Forum CZARNA PERŁA Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Podróże marzeń

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Tawerna / Miejsca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:43, 27 Gru 2008 Temat postu: Podróże marzeń

Pirat niespokojny człowiek Wink długo na miejscu nie usiedzi. Podejrzewam, że większość załogi lubi podróżować, odkrywać nowe przestrzenie, kultury... Jak mawiają - "podróże kształcą", chyba najbardziej duszę. Zainspirowana bombką Eddie pytam więc - jakie miejsca chcielibyście odwiedzić (niekoniecznie tylko te "ziemskie"), które z podróży marzeń udało się Wam już zrealizować i jakie macie po nich wrażenia?

[Wydzielone z tegorocznego tematu choinkowego]

Eddie napisał:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jest to, jak widać, mapa świata, a na niej zaznaczone różne takie Very Happy. Jak to mówi moja siostra - dobrze, że za marzenia nie karzą Laughing. Oczywiście każdy X i każda linia oznaczają coś konkretnego Very Happy. Coś, co bym chciała zrobić w życiu Very Happy. Wszystkie z tych rzeczy polegają głównie na jeżdżeniu Very Happy. Uwzględniłam również zlot naszej Załogi, na który bym chciała pojechać i który zlokalizowałam na Karaibach Very Happy.

Oczywiście chciałam też złożyć Wam najlepsze życzenia z okazji świąt, które jeszcze się nie skończyły, więc chyba jeszcze wypada... Very Happy I dodatkowo napisać Wam cytat, który wiąże się z moją bombką: "Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj" (Mark Twain). Życzę wszystkim mnóstwa przygód i żebyście miały później fantastyczne wspomnienia Very Happy.


Ostatnio zmieniony przez Savvy dnia Sob 18:49, 27 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 17:30, 27 Gru 2008
PRZENIESIONY
Sob 18:46, 27 Gru 2008 Temat postu:

Ale fajna bombka Very Happy Jeśli nie masz nic przeciwko to zabiorę się z Tobą do NYC. A potem... co powiesz na wspólny wynajem jakiegoś starego Cadillaca, żeby nim mknać po dawnej Route 66? Mr. Green Ech... do wielu celów też chciałabym dotrzeć i pewnie dotrę. Kiedyś Kwadratowy Zdradź mi tylko co o za trasa biegnąca przez Azję? A Horn wolałabym opłynąć (najlepiej na żaglowcu) niż traktować jako bazę startową Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:16, 27 Gru 2008
PRZENIESIONY
Sob 18:46, 27 Gru 2008 Temat postu:

O, Savvy, nieźle rozkminiłaś niektóre rzeczy tam zaznaczone Very HappyVery Happy. Rzeczywiście jest tam, Horn, Route 66 i NYC. Oczywiście możesz ze mną jechać Very HappyVery Happy. Ja tam po to, żeby pojeździć metrem, bo to największe metro na świecie, no i miło by było gdyby akurat grali ST na Broadwayu, to bym się przeszła Very Happy. Oczywiście zwiedzimy też to, co Ty byś chciała zobaczyć Very Happy. No i przejechać przez Stany jakimś fajnym Cadillakiem - to jest to Very Happy.

W Azji zaznaczyłam kolej transsyberyjską Very HappyVery HappyVery Happy. Koniecznie z przystankiem nad Bajkałem. Wysiądę se, pozwiedzam i jak już obkrążę, to pojadę dalej do końca następnym pociągiem Very Happy.

Opływanie przylądków jest chyba logiczniejsze niż startowanie z nich, nie wiem, nie znam się Laughing. Ale ja chciałabym móc powiedzieć, że byłam na wszystkich kontynentach, więc muszę kiedyś pojechać na Antarktydę, więc sobie umyśliłam, że fajnie by było przepłynąć przez Cieśninę Drake'a, bo tam fajne wiatry wieją Very Happy. Dlatego tak zaznaczyłam Very Happy.

