Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:07, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Idzie zły miś i myśli: "Komuś bym przywalił!"
Idzie dalej, spotkał zająca.
- Zając czemu chodzisz bez czapki - pyta złowrogo miś.
- Aalee jaa - jąka się zając.
I miś przywalił zającowi. Idzie miś dalej, dalej zły i spotyka wilka.
- Cześć wilk - mówi miś
- Cześć - odpowiada wilk
- Mam ochote komuś przywalić - mówi miś
- Idź do zająca - proponuje wilk
- Jemu już przywaliłem - oznajmia miś
- Idź jescze raz - mówi wilk
- No ale tak bez powodu? - pyta miś
- Poproś go o papierosa. Da ci z filtrem, powiedz, że chciałeś bez filtra i na odwrót. - mówi wilk
- No dobra - mówi miś
Poszedł miś do zająca i mówi:
- Zając masz papierosa?
- Jakiego, z filtrem czy bez? - pyta zając.
Miś się zdenerwował i mówi:
- A ty zając, czemu ty znowu bez czapki chodzisz?
Idzie garbaty o północy przez cmentarz. Nagle zza grobu wyskakuje upiór i mówi:
- Dawaj pieniądze!
- Nie mam.
- A co masz?
- Garba
- To dawaj
I zabrał. A garbaty szczęśliwie wrócił do domu i opowiedział o wszystkim kumplowi - kulawemu. Kulawy chciał być znowu zdrowy i poszedł w nocy na cmentarz. Historia się powtórzyła. Wyskoczył upiór i mówi:
- Masz garba?
- Nie
- To masz!
Idzie sobie facet i nagle słyszy jakieś trzaski w lodówce. Otwiera, patrzy a tam bita śmietana!
Wszedł facet do wanny i się zmył.
Idzie sobie facet i nagle słyszy jakieś odgłosy z kabiny w łazience. Wchodzi, otwiera kabinę, a tam czysty przypadek!!!
Szedł bezrobotny po chleb i spotkał go zawód.
Pojechał filatelista na wojnę i dostał serię.
Wyszedł żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło.
Myśliwi postanowili uczcić polowanie. Strzelili sobie po jednym.
Jadą dwa tramwaje jeden czerwony a drugi w lewo.
Szedł krawiec po nocy i zaszył się w ciemnościach.
Siedzi sobie facet i nagle słyszy jakieś trzaski w przyległym pokoju. Wchodzi, a tam żona bije się z myślami.
Wchodzi facet do windy , a tam schody, a na nich siedzi drugi facet, i się pyta tego pierwszego:
- Która godzina?
- Dzisiaj środa.
A taki z tego morał nie stawiaj roweru przy lodówce bo Ci prąd wysiądzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Łapka
Nawigator
Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Shreveport, LA ;) Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:30, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Dlaczego studenci w Warszawie podkopali się pod sejm?
- Tez chcieli mieć piwnicę pod baranami.
- Jak powstała Francja?
- Gdy Rzymianie wypływali, żeby podbić Anglię, zostawili chorych i wariatów.
Trzech gości umówiło się w knajpie na flaszkę. Przy stoliku robią składkę-każdy dał po 10 zł. Po chwili kelner przynosi flaszkę i mówi: wódka kosztowała 25 zł, zostało 5 zł reszty, żeby było sprawiedliwie ja biorę 2 zł a panom oddaje po 1 zł reszty. Po paru minutach goście liczą: daliśmy 3 banknoty po 10 zł, kelner wydał nam po 1 zł reszty więc wydaliśmy po 9 zł, trzy razy 9 daje nam 27 zł, 2 zł wziął kelner...a gdzie jeszcze 1 zł?
Jak się nazywa najnowszy gaz szlachetny?
- Dwupierdzian kapustny.
Wychodzi baca przed chałupę, przeciąga się i wola:
- Jaki piękny dzionek!
