Geografia

CrazyJoanne14

Zauważyłam temat o matematyce. Więc postanowiłam założyć temat o geografii. Nie wiem, kto ją lubi, a kto nie. Ja osobiście nie przepadam. Więc to jest taki wątek, w którym się można wyżalić na:przedmiot, szkołę,temat,nauczyciela,etc. Laughing

Aletheia

Lubię świat. Nie wiem, czy to się liczy jako lubienie geografii. Laughing

A Ty nie lubisz z jakiegoś konkretnego powodu? Trwale? Chwilowo? Smile

Marta

Matematyka dostała temat jako pasja, zainteresowanie (możliwe, że jednak powinna się była znaleźć w dziale o zainteresowaniach), a nie ze względu, że jest przedmiotem szkolnym Wink

Ale w porządku, jest zapotrzebowanie na temat o geografii (przypominam tylko, że w wątku szkolnym też można się żalić, chwalić, dzielić wrażeniami), to niech będzie temat o geografii Smile

Nie lubiłam geografii, jak każdej lekcji, na której musiałam uczyć się na pamięć czegoś, co mogłam bez problemu znaleźć w Internecie, encyklopedii albo - w tym przypadku - atlasie. Może miałam pecha, ale geografia jawi mi się jako fascynujący, idealny wręcz do nauczania materiał (bo kogo, od podstawówki do szkoły średniej, nie interesuje świat?!), który jednak został sprowadzony do rodzajów gleb i rozmieszczenia surowców naturalnych na Ziemi. W nauczaniu żadnego innego przedmiotu nie widzę aż tak wielkiej przepaści między tym, jak mógłby być nauczany, a jak jest.

A jak to wygląda u Ciebie, Joanne (mogę tak skracać?)?

Aletheia

Marta

Ten przedmiot spisałam na straty, powiem szczerze, że sobie nie wyobrażam na historii tematów niezawierających tragedii i pomocy innych niż podręcznik. Zanim program, trzeba byłoby zmienić nastawienie ludzi do historii, odciążyć te tematy, które można. Za to geografia, nauka o świecie? Jak można to zepsuć?

CrazyJoanne14

"A Ty nie lubisz z jakiegoś konkretnego powodu? Trwale? Chwilowo?"
Ujmę to inaczej:świat lubię, jest ciekawy, geografia też aż tak zła może nie jest, po prostu nie lubię zakuwać na pamięć, bo wolę zrozumieć. A na geografii stosuję metodę W Z Z (tzn wykuć,zdać,zapomnieć) Nie lubię odczytywania współrzędnych geograficznych. Więc chwilowo się zniechęciłam, bo w środę będzie z tego duuży sprawdzian:-(

"A jak to wygląda u Ciebie, Joanne (mogę tak skracać?)?"

Jasne że tak;-)

"Nie lubiłam geografii, jak każdej lekcji, na której musiałam uczyć się na pamięć czegoś, co mogłam bez problemu znaleźć w Internecie, encyklopedii albo - w tym przypadku - atlasie. Może miałam pecha, ale geografia jawi mi się jako fascynujący, idealny wręcz do nauczania materiał (bo kogo, od podstawówki do szkoły średniej, nie interesuje świat?!), który jednak został sprowadzony do rodzajów gleb i rozmieszczenia surowców naturalnych na Ziemi. W nauczaniu żadnego innego przedmiotu nie widzę aż tak wielkiej przepaści między tym, jak mógłby być nauczany, a jak jest. "

Tak, i chodzi o to JAK się go naucza. Bo u mnie, to się tylko narzeka na uczniów(że się nie uczą, nic nie umieją,etc) Rolling Eyes

. Nauczycielka po prostu mnie i całą moją klasę przeraża. Więc chyba głównie przez nią się zniechęciłam.

Aletheia

Czyli w sumie nie masz nic do geografii jako takiej, tylko do lekcji geografii w Twojej szkole... OK, rozumiem.

Osobiście wyznaczanie współrzędnych dosyć lubiłam. Poza tym podręczniki i ćwiczenia do geografii miały najfajniejsze obrazki. Laughing

No i zawsze miałam fioła na tle map. Jak na to teraz patrzę, to geografia należy do tych dziedzin, których szkoła nie zdołała mi obrzydzić, mimo wysiłków.

CrazyJoanne14

"Jak na to teraz patrzę, to geografia należy do tych dziedzin, których szkoła nie zdołała mi obrzydzić, mimo wysiłków. "
Czyli podejmowała wysiłki? Tak, ciekawi mnie jedno: nauczyciele chcę, żebyśmy się interesowali przedmiotami, uczyli się, i tak dalej. Ale mimo to starają się nam obrzydzić niemal wszystko. Czym? Ich jadowitą bronią:kartkówkami,sprawdzianami,klasówkami.