Zaznaczyłam też Lądek Zdrój, co symbolizuje, że muszę być na ostatnim koncercie Iron Maiden, gdziekolwiek on się odbędzie Laughing. No ale - najprawdopodobniej w Londynie, bo tam zaczynali Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Savvy
Piracki Lord


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from Desolation Row
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:31, 27 Gru 2008
PRZENIESIONY
Sob 18:46, 27 Gru 2008 Temat postu:

Pierwsze co mi przyszło do głowy to właśnie kolej transsyberyjska, ale zwątpiłam, bo jej trasa jak na mój gust omija... Syberię Laughing A właściwie to chyba biegnie przy jej południowej granicy. Dziwne, ciekawe, legendarne - czyli warte odwiedzenia Very Happy

Z tych miejsc, które zaznaczyłaś na razie odwiedziłam dwa: Londyn i Lądek Zdrój (po wielokroć Laughing). Aż mnie korci, żeby stworzyć swoją mapę podróży marzeń. Hmmm... *gładzi brodę* A, co! Wydzielę chyba temat o podróżach!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:52, 27 Gru 2008 Temat postu:

Temat choinkowy, to się nie pchałam drugi raz, ale ja też! ja też! chciałam powiedzieć, że mnie zachwyciła bombka Eddie!!! Very Happy Jaki pomysł i wykonanie! Very Happy

Zanim doczytałam o kolei transsyberyjskiej, to jakoś mi się pomyślało o... Szlaku Jedwabnym. Laughing

I jeszcze chyba widzę Mount Everest, Rio de Janeiro... Transylwanię? Laughing A co jest w Nowej Zelandii?

----------------------
Pisałam to, a Ty, Savvy, akurat wycinałaś temat. Na razie tyle ode mnie, może jeszcze później dopiszę coś bardziej ontopowo. Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:09, 27 Gru 2008 Temat postu:

O, bardzo się cieszę, że powstał taki temat i że spodobała Wam się moja bombka Very HappyVery HappyVery Happy. Wklejajcie też swoje mapy Very Happy.

Savvy napisał:
ale zwątpiłam, bo jej trasa jak na mój gust omija... Syberię


Również bardzo zasmuca mnie ten fakt Sad. Nie no - serio - pamiętam moje zdziwienie jak kiedyś postanowiłam sprawdzić na mapie którędy biegną te tory Laughing. No bo rzeczywiście - tak średnio przez Syberię - plączą się właśnie gdzieś na południu... Smile Ale bardzo bym chciała się przejechać Very Happy. Tym bardziej, że mi jakąś niewytłumaczalną przyjemność sprawia nabijanie Twisted Evil - szczególnie postów na Forum, no i kilometrów Laughing. Dlatego wkleiłam tam też dużo samolotów, co ma symbolizować nabicie jak największej liczby kilometrów na flight memory Laughing. Ale przemieszczanie się pociągiem czy samochodem też się liczy Very HappyVery Happy.

Savvy napisał:
dwa: Londyn i Lądek Zdrój


Shocked No to teraz zabiłaś mi ćwieka, bo ja użyłam tych nazw jako synonimów Laughing. Nie no, bo kiedyś moja koleżnaka rozmawiała z kolegą i właśnie mówiła coś o koncercie w Lądku Zdrój, i ja byłam przekonana, że chodziło jej o Londyn, ale teraz już nie jestem taka pewna Laughing. Tamten koleś był z dolnośląskiego, więc może chodziło jej rzeczywiście o ten Lądek (z którego istnienia, tak btw, aż do tego momentu nie zdawałam sobie sprawy Laughing)... Ale też sporo osób mówi na Londyn Lądek... I myślałam, że ten "Zdrój" to dodała tak dla żartów... I'm a bit confused ConfusedLaughing. W każdym razie - w Londynie byłam, w Lądku nie Laughing.

Aletheia napisał:
Mount Everest


Noo Very Happy. Bardzo chciałabym zobaczyć Himalaje. Ale nie wiem czy bym się odważyła po nich łazić Very Happy. Jak ja nawet w Tatrach (w tych wysokich) czuję respekt, to nie wiem co bym powiedziała na takie góry Very Happy. Jak malowałam ten krzyżyk, to akurat myślałam konkretnie o Katmandu Very Happy. No i jak pojadę już do tego Nepalu, to zobaczę co dalej, czy się odważę pójść chociaż trochę w te góry Very Happy, czy stchórzę... Laughing

Aletheia napisał:
Rio de Janeiro...


