Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:25, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Jest wokół tego trochę szumu od paru tygodni, ale nie zagłębiałam się w to bliżej. |
A myślałam, że przyszłam z newsem
Aletheia napisał: | Moment przełomowy, nowy trend - tak, z pewnością. Generalnie cała kultura fandomowa coraz bardziej wyłazi na światło dzienne i zaczyna być zauważana. |
Z zauważaniem się zgodzę, ale czy to na pewno początek trendu? Wytwórnie/telewizje bardzo się różnią poziomem zainteresowania kulturą fandomową, ich działaniami przyciągana jest głównie młodzież, ludzie niepełnoletni, z którymi trudno podpisywać umowy... Nie jestem pewna, czy to się rozwinie.
Aletheia napisał: | Fandom właśnie dlatego jest fajny, że jest niezależną oddolną partyzantką. |
Zdecydowanie. Z jednej strony zawsze fajniej, jak się wie, że przynajmniej część tego, co się w fandomie dzieje, dociera "na drugą stronę disclaimera" (a jeżeli chodzi o fanfiction, to z tym jest raczej słabo), z drugiej - żeby to się nie zamieniło w pisanie pod twórców, na jedynie słuszne tematy.
Aletheia napisał: | Jednak w takim razie kategorycznie nie zgadzam się na zrzekanie się praw autorskich - żaden szanujący się fanautor nie przypisuje sobie autorstwa kanonu i wobec tego disclaimer powinien działać w obie strony. Wkład własny fanautora jest wkładem własnym, więc gdzie z tymi lepkimi łapami, pytam uprzejmie? |
Popieram stanowczo. Najłatwiej zgarnąć wszystko i w razie jakichkolwiek wątpliwości, gdy się kanon miesza z fanonem mieć prawo po swojej stronie, ale tak się nie robi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:47, 11 Cze 2013 Temat postu: |
|
Marta napisał: | A myślałam, że przyszłam z newsem |
Na Perłę na pewno.
Marta napisał: | czy to na pewno początek trendu? |
Jeśli w takim sensie, że patrzymy i czekamy, bo coś MUSI z tego wyniknąć i to lawinowo, to pewnie nie, ale miałam na myśli raczej coś takiego, że jeśli kiedyś faktycznie rozwinie się jakiś biznes - w ogóle jakieś nowe zjawisko w związku ze związkiem - to jak spojrzymy wstecz, uznamy to pewnie za jakiś istotny moment. Historyczny, o zgrozo. Nawiasem mówiąc, to: ludzie niepełnoletni, z którymi trudno podpisywać umowy istotne spostrzeżenie, ale w praktyce rozwiązałoby się pewnie jak każdy inny rodzaj działalności, w którą angażują się niepełnoletni, choćby wydawanie oryginalnych powieści albo granie w filmach. A w przypadku sporej - pełnoletniej - części fandomu problem w ogóle odpada.
Marta napisał: | żeby to się nie zamieniło w pisanie pod twórców, na jedynie słuszne tematy. |
Właśnie. Bo często bywa, że szczególnie interesujące są fan-pomysły i fan-realizacje, które są kompletnie odczapowe, programowo antykanoniczne, alternatywne. Niekoniecznie śliczne, pluszowe, oswojone, oficjalnie przyklepane i poprawne, ale jednak intrygujące. Jeśli się komuś - oficjalnym autorom - nie podobają, to ich problem. Osobiście jestem przeciwna wszelkim próbom ewentualnego plewienia. Zresztą wątpię, czy byłyby naprawdę efektywne. Już teraz nikt z fanów się nie przejmuje, czy to aby jest stuprocentowo legalne. Zamkną jeden portal, idzie się na drugi... I bardzo dobrze, że wciąż się jeszcze da.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 0:56, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
Z okazji wizyty Benedicta Cumberbatcha w Polsce garść refleksji.
1. Jest możliwe zaproszenie gwiazdy wielkiego formatu do Polski bez świadomości, że jest to gwiazda wielkiego formatu.
2. Jest również możliwe, aby organizatorzy nie kryli poczucia wyższości wobec osób, które na festiwal przyjechały wyłącznie dla wspomnianej gwiazdy mimo zarobienia na nich kupy forsy.