A echo z przyzwyczajenia:
- ... Mać, mać, mać...!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diapora
Bosman
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:35, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Tylko Chuck Norris umie się polizać po łokciu! Naprawdę! Sama próbowałam i mi nie wyszło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:37, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Blondynka niechcący zatrzasnęła drzwi samochodu, zostawiając w środku kluczyki w stacyjce. Na szczęście zostawiła lekko uchylone okno. Poszła
więc na najblizszą stację benzynową, poprosiła ekspedienta o długi drucik za pomocą którego spróbuje wyciągnąć kluczyk.
Po chwili na stację benzynową wpada mężczyzna i śmieje się do rozpuku. Ekspedient pyta co go tak rozbawiło, więc mężczyzna opowiada jak blondynka próbuje drucikiem wyciągnąć uwięziony kluczyk. Ekspedient zauważył, że nie ma w tym nic śmiesznego, że to bardzo dobry pomysł i że pierwszy raz w życiu spotkał tak inteligentną blondynkę.
Na to odparł drugi mężczyzna:
- Owszem, ale druga siedzi w środku i mówi: "trochę w prawo, trochę w lewo..."
Żona dzwoni z sanatorium do męża:
- Jak się czuje nasza kotka?
- Zdechła.
- Co za nieszczęście! Nie mogłeś mi tego powiedzieć w jakiś delikatniejszy sposób? Na przykład, że usiadła na dachu, spadła i zabiła sie? No dobrze, nie będę ci już dłużej zwracała uwagi. A co u mamy?
- Siedzi na dachu...
- Jak poszła partyjka golfa, Józuś? - pyta żona męża, który wrócił do domu.
- Nie najlepiej. Uderzenie wciąż mam niezłe, ale nie widziałem dokąd poleciała piłeczka...
- Cóż, masz w końcu 75 lat. Ale może następnym razem weźmiesz Stefana, mojego brata?
- Ależ on ma 80 lat!
- No tak, ale wzrok ma wciąż doskonały.
Józef poszedł za radą żony i następnego dnia zabrał na pole golfowe Stefana. Przymierzył, uderzył i piłeczka poszybowała w dal.
- Widziałeś dokąd poleciała? - zapytał szwagra.
- Widziałem.
- No więc dokąd?
- Nie pamietam...
Scena I.
Student (Piotrek) ze studentką (Kasia) wynajmują sobie stancję. No i Piotrek zaprosił swoją mamę kiedyś w weekend na obiadek. Matka patrzy, że ta studentka taka dosyć ładna no imyśli, czy aby on coś z nią tam tego zamiast się uczyć. Ale nic nie mówi, tylko tak patrzy na nią, to na niego i wchłania obiadek. Piotruś w końcu nie wytrzymał imówi:- Mamo, wiem o czym myślisz, ale mogę cięzapewnić, że ona jest tylko i wyłącznie moją współlokatorką!
Scena II.
Mija tydzień. Kasia skarży się Piotrkowi:- Słuchaj, od czasu wizyty twojej mamy zginął mi gdzieś ten naszyjnik, taki srebrny, chyba nie wzięła go twoja matka?- Chyba nie, ale napiszę do niej list, może wzięła przez pomyłkę...
Scena III.
List Piotrka:"Kochana Mamo! Nie twierdzę, że zabrałaś naszyjnik Kasi, ale też nie twierdzę, że go nie zabrałaś. Faktem pozostaje, że nie możemy go znaleźć od czasu Twojej wizyty. Z ucałowaniem, Piotr."
Scena IV.
Mija następny tydzień. List mamy:"Kochany Piotrze! Nie twierdzę, że śpisz z Kasią, ale też nie twierdzę, że nie śpisz. Faktem pozostaje, że gdyby Kasia spała w swoim łóżku to by juz dawno znalazła naszyjnik. Z ucałowaniem, Mama."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stasia
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sob 19:38, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Pewnego dnia w więzieniu powiesił się skazaniec. Strażnicy wezwali więc rodzinę, aby odebrala zwłoki oraz rzeczy osobiste. W podanym terminie zjawia się pewien człowiek. Na pytanie o powiązania rodzinne ze zmarłym odpowiada tak:
Sióstr ani braci nie mam. Jednak ojciec tego człowieka jest synem mojego ojca.
