Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Las do krzyczenia ;)

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Tawerna
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Czw 14:38, 03 Lip 2008 Temat postu:

Nie mam gdzie tego z siebie wyrzucić, więc napiszę tu.

Jestem wściekła. Znowu... A właściwie nie wściekła. Czuję się bezradna. Kolejny rok z rzędu proszę rodziców, bym mogła wyjechać do Anglii, chociaż na kilka dni. Nie byłam na wakacjach od 6 lat. Nie marzę o żadnych ciepłych morzach i plażach w tropikach. Ja chciałabym tylko zobaczyć Londyn. To moja mekka i wiedzą to chyba wszyscy poza moją matką.

Siedzę i płaczę, tyle tylko, że to i tak nic nie pomoże. Rozumiem, że nie mamy pieniędzy, ale ja mogłabym się obyć bez żadnych prezentów, czy wyjść do kina itd. i przez dwa lata, byle tylko zobaczyć moją Anglię! Crying or Very sad

Już nie wiem, co mam robić... dlaczego urodziłam się w tej pieprzonej Polsce i na nic mnie nie stać?! Jak będzie trzeba to mogę sprzedać wszystko - komputer, aparat, wieżę... To nie jest mi potrzebne. Wszystko czego chcę to jechać do UK.


Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Czw 14:38, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 15:33, 03 Lip 2008 Temat postu:

Jakbym słyszała siebie sprzed paru lat Sad. I żałuję, że wtedy nie byliśmy w UE, że nie zawzięłam się i nie sprawiłam sobie skarbonki...
Nie można się uczyć na cudzych błędach, ale... Spraw sobie skarbonkę, Kaileena Smile. Wystarczy uskładać na bilet (o ile wiem, to tyle mniej więcej co dwa koncerty w Chorzowie) i na czarną godzinę. W UK jest teraz pełno Polaków, o pracę na sezon stosunkowo łatwo (mogę komuś odstąpić propozycję pracy w knajpie od sierpnia Very Happy - tyle że w Scarborough, ale to już bliżej do Londynu niż z Polski). Tylko Ci trzeba jeszcze z dwóch lat więcej. I nie będziesz musiała prosić nikogo o pomoc...
Nigdy nie przestanę żałować, że ja stchórzyłam, że nie byliśmy wtedy w UE, że nie sprawiłam sobie skarbonki...


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Czw 15:36, 03 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łapka
Nawigator


Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Shreveport, LA ;)
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 23:39, 05 Lip 2008 Temat postu:

Aż się normalnie pochwalę (a co!) Wink

PRZESZŁAM PRZEZ REKRUTACJE NA WZORNICTWO!!!!! Jeszcze tylko papiery zanieść xDDDDDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 19:22, 06 Lip 2008 Temat postu:

A ja właśnie wróciłam. Tzn, wczoraj wieczorem, ale ostatnio nie liczyłam godzin... Byłam na koncercie The Police (Kaileena już go opisała tak, że lepiej nie można), a potem w Bieszczadach. Teraz tydzień siedzę sama, tylko babcia jest piętro wyżej. Nawet mojego brata nie ma...
Mam postanowienie grać na pianinie (dzisiaj wypełnione, grałam 40 minut; mam sześć nowych utwosów + Yesterday i Strawberry Fields Forever), rozciągać się i grać na gitarze. Z tym ostatnim będzie trochę problemu, bo nie ma mi kto jej nastroić. Będę się musiała nauczyć... Confused
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 20:13, 07 Lip 2008 Temat postu:

Oj, oj, oj Laughing Zmoknięta, jakbym przed chwilą wyszła spod prysznica, ale bardzo zadowolona, wróciłam dzisiaj z pierwszego spotkania ludzi z mojej nowej klasy. Okazało się, że niepotrzebnie się denerwowałam! Co prawda zjawiła się tylko ósemka łącznie ze mną, ale było bardzo sympatycznie... Wink Zabawnie, otwarcie - akurat Smile

