Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 19:40, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
Racja... Lepiej ukrywać piracką duszę, bo wszyscy ,,przyziemni" ludzie mówią, że jesteś taka owaka. Może i mam dziwnych przyjaciół (głównie zwierzęta), ale za to jeszcze nigdy nie utraciłam pirackiej pogody umysłu i nie zapłakałam się, bo jakoś chłopak nie chce ze mną być.
Wniosek: pirat nie łatwe ma życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Śro 20:26, 14 Maj 2008 Temat postu: |
|
Że tak powiem - jak się wali, to się wali wszystko. I u mnie, i u przyjaciół.
Tak - mam depresję.
Tak - nie wylęczę się z niej szybko. Zwłaszcza, że powód chyba najgorszy, bo sercowy.
Tak - to z tego powodu od jakiś kilku tygodni nie jestem w stanie nieczego sklecić na forum. I chyba dalej nie sklecę.
Masakra, masakra! ;(
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 12:00, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
Paryż nie pomógł...
Elizabeth! Od tygodni czekam na wolną chwilę, by zagadać do Ciebie, bom stęskniona. Dziś znów wyjeżdżam , ale wrócę na początku tygodnia, więc gdybyś chciała się trochę "przytulić"...
U mnie nie lepiej choć powód życiowy raczej niż sercowy. Za sercowy bym w sumie dała wiele. Przynajmniej bym czuła, że żyję. A tak - nie czuję już nic. Nie piszę. Nie myślę nawet. Najchętniej bym spała i spała... gdyby tylko nie było mi szkoda cennych chwil spokoju na sen... do dupy takie życie
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Czw 15:11, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
No cóż... Nie mam takiego doświadczenia, żeby mogła to stwierdzić, jednakowoż wydaje mi się, że powód sercowy depresji jest takowoż lepszy (mniejsze zło?) od takiego.. egzystencjalnego... Przeżywając choćby tragiczną, niespełnioną, nieodwzajemnioną miłość w końcu kogoś kochasz, czujesz coś we wnętrzu, co jest ograniczane jedynie przez rzeczywistość. W tym drugim przypadku (jak można go rozpatrywać na różne sposoby) możesz czuć pustkę w sobie, która jest przyczyną spłycenia otaczającej rzeczywistości... To jest masakra, robisz coś rutynowo, automatycznie, w niczym nie widzisz głębszego sensu, nic nie wzbudza w Tobie żadnych emocji, co najwyżej te negatywne. Kurczę, często to przeżywam i w końcu dochodzę do wniosku, że cała moja ta egzystencja to coś takiego płytkiego, bezsensownego... Ostatnio miałam naprawdę niemiłe przeżycia - wydawało się, że straciłam naprawdę ważną osobę, prawdziwiego przyjaciela, czułam się tak okropnie zdołowana, niepotrzebna. Ech... dużo się dzieje, czasami tego nie ogarniam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 16:36, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
KresKa, całkowicie się z Tobą zgadzam, bo przeżywam takie 'dołki' w podobny sposób i tak samo się do nich odnoszę - najgorzej jest nic nie czuć. Sto razy bardziej wolałabym rozpaczać albo nienawidzić zamiast trwać w otępieniu. Najgorsza jest wtedy świadomość swojego stanu i zupełna bezradność w walce z nim. Ale... Na pocieszenie dla innych chcę napisać, że ja się powolutku chyba z tego marazmu wydobywam, najprawdopodobniej z powodów sercowych. Nie zakochałam się, nie. Przypomniała mi się staaaara (zardzewiała mimo wszystko ) miłość i zapałałam do niej sentymentem Najwyraźniej kluczowe w takich stanach ducha jest odnaleźć w sobie okruszek jakiegokolwiek uczucia i je pielęgnować, przekształcać, wykorzystywać do własnych celów Obyście Elizabeth, KresKo i Anajulio odnalazły ten okruch.
Ostatnio zmieniony przez Savvy dnia Pią 16:38, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:13, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
Słuchajcie, postanowiłam sobie napisać tu jeszcze raz... Jeśli pozwolicie...
Tym razem... Jestem starsza... I bogatsza o wiedzę życiową...
Muszę Wam się przyznać, jakie moje życie jest na prawdę...
