Las do krzyczenia ;)

Karottka

Nie ukrywam - Zaniepokoiło mnie to. Jednak każdego nachodzą różne smutki i rozterki... Wink

Ja Wam przyznam, że tylko lata liczę, skoro idzie o czas. Liczę, jak długo tańczę, jak długo nie ma taty, kiedy wróci na stałe... I wgl. Wczoraj płakałam do telefonu, do ukochanego... Że tęsknię za tatą, że chcę, by wrócił... Bez względu na to, ile mamy pieniędzy..

Zakrzyknę sobie:
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiecie co? Ta depresja jest naprawdę silna... Wczoraj do góry nogami wywaliłam cały pokój, bo się pomyliłam.. Nikt do mnie nie podchodzi, nie odzywa się... Czy ja naprawdę jestem taka niemormalna? Sad

Anajulia

Elizabeth! Aletheia! KresKa! Karottka! O kurczę... Nawet nie macie pojęcia, jak mi się jasno zrobiło na duszy jak przeczytałam Wasze posty. I jednocześnie głupio, że Was nastraszyłam i tak sobie poszłam bez słowa... Przepraszam. Na swoje usprawiedliwienie mam to, że nastraszyłam nie bez powodu. To nie tylko piosenka. To najboleśniejszy okrzyk, jaki mi się wyrwał od lat, a że była późna godzina nocna, udałam się do Lasu, nie mając dokąd iść... Jest źle. Jest bardzo źle. Ale już lepiej. Nie martwcie się - pewnie jak zawsze mnie nie zabije a wzmocni. Przecież to ja powtarzam, że nie ma złych doświadczeń - są tylko źle wykorzystane...

Aletheia

[rzuca się na szyję] Uf! Nareszcie się odezwałaś! Very Happy

Nigdy tak już nie rób - rzucasz takim listem półsamobójczym i znikasz! I nie wiadomo, wścibsko pytać co jest grane, czy cicho siedzieć. Próbować pocieszać, nie wiadomo nawet w jakiej sprawie, czy już tylko płakać razem z Tobą.

Chciałam Ci coś dać na pocieszenie, ale po pierwsze pewnie nie masz czasu, a po drugie... no wiesz, siedzi człowiek i rozpacza, a tu ktoś go wali w plecy, nasadza papierową czapkę i trąbi w ucho radośnie wykrzykując "Co tak siedzisz, życie jest super!". Nie chciałam tak zabrzmieć. Ale jeśli przyda Ci się odrobina mrucząco kociego pocieszenia na życiowy dół, do coś Ci wrzucę zaraz do Humoru, dobrze? Wink

Anajulia

Nie no, samobójczych myśli to ja nie mam od czasów liceum Wink

. Za to po raz tysięczny przyszło mi oddać coś bardzo dla mnie cennego i tym razem raczej na zawsze, choćby dlatego, że nie mam już siły, że chyba straciłam nawet wiarę. I ta ostatnia strata jest najboleśniejsza. Nic to - popłaczę i wszystko ułożę sobie w głowie na nowo. Trzymajcie kciuki, żebym nie wypadła ze swojej szalupy i nie straciła z oczu horyzontu...

Scarlett

Trzymamy

A ja sobie krzyknę, że dzisiaj jestem cała w stresie, bo wieczorkiem mam imprezę urodzinową, od której bardzo wiele zależy... Z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej z całego serca nie chcę na nią iść Laughing

. Paranoja...
Btw nie wiem czemu ale data 10.01.10 wydaje się jakaś taka ... magiczna Very Happy

Aletheia

Ana! Znajdziesz nowy horyzont, na pewno! Smile

[trzyma]

Scarlett, a pomyśl co będzie dziesiątego października. Laughing

Elizabeth

Anajulko - uff, dobrze, że się odezwałaś.
I tak - trzymam kciuki jak zawsze - bardzo mocno. Trzymaj się, Kapitanie! :*

Marta

Też się cieszę, że jednak żyjesz, Anajulia. Nigdy nie wiem, co powiedzieć w takich sytuacjach, napiszę więc tylko, że - tak jak pozostali - jestem. Nie jesteś sama Wink

10 października będą imieniny miesiąca i urodziny roku Smile

Dziesięć dni później też będzie zabawna data - 20.10.2010 Very Happy

Aż sobie napiszę w zeszycie, bo na co dzień rzadko piszę daty Smile

KresKa

Marta

Mam paszport!
Cuda się jednak zdarzają. Dziś był ostatni dzień, groziła mi dyskwalifikacja, a tu nagle na stronie "Dokument do odbioru" i po parunastu minutach czekania w urzędzie jest w moich rękach. Olbrzymia ulga Wink

Aletheia

Masz?! Masz! Hurra

Ale na pewno już pojedziesz? Pamiętaj o zdjęciach i obszeeernym reportażu! Very Happy

