Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 18:30, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
heh ja też od jakiegoś czasu zmieniam styl, a choćby dlatego, że znajduje już więcej normalnych ubrań (troche duża jestem xDxD).
Kiedyś nosiłam się na bardziej kolorowo, ale bez makijażu i żadnej biżuterii (z wyjątkiem sfatygowanej podróby zegarka xD)
Teraz bardziej mnie wzięło na czarny tzn spodnie, buty, kurtka czarne, a bluzka, bluza czy co tak akurat mam na górze kolorowe, ale jak już to taki ,mniej lub bardziej rażący:fuksja, czerwony, żółty, zielony i czasami róż niebieski xD i biały (to akurat bardzo rzadko). I noszę przeważnie t shirty, bluzy, czasami jakieś tuniki. Raz obcisłe, raz luźne, zależy od humoru
Absolutnie nie lubie nosić sukienek, spódnic i tych podobnych. Tylko spodnie. Czarne jeasny, najlepiej dzwonowate, choć rurki tez się zdarzają.
Co do makijażu przeważnie maluje patrzałki w odcieniach brązu i tylko trochę tuszu i kredki przy zewnętrznym kąciku oka.
Z adidasów się przerzuciłam na skórzane półbuty, tenisówki i glany(w zimę).
Z kolczyków to mam tylko dwa na chrząstce, tak to nosze tylko okazyjnie (ostatni raz miałam na studniówkce). Zaczynaja mi się podobać koralikowe bransoletki mam zamiar sobie w najbliższym czasie takowe zrobić, tylko potrzebna mi gumka krawiecka i pierścionki sobie jakieś kupić (to za sprawą PotC ). Swoją droga mam nawet przy telefonie podpięte podobne koraliki, takie jak Jack ma na chuście xD
Z łańcuszków to nosze zwykle posrebrzane z małą zawieszką. Nie lubie korali na szyi, na ręce tak, ale na szyi absolutnie bym nie zniosła xD
Btw swoją drogą ktoś mi ostatnio powiedział, że zmieniam styl na bardziej metalowy. Chyba dlatego, że zaczęłam nosić glany i w tym samym czasie zaczęłam słuchać tej muzyki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:11, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
O, właśnie, też mnie od jakiegoś czasu wzięło na tuniki. W styczniowych wyprzedażach znalazłam taką cudownąąą...!!! I mieli już tylko rozmiar XS, w który się o dziwo wbiłam, ale z powrotem było już trudniej... A zresztą nawet gdyby była S czy M, to kołnierz był idiotyczny - ani golf, ani leżący szal. Jak będę potrzebowała otoczyć się murem, to zamieszkam w zamku... Ale i tak była ślicznaaa...!!! I dlaczego poza tym, że była śliczna musiała być do niczego, no...?! Chlip. Ffff...
sabinsien napisał: | Zaczynaja mi się podobać koralikowe bransoletki mam zamiar sobie w najbliższym czasie takowe zrobić, tylko potrzebna mi gumka krawiecka |
Oczywiście pokażesz?!
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 19:47, 13 Lut 2010 Temat postu: |
|
po tym ?! to bym chyba nie mogła nie pokazać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 16:46, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
Znam ten ból. Nie cierpię, kiedy widzę coś pięknego, w miarę przyzwoitej cenie i bez mierzenia już się prawie decyduję, po czym przychodzi do wyboru rozmiaru i okazuje się, że jest tylko S albo XL. Powinni ostrzegać
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 18:14, 14 Lut 2010 Temat postu: |
|
To były wyprzedaże resztek, więc w sumie nie powinnam się dziwić, no ale czy nie mógł zostać akurat mój...? Ewentualnie mogłam polować wcześniej, ale po pierwsze to było w innym mieście, a po drugie wtedy kosztowało co najmniej stówę z hakiem...