Od urodzenia... Tylko 4 lata byłam doceniana... Jako człowiek. Zanim zaczęłam chodzić, już siedziałam i mazałam kredkami po kartkach, które rodzice z chęcią obsypywali słowami "Piękne" i "ładne". Lecz już wtedy rodzice zauważyli, że lewą stopę stawiam krzywo... Do środka. Rok później, w wieku 5 lat rozmawiałam z tatą, który był wtedy moim jedynym oparciem:
- Nie chcę rysować. Jestem chyba na tyle duża, żeby robić w życiu coś innego...
- Ale co chcesz robić, Kasiu?
- Chciałabym tańczyć.
- Ale to będzie ciężkie zajęcie.
- Nie obchodzi mnie to. Chcę tańczyć, widziałam taką panią, która tańczyła. Chodź, pokażę Ci.
I w tym momencie puściłam tacie teledysk Michaela Jacksona - Beat It.
- Kasiu, to nie jest żadna pani. To Michael Jackson.
- Ale tańczy bardzo ładnie. Tatuś, chcę tańczyć jak on!
Od tamtej chwili codziennie tańczyłam po 12-14 godzin... A czasem nocami z uporem maniaka uczyłam się tegowoż układu, którym oczarował mnie "Pani Michael" Od tamtej pory byłam fanką tego tancerza... Niestety, musiałam zadowolić się baletem... Ale nie sądziłam, co się może wydarzyć 7 lat później... Czego mogę się dowiedzieć...
Więc pół roku później. Pierwszy występ... Jaka byłam podniecona... Niby rodzinny, ale... To było niesamowite. Wcielałam entuzjazm w taniec, so zdziesiątkowało zachwyt rodziny. Lecz były też osoby zazdrosne... Które udawały, że występ był okropny... To były początki problemów. Teraz w skrócie.
6 rok życia. Pierwsza rocznica mojej kariery... Pierwsze oznaki kłopotów zdrowotnych... Dusiłam się przy zamkniętych oknach... Zaczęłam się garbić. Pierwszy ortopeda stwierdził, że muszę jechać do szpitala. Płakałam. Nie pojechałam.
2 lata później stwierdzono skoliozę. Garb zaniepokoił rodziców. Potem:
22.01.2008r. - pierwsza operacja
28.07.2008r. - druga operacja
08.05.2009r. (moje birthday ) - trzecia operacja
W ciągu ostatnich lat pogorszyłam się psychicznie... Byłam uzależniona od leków, kłóciłam się z rodziną, nie miałam przyjaciół... Ostatni rok 6 chłopaków próbowało mnie zgwałcić, jeden wykorzystał moją pozycję. Z kolegami z zespołu tanecznego się pokłóciłam, partner tango się wyprowadził do USA, przyjaciół dalej nie mam... Choć jestem dziś choreografem, płacę bardzo wysoką cenę prywatnego życia, któro mi się powoli wali...
W dodatku...
Byłam kiedyś uzależniona od leków... I dziś mi się to normalnie wraca! Już zaczyna mi się ciało trząść...
Ja już nie wiem Oparcie tylko w znajomych przez internet... A właśnie, o nich zahaczmy.
4 lata temu zainteresowałam się zjawiskami paranormalnymi. Wtedy też poznałam na forum przyjaciela, który wpadł mi głęoko w oko i do dzisiaj piszemy Niestety, bardzo widać różnice, których matka nie zniesie... 2 lata temu dowiedziałam się, że Michael Jackson jest piosenkarzem... Rok temu poznałam przyjaciółkę, z którą piszę do dziś.
Ale nie znalazłam oparcia... Nie znajduję...
Mam nadzieję, że kiedyś znajdę szczęście... Bo nie spałam póki co 6 dni... I co jakiś czas mi się wraca...
Obym znalazła to, czego szukam... To byłoby wspaniałe...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gattsu1989
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin Płeć: pirat
|
Wysłany: Wto 21:15, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
13 lipca 2007 - pokaz akrobatyki w Poweriserach w Mielnie. Skutek: zerwane wiezadlo krzyzowe przednie w lewym kolanie i naderwane boczne.