Jakie łączą go relacje z powieszonym?
To pytanie zadała nam nauczycielka-amerykanka na tegorocznym obozie językowym - kilka dni się nad tym głowiłam, aż w końcu wymyśliłam . Odpowiedź jest banalnie prosta .
Ostatnio zmieniony przez Stasia dnia Sob 19:43, 12 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diapora
Bosman
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 19:40, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Oczywiście, że jest jego synem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 20:02, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Więzienie - praca (różnice i podobieństwa):
W wiezieniu: spędzasz większość czasu w celi 3 na 4 metry.
W pracy: spędzasz większość czasu w boksie 2 na 2 metry.
W wiezieniu: dostajesz trzy posiłki dziennie.
W pracy: masz przerwę tylko na jeden i w dodatku musisz za niego zapłacić.
W wiezieniu: w zamian za dobre zachowanie masz dodatkowy czas wolny.
W pracy: za dobre zachowanie dostajesz dodatkowa robotę.
W wiezieniu: strażnik otwiera i zamyka ci drzwi.
W pracy: sam sobie zamykasz i otwierasz drzwi karta, która musisz nosić ze sobą.
W wiezieniu: możesz oglądać telewizje i grac w gry wideo.
W pracy: za oglądanie telewizji i gry możesz wylecieć.
W wiezieniu: masz własna ubikacje.
W pracy: musisz korzystać z jednej z innymi.
W wiezieniu: może Cię odwiedzać rodzina i przyjaciele.
W pracy: nie wolno Ci z nimi rozmawiać.
W wiezieniu: wszystkie twoje potrzeby są opłacane przez podatników.
W pracy: musisz opłacać wszystkie koszty związane z twoja praca, a w dodatku z twoich podatków utrzymuje się więźniów.
W wiezieniu: spędzasz większość czasu wyglądając zza krat na świat i myśląc, jak się stad wydostać.
W pracy: spędzasz większość czasu wyglądając zza krat na świat i myśląc, jak się stad wydostać.
W wiezieniu: strażnicy są często sadystami.
W pracy: mówi się na nich: kierownicy.
W wiezieniu: możesz do woli czytać e-maile z humorem.
W pracy: jak cię na tym złapią, możesz pożałować.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Stasia
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1283
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów
|
Wysłany: Sob 20:04, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Jaki z tego morał - kradniemy, demolujemy - byle do więzienia .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 20:12, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Hehe, no jasne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 20:17, 12 Sie 2006 Temat postu: |
|
Czym był komunizm?
Chruszczow i Kenedy postanowili zmeirzyc się w biegu na 100 m. Po zaciętej rywalizacji pierwszy do mety przybiegł prezydent USA. Następnego dnia gazety w ZSSR napisały: Towarzysz Chruszczow zajął zaszczytne II miejsce w biegu na 100 metrów. Kenedy był przedostatni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
DawidG
Kuk
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie - Pozytywna Energia
|
Wysłany: Nie 10:22, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
Jest sobie dwóch żołnierzy i jeden mowi : chodzmy na lody!
Jeden dostal kulkę, drugi z automatu.
Baba u lekarza:
- Życia zostalo pani jeszcze 10...
- Ale czego?!?! Lat? miesiecy???
- 9, 8, 7....
Misiu z zajączkiem siedzą w jednej celi. Misiu siedzi w kącie, a zajączek cały czas biega.
- Misiu uciekajmy stąd, oni nas zabiją!
- Zajączku usiądz sobie, jesteś ze mną, nic ci nie zrobią.
Zajączek jednak po chwili wstaje i znów chodzi.
- Misiu uciekajmy oni nas zabiją!
- Zajączku uspokoj się i siadaj.
Zajączek siada. Otwieraja się drzwi do celi wchodzi wielbłąd. A zajączek:
- Misiu uciekajmy, zobacz co oni zrobili z tym koniem!
Przychodzi zajączek do lisicy.
- Lisico chcesz zarobić 100$ ?
- Chcę.
- To daj mi całusa.
Lisica myśli "lisa nie ma w domu, a 100$ piechotą nie chodzi". Dała więc zającowi całusa.
