Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
loQ
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 23 Maj 2011
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie Płeć: pirat
|
Wysłany: Nie 21:08, 19 Cze 2011 Temat postu: Eutanazja |
|
Edit by Aletheia. Kontynuacja tego wątku
Wiem, wiem. O wszystkim już wiedziałem. Po prostu sam nie wiem co myśleć na temat eutanazji. No ale to nie jest miejsce na takie rozmowy. A jego wizja własnej śmierci jest bardzo ładna. Kto by nie chciał tak umrzeć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Stasia
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Pon 22:43, 20 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ja jestem zdecydowanie za eutanazją, ale tylko i wyłącznie z przyczyn medycznych (nie własne widzimisię), kiedy wiadomo, że nic już nie da się zrobić. Należy dać ludziom prawo do wyboru - nie patrzeć na religię, bo jest ich na świecie multum i nie da się tak ustanowić prawa, żeby każdej dogodzić.
Gdybym miała wybierać, to chyba również wolałabym umrzeć wcześniej, niż żyć jako roślina.
Oglądałam cały dokument Pratchetta (chociaż nie przepadam za tym autorem, nie mogę przebrnąć przez jego książki) i zdecydowanie popieram cały jego przekaz. Dla jednego tragedią jest to, że ledwie się porusza, a będzie jeszcze gorzej, dla drugiego powolne tracenie zmysłów. Zwłaszcza, jeśli ta osoba jest pisarzem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:38, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Stasia napisał: | Ja jestem zdecydowanie za eutanazją, ale tylko i wyłącznie z przyczyn medycznych (nie własne widzimisię) |
Nie wiem czy w ogóle jest możliwa taka NIE z przyczyn medycznych... Masz na myśli coś takiego, że ktoś się dowiaduje o zdiagnozowanym raku i od razu "żegnaj okrutny świecie...!", zamiast się najpierw zainteresować, co mozna w jego przypadku zrobić? No owszem, to byłoby głupie. Ale wydaje mi się, że ludzie na ogół nie poddają się tak łatwo. We wszelkich propozycjach prawnej regulacji eutanazji, na ogół bierze się to pod uwagę - obowiązkowe opinie psychologów, lekarzy, konieczność kilkukrotnego potwierdzenia decyzji w odstępach czasowych... To mi się wydaje sensowne.
Stasia napisał: | Dla jednego tragedią jest to, że ledwie się porusza, a będzie jeszcze gorzej, dla drugiego powolne tracenie zmysłów. Zwłaszcza, jeśli ta osoba jest pisarzem. |
[kiwa] Otóż to, a tragedią będącą niejako wspólnym mianownikiem obu powyższych jest właśnie ta niemożność wyboru, bycie skazanym na, odpowiednio, unieruchomienie, demencję...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:49, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Jeśli mam być szczera, mi również wydaje się, że na ogół ludzie chcą walczyć o życie. Bardzo wielu osobom się to udaje.
I zgodzę się z wypowiedziami Stasi - ja też wolałabym szybciej odejść niż żyć w stanie wegetacji, a jednocześnie nie uznaję eutanazji przez widzi-mi-się, bo to nie ma żadnego sensu.
Ciągle się z kimś zgadzam Ale co tu dopowiadać, kiedy masz do czynienia z mądrymi ludźmi...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 20:56, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Karottka napisał: | ja też wolałabym szybciej odejść niż żyć w stanie wegetacji, a jednocześnie nie uznaję eutanazji przez widzi-mi-się, bo to nie ma żadnego sensu. |
No masz, następna. To niech mi ktoś wreszcie wyłoży, o co chodzi z tym rozróżnieniem "decyzja" a "widzi-mi-się", bo widzi mi się, ze jakaś nieuświadomiona jestem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:09, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Różnica jest większa, niż myślisz Decyzja jest przemyślana dokładnie, omówiona dokładnie i nawet, kiedy wiesz, co potem, wiesz, że tak będzie lepiej.
Widzi-mi-się to zachcianka, chwilowy kaprys.
Tak przynajmniej uważam, a uważam, że chyba coś o tym wiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 22:35, 21 Cze 2011 Temat postu: |
|
Słownikowo to ja kumam, ale nadal nie widzę jak to się ma do eutanazji...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:56, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
Decyzja na pewno ma to do eutanazji, że wiesz, że będzie lepiej, jeśli się jej poddasz. No chyba podjęta decyzja jest podparta argumentem. Np. takim, że w stanie wegetatywnym człowiek jest tylko obciążeniem, a dla rodziny nigdy nie chciałby nim być. A jeszcze, gdyby miał oddychać za pomocą respiratora, to już to (w moim skromnym mniemaniu) byłaby decyzja.
Widzi-mi-się to takie "ja chcę umrzeć, bo tak", czy choćby podparte jedynie argumentem pozostania w stanie, w którym w pełni nie będzie sprawny, choć będzie mógł coś zrobić. Aczkolwiek są ludzie, którzy właśnie tego sobie życzą z tych lub bliżej nieokreślonych przyczyn.
A jak Wy myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|