Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 19:41, 28 Wrz 2011 Temat postu: Inspiracje (PotC) |
|
Zważywszy, że przybyło ostatnio na stanie załogi dusz, co się klawiatury nie boją - przynajmniej jeśli sądzić po prowadzonych blogach - proponuję zabawę z promptami, z regułami na tyle luźnymi, żeby każdemu było wygodnie się przyłączyć.
1. Odpowiadający pisze coś do prompta, rzuconego przez poprzednika.
a. Nie ma górnej ani dolnej granicy wielkości "cosia" - jeśli ktoś zechce, niech macha bodaj wielorozdziałowy fic na fafdziesiąt tysięcy słów, ale że nawet drablik nie zawsze można tak sobie strzelić na zamówienie, więc zupełnie wystarczy jedno zdanie, dowolnej długości. Tyle może każdy.
b. Gatunek "cosia" dowolny - żart, ogryzek impresji, drabble... albo wielce łzawy a obszerny angst. Wszystko jedno. Za poezję też pod kilem nie przeciągniemy.
2. Napisawszy, należy podać jeszcze prompt dla następnego chętnego. I tu będzie jedyna ścisła reguła:
a.Obowiązuje jedno słowo. Gramatycznie dowolne. Ale:
b. Prompt nie musi się w odpowiedzi pojawić w dosłownej formie, choć musi być widoczny jego wpływ, inspiracja.
Nikogo tam wyżej nie widzę, więc na otwarcie muszę coś sobie rzucić sama.
Prompt: krzyczeć
Odpowiedź: W tej zatoce noc nie zawsze bywała ciemna. Przypływałyśmy wtedy i zaczynałyśmy śpiewać. A potem słuchałyśmy krzyku. Czasem to był nasz krzyk.
Prompt: obsypany
Odpowiedź: Sproszkowana rdza wygląda jak kakao, zdaniem Jacka. Szczególnie na takim słodkim idealiście jak Will...
Prompt: łuska
Odpowiedź: Pocałunek syreny chroni od utonięcia, tak powiadają. Jack czasem przetrząsa kieszenie i zastanawia się, na co może przydać się syrenia łuska.
Wasza kolej.
Prompt: słońce
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 21:14, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Sproszkowana rdza wygląda jak kakao, zdaniem Jacka. Szczególnie na takim słodkim idealiście jak Will... |
Zaleciało jakąś dwuznacznością Pozostaje pytanie, po co w kuźni sproszkowana rdza?
Okej, spróbujmy zatem
Prompt: słońce
Odpowiedź:
Gdy zapada zmrok, budzą się upiory.
Hector Barbossa wie, że to nieprawda. Upiory nie budzą się wraz z zachodem słońca. Przychodzą ze wschodem księżyca.
Niestety, nigdy nie wiadomo, kiedy odejdą.
Prompt: marzyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 0:42, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Zaleciało jakąś dwuznacznością Pozostaje pytanie, po co w kuźni sproszkowana rdza? |
Zaleciało? Patrz, a tak starannie wetknęłam idealistę zamiast, dajmy na to, chłopca, a tej nadal zalatuje... Trza by spytać Willa, po co mu ta rdza... Może jako proszek polerski? Kiedyś tu snułam zawiłe supozycje, że może to zbierać na atrament. Czy cuś?
Mocne!
Elizabeth Swann zawsze żyła wśród marzeń o piratach. Ale pewnego dnia spotkała pirata i wtedy przekonała się, co znaczy żyć dla marzenia.
Prompt: szkło
|
|
Powrót do góry |
|
|
AvieTurner
Szczekający na fale
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 10:31, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
Nie obrażajcie Willunia, on jest mój
Stałam wśród resztek rozbitego szkła. Piękne, porcelanowe talerze, kryształowe kieliszki, prezenty z okazji ślubu. Kiedyś cieszyły oczy, teraz, kiedy nie było jego nie znaczyły nic. Te drobiny nie chciały ukoić bólu, rzucanie nimi nie zmniejszało żalu i złości. Nie łatwo było pogodzić się z odejściem ukochanego, niełatwo było być żoną kapitana Latającego Holendra.
Tak, tak... Naginam historię. Nie lubię Liz
Prompt: deszcz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 17:59, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ależ on jest idealistą! I w tamtym momencie jest absolutnie słodki. To nie komplement? Proszę, [link widoczny dla zalogowanych], [link widoczny dla zalogowanych]. [wręcza Avie elegancko opakowany prezent]
E, może nie tak bardzo nagięte. Powiedzmy, że The Pirate King najechała Port Royal, celem odzyskania ślubnej zastawy. A teraz może sobie nią prać do woli.