Umówiliśmy się pod szkołą - oczywiście ja przyszłam spóźniona xD Nie mieliśmy żadnego planu, pełna improwizacja. Ostatecznie padła propozycja, by iść na Stare Miasto - to rzut beretem od Smoczej, gdzie znajduje się plastyk. Wsiedliśmy w tramwaj i już nas nie było Wink Pokręciliśmy się po Starówce, obejrzeliśmy bursę na Miodowej, gdzie sporo osób z klasy spędzi kolejne cztery lata życia i rozstaliśmy się nad Wisłą po sesji zdjęciowej wykonanej moim telefonem xD Kurcze. Nie spodziewałam się, że tak ich polubię Wink Szykujemy już kolejne spotkanie - tym razem imprezę z prawdziwego zdarzenia, na działce jednej z dziewczyn.

Cóż... szykują się świetne, cztery lata Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KresKa
Piracki Lord


Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim

PostWysłany: Pon 21:35, 07 Lip 2008 Temat postu:

A własnie Kaileenka, dowiedziałam się niedawno, że do tej szkoły będzie z Tobą chodzić uczenninca mojej cioci Laughing Bo Wy tam jedną klasę mieć będziecie no nie? Hehe.

A ja w weekend byłam na biwaku ze znajomymi. Trochę nam pogoda nie dopisała, ale i tak było fajnie Wink Moje plany na dalszą część wakacji to gitara, gitara, historia, angielski i gitara xD 1, 2 i 3 punkt tego planu idzie mi doskonale xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 22:40, 07 Lip 2008 Temat postu:

O, o. A coś więcej? Imię? Wink Może już znam, a może dopiero poznam Razz

Biwak! Oż, zazdroszczę Ci! Niedługo wraca moja przyjaciółka - mam nadzieję, że coś zorganizujemy. Na razie te wakacje wieją nuuuuuuuudą!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 23:13, 07 Lip 2008 Temat postu:

Kaileena_Farah napisał:
Cóż... szykują się świetne, cztery lata Very Happy


Oby się spełniła ma wiedźmia wróżba sprzed miesięcy iluś tam, że w odpowiednim środowisku znajdziesz bratnią duszę. I to nie jedną! Trzymam kciuki Smile.

A w ogóle to... AAA! JESTEM SZCZĘŚLIWA! Ot tak. Bez powodu. Pomimo wszystko. Odnalazłam swoje bezwarunkowe szczęście, zagubione przed laty. Dziękuję Ci, Małgorzato...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Łapka
Nawigator


Dołączył: 24 Lip 2006
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Shreveport, LA ;)
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 23:33, 07 Lip 2008 Temat postu:

Dostałam się! Dostałam się! Dostałam się! Dostałam się! xD
Jestem studentką! xD

Dzika radość no i wielka ulga po rekrutacyjnym i egzaminowym stresie xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KresKa
Piracki Lord


Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim

PostWysłany: Śro 0:16, 09 Lip 2008 Temat postu:

Gratulacje, Łapko Wink

Cytat:
O, o. A coś więcej? Imię? Może już znam, a może dopiero poznam

Nie wiem zbyt dużo, jak na razie. Myślę, że to będzie jedyna osoba, która chodziła do gimnazjum w Dąbrówce - to ta xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Śro 0:43, 09 Lip 2008 Temat postu:

Gratulację!!!

Gimnazjum w Dąbrówce, powiadasz... ok - już ja zrobię zwiad Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizbeth Rackham
Artylerzysta


Dołączył: 08 Kwi 2007
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Helheim
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:19, 12 Lip 2008 Temat postu:

Ja też się chcę pochwalić- zaczęłam się uczyć hindi! Umiem już alfabet- 51 znaków! Z pół zeszytu zapisałam tymi znaczkami... Smile Teraz uczę się jak wstawiać samogłoski w słowach, a potem mam jak najwięcej czytać i pisać... Możliwe, że od początku roku szkolnego będę miała nauczyciela, ale do tego czasu chcę zrobić jak najwięcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 12:52, 14 Lip 2008 Temat postu:

