Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 3:04, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
No mówiłam, Gochna, przypomnieć dzień wcześniej... żartuję Nie mam wątpliwości, że zdałabyś i bez duchowego wsparcia wiedźm i innych freaków . GRATULUJĘ!
Kto następny? ...<rozgląda się>... chyba ja... <drży w obawie>
Oświadczam, że jutro mam pierwszą jazdę w ruchu miejskim, albowiem zasłużyłam na wypuszczenie mnie z mojej wioski . Taki to system w Kamieniu Pomorskim! Prawdę mówiąc, jestem pełna obaw, ale właśnie podniosła mnie na duchu [link widoczny dla zalogowanych] (kto jeszcze nie widział - warto ) - tak źle to ze mną nie jest.
Ania! Mówisz "pierwsze trzy godziny"? Pierwsze trzy godziny to były najfajniejsze, bo raz - szczęście debiutanta, dwa - nie miałam jeszcze pojęcia, co robię źle . Teraz mam i po każdej wpadce wpadam w deprechę . Zwłaszcza, że teorię mam w małym palcu, a mimo to za każdym razem chowa się w najciemniejszym zakamarku mózgu na widok skrzyżowania .
KresKa! Ale się nie damy, co?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 10:09, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | Oświadczam, że jutro mam pierwszą jazdę w ruchu miejskim, albowiem zasłużyłam na wypuszczenie mnie z mojej wioski . Taki to system w Kamieniu Pomorskim! |
Dasz radę! Mnie na pierwszej jeździe gość dał kluczyki, pokazał wstępnie co gdzie jest, i przez miasto sama musiałam dojechać na plac. To dopiero był strach Ale ostatecznie mi się udało, tylko mi dwa razy silnik zgasł
Ale mam normalnie zaciesz, że zdałam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 15:27, 18 Gru 2008 Temat postu: |
|
U mnie było zupełnie inaczej. Pierwsza lekcja, instruktor wytłumaczył co gdzie jest i jak działa, trwało to może 30min, a potem na miasto i do domu musiałam sama jechać. Wcześniej żadnej teorii nie miałam, zaczynałam praktyką.
Ja tam miło wspominam swój kurs i egzamin. Czasem jeszcze chętnie bym pojeździła z instruktorem
A co do jazdy miejskiej, nie lubiłam wyjazdu na miasto i do teraz nie lubię. Pełno samochodów, znaków i skrzyżowań, a w dodatku to jest jazda typu "jedziesz - stajesz, jedziesz - stajesz". Ale gdzie człowiek nauczy się poprawnie ruszać i jeździć jak nie w mieście
A co sądzicie o zielonych listkach? Ja przed egzaminem twierdziłam, że jak zdam to z dumą przykleję listek, a po egzaminie było mi głupio bo mało kto to przykleja. Potem zmieniłam samochód i dla bezpieczeństwa stwierdziłam, że przykleję listek. I tak jeżdżę z zieleniną na tylnej szybie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:28, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
Gochna napisał: | Mnie na pierwszej jeździe gość dał kluczyki, pokazał wstępnie co gdzie jest, i przez miasto sama musiałam dojechać na plac. |
A ja naiwna myślałam, że od placu to się zaczyna, i na miasto wypuszczają dopiero jak się przestaje przestawiać słupki... Wiecie, instruktorom jednak trudno odmówić odwagi... khm, że tak użyję eufemizmu
Gratulacje wszystkim co zdali i szczęścia wszystkim co zdawać będą. Jak myślicie, w takim poszłoby wam łatwiej? [link widoczny dla zalogowanych] Koła chyba najlepsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 20:56, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
Całkiem możliwe, z takiego nie chciało by się wysiadać
Ja zdawałam na takim [link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 21:12, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
Nieprzestawianie słupków to... wyższa szkoła jazdy . Na początek wystarczy się zmieścić na swoim pasie ruchu a to łatwiejsze w mieście niż na łuku, po stokroć! Natomiast jazda w mieście... jazda w mieście...