Ale już tak całkiem normalnie, w sezonie, dlaczego nie ma rozmiarów dla ludzi, tylko same marsjańskie? Próbowałam sobie kupić ciepłe gacie, pardon, rajstopy. Były w dwóch rozmiarach - coś-jakby-dziecięcym oraz XXXXXXXXXXXXXXXL (OK, może trochę mniej iksów, ale najwyżej parę). Kobity w rozmiarach od "chuda" do "bardzo solidna" nie istnieją, czy mają sobie odmrażać tyłek dla jakiejś zasady? W tańszych hurtowniach zawsze są tylko takie rozmiary. Za to w firmowych sklepach najczęściej S-ki, i to chyba jakieś zaniżone. No chyba, że to ja jak zwykle nie nadążam za modą i jak coś wisi na ramionach ale prawie pęka na biodrach, to tak właśnie ma być.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 12:49, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
Aletheia napisał: | O, właśnie, też mnie od jakiegoś czasu wzięło na tuniki. |
Aaach! Nie mam pojęcia, jak wyglądasz, Aletheia, ale często sobie Ciebie wyobrażam w tunice, bo mi pasuje moja wizja Ciebie do niej. I zazdroszczę Ci figury! Zazdroszczę figury wszystkim, którzy mogą - bez gwałtu estetyce - nosić tuniki. Bo ja uwielbiam tuniki, pięknie się układają na kobietach, ale sama nosić nie mogę. Mierzyłam chyba ze sto. I stwierdzam ponad wszelką wątpliwość, że trzeba mieć stosunkowo długie (stosunkowo do tułowia ), szczupłe nogi i niezbyt obfite biodra, żeby ładnie w tunice wyglądać, a ja nie dysponuję żadną z tych cech. Co więcej, moje największe atuty figury to biust i szczupłąatalia, i właśnie to muszę podkreślać. Tunika odpada .
Ostatnio - naoglądawszy się serialu - rozchorowałam się na haute couture i choć zupełnie nie mam gdzie w tym chodzić, nie wspominając już, że zupełnie mnie nie stać na taką odzież, to z dziką przyjemnością nosiłabym się czasem w takim stylu. Grozi mi "cudna przemiana" w tym sezonie!
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Pon 12:58, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 18:58, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | rozchorowałam się na haute couture i choć zupełnie nie mam gdzie w tym chodzić, nie wspominając już, że zupełnie mnie nie stać na taką odzież, to z dziką przyjemnością nosiłabym się czasem w takim stylu. |
Ile to razy nie mogłam się sama za kołnierz wywlec sprzed jakiejś wystawy...! Wliczając buty, torebki, biżuterię... kapelusze! Chcę kapelusz! Ale wszystko rozbija się o ten głupi trzeźwy rozsądek - gdzie ja pójdę w czymś co się nadaje wyłącznie na pięć minut przed lustrem i tak naprawdę dobrze wygląda tylko na manekinie... Czasem podejrzewam, że to są rzeczy wyłącznie do fotosesji... Ale w takim razie ja chcę fotosesję!
Anajulia napisał: | często sobie Ciebie wyobrażam w tunice, bo mi pasuje moja wizja Ciebie do niej. |
Och...!!! [wniebowzięta] A poncho? Moja wizja mnie bardzo mi pasuje do poncha. Wbrew temu, że to stereotypowo ciuch dla szacownych i starszych dam o obszernej urodzie. (Rzeczywiście bardzo rzadko widuję w tym kogokolwiek, a już młodsze dziewczyny i kobiety praktycznie nigdy. Dlaczego?) Na poncha zachorowałam jeszcze wcześniej niż na tuniki. Mam różne, od krótkiego jak przeciętny sweter, do zamaszystego za kolana (nadaje się wyłącznie do chodzenia z dala od krzaków i tłumu ). Najczęściej swetrowo-ażurowe. Są cieplejsze niż lekka kurtka pod warunkiem, że nie ma wiatru. I do torebki na ramieniu wygodniejsze niż wszelkie żakiety i kurtki. Obowiązkowo łączone kontrastowo - jasne poncho z ciemną bluzką / swetrem pod spodem i odwrotnie. I raczej do spodni, a jeśli spódnica to wąska albo rozszerzana dopiero od kolan (a że ja nie cierpię wąskich spódnic, więc na ogół poncho + dżinsy).