Nie no życie jest nie fear!
1. Wróciłam Sad Niestety niepełna entuzjazmu, bo mi się łagodnie mówiąc pieprzy wszystko.
Opowiem wam, bo chcę się komuś wyżalić Razz
Zaczęło się od rozmowy z siostrą cioteczną. Nagle ni stąd ni zowąd zmieniłam temat na Michaela Jacksona. Chciałam jej przesłać jakąś fotę i pomyślałam: Postraszę ją... Prześlę jej Jacksona xD Ale wszystko się odmieniło. Kiedy zobaczyłam tą fotkę: [link widoczny dla zalogowanych] Wtedy już nie myślałam... Zakochałam się w tym dziwnym, lecz uroczym gościu. Nie wiem, czemu. Ale byłam oświecona, jakbym zobaczyła Johnny'ego na żywo, choć ten widok mnie już nie zdziwi... Coś mnie chytnęło za serce i.. Bum! Twarz rozpromieniona, mama sięga po leki xD A ja nic, tylko myślę: Boski jest . ,,Ale no co ja robię? Johnny jest moją miłością!" gadam z nieświadomością. I słyszę siebie:
- Ty weź nie przesadzaj. Nawet wierna żona ma kochanka, to czemu wierna fanka miałaby nie mieć swojego skrytego idola?
Pomyślałam, że nauczę się moonwalku, który tak u niego cenię. Ale gdy usłyszałam jego piosenkę ,,Somebody's watchin' me", normalnie zawału dostałam! Tak mnie przybiło. A jego klip ,,Bad" Mrau xD
Ale gdy powiedziałam o tym znajomym z forum terrarystycznego, normalnie mi to wytykali... I wytykają...
Patrzę na podświadomość ostrym spojrzeniem (czasem nawet się widzę. Jestem nienormalna Razz) i mówię:
- Taki to idol... Który mi zwalił kontakty z kumplami.
A 2 ja jak głupia:
- Będzie dobrze. Bliżsi znajomi cię zrozumią.
To ja w strach, że jak się roześle po szkole moje uwielbienie jakiegoś ,,paszteta", to będzie klapa na całej linii... Prędzej czy później to się wyda, ale ja wolę później Razz No i ja się tak boję, że mi powytykają wszyscy. Sama już nie wiem, czy wam mam to pisać, ale znam was w sumie długo, więc...
Nie obraźcie się, ale ja wam nie ufam i nie życzyłabym sobie ostrej krytyki pode mną... Bo co? Moja wina, że dziwaki wywierają na mnie taki wpływ? Raczej nie... A ta przygoda z dziwakami zaczęła się od mojego patrona... Jacka Sparrowa. Niech zostanę przeklęta za moje upodobanie. Ale co ja zrobię? Jedyne, co teraz mogę, to poddać się cudownemu głosowi Michaela Kinga Jaksona, jak go zwykłam nazywać.
Mam nadzieję, że mi za ten post nic nie zrobicie, wszak to las do krzyczenia, a nie wiem, czy jest na to lepsze miejsce. Także pozdrawiam i mam nadzieję, że jakoś pomożecie mi się pogodzić z tym faktem, bo nie sądzę, żebym miała szybko go przestać lubić Razz
Więc tyle. Buśka :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 17:56, 14 Lip 2008 Temat postu:

Hmm, nadmiarem czasu akurat nie dysponuję, więc skomplikowanych przemyśleń i długich wynurzeń nie oczekuj, ale jednak draństwem byłoby zostawić takie wołanie bez odzewu. Smile Pilnie potrzebujesz ustawienia do pionu, jak widzę.

Myślę, że trzeba tu rozróżnić dwie rzeczy - prywatne zdanie o Tobie i o obiekcie Twojej pasji. Twoi krytykanci popełnili rzecz paskudną mieszając jedno z drugim. Od razu, żeby była jasność - nie podzielam Twojej pasji. Ale pierwsza stanę w obronie Twojego prawa do niej.

Karottka napisał:
- Taki to idol... Który mi zwalił kontakty z kumplami.