A zając:
- Chcesz zarobić jeszcze 100$ ?
- Chcę.
- To sie rozbierz.
Lisica sie rozebrala. A zając:
- A jeszcze 100$ to chcesz?
- Chcę.
- No to chodz wykręcimy numerek!
No i wykręcili taki numer, że aż zając się spocił. Gdy skończyli zając się ubrał i poszedł do domu. Po jakimś czasie do domu lisicy wpada jej mąż i pyta:
- Byl zajac?
- No był był - mówi lisica przerażona.
- A oddał 300$ ??
Hehe i na końcu to: [link widoczny dla zalogowanych]
Polecam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 10:54, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
Siedzi baca na drzewie i śpiewa. Przechodzi turysta.
- Baco, spadniecie, na drzewie się nie śpiewa.
- Nie spadne.
Za godzinę wraca turysta, patrzy, a pod drzewem leży baca.
- A mówiłem wam, baco - nie śpiewa się na drzewie.
- Spiwo sie, spiwo, ino sie nie tancy.
Przychodzi facet do restauracji i zamawia ciastka. Kelnerka zachowuje się bardzo zalotnie i przynosi zamówione słodkości. On, chcąc być szarmancki, mówi: - Za takie ciasteczka całuję pani usteczka. Kelnerka zadowolona odeszła, a on wziął się za ciastka. Po zjedzeniu ciastek zachciało mu się pączków. Kelnerka przynosi mu pączki, a on jej mówi: - Za takie pączki całuję pani rączki. Kelnerka odeszła zadowolona, a on zaczął jeść te pączki. Całemu zajściu przysłuchiwał się pewien lekko podchmielony jegomość. Po chwili woła tego facetai mówi mu: - E! Facet! Zamów zupę!!
Jedzie karetka, nagle budzi się pacjent i pyta:
- Gdzie jedziemy?
- Do kostnicy! - odpowiada lekarz.
- Ale ja jeszcze nie umarłem?! - pyta zdziwiony pan.
Na to lekarz uśmiechnięty:
- Ale my jeszcze nie dojechaliśmy.
Wraca kobieta pracujaca z zakupami.Siaty ciężkie, ręce jej sie do ziemi wyciągnęły.Wtarabania się na klatkę przez ciężkie drzwi do bloku, a tam wyskakuje przed nią ekshibicjonista. Staje przed nia iteatralnym gestem rozchyla plaszcz.A kobieta patrząc w wiadomy punkt:
-O masz! Jajek nie kupilam.....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 13:05, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
Sławny myśliwy pokazuje znajomemu swoje trofea. Gość zachwycony widokiem licznych poroży, szabli i kłów, nagle woła:
- W rogu salonu widzę na ścianie głowę uśmiechniętej kobiety!
- To głowa mojej teściowej. Do ostatniej chwili biedaczka myślała, że chcę ja sfotografować!
Na polowaniu:
- Do licha, spudłowałem już dziesiąty raz! Chyba palnę sobie w łeb!
- A trafisz?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżdżownica
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: Nie 20:34, 13 Sie 2006 Temat postu: |
|
Spotykają się trzy przyjaciółki w pubie. Wracają nocą przez cmentarz. No i wszystkim zachciewa się siku. Podczas załatwiania sprawy któraś wszczyna alarm- widzi jakieś swiatło (to tylko strażnik). Uciekają przez krzaczory, wrzeszcząc i przewracając nagrobki.
Nastepnego wieczora spotykają sie w tym pubie mężowie pań. Wszyscy są baaardzo przygnebieni. W końcu pyta się jeden:
- Chłopaki, powiedzcie co wam leży na sercach, to i ja powiem.
- No dobra...- zaczyna drugi- Moja żona mnie zdradza. Nie dość, że przychodzi póżno w nocy, to jeszcze bez majtek...
- Eeeee tam, to moja żona wraca późno, bez majtek i jeszcze jest podrapana i ma poszarpane ubranie...
