Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:06, 28 Kwi 2007 Temat postu: Okulary |
|
Zauważyliście, że większość załogi to okularnicy? Ciekawe czy jest jakaś zalezność między piractwem i okularnictwem .
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Wto 20:16, 08 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Sob 19:10, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Nasza ekipa jest super, tak jak okulary... zwykłe czy też przeciwsłoneczne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:12, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | Ciekawe czy jest jakaś zalezność między piractwem i okularnictwem . |
Na pewno po to, żeby lepiej widzieć statki na horyzoncie No i od rumu się wzrok psuje XDDD
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mari
Sternik
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z żagli
|
Wysłany: Sob 19:23, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja w okularach wyglądam tak:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:27, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Mari bardzo fajne zdjęcie No i śliczne okulary
|
|
Powrót do góry |
|
|
Szuwaks
Admi(n)rał
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 666
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dziwnów/Krosno Płeć: pirat
|
Wysłany: Sob 20:17, 28 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Oj tam od razu okularnicy!! Bynajmniej od niedawna...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 9:22, 29 Kwi 2007 Temat postu: |
|
No niestety... Ja potwierdzam regułę, bo ze mnie to taki kryptookularnik - noszę soczewki
Mrs.Sparrow, Mari - obydwie macie świetnie dobrane oprawki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Pon 19:44, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Następny okularnik! Jej...pasowałoby nas zliczyć Myślę, że dużo nas
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 16:01, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Elizabeth, hehe, ja okularnikiem do końca życia zostanę (wg mojej okulistki ) . Astygmatyzm, krótkowzroczność i przyzwyczajenie do okularów robią swoje . I dobrze, bo noszę okulary od 1 kl. podstawówki (nauczanie początkowe!) i bez okularów czuję się co najmniej dziwnie. I poza tym, w okularach wyglądam lepiej niż bez nich . Zdjęć tu wszystkich nie oglądałam bo nie miałam czasu, aczkolwiek skoro mówisz, że dużo jest okularników to klub by można założyć .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Wto 17:02, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Camille napisał: | Elizabeth, hehe, ja okularnikiem do końca życia zostanę (wg mojej okulistki ) . Astygmatyzm, krótkowzroczność i przyzwyczajenie do okularów robią swoje . I dobrze, bo noszę okulary od 1 kl. podstawówki (nauczanie początkowe!) i bez okularów czuję się co najmniej dziwnie. I poza tym, w okularach wyglądam lepiej niż bez nich . |
Ja też chyba do końca życia nie pozbędę się okularów. Ja mam krótkowzroczność Dosyć dużą i wciąż leci dalej...ech Ale co ja piszę! Właściwie to jestem zadowolona z noszenia okularów. Też wielu ludzi mi mówi, że lepiej wyglądam je nosząc. Mam małe oczy - może dlatego. Poza tym już się przyzwyczaiłam.
Cytat: | Zdjęć tu wszystkich nie oglądałam bo nie miałam czasu, aczkolwiek skoro mówisz, że dużo jest okularników to klub by można założyć . |
Niech zliczę. Mrs. Sparrow, ja, KresKa, Ty, Gochna, Szekla (kiedyś)..yyy...pomocy!? Nie wiem, ale wydaje mi się, że jest jeszcze kilku okularników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 17:30, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Elizabeth napisał: | Właściwie to jestem zadowolona z noszenia okularów. Też wielu ludzi mi mówi, że lepiej wyglądam je nosząc. Mam małe oczy - może dlatego. Poza tym już się przyzwyczaiłam.