Otóż, wiele szkół - o ile mi wiadomo - wypuszcza na miasto bez znajomości teorii, dają kluczyki i cześć, tak jak miała Gochna. Moja szkoła, ponieważ w pipidówie, jak już zresztą mówiłam - na dzień dobry daje delikwentowi pojeździć na wsi (czyli w Kamieniu Pomorskim ) a to tak mniej więcej jak na placu . I chyba lepsza jest jednak praktyka wrzucania na głęboką wodę. Oświadczam, że w ruchu miejskim (a była to jedynie najspokojniejsza dzielnica miasta) wpadłam w panikę i narobiłam siana . Po dziesięciu godzinach w Kamieniu, kiedy to zdawało mi się że w sumie już umiem jeździć, tylko szlifować, okazało się, że gubię się na prostej drodze .
Instruktor: A teraz skręcamy w lewo. Co robimy?
Ja: Włączamy kierunkowskaz, redukujemy bieg, zjeżdżamy do osi jezdni...
Instruktor: Jakiej osi?!!!
...to była droga dwukierunkowa, dwujezdniowa, jak większość w ruchu miejskim Na mojej wsi są tylko jednojezdniowe, więc odkrycie, że jestem na jezdni jednokierunkowej, trzypasmowej było dla mnie szokiem! Dodając do tego pojazdy śmigające ze wszystkich stron i pieszych wyłaniających się zza autobusu...
Ja chcę takie POTC-auto!!! Już dawno postanowiłam, że będzie zielone, żeby mi pasował kolor karoserii do lakieru do paznokci, a ten odcień jest idealny!
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Sob 21:31, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
Dziękuję wszystkim, ze we mnie wierzą! ;*
Cytat: | KresKa! Ale się nie damy, co?! |
No jasne, Anajulko!
Tak, na pierwszej jeździe placu doświadczyłam jedynie przez pierwsze 10 min. (wytłumaczenie co gdzie jest, ustawienie wszystkiego i objechanie jakiegoś budynku xD), a później:
instruktor: No to teraz jedziemy prosto.
ja: jak to: prosto???!
instruktor: No wyjeżdżamy na drogę.
ja: A nie możemy jeszcze pojeździć po placu?...
instruktor: Nie.
No. I z tegoż powodu jechałam praktycznie cały czas poboczem. No ściągało mnie. I miałam wrażenie, że mnie jakiś samochód może walnąć od środka jezdni... I jeszcze jeden mój dialog z panem instruktorem:
ja: Gdybym tak jeździła po mieście, to pewnie zaliczyłabym kilka krawężników.
instruktor: pewnie tak... I już nie byłbym taki miły...
Tak, sprzęgło i biegi to najgorsze, cały czas o nich zapominam. No ale w końcu to była dopiero pierwsza jazda. U nas najpierw jeździ się po okolicach prowincjonalnego miasteczka i placu, później po prowincjonalnym miasteczku, a dopiero później uświadcza się miasta, w którym się zdaje egzamin, w moim przypadku Siedlec (taaa, takie to miasto, co nawet o nim nie słyszeliście xD).
We wtorek mam drugą jazdę...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:10, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
W moim przypadku teoria to był mit. Na pierwszym spotkaniu z instruktorem ruszyłam na miasto (małe miasto), natomiast na szóstej godzinie jeździłam już po poznaniu.
Zdawałam i uczyłam się na Punciaku, oba samochody były w miarę dobrym stanie, więc nie było żadnego problemu. Teraz pozmieniali na Clio, ciekawa jestem, czy odczuwa się różnicę.
Kołpaki, tego „pirackiego” wozu są fenomenalne Sama bym takie chętnie kupiła. I do tego jeszcze taką osłonę przeciwsłoneczną
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 23:57, 20 Gru 2008 Temat postu: |
|
I jeszcze piąty kołpaczek na kierownicę, i klakson z papugą, i tapicerkę z płótna żaglowego, i... i...
Anajulia napisał: | Ja chcę takie POTC-auto!!! Już dawno postanowiłam, że będzie zielone, żeby mi pasował kolor karoserii do lakieru do paznokci, a ten odcień jest idealny! |
Jak gdzieś na jakimś forum przeczytałam - ómarłam i leżę ómarnięta
I zostaniesz z takimi paznokciami, czy jak zmienisz to przemalujesz i auto? No chyba że nie zmieniasz.