- Nie no, to znaczy, że moja żona to już na pewno mnie zdradza- dodaje trzeci- Przychodzi późno, bez majtek, podrapana, a na ramieniu ma szarfę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy- koledzy z Radomia!"
*****************************************************
List murzyna
Drogi biały kolego.
Powinieneś zrozumieć kilka rzeczy:
Kiedy się rodzę, jestem czarny,
Kiedy dorosnę, jestem czarny,
Kiedy praży mnie słońce, jestem czarny,
Kiedy jest mi zimno, jestem czarny,
Kiedy jestem przerażony, jestem czarny,
Kiedy jestem chory, jestem czarny,
Kiedy umieram, jestem czarny!
Ty, biały kolego:
Kiedy się rodzisz, jesteś różowy,
Kiedy dorośniesz, jesteś biały,
Kiedy praży cię słońce, jesteś czerwony,
Kiedy jest ci zimno, jesteś fioletowy,
Kiedy jesteś przerażony, jesteś zielony,
Kiedy jesteś chory, jesteś żółty,
Kiedy umierasz, jesteś szary,
I ty, masz czelność nazywać mnie kolorowym ?
************************************************
Pewna pani wybrała się do Afryki na safari i zabrała ze sobą
swojego pupila - pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadł z jeepa,
czego nikt nie zauważył. Biegł za samochodem, biegł, biegł... ale
nie dogonił.
Nagle słyszy gdzieś za soba szelest i kątem oka dostrzega
zbliżajacego się lamparta. Zadrzał ze strachu, przed oczami przeleciało mu całe życie.
Wtem jednak patrzy, a kawałek dalej w trawie leżą jakieś
poobgryzane szczątki.
- Może nie wszystko stracone - myśli pudelek i dopada do
padliny.
Lampart wyłazi z krzaków, patrzy - a tam jakiś dziwaczny mały
stwór coś zajada, ciamka, mlaska. Lampart już - już ma na niego
skoczyć, ale słyszy jak stwór mruczy do siebie:
- Mmmm... jaki smaczny ten lampart... rarytas... mięsko palce
lizać... a kosteczki - co za rozkosz...
Lampart przeraził się i dał nura w krzaki.
- Całe szczęście, że mnie nie widział ten mały diabel, bo
zeżarłby mnie jak dwa razy dwa - myśli uciekając.
Pudelek odetchnał, ale zauważłl, że na drzewie siedzi małpa,
która najwyraźniej obserwowała cała sytuację, bo mine ma zdziwioną.
Nagle małpa puszcza się biegiem za lampartem i wrzeszczy.
- Oj, niedobrze - myśli pudelek - ta cholerna małpa wszystko
mu wygada.
Co robić?
Małpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to został
wystrychnięty na dudka. Lampart wnerwił się strasznie. Kazał małpie wsiąść
mu na grzbiet i wrócić ze sobą na polankę, żeby była swiadkiem tego, jak
rozprawi się z tym stworem.
Wracają, patrzą, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dłubie
w zębach pazurem i gada do siebie:
- Gdzie do cholery ta małpa? Wysłałem ją po kolejnego
lamparta, a ta cholera, nie wraca i nie wraca...
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Pon 0:26, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
Bush i Putin budzą się po 100 ;atach hibernacji. Putin otwierz gazetę i czyta: "Komunizm w USA" poczym dopada go niepohamowany śmiech. Bush otwiera gazetę, czyta i śmieje się. "Zamieszki na granicy polsko - chińskiej".
Żona próbuje namówić męza na kupno samochodu:
- Kochanie, kupilibyśmy samochód, zrobiłabym prawo jazdy, poznalibyśmy świat...
- Ten, czy tamten??