3. Taka opinia i polityka nie musi przeszkodzić organizatorom wykorzystywać fanów jako darmowej reklamy festiwalu na Facebooku oraz reklamować cały festiwal nazwiskiem gwiazdy, której zdjęcia minutę po wylądowaniu trzeba było koniecznie zamieścić na stronie. Ktoś wypominał komuś nadmierne zainteresowanie czyjąś osobą?
4. Jakimś cudem w rzeczywistości współistnieją dwie rzeczy: pełen hipokryzji podział na fanów lepszych i gorszych oraz błyskawicznie rodzące się sympatie do obcych ludzi i fandomowe poczucie wspólnoty.
5. Niby wiesz, że jakiś człowiek istnieje, ale gdy zobaczysz go na żywo, to istnieje jakby bardziej.
Tak, to jest dokładnie post-przykrywka, żeby się pochwalić uczestnictwem w spotkaniu i post-wymówka, żeby o nim gadać (minął już tydzień, ludzie przestają słuchać)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 1:22, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
Nad pierwszymi trzema punktami wzdycham, czwarty potwierdzam i łączę się w dziwowaniu, piątego gratuluję. W Krakowie, tak?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 18:12, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
Tak, w Krakowie Na szczęście, bo już Warszawę mam dużo dalej i w ogóle jej nie znam. A zaledwie dziewięć dni wcześniej otworzyli linię busów bezpośrednich z mojego miasta do Krakowa, no co to było, jak nie znak
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 22:18, 18 Maj 2014 Temat postu: |
|
Ktoś w Twoim mieście czuje fanbyznes lepiej niż Krakusy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 22:12, 01 Sty 2015 Temat postu: |
|
Książkę przeczytałam. To jest, dwie, ale jedna była lepsza. Marta, pytałaś czy fani na konwentach SPNowych opowiadają aktorom o RPFach. Wiadomość pierwsza, niekoniecznie na konwentach, ale owszem, opowiadają. Wiadomość druga, nikt nie zemdlał, ani nie uciekł. Pewien wpływ mogła mieć okoliczność, że w grę wchodziły kameralne rozmowy, zamiast smażenia pod reflektorami przed tysięczną widownią. Więcej [link widoczny dla zalogowanych].
Przy okazji, między innymi to:
Marta napisał: | 4. Jakimś cudem w rzeczywistości współistnieją dwie rzeczy: pełen hipokryzji podział na fanów lepszych i gorszych oraz błyskawicznie rodzące się sympatie do obcych ludzi i fandomowe poczucie wspólnoty. |
...jest w tej książce analizowane.
Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Czw 22:15, 01 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 18:03, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
Ciekawa ta prowokacja z okładką i tytułem, faktycznie lekko ryzykowna.
Aletheia napisał: | The first rule of fandom: tell no one about fandom, Kathy & Lynn say. (...) Saying loudly “I'm a fan, the real deal, doing fannish things” beyond the fandom safety is dreadful and shameful, the more so, if you're supposed to be a serious, no-nonsense adult. |
Oczywistość powyższego, skonfrontowana z faktem, że pierwszy raz widzę to zapisane wprost, mnie mocno uderzyła.
Cytat: | For women, the accepted norms hold that women want to be the objects of desire – that we want others to desire us. ... Young women aren't socialized to get in touch with what we want but instead to concentrate on what others want – to be objects instead of subjects. Women end up focused on how we look and who we can attract and how to make other people feel good, instead of what attracts us – hell, sometimes we don't even know!
|
Cytat: | In fact, part of the fun of being a fan is knowing in the rational part of your brain that celebrities are just people but hoisting them up onto a pedestal anyway, against your better judgment. Then crossing your fingers that they can keep their precarious balance up there.
|
Czemu ta książka musi być akurat o Supernatural, poczytałabym więcej, no!