Tak, bardzo bym chciała przesiedzieć całą noc na plaży w Copacabanie Very HappyVery Happy.

Aletheia napisał:
Transylwanię?


W Transylwanii to byłam Very HappyVery Happy. Ale bardzo bym chciała pojechac jeszcze raz Very HappyVery HappyVery Happy. Tam ta Europa jest mała i ciężko się domyślać co tam ubździłam. Ale prawdopodobnie myślisz o tej gwiazdce, która symbolizuje Belgrad Very Happy. Dałam go tak, ku pokrzepieniu samej siebie Laughing. Żeby nie było, że za 10 lat spojrzę na tę mapę i okaże się, że nigdzie nie udało mi się pojechać Laughing. No, a do Belgradu jadę w lutym, więc to będzie coś co zapewne uda mi się zrealizować Very HappyVery Happy. Bo obok jest jeszcze gwiazdka oznaczająca Odessę. Zaznaczyłam to miasto, bo moja babcia była Rosjanką i stamtąd pochodziła, chociaż wiem, że to na Ukrainie, no ale tak wyszło Laughing. No - więc chciałabym tam pojechać i zobaczyć jak tam jest Very Happy.

Aletheia napisał:
A co jest w Nowej Zelandii?


W Nowej Zelandii kręcili "Władcę Pierścieni", a jako że jestem fanką to chciałabym tam polecieć i popodziwiać krajobrazy, które znam z kadrów filmu Very HappyVery Happy. A ile to wyjdzie kilomatrów na fm!! Very HappyVery HappyVery Happy


Ostatnio zmieniony przez Eddie dnia Nie 0:09, 28 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 20:26, 27 Gru 2008 Temat postu:

Eddie napisał:
W Nowej Zelandii kręcili "Władcę Pierścieni", a jako że jestem fanką to chciałabym tam polecieć

Najlepiej tym? Wink
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Masz rację, też muszę tu kiedyś dorzucić swoją mapę. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:08, 28 Gru 2008 Temat postu:

Yyyyyyyyy Shocked. Jakie piękne Boeingi!!!!!!!! Very HappyVery HappyVery Happy Nie wiedziałam, że w ogóle takie są!! Very Happy Wybieram tego B767 z Aragornem Very HappyVery HappyVery Happy.

Aletheia napisał:
Masz rację, też muszę tu kiedyś dorzucić swoją mapę.


I weź nie pisz na początku co zaznaczyłaś Very Happy. Będziemy zgadywać Very Happy.

Ja jeszcze dorzucę mapę konturową Europy, na której zamalowuję państwa, w których już byłam Very Happy. Niedługo dojdzie Serbia Very Happy. Chciałabym móc kiedyś powiedzieć, że byłam we wszystkich krajach europejskich Very Happy. Acha, zamalowywałam tutaj całe terytoria poszczególnych krajów, ale nie znaczy to, że całe dokładnie je zwiedziłam, ale zrobiłam tak dlatego, żeby mieć całą mapę pokolorowaną Very Happy.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czyli byłam już w 18 państwach Very Happy. Te 17 co tu widać + Watykan, którego nie widać Laughing. Ale go liczę Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 0:43, 28 Gru 2008 Temat postu:

Och... Shocked O, i Irlandię zaliczyłaś nawet? I Litwę?

A tamte Boeingi to oficjalne fotki oficjalnej floty (cywilne to też flota?) AirNewZealand z oficjalnej firmowej strony. Wink Ja też wybieram tego z Aragornem. Smile Nowa Zelandia zrobiła taki biznes na LOTR że teraz ładują to WSZĘDZIE. Laughing Wycieczki po lokacjach i inne takie... Znaczki pocztowe, o zobacz, [link widoczny dla zalogowanych]. Jakieś ichniejsze ministerstwo chyba nawet było w cały LOTRowy interes wplątane czy powołane...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 23:54, 29 Gru 2008 Temat postu:

Hmm... moim marzeniem jest polecieć (a szczególnie popłynąć...) do Japonii... albo do Australii... spędzić tam chociaż jeden dzień, a później na stałe osiąść gdzieś w południowej Francji... jeszcze tam nie byłam, a bardzo bym chciała...
Choć oczywiście, na pierwszym miejscu to Karaiby!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 1:50, 30 Gru 2008 Temat postu:

Na jeden dzień?! Very Happy Tak daleko?! Very Happy To się nie opłaca Very Happy. Jeden tydzień - to takie minimalne minimum! Very Happy

Aletheia napisał:
cywilne to też flota?