Na moje oko, to znaczy tylko tyle, że Twoi kumple nie zdali egzaminu. Także tego z odpowiedzi na zaufanie, które im okazałaś.

Nie zamierzam truć oklepanych głupot w stylu "nie przejmuj się", bo wiem, że to łatwiej napisać niż przeżyć. Ale może pocieszy cię coś co mi się przypomniało. Smile Widywałaś czasem na forach tematy w stylu "Niepopularne opinie"? Ludzie wypisują wszystko co ich... wydziwacza? Laughing z otoczenia. Ze zdania większości, która to większość, wedle oklepanej opinii wyznacza normalność. Rzeczy w stylu "a ja nie lubię Star Wars / a ja uważam, że brazylijskie telenowele nie są głupie / a ja nie rozumiem co wszyscy widzą w Stonesach / a mnie się nie podoba Catherine Zeta Jones". W takich wątkach obowiązuje zasada "żadnej krytyki", bo one nie służą do dyskusji. Wyłącznie do manifestacji, żeby był jakiś głos wbrew oklepanym "prawdom", żeby ci "normalni" zobaczyli że nie są jedynymi, że ktoś w ogóle moze mieć inne zdanie. Przyznam, że zawsze podobał mi się pomysł takiego wątku. Wink Świetnie robi człowiekowi na samopoczucie. Może i tu by się przydał?


Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Pon 17:58, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 19:06, 14 Lip 2008 Temat postu:

A przydał by się. Mogłabym tam napisać, co mnie wydziwacza...
Wiem, że tu nie każdy... No dobra, nikt tu nie lubi Michaela, ale dzięki za obronę Wink
Wiesz, chyba stworzę ten wątek w tawernie... A co do problemu, to poczekam na opinie innych Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 19:42, 14 Lip 2008 Temat postu:

Ja nie widzę tu żadnego problemu. Nawet najmniejszego. Ba - widzę coś pozytywnego: pasję. Czy na tym polega rola znajomych, by wyznaczali Ci granicę gustu? Od tego są, by krytykować i wyśmiewać jakiekolwiek odstępstwo od tzw. normy? Moim zdaniem nie.
Z czym tu się godzić lub nie godzić? Lubisz dziwaków. To prawdopodobnie przejściowe. Ale teraz akurat to oni Cię kręcą, a nie wygoleni lalusie ze "Słonecznego Patrolu", do których wzdychają koleżanki (nie twierdzę, że tak jest, to tylko obrazowy przykład Wink ). I to jest, jak najbardziej ok. To Twoje upodobania. Są jakie są i nikt nie powinien w nie ingerować! Miłości do Majkela J. nie podzielam absolutnie (chociaż szanuję go jako muzyka, świetnego tancerza i ogółem - postać, która naprawdę wpłynęła na kulturę, zwłaszcza w latach 80s), ale kocham innych dziwaków i wiem, jak to jest, gdy śmieją się z ciebie za plecami, bo twój ukochany aktor/piosenkarz/whatever jest "nie z tej bajki", co idole/ulubieńcy twoich znajomych. Mam tak np. z moim Davidem. Zupełnie szczerze - nawet moja najlepsza przyjaciółka powiedziała, że jest paskudny i zapytała, jak mogę słuchać kogoś takiego (teraz już się przyzwyczaiła, ba - przekonałam ją nawet do kilku utworów, ale początki były ciężkie...). Do tego... ja nie umiem kryć swoich fascynacji. Od razu włosy "na Ziggy'ego" - krótkie, sterczące i odblaskowo czerwone - kolorowe, glam rockowe ciuchy, ha! nawet buty na koturnach, których nie założyłabym nigdy wcześniej. Najbliżsi przyjaciele to zaakceptowali, natomiast Ci dalsi - plotkowali na mój temat, wyśmiewali się za moimi plecami. Cała szkoła wiedziała, że Kaileena kocha Bowiego i wszyscy pukali się w czoło pytając, czy to "chłop czy baba?".
Po co to opowiadam? By wyciągnąć wnioski. To - zdaję się - podobny do Twojego "problem". Weź pod uwagę, że jest to kwestia tego, czy sama się z tym pogodzisz. Sama zaakceptujesz swoją nową pasję. Jeśli powiesz sobie: "A co tam! Uwielbiam go i będę słuchać. On jest moją prawdziwą pasją i nie zrezygnuje z niego tylko dlatego, że kilku kretynów ma inne zdanie.", wszystko będzie wyglądało zupełnie inaczej. Najbardziej wrodzy i krytyczni jesteśmy zawsze wobec samych siebie. Wydaję mi się, że, po prostu, wmówiłaś sobie, że Michael to dziwak i to pewien rodzaj "obciachu", słuchać go... A raczej nie wmówiłaś - to otoczenie wywarło na Tobie taką presję.
Moja rada jest prosta. Albo poddaj się i go nie słuchaj, albo bądź głucha na docinki i rób swoje. To Twoja sprawa, pamiętaj. Nikt nie ma prawa mówić Ci co masz robić. Nikt.