Tuniki mi się spodobały ostatnio, bo stwierdziłam, że wydłużają sylwetkę. Nie znoszę biodrówek, a normalne, według mojego gustu, portki z talią po bożemu w talii są wygodne, ale wyglądają na mnie jakoś tak... Szczególnie, że lubię wpuszczać bluzki do środka. Tunika jest fajna, bo załatwia wygląd z góry na dół, jak sukienka. Owszem, nogi mam dość długie (albo nie...? wstałam i poszłam zmierzyć, wyszło jakieś 95 cm liczone do kości biodra, przy 165 cm wzrostu, nie wiem co to oznacza... ), ale też nie każdą tunikę mogę założyć. Unikam nietoperzowatych namiotów ciasno wiążących nogi, błe. Lubię nieco węższe, ale stosunkowo luźne, albo i lekko rozszerzone dołem. I obowiązkowo pasek, źle mi, niewygodnie bez ściągniętej talii, "szeroko" się czuję. Brakuje mi jeszcze takich typowych tunikowych pasów, szerokich, ale nie wiem czy byłyby wygodne. Nieraz używam miękkich szarf, z frędzlami albo bez. Rękawy jeśli szerokie, to najlepiej krótkie - wtedy pod spód coś obcisłego, jak do poncho (taka właśnie była tamta za mała na wyprzedaży ), jeśli wąskie, to wtedy tunika jest "pod spód", a na wierzch najlepiej kamizelka. I cały czas oczywiście zachowana zasada kontrastowych kolorów - czarne przykrywa, białe wygląda, albo odwrotnie.
A to haute couture, to na przykład jakie konkretnie? Jakieś exemplum może? Marzenia to też dzika przyjemność, chętnie porównam i pomarzę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 21:33, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | I stwierdzam ponad wszelką wątpliwość, że trzeba mieć stosunkowo długie (stosunkowo do tułowia ), szczupłe nogi i niezbyt obfite biodra, żeby ładnie w tunice wyglądać |
Moim zdaniem tunika jest świetna dla nieperfekcyjnej sylwetki, bo wiele może ukryć Nie mam szczupłych nóg, a biodra przekraczają 90-kę, mimo to noszę tuniki i bardzo je lubię. Ma zalety sukienki przy braku jej wad Noszę takie odcinane pod biustem, luźne, absolutnie nie opięte na biodrach i bez paska w talii, żeby nie podkreślać dodatkowo dysproporcji między obwodem w biuście i w biodrach. Jestem dość wysoka, więc nogi mam pewnie długie, chociaż nigdy nie mierzyłam a problem szczupłości rozwiązują ciemne, szerokie spodnie. Także to wszystko zależy od rodzaju tuniki i tego, co do niej
Poncho zawsze wydawało mi się... dziwne. Jakby w kocu zrobić dziurę i założyć przez głowę Takie mało praktyczne i mało ciepłe, bardziej w sumie jak sweter niż kurtka, ale ja do płaszczy się przekonałam dopiero jakiś czas temu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 23:33, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Ma zalety sukienki przy braku jej wad |
Pisząc poprzedni post napisałam dokładnie te słowa, usunęłam i przeformułowałam inaczej. Skoro mamy identyczne skojarzenia, coś musi być w tych tunikach.
Odcinane (gdziekolwiek, nie tylko pod biustem) to zdecydowanie nie mój styl. Lubię krój z jednego kawałka na całej długości. Zdecydowanie też nie odpowiadają mi wszelkie manipulacje z podwyższaniem albo obniżaniem talii, szczególnie w sukienkach, ale jak pisałam, biodrówki też mi podpadają z tego paragrafu.
Zgadzam się, że bardzo wiele zależy od tego jak się daną szmatkę "zaaranżuje", z czym nosi, w jaki sposób... Z reguły już gdy widzę coś w sklepie, zaczynam kombinować z czym posiadanym to połączyć, albo (rzadziej) co dokupić.
Marta napisał: | Jakby w kocu zrobić dziurę i założyć przez głowę |
Poprawna i wyczerpująca definicja. Jak widać, to jest najprostszy ciuch świata. Smak leży w wariacjach - kolor, materiał, splot, długość, frędzelki, golf albo wycięcie... To prawda - bardziej należy to rozpatrywać w kategoriach swetrowych niż kurtkowych (ważną zaletą poncha, dla mnie, jest ta miękkość noszenia!), ale nawet cienkie poncha są cieplejsze niż ich "rękawiaste" odpowiedniki tej samej grubości. W listopadzie 2008 (to był ciepły rok, ale jednak było niewiele ponad dziesięć stopni), po zmroku, raz szłam około ośmiu-dziesięciu kilometrów (około półtorej godziny). Miałam dżinsy, niezbyt gruby sweterek i na tym włóczkowe, ażurowe (mocno ażurowe) poncho sięgające niżej kolan, jedno z moich cieńszych. Zaręczam, że nie było mi zimno, a nie należę do tych świecących gęsią skórą spomiędzy kurtki i biodrówek na mrozie. Tylko podkreślam - poncho, szczególnie swetrowe, jest ciepłe tylko gdy nie wieje. Wtedy zaczyna "przesiewać".
