trzymamy na zapas. Laughing

Marta

Powiem szczerze, że na razie matury są trudniejsze niż w zeszłym roku. Jedno zadanie z podstawy ocierało się nawet o rozszerzenie, więc było co robić te trzy godziny... dobra, dwie. Na rozszerzeniu z kolei duże zróżnicowanie w poziomach trudności zadań. Zawaliłam kombinatorykę, więc stówy nie będzie, ale myślę, że sobie poradziłam. Sześć godzin, w domu padłam Smile

"Wyborcza" nie napisała żadnych konkretów na temat wypracowania z polskiego, więc postanowiłam dać sobie spokój z szukaniem odpowiedzi, których nie ma.

Za trzymanie kciuków bardzo dziękuję, jeszcze angielski i tydzień przerwy na przywrócenie krążenia Very Happy

Aletheia

Argh... sześć godzin matematyki?... gdzie ten rum...
Albo nie rozumiem, albo z Twojego postu wynika, że pisałaś podstawę i rozszerzenie. Obie?

Marta

Aletheia

No właśnie dzisiaj mijałam dziewczynę z angielskim podręcznikiem i myślałam jak Ci idzie. Smile

To co, teraz już tylko ustny polski?

Marta

I fizyka, i ustny angielski. To dopiero półmetek Wink

EDIT
Przypomniało mi się Smile

Restaurację w liście nazwałam "Black Pearl". Mały kawalątek duszy w tych sztywnych, bezdusznych arkuszach Very Happy

Aletheia

Łoj... A ja właśnie odwrotnie. Takich rzeczy bardzo starannie nie mieszam do oficjalnorealowych. Laughing

Jakoś by bolało...
Ale może Tobie Black Pearl poszczęści. Smile

Marta

Czytam to, co wyżej i tak sobie myślę, kiedy to było... Very Happy

Przyszłam śródsesyjnie opowiedzieć o czymś, co mi się dotąd wydawało, że pojawia się tylko w opowieściach. Każdy zna historie-żarty(?) o odważnych studentach, którzy wrzucali indeksy przez szparę w drzwiach albo o tym, jak to egzaminator wystukiwał Morse'em "kto chce piątkę, niech teraz podejdzie". Mnie się coś podobnego zdarzyło naprawdę Smile

Otóż w dzień egzaminu (egzamin teoretyczny, nie z treści matematycznych) pani doktor poleciła przygotować odpowiednio salę (tyle a tyle miejsc w tylu a tylu rzędach), wszystkie rzeczy zostawić w korytarzyku, po czym osobiście wskazała każdemu piszącemu jego miejsce do pisania i uprzedziwszy o zakazie jakiegokolwiek spoglądania w miejsce inne niż własna kartka oraz o nakazie bezwzględnej ciszy, podkreśliła, że nie wolno choćby spojrzeć na drugą stronę bez przeczytania pierwszej, zawierającej instrukcję, którą należy uważnie przeczytać i bezwzględnie się do niej stosować. W końcu rozdała kartki i rozpoczęła egzamin.

Instrukcja, jak się okazało, zawierała polecenie podpisania kartki i następujące zdanie:

"Student, który uważa za satysfakcjonującą ocenę z ćwiczeń jako ocenę z egzaminu, powinien bezzwłocznie podejść do egzaminatora z indeksem. W przeciwnym przypadku należy przystąpić do odpowiadania na pytania zawarte na następnej stronie."

Naprawdę! Żałuję, że nie mogłam zobaczyć swojej miny jak to przeczytałam. Cisza, jaka zapadła na kilka dobrych chwil, była wręcz namacalna. A dźwięk pierwszego odsuwanego krzesła...
Very Happy

Aletheia

Czy ktoś przystąpił do odpowiadania? Gwizdze..

Marta

Jeden sztuk. Ambitny. I dwie takie, co musiały, ale to inna historia. W każdym razie podobno byli tacy, którzy przeczytali pytania Very Happy

CrazyJoanne14

A mnie egzamin czeka za dwa lata:-( W szkole cały czas o tym mówią, że mamy pamiętać, uczyć się, pracować, bo już niedługo egzaminy. Uparcie przypominają nam o czymś, o czym byśmy chcieli zapomnieć. Mam pytanie do tych, co już to pisali: Czy egzaminy w trzeciej gimnazjum są bardzo trudne??

Aletheia

Kiedyś powiedziałabym "Zależy od miejsca, a poza tym zawsze straszą na wyrost", ale teraz już nie wiem. Za to zawsze aktualne zostanie jedno: dla kogoś ten sam egzamin będzie trudny, dla innego nie.

Marta

Kamal

Mam w tym roku maturę, a bibliografia jeszcze nie gotowa. Ma ktoś doświadczenie w pisaniu jej? Wink

Marta

Matura zdawana na szczęście tylko raz Smile

Jeśli chodzi o kwestie techniczne, warto się dopytać w szkole o wzory (często każą ją pisać w dokładnie określony sposób), żeby potem nie musieć zmieniać sto razy i latać do biblioteki po dodatkowe dane. Jeśli treściowe - mogę tylko luźno pogadać, jestem, by tak rzec, z drugiego końca barykady Wink