Marta

Dokumenty wypełnione i wysłane, nic więcej nie oczekują, więc nie mają prawa mnie skreślić Very Happy

Jeśli nie zdarzy się nic nieprzewidywalnego, to... jadę! Very Happy

Zdjęcia obowiązkowo, będę się zachowywać jak japoński turysta Very Happy

Podejrzewam, że do spisywania będzie dużo, na pewno się podzielę wrażeniami Smile

Scarlett

A ja sobie krzyknę, iż, w końcu porządnie się za siebie wzięłam Very Happy

Mam oczywiście na myśli figurę... Można zmniejszyć porcje jedzenia i zrezygnować ze słodyczy i tak w sumie na początku zrobiłam, dzięki czemu ubyło mnie trzy kilo, no ale... Dzisiaj postanowiłam, że czas na drastyczniejsze kroki Very Happy

Wyrobiłam sobie kartę członkowską do Pure Health & Fitness (na którą musiałam wywalić ponad trzy stówki) i przez najbliższe trzy miesiące z osobistym trenerem, który dostosuje idealny trening pode mnie, będę zbijała kilogramy Very Happy

. Dowiedziałam się nawet, że jeden facet, który chodził tam przez 7 miesięcy schódł 78 kg, więc jestem dobrej myśli Very Happy

, bo mi do szczęścia wystarczy zaledwie 10 Very Happy

, ale jakby spadło więcej, to się nie obrażę Laughing

.

Karottka

A ja krzyknę...

AAAAAAAaaaaaAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Very Happy

Normalnie nie wierzę!!!

Tylko przeczytajcie te fragmenty boskie:

"Zgodnie z Radą Rodziców w Gimnazjum im. J. Piłsudskiego w Mełgwi uprzejmie informuję, że Pani podanie na temat: "Podanie o przyjęcie na stanowisko choreografa szkolnego" wraz z listem polecającym od Sz.P. Daniela Polanskiego, choreografa szkolnego w latach 2006-2009, napisanym dnia 04.11.2008r. oraz oświadczeniem Sz.P. Artura Wikaryna dotyczącymi: "Sukcesy na terenie Polski" oraz "Sukcesy na terenie Wielkiej Brytanii" zostało rozpatrzone pozytywnie. "

"Została Pani przyjęta na stanowisko: Kandydat na stanowisko - Choreograf Szkolny."

"serdecznie gratulujemy i życzymy szybkiego zatrudnienia na stanowisku: Choreograf Szkolny.
Wszelkie koszty działalności wobec reklamy osoby ubiegającej się o stanowisko: Choreograf Szkolny zostaną pokryte przez:
Gimnazjum im. J. Piłsudskiego w Mełgwi."

No nie wierzę we własne szczęśćie!!!

Mogę zostać choreografem szkolnym!!! Very Happy

Teraz tylko walczyć :>

P.S.: A Daniel był pierwszym choreografem w historii szkoły, on to wymyślił... No nie mogę, dokońćzę jego dzieło!

Marta

Gratulacje Smile

Życzę zwycięstwa i - jeśli się uda - wielu sukcesów na nowym stanowisku.

Mrs.Sparrow

Łaał, Karottka - gratuluję fuchy! Oby tak dalej - trzymamy kciuki! Very Happy

To teraz ja się pochwalę moim małym sukcesem (i z lekka wytłumaczę swą nieobecność)... Już od dłuższego czasu dzielnie walczę w Olimpiadzie Filozoficznej Wink

Przyznam szczerze, że nie miałam większej nadziei na zakwalifikowanie się do kolejnych etapów, a tu proszę - głupi ma zawsze szczęście - 13.02 czeka mnie etap okręgowy. Echh... powiem Wam szczerze, że jak się dowiedziałam, że dostałam się do okręgowego (w etapie szkolnym trzeba było napisać pracę pisemną) to aż mnie zmroziło. Jako że w szkole filozofii uczę się (jako osobnego przedmiotu, a nie np. na lekcjach typu historia czy polski) dopiero od początku drugiej klasy, wyszło na to, ze prawie całą (prócz antyku i średniowiecza) powszechną historię filozofii musiałam przerobić sama... Shocked

Ale co tam, będę dzielnie cierpieć - jeśli uda mi się uzyskać 95/100 pkt to mam maturę zdaną na 100% Achhh, jak byłoby bosko mieć już zdaną maturkę z filozofii! (zeszłoroczne egzaminy z tego przedmiotu nieco mnie przerażają) Rolling Eyes

Cóż... notatki i jako taką wiedzę już mam, teraz czeka mnie jeszcze dokładne przyswojenie wszelkich informacji... Ufff... zapowiadają się ciężkie ferie Laughing

Aletheia

Będę nudna i się powtórzę: zadziwiają mnie Wasze szkoły. Powodzenia, Mrs.Sparrow! Very Happy