Co do praktyczności natomiast - niespecjalnie nadaje się na wycieczkę do lasu (ale w otwarty teren jak najbardziej) i faktycznie ogólnie trzeba się przyzwyczaić, ale potem jest naprawdę fajne. Przykład - torebka na ramieniu i poła kurtki zawsze sobie przeszkadzają, poncho z torebką układa się wręcz naturalnie (chyba, że byłoby za długie i sztywne, poza tym generalnie lepiej sprawdzają się formy rombowate, jak [link widoczny dla zalogowanych], niż proste, równe, jak [link widoczny dla zalogowanych]).
Marta napisał: | do płaszczy się przekonałam dopiero jakiś czas temu |
Płaszcz to właśnie jedna z tych cudownych rzeczy, które u mnie przegrywają z rozsądkiem... Myślałam czasem o takim na zimę, filcowym, takim jak [link widoczny dla zalogowanych], ale zaraz mi się niepotrzebnie włącza myślenie : "do rękawów mi będzie wiało, po szyi mi będzie wiało, kaptura niet, ocieplenia przyzwoitego niet... eee, zostanę przy kurtce, jak zwykle." Ale może kiedyś jednak...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 23:54, 15 Lut 2010 Temat postu: |
|
Płaszcz śliczny, oprócz koloru, ale zimą kurtki się nie obejdę. Widać obie przedkładamy rozsądek nad estetykę Ponieważ nie lubię nosić czapek i sięgam po nie dopiero przy dwudziestostopniowym mrozie, a to i tak niechętnie, muszę mieć na zimę coś z kapturem. Za to jesienią, na długie spacery, zdecydowanie wolę płaszczyk
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 19:29, 16 Lut 2010 Temat postu: |
|
Aletheia,zakupiłam już ową brakującą część ,pochwale się w najbliższych dniach ,chociaż za niedługo bede miała nowe koraliki(pozamawiałam tego na allegro jak głupia xD)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 1:36, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
A żebyś widziała moje zapasy sznurków i wszelkiego drewniano-metalowego badziewia, czynione z myślą o splataniu, wiązaniu i ogólnie motaniu... Na szczęście kiedy kupowałam komplet karniszowych kółek do zasłon, nie było chyba po mnie widać, że plącze mi się mętna myśl o pasku do kiecek i tunik... Większość tego leży nadal w proszku, niezrealizowana, ostatnie co skończyłam, to chyba bransoletka... No nic, może kiedyś jeszcze się tym zajmę. Może jak zobaczę Twoje, sabinsien?
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 21:43, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
obiecane zdjęcie:
[link widoczny dla zalogowanych]
pod koniec przyszłego tygodnia bede miała więcej i bardziej kolorowe
Ostatnio zmieniony przez sabinsien dnia Sob 21:44, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 21:50, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Juhu, znajomy widok! Tylko ja używam mniej jaskrawych. To lakierowane drewno, racja? One są takie fajne w dotyku. Hej, i ja też uwielbiam takie kilkakrotnie zawijane bransoletki. A zapięcie? Ja najczęściej używałam łańcuszkowych (takich jak na szyję).