16 lipca 2007 - artroskopia kolana
24 wrzesnia 2007 - rekonstrukcja wiezadla
25 wrzesnia 2007 - kwiecien 2008 - codzienna rehabilitacja
24 marca 2009 - spieprzony zabieg: usuwanie wady genetycznej - przewezenia ujscia moczowodu do pecherza
26 marca 2009 - zalozenie przetoki (rurka wystajaca z plecow odprowadzajaca mocz z nerki do woreczka)
11 czerwca 2009 - usuniecie przetoki
A wiecie co jest w tym wszystkim najlepsze?:> W ogole mnie to nie rusza:) Co ma byc to bedzie, nie przemuje sie tym, bo jak sam mowie, jestem niezniszczalny i to sa tylko chwilowe dolegliwosci ( i nie chodzi mi tu tylko do dolegliwosci fizyczne). Z czasem zawsze sie wszystko poprawia i bedzie ok, idzie ku lepszemu. Nie przejmuje sie tym co bylo. Noga dziala, do kolarstwa gorskiego juz nie powroce, ale trudno. Nie ma problemow z bieganie, nic nie boli, wiec jest cacy. Nera tez dziala, pomeczylem si prawie 3 miesiace z tym, ale nie bylo innego wyjscia. Liczy sie to co jest teraz. Teraz jest ok i tak zostanie;) Nie mozna sie poddawac z byle powodu. Normalne, ze zdarzaja sie czasem gorsze chwile, ale trzeba jest zostawiac za soba mile panie i nie zwracac na nie uwagi. Pierwsze co mi przyszlo do glowy jak zobaczylem ten temat, to to, zeby go usunac, bo przeciez i tak doskonale sobie dajecie rade. Po co sie przejmowac czyms na co nie mamy wplywu...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:22, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
Świetnie sobie radzimy między innymi dlatego, że mamy gdzie ponarzekać. A poza tym, temat jak widać przydaje się choćby i na takie posty jak Twoje - antydepresyjne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gattsu1989
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Koszalin Płeć: pirat
|
Wysłany: Wto 21:25, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
No tak, w koncu gdzies i kiedys trzeba:P no i komus:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 18:23, 11 Wrz 2009 Temat postu: |
|
To ja Wam jeszcze ponarzekam, że czuję, iż moje życie jest do d... Jak tylko wyleczę gorączkę i inne dolegliwości, zaczynam terapię psychiatryczną, bo niedługo zabiją mnie te leki...
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 11:48, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
przylazłam się podzielić moim dołem. Czuję że doszłam do takiego punktu, z którego nie widzę sensu. Rozstałam się ostatnio z chłopakiem, z którym wiązałam duże nadzieje, on mnie wykorzystał i skazał na niemałe cierpienie. Byłam w takim stanie, że dla niego wszystko rzuciłam, całe swoje dotychczasowe życie, a potem okazało się, że chciał mnie tylko dla siebie,a on sam chodził po kolegach i 'koleżankach". W końcu powiedziałam 'dość'.Jeszcze dobrze trafiłam czasowo, że jeszcze była możliwość żeby w miarę bezboleśnie i bezkonfliktowo wrócić do domu Wyjeżdżam za granicę, żeby tylko mieć pieniądze, żeby tylko mieć te euro. Takie zawieszenie między Polską i Niemcami, między domem tu i tam spowodowało, że straciłam całą swoją energię i kreatywność. Co prawda zaczynam zmieniać swoje życie: rzucam palenie i w końcu dbam o siebie, ale nie mam w tym jakiej werwy. Mam ochotę pisać na forum ale gdy zajrzę nie wiem co napisać, mam ochotę tworzyć, rysować ale brakuje mi weny, na wszystko mam ochotę ale brakuje mi tego poczucia sensu. Denerwuje mnie to ludzkie zakłamanie i ta zadziwiająca zdolność komplikowania życia sobie i innym. Denerwuje mnie to, żę innym się powodzi, są szczęśliwi, maja przyjaciół i swą miłość a mi akurat nic się nie udaje.