Ostatnio zmieniony przez Kaileena_Farah dnia Pon 19:44, 14 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:02, 14 Lip 2008 Temat postu:

Wiesz, oczy mi otworzyłaś. Jak mówiłam, nikt młody w Polsce teraz nie słucha Michaela, a jak już, to się nie przyznaje... A to, że Michael jest dziwakiem, to właśnie to skłoniło mnie to uwielbienia tego faceta. I rzeczywiście, jeśli ktoś zapytałby mnie, czemu ja tego słucham, odpowiedziałabym bez wahania, że to moja pasja i nawet, jeśli będą mnie wytykać, to będę go słuchać. Może to zaakceptują... Jedna osoba już to zrobiła, bo ma taką samą sytuację, ale sdotyczy ona bardziej stref twoich, niż moich... Bo kocha rock...
Choć wiesz, być może nadal będę kochać dziwaków, a odstawiać lalusi... No bo... Inaczej to by znaczyło, że rezygnuję z Johnny'ego, który przecież lubi grać w ubieranki i nosić pończochy xD
Doceniam, że dla mnie zmarnowałyście dziewczyny trochę czasu Smile A ja moich fascynacji w sumie też nie umiem kryć... Dzisiaj na cały samochód śpiewałam Black or White Very Happy
Myślę, że nauczyłam się czegoś o tolerancji z mojej przygody... Teraz wiem, jak się czują osoby, które też mają inne zdanie... I wyciągam z tego poważne wnioski.
Mam też nadzieję, że skoro macie takie szerokie zasoby filozofii w głowach, to może przekonam was, że moja pasja też nie jest taka zła Wink I myślę, że was przekonam do takich 3 super piosenek Very Happy
Także jeśli chcecie ze mną pogadać jeszcze, to albo tu, albo ew. na PW piszcie
Buśka :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kaileena_Farah
Piracki Lord


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.

PostWysłany: Pon 20:11, 14 Lip 2008 Temat postu:

Cytat:
Jak mówiłam, nikt młody w Polsce teraz nie słucha Michaela, a jak już, to się nie przyznaje...


Absurd. Zapraszam na mój ukochany last.fm - poznasz tam mnóstwo bardzo młodych ludzi z Polski, którzy nie mogą żyć bez Michaela. Poobserwowałam sobie troszkę tę społeczność przy okazji tworzenia mojej własnej - polskiej grupy fanów Bowiego. Mój brat (ma 18 lat, więc do starych chyba nie należy?) też słucha Jacksona i nie ma problemów z adaptacją z powodu swoich upodobań. Ba, on się wręcz szczyci i potrafi żartować - smacznie i strawnie - z tego, że słucha gejów: Lou Reed'a, Queen i Mercury'ego, Eltona Johna, Jacksona czy mojego Davida. To on wciągnął mnie w cały polski półświatek fanów Michaela i zaręczam Ci, że do małych to on nie należy. Piszę to, bo widzę, że odczuwasz bardzo silną chęć podzielenia się swoją nową pasją z innymi - skądś to przecież znam. Na last.fm, na pewno, dorwałabyś kogoś w swoim wieku (a nawet nie jedną taką osobę), z którą swobodnie porozmawiasz o Jacksonie i do niego powzdychasz. Polecam Wink

Cytat:
Myślę, że nauczyłam się czegoś o tolerancji z mojej przygody... Teraz wiem, jak się czują osoby, które też mają inne zdanie... I wyciągam z tego poważne wnioski.