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 21:54, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
ona są na gumke nawinięte(i zawiązana na supełek), nie lubie się mordować z zapięciem
no jest lakierowane, przynajmniej tak wyglądają te akurat beda do czarnych ubrań
Ostatnio zmieniony przez sabinsien dnia Sob 21:56, 27 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:02, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Aha, ja nie używam gumek, więc zapięcia konieczne. Tylko uważaj, żeby tego z czymś nie wyprać. Wplatane w ubranie najlepiej polakierować dodatkowo, a i to nie wiem czy pomoże. Przy jednym żakiecie mam teraz czyste białe drewno, a wiązałam ciemny brąz.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:12, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Dla mnie zrobić takie zapięcia to wyższa szkoła jazdy
już zdążyłam się przekonać, jak myjąc naczynia,niechcący zamoczyłam te prawie całą czerwoną i teraz jest troche wyblakła
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:16, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
Zapięcia można kupić, choćby Empik sprzedaje. A raz czy dwa, zdejmowałam też ze starych łańcuszków. Empikowe mają to do siebie, że szybko się wycierają, nawet te posrebrzane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:26, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
bede musiała poszukać jakiś starych najbardziej w nich lubie to że tak charakterystycznie grzechotają
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aletheia
Oficer
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 22:32, 27 Lut 2010 Temat postu: |
|
O to to, taki ciepły dźwięk. Ogólnie są takie ciepłe, takie... no, drewniane.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sabinsien
Cieśla
Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z południa Płeć: piratka
|
Wysłany: Pon 18:22, 08 Mar 2010 Temat postu: |
|
przyszła dziś paczka z następnymi można się pochwalic? *rozgląda się niepewnie po bokach*
[link widoczny dla zalogowanych]
i to co udało mi się narazie stworzyć :
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 16:09, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
Kupiłam sobie dzwony! Od dawna chciałam je mieć, ale brakowało mi cierpliwości do chodzenia i szukania, bo o ile rurki można kupić w pierwszym lepszym sklepie, o tyle dżinsów-dzwonów, pasujących, w dobrym kolorze i przyzwoitej cenie ze świecą szukać... Musiałam je dać do skrócenia, ale trafiłam na niesamowitą wyprzedaż, że się opłacało No, to idę dalej opierać się modzie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 16:56, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
Marta! A te dzwony to tak w ramach opierania się modzie, czy podążania za nią? Bo ja nie mam zwykle pojęcia, co jest modne, a to ciekawe, czy dzwony są dziś na topie czy passe. Strasznie to się przez ostatnie naście lat zmieniało. W każdym razie, gdy włożyłam swoje pierwsze (nawet nie próbowałam wybrać się w tym celu na zakupy - sklepy odzieżowe dopiero nabierały rumieńców w młodej demokracji, lumpeksy nie istniały... ale mam utalentowaną mamę, więc mi uszyła), modne nie były na pewno, więc dumnie paradowałam w moich dzwonach jako jedyna w szkole, bo przecież porządny hippie powinien mieć nieład na głowie, koraliki, rozwłóczony sweter i dzwony . Dziś już nie mam takiej potrzeby eksponowania swoich przekonań, ale dzwony (jako jedyne z zestawu, nawet koraliki stały się po prostu koralami) pozostały nieodłącznym elementem mojej garderoby, bo zwyczajnie dobrze się w nich czuję i dobrze wyglądam (to znaczy - o niebo lepiej niż w rurkach ). I tylko nie wiem, czy się tym samym opieram, czy wprost przeciwnie .
Aletheia! (no gdzie Ty jesteś? jak ktoś jest zawsze, to mu nie wolno tak znikać bez słowa! się martwię) Co do haute couture, miałam ambicję Ci poszukać jakichś fotek, a najlepiej porobić screeny z serialu, który stał się moją inspiracją, ale oczywiście nie mam kiedy. Obiecuję coś wkleić jak i wpadnie w oko! Zachwycają mnie nie tyle te wszystkie wyszukane, cieszące oko formy, które nadają się wyłącznie na wybieg , co te na pozór every day use kiecki, w których jednak głupio byłoby się pokazać w autobusie w biały dzień
Poncho - uwielbiam! Głównie na ludziach, bo to kolejna rzecz, którą odebrałabym sobie wszystkie atuty sylwetki, ale mam jedno (ażurowe, zielone ), w którym lubię sobie posiedzieć z książką . Bardzo przytulne. I tak, poncho też dobrze leży na Tobie w mojej wizji .
Tuniki wydłużają sylwetkę? Pokaż mi taką tunikę! Ja chcę! Jak dla mnie to skracają, pozbawiając ją talii i gwałtownie, przedwcześnie ucinając nogi . I dlatego uważam, że to dobre dla smukłych, długonogich kobiet, o niekoniecznie idealnych kształtach powyżej bioder. Chociaż, w przypadku brzuszka to rozwiązanie tak dobre, że nawet do przyjęcia przy krótkich nogach. Ale nie przy szerokich biodrach, bo w tunice zdają się jeszcze szersze (no chyba, że to naprawdę długa tunika ). Marta! Jak Ty to robisz, że dobrze wyglądasz w tunice? Ja też chcę! Póki co, pozostaję przy obcisłych bluzkach, bo przynajmniej od pasa do szyi wszystko mam jak należy.