The Privateer at the service of His Royal Majesty... Papier ociekał obietnicami, honory i splendory, deszcz przywilejów wylanych na jednego pirata. Teraz Jack uwielbia zerkać na Barbossę, na perukę, szminkę i puder. Uwielbia przypominać sobie za każdym razem, że jednak wtedy nie podpisał.
prompt: wachlarz
|
|
Powrót do góry |
|
|
AvieTurner
Szczekający na fale
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 18:20, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ojeej, dziękuję
William Turner prawdopodobnie nawet nie wiedział o jej istnieniu... A ona patrzyła na niego błękitnymi oczyma skrywając swe blade lico za wachlarzem. Oparta plecami o drzewo obserwowała przystojnego bruneta stojąc w cieniu... Aż nie odszedł... Z panną Swann. Romantycznie, w stronę zachodzącego słońca. Zaciskając wargi w cieńką linię złożyła wachlarz i ruszyła w stronę przeciwną.
To ja, to ja! A Will jeszcze będzie mój
Prompt: mucha!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:25, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
Na razie widzę 1:0 dla panny Swann. Zdaje się, że trza będzie wziąć sprawę we własne ręce, żeby z nią wygrać.
---------------------------
Dziesięć godzin czekania na przypływ i tydzień karenażu na plaży, szczęściem niedalekiej. Aktualnie, oficjalna wersja brzmiała: "mucha napaskudziła na mapę, akurat na wyniku sondowania. A w ogóle to zeszłego roku tej rafy nie było!". Tylko Anamaria mruczała coś o trzech pustych butelkach koło tejże samej mapy.
----------------------------
prompt: sierść
|
|
Powrót do góry |
|
|
AvieTurner
Szczekający na fale
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 9:37, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
Bo jak zacznę pisać o sobie i Willu to się możecie nie połapać
Bardzo podoba mi się twój fragment
~*~*~
Jack Sparrow przechadzał się uliczkami Tortugi i starając się nie reagować na zaczepki ślicznych i tych mniej urodziwych dam w czerwonych sukniach. W ostatnich czasach nieco gorzej było z pieniędzmi, ale to z pewnością zmieni się z kolejnym przypływem. Pchnąl drzwi tawerny i usiadł przy stoliku. Zamówił rum i sarni comber... To był zły wybór. Pół nocy męczyła go zgaga. No i musiał wyciągać sierść spomiędzy zębów...
~*~*~
Prompt: syrena
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 17:59, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
Tak zwana niegolona golonka, trzeba by teraz ogolić kucharza...
---------------------------
- I mówię ci, jaki miała głos!
- I zęby.
- Ale głos najpierw. I jaki uśmiech...
- Zębaty.
- Ale oczy niebieskie! I te, no... po prawdzie to nie wiem, bo się o łódkę oparła...
- Ale jakeśmy cię z wody wyciągli, toś już wiedział? Boś gębę miał, jakby cię do raju porwała.
Scrum zerknął spode łba.
- Zazdrościcie i tyle.
----------------------------
prompt: nigdzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 21:55, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | The Privateer at the service of His Royal Majesty... Papier ociekał obietnicami, honory i splendory, deszcz przywilejów wylanych na jednego pirata. Teraz Jack uwielbia zerkać na Barbossę, na perukę, szminkę i puder. Uwielbia przypominać sobie za każdym razem, że jednak wtedy nie podpisał. |
Świetne.
Mówią, że każdy człowiek powinien znaleźć swoje miejsce na świecie. Metoda Jacka polegała na tym, żeby każde miejsce było jego miejscem na świecie. I choćby wyjątkowo niedomyślni ludzie wygnali go z wielu z nich, zawsze pozostanie jedno, do którego będzie miał jedyne prawo, nawet jeśli ono właśnie (znowu!) znika za horyzontem. Nigdzie się przede mną nie ukryjesz, pomyślał i ruszył na obchód wyspy, czyli szukać rumu.
Prompt: skok
|
|
Powrót do góry |
|
|
AvieTurner
Szczekający na fale
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 11:51, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jack otworzył szkatułę, której zawiasy skrzypnęły. Zerknął przez ramię czy kobieta jeszcze śpi. Spała, więc dalej przeszukiwał pudło wsuwając pierścionki na palce i wkładając kamienie do sakiewki.