Koniec. Za niedługo pewnie w depresje wpadne i dopiero bedzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 15:56, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
Może to zabrzmi banalnie, ale i tak napiszę - trzymaj się, sabinsien. Jesteś jedną z najbardziej energicznych osób, jakie miałam okazję, choć nie bezpośrednio, poznać i wiedz, że podziwiam Twoją zaradność i to, ile udało Ci się w życiu zobaczyć i zrobić (zwłaszcza, że jesteśmy prawie w tym samym wieku). Pamiętaj, że możesz liczyć na nasze forumowe wsparcie i że zawsze z zainteresowaniem czytamy Twoje słowa. Wierzę, że będzie lepiej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 18:15, 01 Maj 2011 Temat postu: |
|
[przytula] Nie będąc na Twoim miejscu, mogę sobie wziąć wszelkie "weź się w garść" i pocieszanie na siłę i wsadzić, gdzie słońce nie zagląda, ale oprócz przytulenia powiem jednak, że wręcz przeciwnie - ja w Twoich słowach widzę mnóstwo sensu i możliwości na przyszłość. To tylko jeden łajdak wśród miliardów ludzi i ważniejsze jest nie to, że Cię skrzywdził, choć to boli, tylko że już nie pozwalasz mu się krzywdzić dalej. I jak już przepłaczesz ból, na pewno to drugie nabierze dla Ciebie wartości. Szacun Ci i flacha rumu za to, że masz dość trzeźwego rozumu i siły, żeby łajdaka nazwać po imieniu i się od niego uwolnić. Pomyśl ile jest kobiet, które nie potrafią żadnej z tych rzeczy. A że Ci teraz źle, rzecz normalna. Zależało Ci, zainwestowałaś nadzieje i uczucia - jeśli to się sypie, nic dziwnego, że człowiek ma wszystkiego dość. To się musi samo, stopniowo, przechorować i przeboleć. Nie ma co tego poganiać i śmiać się na siłę, ale kiedyś będzie lepiej, na pewno. I kiedyś zobaczysz to co jest teraz, jako start, nie koniec.
To, że czujesz się zagoniona i zmęczona, też normalne. Od dłuższego czasu czuję coś podobnego i wyglądam końca studiów, żeby odetchnąć i się rozejrzeć. Myślę, że mogę sobie częściowo wyobrazić, jak się czujesz w tych ciągłych rozjazdach, i że masz ich dość, jakkolwiek by nie były poza tym interesujące. Możemy wszystkie ponarzekać razem, może nam pomoże.
Podpisuję się pod słowami Marty - zawsze tu jesteśmy, przeczytamy, pogadamy i przytulimy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:03, 02 Maj 2011 Temat postu: |
|
Bardzo Wam dziękuje za te słowa wsparcia bardzo wiele mi to daje, naprawdę. Z początku byłam twarda i próbowałam sobie wmówić, że w ogóle mi go nie brakuje... A teraz. To prawda był jaki był, ale były też dobrze chwile, fajne i cudowne i właśnie to one powodują ten mój cały dołek. Bo jak wtedy cos mnie gryzło to zawsze przytulił i pocieszył. I teraz nie mam juz do kogo sie tak przytulić ani nic i juz zawsze bede miała do niego sentyment bo był moim pierwszym chłopakiem i pierwszym który dostał moje serce na dłoni. I to mnie najbardziej boli.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 22:49, 02 Maj 2011 Temat postu: |
|
Jak najbardziej zrozumiałe.
Ale nie ostatnim. Na pewno. [przytula jeszcze mocniej]
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Pią 23:46, 20 Maj 2011 Temat postu: |
|
Koniec świata dziś?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stasia
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sob 7:43, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Taaa, ponoć o 18:00 znikniemy z tego świata .
Chyba, że masz jakieś fory u Góry i będziesz w tych 2% szczęśliwców xD.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 15:53, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Na coś się nie załapałam? Głupio byłoby przegapić, wiecie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 16:00, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Przegapić będzie trudno, akcja ma trwać całe pół roku.
Stasia napisał: | Chyba, że masz jakieś fory u Góry i będziesz w tych 2% szczęśliwców xD. |
Łatwiej niż trafić szóstkę w totka Zresztą to zależy od kryterium Rozwiązałam zagadkę Einsteina, którą jest w stanie zrobić ponoć 2% ludzkości, więc...
Co prawda, inna plotka dodaje, że to trzeba w pamięci...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stasia
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sob 16:49, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
Oo, co to za zagadka? Może zdążę przed anihilacją ludzkości zrobić coś pożytecznego dla siebie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 16:55, 21 Maj 2011 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych] Powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 20:15, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
załamania ciąg dalszy. Miotam się między Polską a Niemcami. W pracy znajduję jakaś ulgę bo nie myślę o niczym tylko tylko biegam w te i nazad z miotłą albo kartonami. Gdy mam wolne i spędzam je sama to wpadam w dół. Siedzę, słucham Rammsteina, co chwila odpalam papierosa, w Polsce bezmyślnie siedzę w sieci, skacze ze strony na stronę, informacje pojawiają się i znikają. Normalnie czuje, że straciłam sens . Kiedyś miałam zwykłą radość tworzenia czegokolwiek, choć wiedziałam, że i tak nie będzie to genialne czy tam podniosłe, po prostu mnie cieszyło. Dziś patrząc na pustą kartę i ołówki nic nie przychodzi mi do głowy.