Co do kolorów, widzę, Aletheia, że masz gorszą obsesję ode mnie Tyle że u mnie to nie idzie w kontrasty, ale przeciwnie, w dobieranie "pod kolor". Oczywiście nie przesadzam tak, by danego dnia wszystko mieć zielone, od apaszki po skarpetki, ale jeśli mam na sobie zieloną bluzkę i granatowe jeansy z brązowym paskiem (pasek oczywiście pod kolor torebki i butów ), to skarpetki muszą być zielone (no chyba że to jakiś rażący odcień zieleni - skarpetki nie mogą się zanadto rzucać w oczy ), granatowe lub brązowe. Że nie wspomnę, że stanik musi być w kolorze majtek (jakby to miało jakieś znaczenie ) i oczywiście do brązowej torebki najlepiej pasuje brązowy (no dobrze, do brązowej bluzki ).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 19:20, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
Anajulia napisał: | A te dzwony to tak w ramach opierania się modzie, czy podążania za nią? Bo ja nie mam zwykle pojęcia, co jest modne, a to ciekawe, czy dzwony są dziś na topie czy passe. |
Po tym, co obserwuję w szkole i sklepach, to raczej passe. Rurki królują już od dawna - mnie na złość nie chcą się ludziom znudzić - i są jednym z ciuchów, których nigdy nosić nie będę, bo wyglądam w nich okropnie. Dałam się kiedyś namówić na przymierzenie... Nie mój typ sylwetki. Moje pierwsze dżinsy, to były dzwony, potem nosiłam zazwyczaj proste nogawki, a teraz świętuję wielki powrót Mam szerokie biodra i muszę sobie pozostałe części rozszerzać, żeby było proporcjonalnie, stąd szerokie nogawki i bluzki z kołnierzem, jedynie buty mam normalne, a nie jakieś adidasy-klauny
Anajulia napisał: | Jak Ty to robisz, że dobrze wyglądasz w tunice? |
Pokazać Ci ją przez komputer? Aż tak dobrze to nie wyglądam Wciąż obstaję za tym, że wszystko zależy od rodzaju: długości (za pupę), rękawa (krótki), dekoltu (głęboki, najlepiej V), stopnia przyległości i tego, co do niej założyć. Generalnie już na wieszaku widząc, określam z grubsza, czy jest odpowiednia, czy nie.
Skarpetki też lubię mieć pod kolor O resztę zbytnio nie dbam (nie mam tylu butów ), ale skarpetki muszę mieć dopasowane, bo się źle czuję
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Czw 20:15, 18 Mar 2010 Temat postu: |
|
Marta napisał: | Anajulia napisał: | A te dzwony to tak w ramach opierania się modzie, czy podążania za nią? Bo ja nie mam zwykle pojęcia, co jest modne, a to ciekawe, czy dzwony są dziś na topie czy passe. |
Po tym, co obserwuję w szkole i sklepach, to raczej passe. |
O! Jak dobrze! Ja strasznie nie lubię wybierać tego co wszyscy, tylko dlatego, że to jest modne. Ani spotykać w tramwaju pani w identycznej sukience jak moja. Tyle, że mam jakąś przewrotną intuicję do tego, co zaraz będzie modne, i jak się na przykład napalę na ciuchy w kolorze śliwki, to za dwa miesiące w sklepach nie ma niczego w innym kolorze (patrz tegoroczny sezon jesień-zima ). Dzwony też się stały modne z rok po tym, jak mi mama uszyła. Skoro chwilowo nie są, mogę nosić bez stresu .
Anajulia napisał: | Pokazać Ci ją przez komputer? |
Pokazać . Z tego co piszesz, wnioskuję, że od pasa w dół mamy podobną figurę, więc jak Ty wyglądasz dobrze w określonym kroju tuniki, to może i ja bym sobie mogła wreszcie sprawić? We wszystkich, które mierzyłam do tej pory, wyglądałam fatalnie .
Ave dopasowane skarpetki!
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Czw 20:21, 18 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|