Mrs.Sparrow · Wysłany: Sob 23:00, 06 Mar 2010 Temat postu:

Ufff... mój kolejny wielki powrót, ale tym razem po spaleniu się czegoś w komputerze... Laughing

Naszła mnie taka smutna refleksja - w sumie to nie wiem czy się cieszę, że komputer do mnie wrócił naprawiony. Co prawda, jest niesamowicie przydatny, ale ile miałam czaaaasu, jak go nie było Rolling Eyes

No ale w sumie to ja tu przyszłam się poskarżyć. Co się dzieje z wiosną?! To jakiś żart, czy co? Już było tak pięknie i znów śnieg... Sad

Anajulia · Wysłany: Nie 9:59, 07 Mar 2010 Temat postu:

Wiosna ma jeszcze z dwa tygodnie na kapryszenie, bo w końcu mamy wciąż zimę Very Happy

. Ale ja też mam już serdecznie dość (co to była za piosenka? - "...ta zima kiedyś musi minąć"). A jak sobie pomyślę, że za parę dni znów będę mieć śniegu po kolana i -11... brrr. Jedyne co mnie pociesza, to myśl, że może w końcu wybiorę się na narty.

A ja się odradzam z wiosną po styczniowym końcu świata, ach, bo to pierwszym czy ostatnim... Za wcześnie chyba, by krzyczeć, więc powiem tylko cicho, że jestem zadziwiająco silna i zaczynam podejrzewać, że każdą katastrofę potrafię przekuć w sukces... Oby.

PS Jak tam olimpiada, Mrs Sparrow? Cool

Mrs.Sparrow · Wysłany: Nie 16:35, 07 Mar 2010 Temat postu:

Niestety nie przeszłam dalej. Chociaż może i stety...? W każdym razie w tym roku olimpiada była strasznie trudna. Niektóre z pytań wykraczały poza tematy, które podali w materiałach do przygotowania. O ile jeszcze esej poszedł gładko - były ciekawe tematy (pisałam o koncepcjach człowieka odzwierciedlających współczesne społeczeństwo masowe), o tyle test był okropny. Były ćwiczenia z serii "podpisz kto to powiedział" i dowalili jeszcze interpretację fragmentu Kanta

Na sprawdzian przeznaczona była godzina, a po ok. 25 minutach wszyscy już siedzieli i tylko wertowali kartki, żeby a nuż coś sobie przypomnieć/strzelić/wymyślić Laughing

No nic, w każdym razie i tak uważam, że to co się do tej olimpiady nauczyłam to moje. I przyda mi się do matury z filozofii Twisted Evil

Anajulia · Wysłany: Nie 17:55, 07 Mar 2010 Temat postu:

A gdzie się zdaje po maturze z filozofii? Very Happy

Masz rację, co się nauczyłaś to Twoje - a uczyłaś się bardzo ciekawych i - wbrew pozorom - potrzebnych rzeczy Smile

Mrs.Sparrow · Wysłany: Pon 14:50, 08 Mar 2010 Temat postu:

Planowo zdawać będę na reżyserię teatralną o specjalizacji teatru lalek. Jak by mi się nie powiodło (ODPUKAĆ!!!) to wtedy na uniwerek na filozofię Wink

Przyznaję, cieszę się, że - mimo że zabrało mi to niesamowicie dużo czasu (i nerwów) - odkryłam mnóstwo rzeczy, które dołączyły do moich zainteresowań Very Happy

Anajulia · Wysłany: Pon 14:57, 08 Mar 2010 Temat postu:

Pukam tu w sklejkę typu meranti (niemalowaną Very Happy

), ale jeśli jednak plan A nie wypali, to wiesz, masz tu wielką fankę planu B! Nie będziesz miała ze mną życia! Laughing

(listy lektur, skany notatek, złote myśli wykładowców... ja wszystko poproszę! Very Happy

)

Mrs.Sparrow · Wysłany: Sob 22:33, 27 Mar 2010 Temat postu:

Masz to jak w banku! Laughing

Wiem, ze to może zabrzmieć trochę dziwnie, ale jako że składałam dziś życzenia wielu osobom, nie widzę powodu aby nie życzyć ich i Wam Wink

Tak więc wszystkiego najlepszego z okazji dzisiejszego święta - Międzynarodowego Dnia Teatru! Very Happy

PS. A teraz przyznawać się, kto nie wziął dziś udziału w akcji "60 min dla Ziemi"! Laughing

Marta · Wysłany: Sob 23:18, 27 Mar 2010 Temat postu:

Ja!

Powiedziano mi, że jak po tej godzinie wszyscy włączają światło, to zużywają tyle prądu, że byłoby lepiej dla środowiska, jakby w ogóle nie wyłączali.

Dzisiaj krócej śpimy Confused

Nie zapomnijcie przestawić zegarków!