Czy to jest możliwe że jeden człowiek jest w stanie aż tak drugiemu zawrócić w głowie, całkowicie przewrócić wszystko do góry nogami, a później zniszczyć wszystko, próbując jeszcze wmówić mi, że to moja wina, a on jak zwykle kryształowy jest, próbując mi wmówić, że to ja jestem gorsza i nic nie warta. Jasne, spotkałam już ludzi, którzy mówią mi, że on był za głupi dla mnie, ale dalej mnie prześladuje.
Kurcze znikła mi zwykła radość życia, teraz zbyt łatwo mnie zdenerwować, mam albo napady melancholii albo wybuchy energii, całkowicie sie rozstroiłam i czekam na powrót swojego dawnego ja. Zastanawiam się czy nie wyjechać na stałe za granicę. Czuje że tam w końcu zapomnę i znajdę to coś, czego szukam.
Jedyne co ostatnio mnie pocieszyło to plakat z OST dodany to jakiegoś niemieckiego magazynu o takiej wysokości ile ja mam wzrostu 158 cm (5xJack i 2xAngelica + czaszka )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 20:36, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
Sabinsien, żyjesz! Już się niepokoiłam. Naprawdę.
Smutno widzieć Cię w takim stanie, chciałabym Cię pocieszyć. Ale wiem, że nic na siłę, mam tylko nadzieję, że z czasem jednak jest i będzie Ci lepiej. Wszystko co Ci wcześniej pisaliśmy, zawsze aktualne, pamiętaj. Przychodź, nie znikaj, myślimy o Tobie! Może wiatr w żaglach Perły choć trochę Ci pomoże? A jeśli potrzebujesz, jeśli mogłoby Ci pomóc wygadanie, wypisanie - pisz choćby poza forum. Nie damy utonąć piratowi z załogi.
Serio - trzymaj się, będzie lepiej. Na pewno. [przytula mocno]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 21:23, 03 Cze 2011 Temat postu: |
|
Bardzo nie lubię sytuacji, kiedy chciałabym komuś pomóc, a nie mam jak; chciałabym móc znaleźć słowa, które mogłyby Cię podnieść na duchu. Pozostaje mi podpisać się pod słowami Alethei - mam nadzieję, że wkrótce nadejdą dla Ciebie lepsze dni. Tymczasem - trzymaj się, jesteśmy z Tobą.
PS Nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę takiego wielkiego plakatu
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 16:59, 17 Cze 2011 Temat postu: |
|
Wiecie co? Już mi to powoli chyba przechodzi, bo czuje coś ostatnio przypływ weny i w ogóle na wspomnienie o nim już nie mam ochoty schować sie gdzieś w kącie i zacząć wyć. Znowu jestem w Niemczech (mam taka prace ze 2tyg w De i dwa w Pl) mam już tu neta i prawie non stop jestem z Wami
Zaczynam odżywać, bo już planuje wakacje (nad morzem ) i koncert Rammsteina i w ogóle mam jakoś tak świeżo w głowie (także w sprawie BPA, ale to kiedy indziej i później ). To prawda to, co mówiła Aletheia, że to jest początek, a nie koniec, bo teraz tak jakoś inaczej patrze na życie i wraca mi mój dawny optymizm . Ja zaczynam postrzegać te moje szwędanie sie po świecie jako swego rodzaju piractwo xD no wiecie "przygody" chęć zobaczenia tych miejsc w których mnie jeszcze nie było (po cichu marzą mi się USA i Australia). A tak całkiem realnie chciałabym wrócić do Holandii, chociażby na miesiąć albo zobaczyć Austrię. W całkiem niedalekiem przyszłości chce sobie sprawić moją własną małą Perełkę (czyt. samochód) i unowocześnic troche warsztat fotograficzny O, rozmarzyłam się xD
W każdym razie bardzo, ale to bardzo Wam dziękuje, zwłaszcza Alethei (przez jedno "i" na końcu, bo nigdy nie wiem..) i Marcie Po beczke rumu, dla każdej z Was
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|