No tak - z tym, że mówi się właśnie "flota jakichś tam konkretnych linii". W sensie, że nie kraju (a przynajmniej nigdy się z czymś takim nie spotkałam) - bo to by już się wtedy odnosiło do wojskowych. Ale "flota Air New Zealand" - jak najbardziej Very Happy.

Fajne znaczki, przydałyby mi się do pocztówek Very Happy. Ale i tak bym ich nigdzie nie wysłała Laughing. Pocztówek z LotR, oczywiście Very Happy. Zawsze jak wychodziła nowa część to szłam do Empiku i kupowałam wszystkie Laughing.

Aletheia napisał:
Irlandię zaliczyłaś nawet?


No, byłam tam na Maiden Mr. Green. W 2006 roku Very Happy. W Dublinie Very Happy. Najlepsze w tym mieście było to, że dosłownie potykałam się tam o kościoły - takie gotyckie szare z kamienia, które bardzo mi się podobają Very Happy. U nas w Polsce takich nie ma - ten nasz gotyk, z tego co zaobserwowałam, jest taki bardziej ceglany, a ja wolę ten kamienny Very Happy. Acha, no i też dużym plusem było to, że nie wolno tam palić w pubach - czyli mogłam chodzić Very Happy. Bo tak normalnie to nie lubię, bo potem jestem cała prześmierdnięta Confused.

W ogóle - jeżeli nie musisz tam jechać na konkretną datę - tylko tak sobie - żeby pozwiedzać, to można się tam bardzo tanio i łatwo dostać. Wystarczy wyczaić jakąś promocję i bookować lot Very Happy. Mój kumpel poleciał se w tym roku do Dublina "na Guinnessa" - w sensie na weekend - za 50 zeta w obie strony Very Happy. Niecałe 3 godziny się tam leci Very Happy.

Ja leciałam w okresie przedświątecznym, więc w pierwszą stronę ceny spoko (a i tak stwierdziłam, że polecę z KRK - chociaż z Łodzi normalnie są loty do Dublina - bo tam była promocja i bilety po 1 zł Very HappyVery Happy, czyli taniej niż na tramwaj Laughing), ale na powrót to ok. 2000. Więc wracałam stamtąd 2 dni autokarem za 500 zł Laughing. No ale nie ma tego złego Very Happy. Dzięki temu przejechałam się tym tunelem pod kanałem La Manche Very Happy. Czadowo było Very Happy. A z Irlandii do Anglii promem Very Happy. Pamiętam, że złapałam wtedy bardzo piracki nastrój i łaziłam po pokładzie i recytowałam cały film Laughing. Kumpel, z którym jechałam o mało co mnie za burtę nie wyrzucił Laughing.

Aletheia napisał:
I Litwę?


Tam byłam w Wilnie, w 2005, na koncercie Judas Priest Very Happy. Wilno jest cudnym miastem Very Happy. Wydziela bardzo romantyczne fluidy Very HappyVery HappyVery Happy. Wspaniale się tam czułam Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Wto 21:13, 30 Gru 2008 Temat postu:

Eddie napisał:
Fajne znaczki, przydałyby mi się do pocztówek

O, to jest myśl. Ponaklejać i jeszcze żeby w Nowej Zelandii to ostemplowali, może i jakieś LOTRowe stemple mają? Very Happy

Eddie napisał:
takie gotyckie szare z kamienia

O właśnie! Muszę zapamiętać, żeby na mojej przyszłej hipotetycznej mapie zaznaczyć jakąś katedrę, angielską, albo francuską, albo niemiecką... też uwielbiam ten kamienny gotyk. Trzeba przyznać, że bardziej nastrojowy niż polskokrzyżacka glina. Wink Przypomniało mi się jakieś powiedzenie, ponoć średniowieczne (?) - Mediolan jest z marmuru, Buda (ta od Budapesztu) z kamienia, a Malbork z błota. Co prawda, mówili to z dumą, że z błota a nie gorszy... Ale za to my tam mamy muzeum bursztynu, chciałabym zobaczyć. Rolling Eyes (<-- w tym wypadku to ma być rozmarzony)