KresKa napisał: | I miałam wrażenie, że mnie jakiś samochód może walnąć od środka jezdni... |
Zawsze uważałam, że kierowca jest w głupim miejscu - powinien być na środku. Najwyżej nikogo nie sadzać obok, coś innego wymyślić w tych miejscach. No tak, odezwała się zdeklarowana zwolenniczka spacerów i "znawczyni" ... eee, inżynierii samochodowej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 0:08, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
To ja powinnam jeszcze od siebie dorzucić, że na pierwszej jeździe, poza tym że sama jechałam przez miasto na plac, na placu koleś mi omówił lampy i silnik, łuk zrobiłam 2 razy, potem znów na miasto, a na drugiej godzinie za miasto i był taki dialog, już na drogach niedaleko miasta:
instruktor: ile jedziemy w mieście?
ja: yyy... 50.
instruktor: a za miastem?
ja: yyy... eee...
instruktor: jedziemy 90.
ja: ile?!
instruktor: no, jedziemy, jedziemy.
Tak więc nie dość, że jechałam na pierwszej jeździe sama przez miasto, to potem jeszcze za miastem 90km/h I byłoby całkiem fajnie, gdyby nie fakt, ze zaraz za mną, jakieś 4 metry jechał załadowany TIR
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Nie 12:51, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
Oj, kochane dziewczyny - podziwiam całym sercem. Ja nie umiem, nie będę umiała, nie lubię, nie chcę, NIE, NIE i NIE - naprawdę nie zamierzam robić prawo jazdy
Bo się boję, bo mnie to przeraża, bo się nie nadaję, bo jestem BLONDYNKĄ! A to wyjaśnia wszystko. A tak na serio, uważam, że instruktorowi by prędzej wypadły włosy, niż zobaczyłby mnie jadącą bez pomyłki Samochód, ulica - straszna czarna magia. Nie do pokonania.
By the way, ciekawe, czy za 5 lat powtórzę te słowa .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 14:32, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
Elizabeth, ja 5 lat temu (no, może 10) z najszczerszym przekonaniem mówiłam, że niepotrzebny mi komputer.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 14:50, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | A co sądzicie o zielonych listkach? |
Uwielbiam Woziłam się z nim przez jakiś rok po zdaniu egzaminu, bo czułam się bezpieczniej ze świadomością, że inni użytkownicy ruchu są ostrzegani o moim niedoświadczeniu, nawet jak już byłam doświadczona
Cytat: | Natomiast jazda w mieście... jazda w mieście... |
Bardzo lubię jeździć po mieście (dużym mieście ), uczyłam się we Wrocławiu i dziękuję losowi za taką możliwość. Poruszanie się po mieście wymaga niesamowitej koncentracji i koordynacji. Za to autostrady/drogi poza terenem zabudowanym tylko przełamania oporów przed dużymi prędkościami. Ale jak już się te ograniczenia odrzuci tooo... Jazda! Lubię szybko śmigać po autostradzie, ale na dłuższych odcinkach to jest nudne, nic się nie dzieje, czasem tylko zmiana pasa, żeby wyprzedzić tira... Nuuuda. A w mieście... A to wyłączone światła w godzinie szczytu na skrzyżowaniu dwóch głównych ulic, a to karetka, a to ktoś cię nie zauważy i prawie wjedzie w bok na rondzie, a to jakiś pieszy-samobójca, czasem zdaży się parkowanie 'z wciągniętym brzuchem... Mnóóóóstwo rozrywki
edit:
Jeszcze a propos prędkości - na pierwszej jeździe ogromnym stresem było dla mnie przekroczenie 20 km/h Myślałam, że instruktor dostanie szału
Ostatnio zmieniony przez Savvy dnia Nie 14:51, 21 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:51, 21 Gru 2008 Temat postu: |
|
Savvy napisał: | Bardzo lubię jeździć po mieście (dużym mieście ), uczyłam się we Wrocławiu i dziękuję losowi za taką możliwość. |
Podziwiam, Cię! Mało znam osób, które lubią miejska jazdę.
Ja nienawidzę miasta, korków i skrzyżowań. Natomiast autostrady, szosy i ogólnie wszystkie drogi poza terenem zabudowanym wręcz uwielbiam. Na szczęście mieszkam poza miastem i praktycznie w koło mam tylko takie drogi... nic tylko jeździć
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Pon 22:47, 22 Gru 2008 Temat postu: |
|
[quote="Savvy"] Cytat: | Jeszcze a propos prędkości - na pierwszej jeździe ogromnym stresem było dla mnie przekroczenie 20 km/h Myślałam, że instruktor dostanie szału |
Dokładnie! Ja nie wiem, jak można jechać więcej niż takie... 60km/h... Ogólnie onstruktor cały czas do mnie, zebym dodała nieco gazu.