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżdżownica
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kołobrzeg
|
Wysłany: Pon 9:15, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
Facet dostał na urodziny papugę. Samotny. Od początku, kiedy tylko wniósł klatkę do domu i zdjął z niej zasłonę, zorientował się, że miała okropny nawyk przeklinania, rzucała miechem co drugie słowo. Cóz było zrobić -wyrzucić żal, zawsze to jakiś towarzysz, z resztą prezent... Przez szereg długich dni starał się walczyć ze słownictwem papugi. Mówił do niej miłe słowa, puszczał łagodną, klasyczną muzykę, robił wszystko, żeby dać papudze dobry przykład... słowem pełna poświęceń terapia. Na próżno. Pewnego dnia,kiedy papuga wstała lewą nogą i była wyjątkowo niegrzeczna, opryskliwa i obrażała go na każdym kroku, coś w nim pekło. Zaczał krzyczeć, ale papuga darła się głośniej. Potrzasnał nią i nie dość, że zbluzgała go tak, że wiązanki nie powstydziłby się marynarz pływający na transatlantykach, to jeszcze dostał pare razy dziobem.
W akcie desperacji wrzucił ptaka do zamrażarki, zatrzasnął drzwi, oparł się o nie i zsunął w dół. Papuga rzuciła się kilka razy o sciany zamrazarki, facet uslyszał przytłumiony bełkot i nagle wszystko ucichło. Facet ochłonął trochę, naszły go wyrzuty sumienia więc otworzył szybko drzwi zamrażarki. Papuga w milczeniu weszła na jego wyciągnięte ramie i powiedziała:
-"Najmocniej przepraszam, że uraziłam pana moim słownictwem i zachowaniem, proszę o przebaczenie - dołoże wszelkich starań aby się poprawić i nie dopuścić do podobnych scen w przyszłości"
Facet tego się nie spodziewał - taka nagła zmiana byla conajmniej szokująca - już otwierał usta chcąc zapytać co spowodowało tak radykalną zmianę, kiedy odezwała się papuga:
- "Mogę zapytać co zrobił kurczak?"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diapora
Bosman
Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 749
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 10:56, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
Do domu Jasia przychodzi ksiądz na kolendę.
-Jasiu mógłbyś przynieść mi szklankę wody?
Jaś przyniósł wodę.
-Jasiu, czy mógłbyś przynieść mi jeszcze?
Jasiu pobiegł, ale w szklance było tylko 3/4 wody, następnym razem 1/2, potem 1/4.
-Jasiu dlaczego przynosisz mi tak mało wody w szklance?
-Bo woda w sedesie się kończy, a do kranu nie sięgam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gochna
Piracki Lord
Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Tarnów Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 11:22, 14 Sie 2006 Temat postu: |
|
Chodzi po placu pewien facet z niedźwiedziem polarnym na smyczy.W pewnym momencie podchodzi do niego zaciekawiony przechodzień i pyta:- Panie czego pan tu szuka z tym niedźwiedziem?- Szukam tego cwaniaka co mi 7 miesięcy temu chomika sprzedał!!
Wchodzi policjant do księgarni
-Dzieńdobry , chciałbym kupić książkę.
-Tak , o jaką książkę panu chodzi?
-No , może niech pani coś zaproponuje...
-Mamy taki nowy hit , o logicznym myśleniu
-A o co tam chodzi?
-Wytłumaczę panu na przykładzie , ma pan akwarium?
-No tak.
-Więc zapewne hoduje pan rybki?
-No tak.
-Więc zapewne lubi pan przyrodę ?
-No tak.
-Więc zapewne lubi pan spacerować po parku ?
-No tak.
-Więc zapewne z jakąś piękną kobietą?
-No tak.
-Więc zapewne nie jest pan pedałam?
-No nie jestem , to jest rewelacyjne , biorę tę książkę...
Policjant wyszedł z księgarni , spotyka kolegę , chwali mu się że kupił książkę o logicznym myśleniu .
-A co to jest to logiczne myślenie ?
-Wytłumaczę ci to na przykładzie - Masz akwarium ?
-No nie mam.
-Więc zapewne jesteś pedałem...
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Wto 0:21, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
- Kochanie, gdzie są moje skarpetki?? - pyta mąż żonę.
- Przecież postawiłeś je wieczorem pod łóżkiem..
|
|
Powrót do góry |
|
|
DawidG
Kuk
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie - Pozytywna Energia
|
Wysłany: Wto 10:21, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
Podchodzi facet do kiosku Ruchu i prosi o paczkę fajek. Kioskarka mu podaje. On patrzy, czyta ostrzezenie: UWAGA! PALENIE TYTONIU POWODUJE IMPOTENCJĘ. Facet oddaje fajki i mówi:
- Pani da mi takie z rakiem.
Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci.
Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób.
- O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:
- BUUUUUUUUUUUU!!!!!!
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie nawet się nie obejrzawszy.
Więc facet znowu:
-BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!!
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia.
Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łup w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wy-cho-dzi-my! - powiedział stróż.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexa
Bosman
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 12:07, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
W ZOO zdechł goryl. Właściciel ZOO nakazuje swojemu podwładnemu:
- Zdzisiu, przebierzesz się za goryla i będziesz siedział w klatce i zachowywał się jak goryl.
Przez następne dni pracownik jadł banany i huśtał się na lianach. Aż pewnego razu podczas takiego właśnie huśtania przeleciał nad ogrodzeniem i wpadł na wybieg dla lwa.
Przerażony zaczyna krzyczeć wniebogłosy:
-Pomocy! Lew! Ratujcie!!!
Wtedy lew mówi:
-Zdisiek, zamkij się bo obu nas wyleją!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mick Swallow
Czyściciel zęz
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:44, 15 Sie 2006 Temat postu: |
|
Ot taki prosty żarcik o piracie. Nie wiem czy był ale go daje wam:
Do starego pirata z drewnianą ręką, drewnianą nogą i przepaską na oku podchodzi młody marynarz
- Hej ty stary piracie- rzekł do hakorękiego
- Słucham cię młody- Odrzekł tamten
- Czemu nie masz nogi?- Pytał młody
- Pewnego dnia wypadłem za burtę i rekin mi ją odgryzł- Odparł
- A czemu masz hak zamiast ręki?
- A ponieważ jeden angielski kapitan podczas pojedynku odcią mi rękę.
- A oko?
- Aaa... Mewa narobiła mi na oko a to był pierwszy dzień z hakiem zamias dłoni...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Pią 14:03, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
Zimowe popołudnie. Piękna dama wychodzi na spacer w futrze i spotyka na ulicy członków ekologicznej organizacji Greenpeace.
- Jak pani nie wstyd nosić futro zdarte z żywych norek?
- To nie norki, to poliestry.
- A czy pani wie, ile poliestrów musiało oddać życie, żeby pani miała futro?!
A teraz coś z kategorii czarny humor ...
Idzie gostek przez pustynię i widzi głowę wystająca z piasku. Głowa łamiącym sie głosem prosi o pomoc:
- Niech pan mnie odsypie, zakopał mnie tu jakiś sadysta...
- Oj niedokładnie, niedokładnie - odparł gostek przysypując głowę...
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- 98.
- A pani ile ma?
- 97.
- To opłaca się pani wracać do domu?
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
Przychodzi baba do lekarza, ten ją zbadał i mówi:
- Ma pani raka!
- O Boże! To co mam robić? Co mi pan zaleca?
- Niech pani robi okłady z błota!
- A to pomoże?
- Nie, ale może przyzwyczai się pani do ziemi...
Mama do Jasia:
- Jasiu! Nie huśtaj dziadziusia!
- Jasiu słyszysz?!
- Jasiu, przestań natychmiast!!!
- Jasiu, nie po to dziadziuś się wieszał, żebyś go teraz huśtał!
No dobra, to tyle
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Pią 15:18, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
Czarny humor... od zawsze i na zawsze KOCHAM.
|
|
Powrót do góry |
|
|
DawidG
Kuk
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląskie - Pozytywna Energia
|
Wysłany: Pią 22:38, 18 Sie 2006 Temat postu: |
|
[link widoczny dla zalogowanych] - ten filmik mnie rozbroił<lol2>
[link widoczny dla zalogowanych] - a to dla odreagowanie stresu jeśli coś złego zrobił wam wasz komp
I na koniec dowcip:
Idzie turysta i widzi bacę na łodzi i woła:
-Ahoj, co tam baco robicie?
-Ahoj cie to obchodzi!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|