Do licha, za pięć dych to bym poleciała, chocby w luku bagażowym Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elizabeth
Oficer


Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Islandia

PostWysłany: Pon 21:55, 16 Lut 2009 Temat postu:

Podróże marzeń...? Jak marzeń to całkiem na całego, tj. dlaczego się ograniczać - chciałabym zwiedzić CAŁY świat (i wszechświat ? Wink). Interesuje mnie każde państweko, każda kultura, każdy piękny zakątek. To chyba musiałabym poświęcić całe życie na podróże. A w sumie, czemu nie ? Very Happy. Kiedyś rozmawiałam z przyjaciółmi, żeby tak jechać w świat ekipą i zarabiać na pisaniu dzienników, artykułów do gazet, robieniu zdjęć, rysowaniu krajobrazów. Po prostu jechać z ludźmi, którzy umieliby zarabiać na takim obijaniu się po świecie i...JUŻ. Problem z głowy Smile. Piękna praca. Kto chętny ? Very Happy
Do rzeczy. Co chciałabym na pewno zwiedzić ? Po pierwsze - Polskę. A w ogóle to Kraków Laughing. Bo nie znam! Mam w planie poznać to miasto bardzo dogłębnie, jak wnikliwy turysta szukający ziarnka soli w maku, a nawet bardziej. Bo tu tyle zakamarków, dziwnych opowieści i kupa histrorii w tle! Niech no tylko się usamodzielnię...Poza tym no Polska. Namiot do samochodu i w drogę. Złotoryja, Gniezno, Oliwa, Toruń i wszystkie inne wielkie i miałe miasta. Jak już dokładnie zaznajomię się z własną ojczyzną, pojadę na Północ. Skandynawia mnie woła, wzywa i przyciąga. Szwecja, Norwegia, Finlandia (tu zwłaszcza muszę zajrzeć do Doliny Muminków Very Happy), Dania. A potem Wyspy Owcze i moja najukochańsza Islandia!. Nawet się zastanawiałam nad dłuższym pobytem na Islandii, w sensie czy by tam jakiejś pracy nie złapać, tylko tam jednak zmino jest....Zobaczymy. Na pewno jednak pojadę tam na dłuższą wyprawę.
I Nową Zelandię koniecznie chciałabym porządnie pooglądać, ze względów LOTR'owych (Very Happy) chyba zwłaszcza.
Japonia mnie też mami dość pokaźnie, ale tam to raczej krótka wycieczka. Zobaczyć, wyjechać. Nie odnalazłabym się tam, he he, właściwie chyba żaden Europejczyk by się nie odnalazł Smile.

No i to są te NAJważniejsze. Przynajmniej na dzień dzisiejszy (Wink). Ale tak naprawdę to Świat mnie woła! I naprawdę chciałabym móc mu zadowalająco odpowiedzieć. A tu nie wiem jak z moją przyszłą kasą się ułoży. To wszystko może się okazać jednak mega-przygnębiające, jak nie wyjdzie nawet połowa. Ech...ale marzyć trzeba Wink.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:54, 28 Lut 2009 Temat postu:

Heh, no mnie czasem też to całe podróżowanie przygnębia. Bardzo to lubię, ale niestety - że się posłużę cytatem - there's more to see than can ever bee seen, more to do than can ever be done, w związku z czym wiem, że muszę pogodzić się z myślą, że nie starczy mi życia, aby dotrzeć wszędzie gdzie mi się marzy Sad. Obecnie najbardziej mnie ciągnie do Nowego Jorku Twisted Evil. Jezu, czy te głupie Stany nie mogą przystąpić do UE?! Laughing Żebym mogła sobie tam latać na dowód?! Niepewny
Laughing

A tak poza tym to przyszłam, żeby powiedzieć, że jedną gwiazdkę z mojej bombki już zrealizowałam Laughing. Ha ha, Beograd, of course! Laughing W ogóle jak tam było! Zawsze jak skądyś wracam, to łapię doła, bo mam wrażenie, że u nas jest brzydko Laughing. Nooo, a tym razem było dokładnie odwrotnie Laughing. Ale nie - bardzo się cieszę, że tam pojechałam - raz, że to nie jest taki popularny kierunek i to bardzo fajnie wybrać się gdzieś dokąd prawie nikt nie jeździ Very Happy; a dwa - tam było naprawdę inaczej i super, że mogłam to zobaczyć - bardzo interesująca wyprawa Very Happy. Acha, no i oczywieście - Maiden Twisted Evil - to trzy! Twisted Evil

Teraz pokażę Wam trochę kwikfot Very Happy.

Acha, w ogóle śmialiśmy się (zawsze każdej naszej wycieczce towarzyszą jakieś durne motywy przewodnie, z których śmiejemy się tylko my Laughing i później mamy z tym problem jak wracamy do domu, bo opowiadamy znajomym jak było i mówimy, dajmy na to o mięsie Laughing, czy o ambie Laughing, ale nikt się nie śmieje Shocked), że tam są tylko 3 ładne miejsca, które można obskoczyć w 2 godziny korzystając z tramwaju nr 2 Laughing. Rany! Jakie oni tam mają bilety Shocked, i w ogóle - nie zamykają kokpitów! Laughing

Okej - ładne miesce nr 1 - Kalemegdan Very Happy. To jest takie wzgórze, z którego można sobie podziwiać widoczki - poszliśmy tam w nocy - miasto wyglądało super - pradopodobnie dlatego, że nie było widać tego wszechobecnego syfu, tylko po prostu światła miasta Very Happy. Następnego dnia wróciliśmy, żeby porobić kwikfoty Very Happy.

I tak - jest tam rozległy park i taka twierdza:
[link widoczny dla zalogowanych]
w której mieści się Vojni Muzej Very Happy. Bardzo nas ucieszył ten fakt Very Happy. Ale sądzę, że większą radość byśmy z niego mieli w Atenach - tam hasłem przewodnim była wojna - śmialiśmy się z tego przez następne pół roku Laughing. Wojnaaaaa!!! Laughing

Okej, kontynuując - ja na tle tego pięknego miasta:
[link widoczny dla zalogowanych]
Rzeka, którą tu widać to Sawa. Oczywiście przez Belgrad płynie jeszcze Dunaj, ale z tej części wzgórza go akurat nie widać Laughing. Ale jak się przejdzie dalej, to widać jak obie rzeki się łączą Very Happy.

Acha - w związku z Vojni Muzej - pełno tam było różnego sprzętu fajnego Twisted Evil
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu ja kręcę korbą Very Happy. Ale nie udało mi się niczego wysadzić Sad.
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu se weszłam na tanka Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych]

Niestety, na wzgórzu było też trochę rzeczy, które psuły krajobraz Rolling Eyes. Na przykład porozrzucane po parku takie siedzonka:
[link widoczny dla zalogowanych]
Szczególnie źle wyglądały z daleka - jak takie różowe, połyskujące nie wiem co Rolling Eyes, bardzo mi się nie podobały Confused. Jeszcze woda na nich była, więc już w ogóle bez sensu Rolling Eyes.

Poza tym - niektóre rzeźby Rolling Eyes. Większość była spoko, ale na przykład to...
[link widoczny dla zalogowanych]
Rolling EyesRolling EyesRolling Eyes Matka Boska Nowoczesna? Rolling Eyes Powinni to stamtąd wywalić Rolling Eyes.

Skandalizujące były również ławki-arbuzy:
[link widoczny dla zalogowanych]
Szkaradne bardzo, więc nie wiadomo czemu się na ów egzemplarz oblizuję... Rolling Eyes

Dobrze, ładne miejsce nr 2 - deptak - czyli Knez Mihailova ulica Smile
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Całkiem jak u nas na Piotrkowskiej Smile. I mają tam też (przy tej ulicy) Trg Republike Very Happy - czyli taka sama nazwa placu jak ten w Splicie, na którym spotkaliśmy Nicko Very Happy. Och, nie przygotowałam kwikfoty - trudno - a nie chce mi się teraz szukać, bo mam ich miliard - możecie to sobie wyobrazić Laughing. Plac, a na placu rzeźba pod tytułem kniaź Michał na koniu Laughing.