Bardzo słusznie. Zresztą przed chwilą wrzuciłam post o nietolerancji właśnie do Twojego nowego tematu. Nietolerancja to zaraza. Trzeba ją ignorować, być ponad coś tak prymitywnego - tym samym, walczyć z nią.

Cytat:
przekonam was, że moja pasja też nie jest taka zła


To, że nikt Twojej pasji nie podzieli, nie znaczy, że jest to pasja zła. Nigdy nie myśl w ten sposób. Inni mogą Cię nie akceptować, ale Twoje poglądy są Twoją prywatną sprawą, więc nikt oprócz Ciebie nie może ocenić, czy są one dobre czy złe. Peace.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:32, 14 Lip 2008 Temat postu:

Wiesz, teraz to mi pomogłaś Very Happy Bo teraz nie mam z kim powzdychać, to tacie truję... I okazuje się, że on też go słucha... Dzięki ci za radę :* Myślę, że z czasem przyzwyczaicie się do mojej pasji, bo tak szybko to jej nie zmienię Wink
Co do nietolerancji - racja. To po prostu zbytek jakiś!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 1:06, 15 Lip 2008 Temat postu:

No proszę. Tym razem - jak widzę - nie muszę przybiegać z pomocą Smile. Pozostaje mi podpisać się pod wszystkim, co napisała Aletheia i Kaileena. Nieświadoma tego, co dzieje się w Lesie, dorzuciłam też do dyskusji o niepopularnych opiniach wypowiedź, która ma rację bytu w tym temacie. Reasumując:
- Zawsze warto być sobą (do pewnych granic oczywiście, ale nikt z obecnych tutaj raczej nie ma skłonności do wyjścia z uzi na ulicę, by w zgodzie ze sobą wystrzelać przechodniów ubranych na zielono Very Happy), podążać za swoimi pasjami, odruchami serca, intuicją, bo wszelki gwałt na tych rzeczach zwykle przynosi tylko nieznaczne profity, nic nie warte w porównaniu ze stratą tego, co w nas najlepsze, bo nasze, najprawdziwsze.
- Ludzie, którzy nie potrafią nas zaakceptować i polubić takimi, jacy jesteśmy najwyraźniej nie są tymi ludźmi, z którym jest nam pisane się przyjaźnić i o których sympatię warto się starać.
- Zawsze znajdą się tacy, co nas zrozumieją, podzielą nasze pasje (to nietrudne w dobie netu), a co najmniej zaakceptują je w nas z tego tylko względu, że nas lubią i cenią.

Wiem, jakie to trudne - to odrzucenie, poczucie alienacji, niezrozumienia, narażania się na śmieszność. Ale nie warto przed tym uginać karku. Lepiej zostać samemu i z uśmiechem spoglądać w lustro, niż być w tłumie obłudnych klakierów, którzy cenią nie nas, lecz maskę, jaką dla nich zakładamy. Trzymaj się, Karottko!

PS 1 Jak miałam z 12-13 lat to też słuchałam Jacksona Very Happy. Nigdy nie był moim idolem, ale miałam z dwie czy trzy płyty... ekhm, kasety, które bardzo lubiłam. Ale etap słuchania takiej muzyki mam daleko za sobą i mało prawdopodobne, bym kiedykolwiek powróciła w te rewiry. Niemniej pozostaję pełna uznania dla wszystkiego dobrego, czego MJ w kulturze dokonał, nawet jeśli jego przygasła gwiazda już nigdy nie zalśni. Zmienił oblicze popu, zmienił oblicze videoklipu, itp, itd. Odważny wizjoner, czego by o nim nie mówić. Do tego niewątpliwie utalentowany. A artyzmu nie mierzy się linearnie - zapisał się w annałach i kropka. Nikt mu tego nie może odebrać.