|
A ja akurat mam duże oczy, a okulary mi je pomniejszają . Ja mam coś koło -3,5 i w drugim jest inaczej (-3,75 chyba czy jakoś tak). niedługo wybieram się na kontrolę (ostatnio mi się prawie nic nie zmieniło, tzn. zmieniło ale nie tak, żeby musieć zmieniać okulary, ciekawe jak będzie teraz...). Gdyby szkła nie były pocieniowane to mogłabym pomarzyć jedynie o okularach "bez dołu oprawki" .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 17:37, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Dopisuję się do listy okularników! Kiedyś może na dowód załączę fotkę, jak sobie zrobię przyzwoitą. I sprawię nowe oprawki, bo z tych już "wyrosłam" . Cudowny astygmatyzm, klub Dwa Księżyce w Nowiu . Ale, prawdę mówiąc, rzadko je noszę, bo mi... niewygodnie . Widzę zupełnie dobrze. Męczą mnie tylko małe literki, czytanie odległych szyldów, numerów tramwajów i takie tam. Powinnam nosić, o ile pamiętam . Na szczęście to taka śmieszna wada, co się pojawia znienacka i raczej nie pogłębia z wiekiem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 17:46, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | Na szczęście to taka śmieszna wada, co się pojawia znienacka i raczej nie pogłębia z wiekiem. |
To tak jak u mnie, pojawiła się znienacka i nie pogłębia się, ale też nie polepsza - niestety.
To ja też dopisuję się do listy okularników
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 18:20, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Skoro jest o butach i szmatkach, to proponuję temat o okularach!
No to chyba pora się przyznać? Fotki nie wkleję, z przyczyn które zna przynajmniej Anajulia, więc musicie uwierzyć na słowo. Dołączam do klubu krótkowzrocznych, -9 na lewym, -11 na prawym oku. Od wieku pięciu lat (oczywiście z początku było mniej, wada postępuje, choć teraz dużo wolniej), nie pamiętam już jak jest bez okularów.
Też lepiej wyglądam w okularach niz bez. Okulary i mnie zmniejszają duże oczy, ale przynajmniej zasłaniają wieczne podkrążenie.
Camille napisał: | Ja mam coś koło -3,5 i w drugim jest inaczej (-3,75 chyba czy jakoś tak). (...) Gdyby szkła nie były pocieniowane to mogłabym pomarzyć jedynie o okularach "bez dołu oprawki" |
To co ja mam powiedzieć? Boczna krawędź mojego prawego szkła ma dokładnie 1 cm grubości, zmierzyłam pisząc post. Ale mam właśnie otwarte oprawki, uparłam się. Takie są optycznie lżejsze i łatwiej je utrzymać w czystości. Chciałam całkowicie bez oprawek, tylko z uchwytem szkła, ale nie znalazłam. Szczególnie, że uparłam się też przy ciemnej nakładce - jak ponoć większość krótkowidzów, mam stale rozszerzone źrenice, słońce mnie wykańcza, mimo że je kocham. A na cieniowaną krawędź, antyrefleksyjną powłokę czy inne bajerki już mnie nie było stać, moja grubość szkieł kosztuje słono.
Anajulia napisał: | rzadko je noszę, bo mi... niewygodnie . Widzę zupełnie dobrze. Męczą mnie tylko małe literki, czytanie odległych szyldów, numerów tramwajów i takie tam. |
Właśnie dlatego niewygodnie, że nie nosisz. Przy każdej zmianie oprawek i/lub szkieł człowiek ma tydzień z głowy. Ale nie ma innego wyjścia niż przetrzymać, potem już jest OK. Nie chcę się zrzędliwie wtrącać, ale nienoszenie to najprostsza droga do dalszego rozwalenia sobie wzroku. Ale mówisz, że to "bezpieczny" typ wady? Choć z tego co piszesz widzę, że trochę wkurzający - połączenie krótko- i dalekowzroczności... Ja bez okularów ledwo trafiam w drzwi, ale potrafię odczytać jubilerską próbę bez lupy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camille
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 18:55, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: |
Camille napisał: | Ja mam coś koło -3,5 i w drugim jest inaczej (-3,75 chyba czy jakoś tak). (...) Gdyby szkła nie były pocieniowane to mogłabym pomarzyć jedynie o okularach "bez dołu oprawki" |
To co ja mam powiedzieć? Boczna krawędź mojego prawego szkła ma dokładnie 1 cm grubości, zmierzyłam pisząc post. Ale mam właśnie otwarte oprawki, uparłam się. Takie są optycznie lżejsze i łatwiej je utrzymać w czystości. Chciałam całkowicie bez oprawek, tylko z uchwytem szkła, ale nie znalazłam. Szczególnie, że uparłam się też przy ciemnej nakładce - jak ponoć większość krótkowidzów, mam stale rozszerzone źrenice, słońce mnie wykańcza, mimo że je kocham. A na cieniowaną krawędź, antyrefleksyjną powłokę czy inne bajerki już mnie nie było stać, moja grubość szkieł kosztuje słono. |
Oł xD. A mi wujek [hiehie, ciocia jest okulistką, a wujek optykiem, nie ma jak małżeństwo z pasji ] ledwo przystał na moje oprawki . Musiały być cieniowane, inaczej okropnie by wyglądało . Bo nie dość, że wybrałam sobie najdroższy model, jaki tylko mogłam , to jeszcze oczywiście antyrefleksy, cieniowanie, szkła cylindryczne... xD.