-Jaaaaaaackieeeeee... -o Boże, jak ona pretensjonalnie przeciągała głoski!
-Śpij...
-Jaaaaaaaackieeee chodź do mnie.
-Już idę myszko. -zaklął w myślach i położył się obok niej
Sakiewka wbijała mu się w tyłek, niedobrze...
-Ożenisz się ze mną?
-Tak, oczywiście, że się z tobą ożenię.
-Ale na pewno?
-Taaak... I kupię ci wielki, piękny dom... -zgrabnie przeskoczył na inny temat
Gdy ponownie usnęła zebrał manatki i wrócił na Perłę. Bogatszy... I odpłynął w stronę wschodzącego słonka. Trzymając ster w wyprostowanych sztywno palcach. Cholerne damskie pierścionki...
~*~*~
Prompt: szabla
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 18:03, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
Zakończenie cudne
|
|
Powrót do góry |
|
|
AvieTurner
Szczekający na fale
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:01, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
Dziękuję, dziękuję <k>
I czekam na kolejny prompt
Ostatnio zmieniony przez AvieTurner dnia Pon 20:02, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:30, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
Dwa dni po bitwie kadłub był już uszczelniony, żagle połatane, cztery reje i bukszpryt wymienione, pogrzeby odprawione. Licytacja tego, co zostało po pogrzebach, przeciągnęła się do późnego wieczora. Sześć par butów, cztery kapelusze, jedna mało dziurawa kurtka, trzy fajki i dwa pistolety znalazły już nowych właścicieli.
Jack Sparrow przesunął szkatułę z kasą bliżej świecznika i spojrzał na mocno pomniejszony stos czekającego jeszcze dobra.
- Eee... szabla, po Abu-Alim. - Przyjrzał się z powątpiewaniem. Wygięty kawał stali mierzył dobre cztery stopy nie licząc rękojeści, szeroki był chyba na pół łokcia i mocno wyszczerbiony. - Słyszałem piętnaście szylingów? - zasugerował.
Wśród załogi, porozsiadanej na zwojach lin i beczkach, przez chwilę panowała cisza.
- Ali mi raz ją chciał oddać, jak mi wisiał siedemnaście i sześć pensów - przypomniał sobie Matelot, oparty o reling. - Żem nie wziął. Powiedziałżem mu, że nie mam nikogo, żeby toto za mną nosił - zakończył z szerokim i szczerbatym uśmiechem. Załoga zarechotała zgodnie.
- Czternaście! - Jack uderzył o blat. - Gdzie duch pirackiej braci, co? Turek miał trzy żony! A liczę tylko Tortugę.
- Tuzin i biorę. - Zdecydował Chudy Jim. - Drugi tuzin na kowala i będą dwa kordelasy. - Załoga zarechotała znowu.
- Po co ci dwa! - prychnęła Anamaria ze swojego miejsca na schodach na pokład sterowy. - Jeszcze nie widziałam, żebyś z jednym się na co przydał! Szczerby zeszlifować i będzie jeden a spory. Kapitanie, osiemnaście, ale razem z nożem po Li Hongu!
- Gwinea! - dobiegło nagle gdzieś z tyłu. Zapadła cisza, po czym załoga jak jeden mąż obejrzała się za siebie... i w dół, na Marty'ego, stojącego z bardzo stanowczą miną.
-----------------------------------------------
prompt: kruk
|
|
Powrót do góry |
|
|
AvieTurner
Szczekający na fale
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 8:37, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
-Jack... Jesteś pewny, że to dobry pomysł? -Will rozejrzał się wokół
-Tak, uspokój się i nie trzęś portkami.
-Ja niczym nie trzęsę!-warknął urażony Turner
Nagle kapitan Sparrow zatrzymał się i pochylił nad kamieniem, próbując odczytać co jest na nim wyryte. Zmrużył oczy i dotknął liter palcami.
-To tu, kop! -wydał polecenie
William rad nierad zaczął je wykonywać. Czuł się trochę nieswojo, po ciemku, tuż przed tym jak słońce wstanie na cmentarzu. Ciszę zmąconą tylko dźwiękiem pracy kowala nagle przerwało głośne krakanie. Will poczuł nieprzyjemny dreszcz na plecach, kruki były złą wróżbą.