PS 2 Las to dobre miejsce na podzielenie się pasją, czy dylematami, ale - choć jestem pełna zrozumienia i współczucia - nie mogę tolerować okrzyków na temat Michaela J. w każdym wątku, no chyba, że będą w sposób uzasadniony związane z tematem.


Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Wto 1:10, 15 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 17:17, 15 Lip 2008 Temat postu:

No, Anajulia, pokazałaś przede mną swe lepsze oblicze... Może nie poraz pierwszy, ale rzadko zdarza się, żebyś za moim nickiem dała Very Happy czy Wink
Ale cóż, jak już się zdarza, trzeba to cenić Very Happy Dzięki za chłodne, lecz pocieszające słowa otuchy

Co do tematu... JEST! Wreszcie!!! Może za jakiś czas, ale lepiej cieszyć się teraz Wreszcie uda mi się (za pomocą pośrednika, niestety Razz) poznać Johnny'ego i wreszcie wysłać wiadomość, którą to trzymam jakiś miesiąc!!! Very Happy
I w końcu udało mi się sensownie zaprojektować jakiś dom! Very Happy Zawsze to tylko takie dziwne i w ogóle, a teraz normalnie super wyszło! Skromnie Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Czw 19:05, 24 Lip 2008 Temat postu:

Ha!
Wakacje mijają bardzo szybko (czy zdajecie sobie sprawę wszyscy uczący się, że to już właściwie połowa wolnego ?! Nooo wyłączając cwanych studentów Razz). Straszne! Pomyśleć, że za miesiąc idę do III gim. Że będę pisać egzamin do liceum, że będę musiała szlifować oceny, że będę musiala wybierać odpowiednie LO. Istna masakra! I już zaczynam się bać tego wszystkiego. A takie miałam górnolotne plany o nauce podczas wakacji. Naiwne dziewczątko Wink. Cóż... Rolling Eyes


Ale głównie to ja tu przybyłam by wykrzyczeć, że poczyniłam wielkie kroki ku zapisaniu się do Bractwa Wczesnośredniowiecznego! Oo tak, 'organizacja', która interesowała mnie już od jakiś 2 lat (od pierwszego pojścia na zjawiskową krakowską Rękawkę - spotkanie takich bractw).
Szycie własnej sukienki, spotkania z długowłosymi (i na pewno przytojnymi Wink ) wojami, kilkudniowe wyjazdy pod namioty, ogniska, tańce...Generalnie same ochy i achy! Very Happy Strrasznie się cieszę! (Właściwie nie tylko ja bo wyznam skrycie, że moja Przyjaciółka- Czarownica znana Wam na Perle jak May Morning również wybiera się tam ze mną. Ale cii x))

Sumując: zapowiada się niesamowita przygoda w gronie nietuzinkowych i oryginalnych osobistości! Very Happy
We wrześniu pierwsze spotkanie i zaznajomienie z zasadami. Już naprawdę nie mogę się doczekać Smile.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Czw 20:01, 24 Lip 2008 Temat postu:

Nie wiem, co robić!
Zbliżamy się do połowy wakacji, a ja nie mam co robić, tylko w domu siedzieć! Ja tego płazem nie puszczę! Znajdę sposób!... Tylko gdzie... ? Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 10:06, 25 Lip 2008 Temat postu:

To ja sobie krzyknę...
DOSTAłAM SIę NA STUDIAAAA! Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anajulia
Kapitan


Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Drogi
Płeć: piratka

PostWysłany: Pią 15:10, 25 Lip 2008 Temat postu:

AA! Gochna! Gdzie?! Gratuluję!!

A ja jadę, chlip, do Norge Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Tawerna Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 60, 61, 62 ... 88, 89, 90  Następny
Strona 61 z 90


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin