Las do krzyczenia ;)

Stasia

Aaaa, dostałam się na Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie!! Rozmawiacie z dumną studentką I roku gospodarki przestrzennej! Very Happy

Aletheia

Gratulacje! Będę spać spokojnie, wiedząc że ktoś się zajmuje tym, do czego ja się nie nadaję. Laughing

Karottka

Gratulacje!!! Very Happy

Jak miło

Ja sobie wybrałam - jako szkołę - liceum plastyczne w Nałęczowie, ale jeszcze nie wiem... Planuję się przeprowadzić do Warszawy, ale nie wiem, jak będzie... Jeśli tam coś znajdę, byłoby super Smile

Marta

Gratuluję i cieszę się, ze takie decyzje jeszcze przede mną Wink

To jednak pewien stres Smile

Aletheia

Stasia

Ja o dziwo całą procedurę rekrutacji zniosłam bez najmniejszego stresu

Czego nie można powiedzieć o moich rodzicach, stresowali się tym zdecydowanie więcej niż powinni. Miałam już dosyć, jak każdy członek rodziny wypytywał mnie o dokładnie to samo w odstępie ja wiem...15 minut? Jak się cieszę, że to już za mną... Very Happy

.

Karottka

Hehe, bywa Very Happy

W tym miesiącu szykują się 2 rocznice!!! Smile

AAa, dzisiaj jest 10 rocznica mojej "kariery" scenicznej!!! Very Happy

A zarazem fanowania mojemu ulubionemu tancerzowi - Michaelowi Jacksonowi

A za 3 dni będzie 1 rocznica mojego fanowania Michaelowi jako muzykowi! Very Happy

Może trochę głupie, ale dla mnie liczą się bardzo, bo ten artysta naprawił moje życie - raz tańcem, a muzyką jeszcze bardziej Smile

No i wreszcie mam wenę!!! Very Happy

Jak uda mi się znaleźć w klamotach aparat, to dam zdjęcia Wink

AAA, nie wytrzymam!!! Od 3 lat jestem w stresie, brałam leki, ale teraz to przesada!!! Co noc kładę się do łóżka i przebiegają mi do rana myśli: "Czegoś mi w życiu brakuje"! Niedość, że nie śpię, to jeszcze nie mogę nawet jeść i tańczyć, bo mi się ciało telepie! Tylko sok pomarańczowy ledwo mi przechodzi!!! Nie wytrzymam, pomóżcie... Ludzie... Jak tak dalej pójdzie, to mogę pożegnać się ze sceną Crying or Very sad

Elizabeth

A jutro szkoła... Sad

Cieszcie się wszyscy Wy, studenci, którzy obijają się jeszcze przez miesiąc. Zazdroszczę. Zwłaszcza, że u mnie wszystko nowe i niekoniecznie cudowne, bo wciąż nie mogę się oderwać od starych znajomości gimnazjalnych. Nie mam wręcz ochoty poznawać nowych ludzi, wchodzić w nowe środowisko. I wszystko to mnie odrobinkę przeraża.
I krzyczę sobie, bo nie chcę! Very Happy

Aletheia

Studenci? [rozgląda się] To chyba do jakichś innych... Czekaj, zobaczysz jeszcze co to jest studencki "wolny" wrzesień. Laughing

Zaczynam niedługo właśnie jeździć. Podpisy, pieczątki, podania, sekretariaty, kolejki, papierki... Ludzie, piszta coś, bo próbuję o tym nie myśleć, ile się da...

Marta

No i co mogę napisać tego ostatniego dnia wakacji... Jak tu już jestem, to sobie ponarzekam Smile

Ja nie chcę iść do szkoły!!! Jutro to tam jeszcze, ale już w przyszłym tygodniu się zacznie. I tak do grudnia... I w dodatku moje województwo ma ferie w ostatnim terminie. Dopiero 15 lutego, beznadziejnie. Nie ma okresu ochronnego (Elizabeth, korzystaj, póki możesz! Very Happy

) ani ciekawego rozglądania się po szkole jak rok temu. W zeszłym roku było nawet fajnie, bo w przeciwieństwie do Elizabeth dość chętnie pożegnałam się z gimnazjum i większością ich absolwentów. Moi dobrzy znajomi dostali się do tego samego LO co ja Smile

Pozostaje mi powspominać, jak to we wrześniu 2008 uczyłam się imion kolegów i nazwisk "profesorów", i jaką radość sprawiało mi to, że jestem anonimowa. Jak do matury było śmiesznie daleko, a zrobiło się nagle jakby bliżej. Ale! Ten temat będę wypierać ze świadomości mimo prób nauczycieli, żeby nam o tym przypominać raz po raz. Tylko to wstawanie... Przeprowadzam się do Stanów, tam zaczynają lekcje o 9 i pewnie nie słyszeli o zerówkach. Ot co! Very Happy

Aletheia

sabinsien

ja też nie chcę do szkoł

bedą nas kosić, bo ostatnia klasa i matura z matmy Sad

Ja nie chcę!!!