-O, słyszysz jak ptaszki ładnie śpiewają? -Sparrow zdawał się być niewzruszony, a może tylko zachowywał pozory?
Will posłał mu mordercze spojrzenie i wrócił do kopania. Po godzinie, gdy niebo zaczynało barwić się na różowo łopata wreszcie natrafiła na coś twardego.
-Jack, chyba to mam.
Oczy kapitana Sparrowa rozbłysły, a na ustach pojawił się chciwy uśmieszek.
~*~*~
Prompt: grzyby
Ostatnio zmieniony przez AvieTurner dnia Czw 8:38, 16 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 22:22, 16 Lut 2012 Temat postu: |
|
I oczywiście wzięliśmy tylko jedną łopatę. Kocham Jacka...
Ptaszki dobre są! Ale no wiesz?! Tak urwać???
-------------------------------------------------------------------------
Po chwili spod piachu wyłonił się podłużny kształt. Jack niecierpliwie odepchnął Willa, namacał krawędź wieka i szarpnął. Trzasnęło, zgrzytnęło i trumna stanęła otworem. Świt świtem, ale w wykopie było nadal ciemno, a w skrzyni jeszcze bardziej... Pirat rozejrzał się za Obowiązkowym Elementem Wystroju Standardowej Scenerii Gotyckiej i po chwili, z zerwanym fosforyzującym grzybem w palcach, zajrzał do trumny.
Oparty o łopatę Will stracił w końcu cierpliwość.
- No i?
Jack nie odpowiadał jeszcze przez chwilę. A potem dało się słyszeć coś jakby gniewne prychnięcie okraszone niewyraźną wiązanką klątw i, na samym końcu, głuchym hukiem, gdy pirat wyrżnął w wieko, wycofując się z dołu. Wstał, wcisnął coś Willowi do ręki, odwrócił się i odszedł bez słowa.
Will spojrzał za piratem, potem na wykopany dół i wreszcie na wręczoną kartkę. Schylił się i zerwał następny fosforyzujący grzyb.
"Po pierwszym stuleciu mi się znudziło", głosiły majaczące w bladym blasku litery. "Poszedłem poszukać ciekawszego miejsca. Błyskotki zabrałem dla towarzystwa. Można się wprowadzić, czynsz opłacony do końca Epoki Pary".
---------------------------------------------------
prompt: fioletowy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AvieTurner
Szczekający na fale
Dołączył: 07 Lut 2012
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 10:48, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
Urwałam, żebyś mogła dokonczyć
~*~*~
-Jack... -Will popatrzył sceptycznie na przyjaciela -To nie jest dobry pomysł
-Och zamknij się! jest dobry! -poprawił poły długiej szaty
-To księża katoliccy zakładają fioletowe kiecki i to nie na śluby...
-To nie jest kiecka!- Jack był wyraźnie obruszony sugestią przyjaciela
Kowal tylko wywrócił oczami. Uważał plan kapitana za idiotyczny. Wciskać się na ślub przebranym za księdza? Sądził, że to trochę za dużo. Szczególnie jeśli przebranie nawiązywało do księdza katolika, a ślub dotyczył anglikanów.
-Jack naprawdę nie sądzę...
Kapitan ofuknął Willa i wyszedł. Młody tylko przewrócił oczyma i podreptał za nim, nie miał wyboru.
~*~*~
Prompt: anioł
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 20:24, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Gdy się obudził, spojrzał dokoła,
puch ujrzał, chmury, skrzydła anioła.
Miejmy nadzieję,
że stąd też zwieję.
Zbyt czysto tu dla Jacka Sparrowa.
Prompt: wyspa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:00, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Eno, jak tu już wchodzi wyższy level trudności... Dobra, jakby co, to zedycę.
A na razie ad rem:
(Czy już się przyznawałam, że uwielbiam [link widoczny dla zalogowanych]? )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:15, 24 Wrz 2012 Temat postu: |
|
(Jeszcze nie. Fajne to! Normalnie pełnia szczęścia...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 19:52, 31 Paź 2012 Temat postu: |
|
Joshamee Gibbs siedział w tawernie pilnując worka, pociągał z butelki (dokładnie ją przedtem obejrzawszy) i po raz setny ponuro wpatrywał się w wymiętoszony skrawek papieru. Jack się uparł, żeby zrobić spis. Lepiej mieć pewność, powiedział, że przypadkowo nie wypili którejś łajby.