Na razie o jeździe po mieście nic Wam nie pwoiem, ale chyba wolę mniej uczęszczane drogi i szosy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 23:59, 29 Sty 2009 Temat postu: |
|
Savvy napisał: | Bardzo lubię jeździć po mieście (dużym mieście ), (...) Poruszanie się po mieście wymaga niesamowitej koncentracji i koordynacji. Za to autostrady/drogi poza terenem zabudowanym tylko przełamania oporów przed dużymi prędkościami. Ale jak już się te ograniczenia odrzuci tooo... Jazda! Lubię szybko śmigać po autostradzie, ale na dłuższych odcinkach to jest nudne, nic się nie dzieje, czasem tylko zmiana pasa, żeby wyprzedzić tira... Nuuuda. A w mieście... (...) Mnóóóóstwo rozrywki |
No to dołączam do wąskiego grona pasjonatów jazdy po mieście Nie to żebym nie lubiła się rozpędzić na prostej drodze (ach! już się nie boję jechać więcej niż 20 na godzinę! z prędkością 120 wyprzedzałam TIR-a! a w ogóle to dojeżdżam 90 km do Szczecina na każde jazdy i się jedzie głównie po drodze ekspresowej ), ale święta racja - na dłuższą metę to się robi nudne. Za to jazda po mieście, jak się człowiek nauczy płynnie ruszać i hamować, to jest dopiero frajda! Melduję, że przez ostatnie trzy tygodnie pokonałam swój paniczny strach przed ruchem miejskim i zakochałam się na zabój w skrzyżowaniach! No, rond jeszcze nie lubię za bardzo, bo nigdy nie wiem, kiedy na nie wjechać. Ale ogólnie rzecz biorąc, to cała radość jazdy polega na zmianie biegów, włączaniu kierunkowskazów i takie tam .
No ale ja tu gadu gadu, a pochwalić się przyszłam! Otóż, wczoraj niepostrzeżenie zdałam egzamin wewnętrzny . W sumie to nie jestem z siebie aż tak znowu dumna, bo państwowego nie zdałabym za cholerę (parkowanie ), a to co robiłam wczoraj tak naprawdę wołało o pomstę do nieba , ale najwyraźniej to wystarczająco dużo, by zakwalifikować mnie do egzaminu za jakieś półtora miesiąca. Mój instruktor najwyraźniej wyciągnął jakąś średnią statystyczną z moich umiejętności, bo przez te pół godziny jazdy, niczego nieświadoma, dałam popis antyumiejętności Słonko świeciło, śnieżek padał, ja drugi dzień od piątej rano na nogach (ja!), bredzę o kwiatkach i rezolutnie a to zapomnę włączyć kierunkowskazu, a to się na kaczki zagapię i przeoczę znak "ustąp pierwszeństwa" . A mój instruktor do mnie "Ania, a czy ty widzisz co ja mam na kolanach?" No to patrzę i oczywiście wjeżdżam w krawężnik, bo jak nie patrzę na drogę to gubię trajektorię , a tam - karta egzaminacyjna! "Właśnie ci zaliczyłem egzamin wewnętrzny". Mam nadzieję, że w tej samej chwili nie pożałował . Aż z wrażenia poszłam zaliczyć teorię i wyszło mi zero błędów, więc jak chodzi o to mogę chyba spać spokojnie. Teraz będę przez półtora miesiąca śnić o zawracaniu na trzy i parkowaniu tyłem .
Wniosek: Nie trzeba być Kubicą, by zdać egzamin na prawo jazdy! Przynajmniej wewnętrzny . Mam marne mniemanie o swoich umiejętnościach, ale jak tak patrzę jak jeżdżą inni (bo zawsze z kimś jeżdżę z racji tego, że dojeżdżamy do miasta z tak daleka), to myślę sobie "jak oni zdadzą, to ja na pewno", Krzepiące .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 16:34, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
Gratuluję zaliczenia!
A co do tego upodobania, to jeszcze może się zmienić. Ja podczas kursu raz lubiłam miasto raz nie, był okres, w którym uwielbiałam parkować, a plac był dla mnie parkiem rozrywki, tak zostało do końca... kursu rzecz jasna.
Teraz miasto to katorga, gdzie można nabawić się nerwicy, nie lubię parkować szczególnie równolegle, ale uwielbiam jeździć szosami, a autostrady to miód - malina
Jak umiesz opanować stres to zdasz na pewno, to stres jest przyczyna wielu niepowodzeń. Grunt w tym by zachować trzeźwy umysł i nie myśleć o tym, że obok siedzi egzaminator - egzaminator = kolega
I jakie tam "marne mniemanie o swoich umiejętnościach" - trzeba wierzyć w siebie! (...i kto to mówi?)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:48, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
Parrrrkowanie równoległe... taaa...
Nie wiem, jak ja się pozbędę stresu, bo ja jestem z tych okropnie się stresujących, ale jest szansa, że się szybko rozkrochmalę jak egzaminator okaże się naprawdę koleżeński, bo mam łatwość nawiązywania kontaktów z ludźmi .
Aletheia! Zapomniałam odpowiedzieć na Twoje pytanie! Lakier zmieniam, ale przeważnie na inny odcień zieleni A poważnie - mam nieodpartą potrzebę zieleni, bardzo mi się podoba nowa zieleń Volkswagena (co nie znaczy, że jestem fanką Volkswagenów - lubię francuskie auta) i jak będę mogła powybrzydzać, to sobie sprawię takie obciachowo trawiaste autko!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:58, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
...z opcjonalnie przyklejanymi od święta kwiatkami?
Nooo, temu zielonemu co parę postów wyżej, do obciachu daleko. Dżunglaste odcienie, bagienne tony... ( )
Raz w życiu pomalowałam się na srebrzyście, ale to był pierwszy i ostatni. Okazało się, że wręcz fizycznie mi przeszkadza coś tak naklejonego na rękach... Pewnie kwestia przyzwyczajenia. Eee, tego, aha, kontrolka offtopa mi się zapaliła...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 10:59, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
Przyszłam donieść, że nauczyłam się parkować równolegle . Już po 43 godzinach nauki! . No super, do egzaminu zostały dwa tygodnie z groszami, może się zdążę nauczyć parkować prostopadle . Aczkolwiek rozważam przełożenie. Poproszę osoby, które cieszą się posiadaniem driving licence o opowiedzenie mi (uczciwie! ) o poziomie swoich umiejętności w dniu przystąpienia do egzaminu! Osobiście czuję, że doszłam do jakiejś granicy, za którą pomogą mi już tylko długie miesiące praktyki. Przez pewien czas czułam na kursie, że się uczę i idzie mi coraz lepiej z każdą jazdą. A teraz, to parkowanie to mój pierwszy sukces od wielu godzin. Poza tym jakby zatrzymałam się w miejscu i czuję, że na ten moment nie nauczę się wiele więcej przez 10 czy 20 godzin. Nie to, żebym jeździła dobrze, ale wiem, że brak mi głównie rutyny. Czy Wy też tak miałyście? Bo mnie się wciąż zdaje, że do egzaminu muszę podejść jeżdżąc dobrze. A czuję, że nie mam szans się nauczyć w najbliższych godzinach jazdy (nie mówiąc o tym, że się na nie rujnuję). To może tak ma być? Czy raczej jeździć dalej z instruktorem?...
Aletheia! Kwiatki - czemu nie Póki co - liznąwszy nieco obsługi Photoshopa (bawiłam się w wirtualnego lakiernika! ) - poniżej prezentuję wymarzone auto Anajulii
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Śro 13:48, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 17:33, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
Patrząc z perspektywy czasu cna moje umiejętności w dniu egzaminu to muszę przyznać, że były marne. Parkować równolegle nauczyłam się raz-dwa, ale na ostatniej godzinie kursu jakby mi ktoś tą umiejętność wymazał z mózgu i za cholerę nie mogłam zaparkować... Dopiero się przeraziłam... Na egzamin jednak szłam z przeświadczeniem, że jeżdżę nieźle i to był chyba klucz do zdania - pewność siebie plus maksymalna koncentracja. Skoro czujesz Ana, że potrzeba Ci teraz już tylko praktyki to nie ma co się szczypać tylko podejść do egzaminu. Jeśli miałabyś zwlekać z terminem do momentu, aż dzięki praktyce staniesz się dobrym kierowcą to Twój kurs musiałby trwać chyba kilka lat
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 20:45, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
Nie mam o tym bladego pojęcia, ale tak sobie myślę, że gdyby po prawo jazdy startowali tylko ludzie, których od małego sadzano za kierownicą i tak ćwiczyli po opłotkach... no, mam na myśli, na pewno nie tylko tacy startują i zdają przecież? Czyli wierzę, że masz szanse, Ana.