A te szkła co to się przyciemniają albo rozjaśniają zależnie, to nie mogę mieć, bo wyszłoby jeszcze drożej, a zwykle jest tak, że co pół roku zmiana szkieł, więc nie warto, chociaż słońce też mnie wkurza . ale to sobie zafunduję, jak mi się tak często nie będzie zmieniać, tylko kiedy to nastąpi xD.
Aletheia napisał: | Ja bez okularów ledwo trafiam w drzwi, ale potrafię odczytać jubilerską próbę bez lupy. |
Ja też. Nie no, w drzwi jeszcze trafiam .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Wto 16:22, 08 Kwi 2008 PRZENIESIONY Wto 20:40, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Okulary... ach... wady wzroku nie mam, a i tak mam zboczenie na ich punkcie I zerówki i przeciwsłoneczne. Taka mała obsesja.
(krótkie komentarze, bo z doskoku muszę pisać... siostra grasuje, ktoś musi pilnować, by nie podpaliła mieszkania, albo nie wyrzuciła kota przez okno...)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:26, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | Właśnie dlatego niewygodnie, że nie nosisz. Przy każdej zmianie oprawek i/lub szkieł człowiek ma tydzień z głowy. Ale nie ma innego wyjścia niż przetrzymać, potem już jest OK. |
Ależ ja noszę okulary od 11 lat! Niekiedy całymi tygodniami non stop (w czasie sesji, nie wspominając o fazach twórczych, albo okresach przesiedzianych maniakalnie na Perle) i nic - niewygodnie mi i już . Nie to, że mi w oczy niewygodnie, wzrok mi się zdążył do okularów przez 11 lat przyzwyczaić , ale... hmmm... za ruchliwa jestem? A to biegnę spóźniona na autobus, a to jadę na rowerze po dziurach na moim zadupiu, albo chociaż ekstremalnie się wiercę z laptopem na materacu. No i mi przy tym niewygodnie w okularach, nie mówiąc, że się nie da w nich gotować (bo zawsze ufaflunię czymś szkła), pić gorącej herbaty (bo szkła parują), płakać (się niewygodnie łzy ociera)... wiem, dziwna jestem . W każdym razie nie ma dnia, żebym nie szukała okularów, bo wciąż je gdzieś zostawiam. Powinny mieć jakiś chip czy coś, na pilota .
Swego czasu przymierzałam się do soczewek, ale na moją wadę są pieruńsko drogie. Koniec końców, okulary noszę zazwyczaj do pracy na komputerze (czyli zazwyczaj ), do oglądania filmów, zwłaszcza z napisami, czasem do czytania jak mam zmęczony wzrok, na zakupy dla lepszej orientacji w terenie. Wadę mam rzeczywiście taką, co się nie pogarsza. Nie wiem na czym to polega, ale to coś na tej zasadzie jak hmmm, krzywy ząb? Dopóki zęby rosną zmienia się jego położenie, a jak się ukształtuje szczęka to na całe życie ząb jest taki sam. W końcu wypada nie dlatego, że jest krzywy tylko ze starości . Wada nie zmieniła mi się przez tych jedenaście lat ani o pół ...yy? To nie są dioptrie chyba. Coś . Stałe coś, co jest owszem nieco uciążliwe, ale generalnie zabawne. Pomyśl - dwa księżyce w nowiu!...