Inwentarz był długi. Jedna Czarna Perła (zerkający wtedy Gibbsowi przez ramię Jack przekreślił i napisał „jedyna”); cztery stare fleuty; sześć galeonów wyglądających na hiszpańskie i ciężko naładowane; jeden trójpokładowy liniowiec z wciąż dymiącymi furtami dział i ze strzępem czegoś co przypominało brytyjską flagę; trzynaście małych brygów, w tym dwa wlokące złamane grotmaszty i jeden całkowicie pogrążony w mętnej wodzie; jedna galera z niezmordowanie poruszającymi się wiosłami, choć malutkie ławki zdawały się być puste – Gibbs zawsze starannie upychał jej butelkę na samym dnie; galera wyglądała jak uwięziona skolopendra – trzy arabskie galeoty; jeden mały polinezyjski katamaran w, o dziwo, największej butli; dwie rybackie jolki. Listę zamykała nieduża, pękata karafka, zawierająca wysepkę, a raczej łachę piasku z pojedynczą palmą. Jako jedyna miała zmienną pogodę; czasem skąpana była w padającym gdzieś spod korka słonecznym blasku, czasem w szarpaną wichrem palmę tłukły miniaturowe pioruny, a plażę zalewały rozbujane fale.
Gibbs obstawał za tym, by ją także otworzyć. Był pewien, że pod palmą zakopany jest jakiś warty uwagi łup, ale Jack nieoczekiwanie się temu sprzeciwił i trwał w uporze. Nie należy ufać wysepkom, twierdził, małe dranie lubiły się człowiekowi przyklejać do życiorysu.
Gibbs zaczynał podejrzewać, że kapitan i tak nie wie, jak wysepkę wydobyć. Nie udało się jeszcze nawet z Perłą. Koza nie podziałała, może dlatego, że była capem, i to kulawym.
Dzisiaj Jack zniknął gdzieś od rana, zostawiając Gibbsa ze szklaną flotyllą w worku. Nieco niepokojący był fakt, że przed odejściem oglądał taksująco jedną z galeot i napomykał coś o drugiej próbie, z wielbłądem zamiast kozy.
----------------------------------------------
prompt: rozkaz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 20:00, 09 Sty 2013 Temat postu: |
|
Ognia!
Zbyt wysoki rangą, by krzyczeć, komodor Norrington po prostu wydaje rozkaz i patrzy, jak kolejne kule uderzają w wodę, nie dosięgając celu. Interceptor pójdzie na dno, jeśli trzeba.
Lepiej zatopić okręt niż oddać go piratom.
Zatopi każdy okręt, którego mu nie oddadzą.
Piraci przy działach wiedzą bez rozkazu, kiedy wystrzelić, jednak Barbossa i tak otwiera usta; w ten sposób pieczętuje los głupców, którzy ośmielili się stawić mu opór. Jeśli trzeba, Interceptor pójdzie na dno.
Ognia!
***
prompt: miękko
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 20:32, 09 Sty 2013 Temat postu: |
|
Hej, to było dobre, bardzo ładna pętla.
----------------------------------------------------------
Lądowanie okazało się nadspodziewanie miękkie.
Niedobrze, zdecydował Jack. To mogło zużyć cały zapas szczęścia na dzisiaj.
Chwilę później zobaczył nadlatujący rożen.
No proszę. Czasem naprawdę chciałby choć raz nie mieć racji...
-----------------------------
prompt: najciemniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 20:29, 07 Lut 2013 Temat postu: |
|
W miarę jak zbiegał długą, dobrze oświetloną, brukowaną ulicą, tupot stóp za nim stawał się coraz głośniejszy, a krzyki: "Stać! Policja!" coraz bardziej natarczywe. Osiemnasty czy dwudziesty wiek, pewne rzeczy pozostają niezmienne. "Najciemniej pod latarnią", pomyślał Jack i zaczął strzelać w żarówki.
prompt: pisać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 1:02, 13 Kwi 2013 Temat postu: |
|
- Proszę wziąć świeżą kartkę i pisać...
- Ale, panno Stern...!
- Bez dyskusji! Proszę pisać. "Nie będę się w bibliotece interesować półkami, do których jeszcze nie dorosłam".
- Tak wysoko nigdy nie dorosnę...
- "Ani wspinać się na regały". Dwieście razy, kaligraficznie i z podpisami, panienko Swann.
-------------------------------------------
prompt: srebro
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|