Marta

Mrs.Sparrow

Żeby było po kolei:

1. Aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!! nareszcie powróciło moje połączenie ze światem - odzyskałam internet! Laughing

A przez kogo to wszystko? Przez tych niesympatycznych panów, którzy ocieplają nasz blok i zepsuli nam antenę (musiałam się Wam poskarżyć, a co!) i w ogóle ocieplają ten budynek chyba od piątej rano, bo nie wiem jakim cudem jak wstaję o 6 to oni JUŻ TAM SĄ! I tak strrrrasznie hałasują i słuchają mega głośno radia, i jeszcze - jakby tego było mało - to tak właściwie to mam wrażenie, że przez ten cały czas jeżdżą tylko z góry na dół, bo stan mojego bloku się nie zmienił. No i jeszcze ten latający wszędzie styropian! Ufff, ufff, ufff... trochę ulżyło... Laughing

2. A poza tym to przyłączam się do osób-nielubiących-szkoły-i-nie-chcących-zdawać-matematyki-na-maturze.

3. I jestem szczęśliwa, bo zaczął się nowy sezon teatralny! Very Happy

PS. No tak i jeszcze najważniejsze (jakkolwiek to zabrzmi)... W końcu zaczęłam uczyć się duńskiego!

Aletheia

Spytaj Panów, czy muszą tak od bladego świtu napier... Laughing

(Widzicie co to kino z człowiekiem robi...? Rolling Eyes

)
U mnie jak ocieplali, to też styropian był WSZĘDZIE. Najpierw to bawi, potem, hmm... No i średnio miłe uczucie, że ktoś mi się ciągle gapi na łóżko (mam akurat pod oknem). Przebrać się spokojnie nie można było. Kwasny

Co do nielubiących szkoły, dzisiaj przeczytałam harmonogram semestru i mam ochotę kogoś udusić.

Mrs.Sparrow

KresKa

Yyyy... A ja tam chciałam powiedzieć... że chyba umiem latać Rolling Eyes

Aletheia

[Bardzo Łagodnym i Uspokajającym Tonem] Laughing

Zamierzasz to testować?

KresKa

To było tak raczej w przenośni Wink

Aletheia

Miałam nadzieję raczej na przybliżenie owejż przenośni. Wink

Elizabeth

ZAWALONA. ZAWALONA i jeszcze raz zawalona jestem natłokiem nauki! Całe moje życie aktualnie sprowadza się do nudnego ślęczenia nad książkami. Jestem zmęczona, zagubiona i niezadowolona. Bardzo mi się to nie podoba.
Bardzo.
Dlaczego 1 listopada jest w niedzielę!?
Ja chcę już święta! Smile

Ech...

Karottka

Ja też chcę święta!!!

Swoją drogą... Muszę Wam przyznać, że coś przed Wami długo ukrywałam... Bardzo długo, od początku mojego bytu tutaj... Źle mi z tym, ale... Tylko rodzina wiedziała o tym

Przez te 10 lat... Jak tańczyłam, miałam partnera, Daniela. To, co on przeżył (katowanie przez ojca, gwałt z winy matki... Nawet jej dziecko), było prawdziwym koszmarem. W dniu 12.10.09r. (2 tyg. temu) jego cierpienie dało skutek - pociął się żyletkami. Ciało znaleziono 2,5km od jego nowego domu, w Nowym Yorku. Ale... Co było dziwne? On i ojcu, i matce... Każdemu, kto go skrzywdził - wybaczył. Taki człowiek... Czemu musiał umrzeć? Był wspaniałym przyjacielem... Od tych 2 tygodniu nie mogę o nim zapomnieć... I tak krzyczę... CZEMU?!!!

Uaaa!!! MAM!!! Rudy łeb!!! Very Happy

No, nie sądziłam, że mogę tak ładnie wyglądać Very Happy

Ciekawe, co tama powie

Mrs.Sparrow

Gochna

A ja sobie krzyknę: AAAAAAAAAAAAAAA!!!! Mam stresa przed operacją Sad

18 listopada jadę do otwocka, i będę mieć operowane biodro. To moja pierwsza operacja w życiu (i mam nadzieje, że ostatnia) ale po niej będę miała 12 tygodni chodzenia o kulach. Stresuję się, bo nie wiem jak to jest być usypianym, podłączanym pod te wszystkie sprzęty i w ogóle. AAAAAAAAAAAAAAA!!!!

Aletheia

Powodzenia. Smile

Może to dziwnie zabrzmi, ale na ogół gdy przy jakiejś okazji myślę o narkozie, dominującym (choć oczywiscie nie jedynym) uczuciem jest... ciekawość. Mnie chyba bardziej przerażałoby te 12 tygodni... Trzymaj się, może pomoże myśl o tym jak będzie fajniej potem? Wink