Aletheia napisał: | Maybe the biggest discover of Kathy & Lynn was that ‘the fence’ runs not as much between fandom and the creative side, but rather between all of them together and those wielding the financial power, TV networks and film studios. I must say I’d like to hear also the voice of that side, the only that remains fully shrouded and mysterious in the book, and the only that apparently prefers unclear actions over clear communication.
|
Ale szczere wypowiedzi Ludzi Z Pieniędzmi nie mają chyba szansy zaistnieć, przecież automatycznie zranią i zniechęcą fanów. Lubimy myśleć, że tam się wcale wszystko nie toczy o pieniądze, ale wiemy, jaka jest prawda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 19:32, 11 Sty 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Oczywistość powyższego, skonfrontowana z faktem, że pierwszy raz widzę to zapisane wprost, mnie mocno uderzyła. |
Co nie? Cała książka jest taka. Niby oczywizmy, ale jakoś nigdzie wcześniej nie powiedziane. A już na pewno w pozafandomowych tekstach. W zestawieniu z tym, mizeria polskich artykułów, które tu wcześniej omawiałyśmy, bije po oczach. Te nasze są na etapie mglistego zauważania, że kultura fandomowa istnieje, ale gdzie tam do odnotowania poszczególnych składowych zjawisk... a koło prób wyjaśniania te nasze opracowania nawet nie stały. "Fangasm" natomiast już jest właśnie na etapie wyjaśniania.
Marta napisał: | Czemu ta książka musi być akurat o Supernatural, poczytałabym więcej, no! |
Czytając właśnie co chwilę myślałam, że muszę pokazać też Tobie! Nie powiedziałabym, żeby było bardzo hermetyczne. Ta druga książka niżej, tak, raczej tylko dla fandomu SPN (jakby co, w tej serii widziałam też część Doktorową), ale "Fangasm" jest bardziej ogólnie o kulturze fandomowej na przykładzie konkretnego fandomu (chociaż trafiają się wzmianki o innych, np. Twilight). Szczególnie pierwsze rozdziały, bo potem rzecz się skupia głównie na relacjach z wywiadów, więc robi się bardziej SPNowo. Bym Ci strasznie chciała podesłać, ale mam plik z DRMem Amazonu. Do tej pory nie próbowałam tego łamać... Jak znajdę chwilę, spróbuję zainstalować parę rzeczy i dam znać, jeśli wyjdzie.
Marta napisał: | Ale szczere wypowiedzi Ludzi Z Pieniędzmi nie mają chyba szansy zaistnieć, przecież automatycznie zranią i zniechęcą fanów. |
Właściwie niekoniecznie... W sporej części idzie o klarowność stanowiska i konsekwencję działań. Na pewnym etapie autorki miały oficjalne wsparcie Ludzi Z Pieniędzmi, typu swobodny wstęp na plan, ułatwiane kontakty z ekipą, rozmowy o wydaniu książki, itepe. Kiedy to ostatnie rozeszło się po kościach, można się było domyślić, że LZP się połapali, że to nie będzie okrągła laurka, jakiej oczekiwali. Ale właśnie - trzeba się było domyślać. Żadnego "Słuchajcie, to było nieporozumienie, wycofujemy się, do niewidzenia". Podobnie jest z oficjalnym zakazem nagrywania na konwentach (realizowanym jak zakaz ściągania w polskich szkołach - nie daj się złapać) i generalnie podejściem do fanów, które jest - właśnie z punktu widzenia gry o pieniądze! - irracjonalne i kontrproduktywne. Parę cytatów pod tym kątem:
Kathy & Lynn napisał: | Over the course of our research, it had become obvious that TPTB [The Powers That Be] really do not understand fans. Obvious, though still inexplicable. Weren’t we, after all, the customers? Didn’t they want our love and loyalty and dollars, euros, and yen? They were remarkably good at pick-up lines but had little idea of what it takes to sustain a long -term relationship.
We were poised to write a book that we did not want to write, sanitized first and then polished into a shiny story of fandom that ignored most of the things that make it tick. We’d been saying all along that fandom is about passion. On some primordial level, whatever we are fans of gets the blood up and the hormones pumping. It doesn’t matter if it’s a television show or a hockey game - love is love. Fans will readily tell you this, but TPTB, for reasons that still remain vague to us, have been slow to admit it. Never mind that they are in the business of selling passion and sex and desire. Never mind that they cast impossibly pretty people in their television shows and films. Never mind that they often mount (yeah, pun intended there) over-the-top ad campaigns that emphasize sexual subtext over plot. They don’t seem to have a problem with any of this, but they do seem to have a problem with fans acknowledging it, indulging in it, and celebrating it.
TPTB, we slowly realized, were aptly named. They had all the power - and no idea how to wield it.
|
Wielokrotnie przy tym podkreślają różnicę między podejściem TPTB (bliżej nieokreślone siły bez twarzy i nazwisk) a ekipy twórczej (showrunnerzy, scenarzyści, aktorzy, scenografowie, itede).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:52, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
(Ja tu nie odpowiadałam? Mam wrażenie, że tak...)
Aletheia napisał: | Co nie? Cała książka jest taka. |
W takim razie ma jedną z najbardziej mylących okładek ever.
Kathy&Lynn napisał: | Weren’t we, after all, the customers? Didn’t they want our love and loyalty and dollars, euros, and yen? They were remarkably good at pick-up lines but had little idea of what it takes to sustain a long -term relationship. |
Byle się utrzymać kolejny rok?
Kathy&Lynn napisał: | Fans will readily tell you this, but TPTB, for reasons that still remain vague to us, have been slow to admit it. |
Tak. Wydaje mi się, że to jest źródło nieporozumień - nie nagrywajcie paneli na konwentach, bo nikt na nie nie będzie chciał przyjść i zapłacić, skoro będzie je mógł obejrzeć w necie; nie piszcie fanfiction, bo wywracacie markę do góry nogami; nie wytykajcie błędów, bo ludzie się zniechęcą... Jakby te miliony w słupkach oglądalności oraz fani to były zupełnie różne grupy.
Kathy&Lynn napisał: | Never mind that they are in the business of selling passion and sex and desire. Never mind that they cast impossibly pretty people in their television shows and films. Never mind that they often mount (yeah, pun intended there) over-the-top ad campaigns that emphasize sexual subtext over plot. They don’t seem to have a problem with any of this, but they do seem to have a problem with fans acknowledging it, indulging in it, and celebrating it. |
No nie? Promocyjne sesje są okej, ale dlaczego ludzie robią takie fanarty, no naprawdę, tylko jedno im w głowie i w ogóle.
Aletheia napisał: | Wielokrotnie przy tym podkreślają różnicę między podejściem TPTB (bliżej nieokreślone siły bez twarzy i nazwisk) a ekipy twórczej (showrunnerzy, scenarzyści, aktorzy, scenografowie, itede). |
Dlatego właśnie obawiam się, że kontakt TPTB z fanami mógłby nie być zbyt przyjemny...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 20:52, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | (Ja tu nie odpowiadałam? Mam wrażenie, że tak...) |
(Bo potem ciągle wspominałyśmy [dobra, ja wspominałam] książki, ale już tylko w temacie serialowym.)
Marta napisał: | W takim razie ma jedną z najbardziej mylących okładek ever. |
No, co by to było, jakbym zrezygnowała??? Dobrze, że Amazon sprzedaje z podglądem...
Marta napisał: | Byle się utrzymać kolejny rok? |
In unrelated news, jest potwierdzony jedenasty sezon...
Marta napisał: | nie nagrywajcie paneli na konwentach, bo nikt na nie nie będzie chciał przyjść i zapłacić, skoro będzie je mógł obejrzeć w necie; nie piszcie fanfiction, bo wywracacie markę do góry nogami; nie wytykajcie błędów, bo ludzie się zniechęcą... Jakby te miliony w słupkach oglądalności oraz fani to były zupełnie różne grupy. |
HA! Co do, na przykład, nienagrywania, to jakby ktoś tam miał rozum, zamiast zabraniać, zaczęliby łoić na tym dodatkową kasę. Akredytacja z dopłatą reporterską i wchodzisz wszędzie jak kapitalistyczny burżuj. Mogliby na przykład wpuszczać pół godziny wcześniej, żeby sobie ustawić światło, statyw rozłożyć i co tam. Jeśli boją się, że ludzie od tego przestaliby przyjeżdżać, to znaczy, że kompletnie nie rozumieją jak to działa. Pierwszy wrzucony online i/lub dobrej jakości materiał to jest sława, chwała, komcie i reblogowanie jak Net długi i szeroki. Choćby każdy kręcił własne, ludzie będą chcieli mieć (i pokazywać) swoje.
A co do słupków oglądalności... Z perspektywy internetowej w życiu by człowiek nie zgadł, ale ponoć to jest niszowy serial małej stacji. Z "gwiazdami", które w filmografiach mają reklamy (Richard Speight twierdzi, że reklamował chyba każdy produkt znany człowiekowi), pojedyncze odcinki innych seriali i horrory klasy Z (i nie setki, tylko musieliby ściepę robić, żeby ze cztery zebrać). Jedyne co SPN ma naprawdę dużego to fandom. I wygląda na to, że ekipa dawno się w tym połapała, tylko Ludzie Z Pieniędzmi są ciężko łapiący.
Marta napisał: | Dlatego właśnie obawiam się, że kontakt TPTB z fanami mógłby nie być zbyt przyjemny... |
Nie spodziewam się niczego innego, ale chciałabym przynajmniej, żeby mieli jakiekolwiek wyraźne stanowisko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:31, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Bo potem ciągle wspominałyśmy [dobra, ja wspominałam] książki, ale już tylko w temacie serialowym. |
To wiem, ale przez chwilę wydawało mi się, że odpowiadałam na ten konkretny post. No nic, wyobrażam sobie rzeczy, nie ja pierwsza
Aletheia napisał: | No, co by to było, jakbym zrezygnowała??? |
No właśnie!
Aletheia napisał: | In unrelated news, jest potwierdzony jedenasty sezon... |
...ku zaskoczeniu wszystkich To dopiero będzie wydarzenie, jak go kiedyś skończą
Aletheia napisał: | Jeśli boją się, że ludzie od tego przestaliby przyjeżdżać, to znaczy, że kompletnie nie rozumieją jak to działa. |
Dokładnie.
Mogliby nawet oficjalnie nagrywać i wrzucać, wtedy byłaby pewność nagrania dobrej jakości.
Aletheia napisał: | A co do słupków oglądalności... Z perspektywy internetowej w życiu by człowiek nie zgadł, ale ponoć to jest niszowy serial małej stacji. |
Faktycznie Co słupki, a co popularność.
Aletheia napisał: | Jedyne co SPN ma naprawdę dużego to fandom. |
I listę odcinków.
Aletheia napisał: | I wygląda na to, że ekipa dawno się w tym połapała, tylko Ludzie Z Pieniędzmi są ciężko łapiący. |
Czyli ekipa wie, co i dla kogo tworzy, ale LZP nie i stąd decyzje szczególne są ok, ale ogólne odbiegają od oczekiwań?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 1:05, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | To wiem, ale przez chwilę wydawało mi się, że odpowiadałam na ten konkretny post. No nic, wyobrażam sobie rzeczy, nie ja pierwsza |
Ale jesteś absolutnie pewna, że nie lunatykowałaś po nocy usuwając posty zanim zdążyłam zobaczyć? Byłabym nieutulona w żalu.
Marta napisał: | To dopiero będzie wydarzenie, jak go kiedyś skończą |
Czujesz tę milczącą presję na scenarzyście hipotetycznego ostatniego odcinka? Po dwusetnym były głosy, że taki właśnie byłby idealny na ostatni.
Marta napisał: | Mogliby nawet oficjalnie nagrywać i wrzucać, wtedy byłaby pewność nagrania dobrej jakości. |
Ale znów - jeśli ktokolwiek ma tam bodaj ćwierć rozumu biznesowego, to co najmniej dwa tygodnie po konwencie. Lepiej miesiąc. Równolegle z legalizacją nagrywania i wprowadzeniem opcji akredytacji reporterskich, rozumie się. Od dawna się zastanawiam, co się dzieje z materiałem, który idzie na telebimy z tyłu sceny, w przypadku wielkich sal. Czy to w ogóle jest rejestrowane w sensie archiwizacji, czy tylko idzie jako stream z kamery na ekran i od razu ginie...
Marta napisał: | I listę odcinków. |
Marta napisał: | Czyli ekipa wie, co i dla kogo tworzy, ale LZP nie i stąd decyzje szczególne są ok, ale ogólne odbiegają od oczekiwań? |
Nie zawsze da się powiedzieć, które decyzje ogólne i szczególne zależały od kogo. A poza tym:
1. Ekipa też nie zawsze umie trafić. Becky budzi kontrowersje, ale scenarzysta "Fan Fiction" został przez fandom pogłaskany i dominują głosy, że odrobił lekcje. Zresztą ekipa może wiedzieć, ale znów wracamy do tego, że fandom jest zróżnicowany. Jak zapytasz fandomu, to Charlie jest jednocześnie "świetną postacią queer" i "tokenowym queer baitingiem". (Ale jakoś zawsze, cholera, queer. "Fajną hakerką" praktycznie nigdy. "Babką z najlepszymi tekstami" to już w ogóle. Ale jak co, to oczywiście twórcy jadą stereotypami i są uprzedzeni, a krytykujący są "zaangażowani"... )
2. Idzie mi raczej o to, że ekipa, odkrywszy rynek, zaangażowała się w ten biznes. Wszystkie te mrugnięcia do fandomu - w kanonie, w gag reelach, na konwentach... Zresztą mrugnięcie to poważne niedomówienie. To jest coraz bardziej otwarty dialog i coraz bardziej wspólna impreza. Główna różnica między ekipą a LZP jest właśnie taka - ekipa z fanami rozmawia, LZP nie. Widać ich tylko przez działania, o których się zresztą trzeba domyślać, że to w ogóle ICH działania. ("Jest następny sezon, znaczy pewnie uważają, że się opłaca." "Przysłali kogoś, kto dał do zrozumienia, że reprezentuje studio i mówił, że są zainteresowani naszą książką i wspominał nawet coś o możliwości oficjalnej publikacji... A od jakiegoś czasu już się nie odzywają, może zmienili zdanie?") Ktoś nagle jest w ciężkiej konfuzji, bo wcześniej go wpuszczali na plan, a teraz robią jakieś trudności. To znowu na konwencie coś tam miało być jakoś, a jest inaczej i nikt nie wie dlaczego. Wszystko w niejasnych przypuszczeniach i plotkach za plecami, no cóż, wicie rozumicie, no właśnie nie rozumimy co mamy w ogóle rozumieć! A sami LZP to jakieś postacie z legend i mitów, istniejący jako ogólna nieokreślona grupa, bez nazwisk, bez oficjalnych komunikatów... prawie bez pewności, czy w ogóle istnieją. Ja Ci tego nie bardzo umiem przekazać, bo w samej książce to było strasznie mgliste. Autorki po prostu mówią o braku jasnej komunikacji i niekonsekwencji działań, przez co nie wiedziały o co właściwie LPZ chodzi. Ja tym bardziej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 18:30, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Ale jesteś absolutnie pewna, że nie lunatykowałaś po nocy usuwając posty zanim zdążyłam zobaczyć? |
Sprawdzę kamery w pokoju, ale za długo piszę posty, żeby je potem usuwać
Aletheia napisał: | Czujesz tę milczącą presję na scenarzyście hipotetycznego ostatniego odcinka? |
Milczącą?