EDIT:
Z ciekawości właśnie zajrzałam do Wikipedii
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
i załamałam się O mamo! Nawet oczy mam z aberracją! . I nie mogę korzystać z przyrządów optycznych! No racja, nigdy mi nie wychodziły (lustrzanką) ostre zdjęcia, chyba że przypadkiem . Dlatego zarzuciłam fotografowanie. Ania! Jak Ty sobie radzisz?! Ty jesteś na jakimś fotograficznym kierunku studiów, prawda?
Dowiedziałam się też, że "astygmatyzm nie jest chorobą oczu, tylko wadą optyczną wzroku. Najczęściej wrodzoną". No to pewnie dlatego się nie psuje bardziej .
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Wto 21:43, 08 Kwi 2008, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 21:56, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Pomyślałam. I wcale mi się to nie wydaje zabawne. Dwa księżyce w nowiu to tyle co sto księżyców w nowiu, czyli żaden księżyc.
A, ten rodzaj niewygody! No pewnie, też nie znoszę kiedy mi parują. Przy herbacie to pikuś, i tak wrzątku nie lubię, gorzej w zimne dni, gdy biega się od sklepu do sklepu. Nie nadążają odparowywać. W dodatku nie wiem jak by się tu nauczyć pływać - w szkłach się nie da, zostawione na brzegu jakiś wół mi rozdepcze, a w szatni nie zostawię, bo jak z niej i do niej dojdę. Nic tylko się dorobić i zainwestować w prywatny basen.
A pilot nie przyszedłby mi na myśl, bo się z nimi nie rozstaję. Tym samym, mniej zauważam niewygodę. Zdarza mi się je zdjąć, a po chwili próbować poprawiać, mimo że nie założyłam. Raczej natomiast nie zdarza mi się ich ubrudzić - choć tylko w pojęciu przeciętnego nieokularnika, bo w moim to co innego. Pyłek kurzu na szkłach ma rozmiary krowy. Szkła, które dla normalnego człowieka byłyby sterylnie czyste, dla mnie są niemiłosiernie uświnione. Nie znoszę nikomu dawać moich okularów do ręki, chociaż ludzie czasem wyskakują z "a pokaż jak się przez to widzi". Nieokularnik zawsze łapie za szkła i nie rozumie o co mi chodzi. Ja odwrotnie - żeby dotknąć szkieł, muszę się świadomie zmusić, nigdy nie zrobię tego przypadkiem. Wychodząc do kina staranniej czyszczę okulary niz dobieram ciuchy. A siadając na sali, gdy tylko jeszcze mam czas wyciągam szmatkę i zaczynam polerować... Zachlapane przy gotowaniu? Nie zdzierżyłabym żadnej plamy, gdy tylko coś mi pryśnie, biegnę czyścić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 22:21, 08 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | I nie mogę korzystać z przyrządów optycznych! No racja, nigdy mi nie wychodziły (lustrzanką) ostre zdjęcia, chyba że przypadkiem . Dlatego zarzuciłam fotografowanie. Ania! Jak Ty sobie radzisz?! Ty jesteś na jakimś fotograficznym kierunku studiów, prawda?
|
Aż takiej wielkiej wady nie mam (-1,5) . A co do ostrości to te nowsze lustrzanki analogowe i wszystkie cyfrowe mają w końcu autofocus, który za mnie ustawia ostrość. Czasem jednak zdarzają się sytuacje kiedy trzeba focusowi pomóc, wtedy pstrykam kilka zdjęć i wybieram najlepsze. A poza tym nowsze aparaty mają możliwość wyregulowania dioptrii w wizjerku pod swoje oczy, jak w lornetce. Najgorzej z tymi starymi aparatami analogowymi typu Zenit, wtedy trzeba się pomęczyć, ale nie jest tak źle. Nigdy jakoś szczególnie moja wada wzroku nie sprawiała mi trudności przy fotografowaniu. Tak dla pocieszenia dodam, że jest na świecie fotograf niewidomy (nie pytać o nazwisko, bo nie pamiętam ), który mimo wszystko robi zdjęcia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|