Ach, Photoshopnięte autko...! [związuje się w paragraf z zadrości] Faktycznie fajny kolorek. Chrząszczowy.
Prostopadłe i równoległe...? Myślałam, że po prostu się wjeżdża tak żeby się zmieścić i się staje... W ogóle myślałam, że po prostu się jeździ. Okropnie to wszystko złożone co piszecie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 21:20, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
Savvy napisał: | Jeśli miałabyś zwlekać z terminem do momentu, aż dzięki praktyce staniesz się dobrym kierowcą to Twój kurs musiałby trwać chyba kilka lat |
Aletheia napisał: | Nie mam o tym bladego pojęcia, ale tak sobie myślę, że gdyby po prawo jazdy startowali tylko ludzie, których od małego sadzano za kierownicą i tak ćwiczyli po opłotkach... no, mam na myśli, na pewno nie tylko tacy startują i zdają przecież? |
Też sobie tak, na zdrowy rozum, myślę, więc chyba odważę się spróbować, tylko sobie jakieś proszki na uspokojenie wezmę Bo ja właśnie nie myślę, że jeżdżę nieźle, więc nawet jak jeżdżę (nieźle, znaczy się , nie wiedząc o tym), to stres mnie zeżre
Aletheia napisał: | Myślałam, że po prostu się wjeżdża tak żeby się zmieścić i się staje... W ogóle myślałam, że po prostu się jeździ. |
Też tak myślałam, ale w WORDzie myślą inaczej . Co więcej, okazuje się, że nie tak łatwo się zmieścić
Aletheia! A czemu ty się tak skręcasz w ten paragraf? Jak chodzi o obsługę Photoshopa to opanowałam tylko opcję zmiany barwy .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 22:28, 11 Mar 2009 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | Bo ja właśnie nie myślę, że jeżdżę nieźle, więc nawet jak jeżdżę (nieźle, znaczy się , nie wiedząc o tym), to stres mnie zeżre |
I możesz na ten moment przestać jeździć nieźle... Tfutfutfu!!! Tfu! Chciałam tylko przez to powiedzieć, że to jak z chodzeniem - jak się człowiek zacznie zastanawiać od której nogi i jak ją zgiąć i gdzie postawić, to się przewróci. Ja tak mam. Mogę coś robić miliony razy w ogóle o tym nie myśląc, ale jak mi ktoś zacznie patrzeć na ręce, to zaraz się zaplączą. Mam nadzieję, że u Ciebie to tak nie działa, a przynajmniej dużo słabiej.
Anajulia napisał: | Aletheia! A czemu ty się tak skręcasz w ten paragraf? Jak chodzi o obsługę Photoshopa to opanowałam tylko opcję zmiany barwy |
No właśnie, a ja nawet nie wiem gdzie to mam. Miałam, bo w grudniu mi padł system i odzyskałam dane, ale diabli wzięli sporo programów, m.in. Photoshopa. A jeszcze bardziej mi brakuje konwersji pdf -> doc i odwrotnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 2:07, 12 Mar 2009 Temat postu: |
|
To się nawet nieźle składa, bo akapit "Techniczne" wyszedł mi żenująco krótki ze względu na ślimaczy czas odpowiedzi . Mam szanse się zrehabilitować!
Aletheia napisał: | Mam nadzieję, że u Ciebie to tak nie działa, a przynajmniej dużo słabiej. |
Niestety, działa dokładnie tak, jak opisujesz . Potrafię zapomnieć, jak zrobić coś, co zwykle robię z zamkniętymi o czami i przysłowiowym palcem w nosie. To zreszta powód, dla którego nie potrafię niczego porządnego napisać - głupieję i tracę polot gdy sama sobie zaczynam patrzeć na ręce . Obawiam się, że polecenie "a teraz proszę skręcić w prawo" skończy się zmianą pasa na lewy (nie mówiąc już o gasnącym przy ruszaniu pod górkę silniku, itp.), bez względu na to, ile jeszcze godzin będę ćwiczyć parkowanie prostopadłe .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|