Wszystkie zakończone seriale, jakie oglądałam przestałam fanić na długo przed ostatnim odcinkiem, więc płacz i ewentualne rozczarowanie fabułą zastąpiło miłe uczucie domknięcia i uwolnienia od serialu. Jak to jest stracić serial, który uwielbiam przekonał mnie dopiero Doktor Who. Myślę, że ostatni odcinek Supernatural trzeba planować i konsultować latami, bo niezależnie od tego, za ile lat nastąpi, fani już raczej nie zobojętnieją
Aletheia napisał: | |
Może kiedyś widziałaś teksty w stylu: Fani Supernatural mają 10 sezonów serialu. Fani Sherlocka czekają na 10. odcinek
Aletheia napisał: | Nie zawsze da się powiedzieć, które decyzje ogólne i szczególne zależały od kogo. |
Wiem. Na przykład twórców Doktora Who krytykuje się za ślepą miłość do Daleków powodującą ich umieszczanie w każdym sezonie, ale chodzi plotka, że mogą być do tego prawnie zobowiązani. Pewne jest jedynie to, że ciężko było się BBC dogadać z Terry Nation Estate, posiadaczem praw do Daleków, i na pewnym etapie nawet ogłoszono, że nici z porozumienia.
Aletheia napisał: | Ja Ci tego nie bardzo umiem przekazać, bo w samej książce to było strasznie mgliste. |
Bardzo dobrze przekazujesz, to mnie jest ciężko wstać z punktu, w któym jestem i spojrzeć z zewnątrz. Ci mgliści LZP chyba faktycznie robią wszystko, by ich nie dostrzec i już wiem, o co chodziło autorkom i Tobie w kwestii komunikacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 21:50, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Milczącą? Myślę, że ostatni odcinek Supernatural trzeba planować i konsultować latami, bo niezależnie od tego, za ile lat nastąpi, fani już raczej nie zobojętnieją |
A że serial będzie ciągnięty tak długo, jak długo fani nie zobojętnieją... Na konwentach więcej niż raz była mowa o tym jak to będzie polować z chodzikami i baterią tabletek... Pytania o pomysły na zakończenie też się pojawiają (od 6:55, m.in. Jensen opowiada jeden, który mu się śnił: Sam umarł i nie wróci, Dean zatrzymuje się na drodze i wręcza komuś obcemu kluczyki, tamten daje mu swoje, wsiada do Impali i odjeżdża, a Dean zostaje z jego motocyklem).
Marta napisał: | Może kiedyś widziałaś teksty w stylu: Fani Supernatural mają 10 sezonów serialu. Fani Sherlocka czekają na 10. odcinek |
Powiadają, że SPN [link widoczny dla zalogowanych]. Także [link widoczny dla zalogowanych].
Marta napisał: | Na przykład twórców Doktora Who krytykuje się za ślepą miłość do Daleków powodującą ich umieszczanie w każdym sezonie |
Przeczytałam "Na przykład fanów...". Winię SPN.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 0:59, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Jensen opowiada jeden, który mu się śnił: Sam umarł i nie wróci, Dean zatrzymuje się na drodze i wręcza komuś obcemu kluczyki, tamten daje mu swoje, wsiada do Impali i odjeżdża, a Dean zostaje z jego motocyklem). |
W takim angstowym serialu nie ma szansy na happy end, co?
Aletheia napisał: | Także na pocieszenie. |
Spoko, już jest bliżej niż dalej Co to jest jedenaście miesięcy?
Aletheia napisał: | Przeczytałam "Na przykład fanów...". |
W sumie twórcy też są fanami, więc...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 1:17, 01 Lut 2015 Temat postu: |
|
Co to jest?
Marta napisał: | Co to jest jedenaście miesięcy? |
Z tego co mówił Zwierz na Serialkonie, człowiek się czuje wygrany, że w ogóle wie ile...
Marta napisał: | W sumie twórcy też są fanami, więc... |
Każdy serial powinien tak mieć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 19:24, 06 Lut 2015 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Co to jest? |
Czasem podobno zdarza się, że na końcu przeżywa więcej niż jedna osoba i te dwie osoby wtedy mają siebie nawzajem na pocieszenie, i to jest happy end. Czy jakoś tak.
Aletheia napisał: | Z tego co mówił Zwierz na Serialkonie, człowiek się czuje wygrany, że w ogóle wie ile... |
No, oficjalnej daty nie było. Powiedzieli, że w 2015, więc odliczamy do grudnia
Aletheia napisał: | Każdy serial powinien tak mieć. |
Zgadzam się.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|