I wreszcie - ładne miejsce nr 3 - cerkiew Świętego Sawy Smile
[link widoczny dla zalogowanych]
W środku już mniej ładnie, ponieważ szaleje remont Smile.

No i to by było na tyle Laughing. Nie no - oczywiście żaruję - jest tam jeszcze sporo rzeczy, na które można sobie spojrzeć - np. budynek Muzeum Kolejnictwa:
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy to - cokolwiektojest Laughing (niestety byłam już w stanie wskazującym i nie wiem Laughing):
[link widoczny dla zalogowanych]
A to dworzec Very Happy:
[link widoczny dla zalogowanych]
A to my na dworcu Very Happy:
[link widoczny dla zalogowanych]
W środku już trochę brzydziej, a perony - gorzej niż Łódź Fabryczna, więc oszczędzę Wam tego widoku Laughing.

No właśnie - faktem jest, że jak się chodzi po Belgradzie, to napotyka się mnóstwo strasznych rzeczy - obskurnych budynków, brzydkich ulic, dzikich wysypisk itp. - bardzo zniszczone miasto. Mam pełno kwikfot z tego cyklu, ale nie będę ich wrzucać, bo po co Smile. Pokażę Wam tylko coś, co straszy tam najbardziej - czyli pozostałości po bombardowaniach NATO z 1999 roku:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Jedno zdjęcie jest zrobione z tramwaju, więc się trochę szyba odbija, no ale trudno, przeżyjecie.

Dobrze, teraz jeszcze parę takich:
[link widoczny dla zalogowanych]
To my przed Irish Pubem Very Happy. Zawsze warto namierzyć jakieś ajrisze na mieście, ponieważ można tam spotkać Maidenów Very Happy. W Beogradzie był aż jeden Laughing. Tym razem nie było nikogo z zespołu - za to pełno ludzi z ich ekipy, no i później przyszła jeszcze Lauren Harris - córcia Steve'a (basisty). Widziałam już 10 jej koncertów - bo cały czas gra przed IM Laughing. Większość fanów jej nie cierpi Laughing. Na drzwiach jest napisane ulaz - czyli wejście Very Happy. Oni (Serbowie) bardzo fajnie wymawiają to słowo - bo taksiarz, jak nas wysadzał przed halą, to powiedział, że to jest główne wejście - bardzo ładnie Very Happy.

W ogóle! Jaką oni tam mają halę wyrąbistą Very Happy. To naprawdę szok Very Happy. Nie mam foty, bo nie wzięliśmy na koncert aparatu, dlatego zapodaję zdjęcie z neta:
[link widoczny dla zalogowanych]
Naprawdę obiekt na poziomie Smile

Och, a na koncercie... Very Happy W ogóle tak - oni (myślę, że Aletheia to wie, bo odpowiedziała mi na to pytanie w quizie Very Happy) mają taką piosenkę Rime Of The Ancient Mariner. I Becur jak ją zapowiada, to zawsze gada o albatrosach, bo to jest tam o tym, że żeglarz zabija albatrosa i na statek spada klątwa i bla bla bla. Grali tego songa na letniej części trasy (no i teraz też musieli! set bez Rime'a nie miałby sensu, bowiem Very Happy) i Becur ciągle o tych albatrosach nawijał - jeszcze często gęsto szukał ich po niebie (mew, znaczy się - jak koncert był gdzieś nad morzem Very Happy), żeby na nie pokazywać - no a teraz gig w hali... Ale mój kumpel wpadł na pomysł, żeby mu jakiegoś "albatrosa" zorganizować Laughing. Jaka masakra obleśna Laughing. To w ogóle była samica Laughing. No nic - obejrzyjcie sobie tego freszegsa - jest też początek piosenki - jak Becur się przebiera za marynarza i w tych łachach Very Happy.
[link widoczny dla zalogowanych]

A następnego dnia napisali o mnie w gazecie po cyrylicku Laughing
[link widoczny dla zalogowanych]
To w lewym dolnym rogu w pierwszym rzędzie to ja Smile - ta połówka ryja Laughing.

A na lotnisku Very Happy. Spotkaliśmy EF1 Very HappyVery HappyVery Happy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Widzieliśmy jak startował Very Happy. I tak biegliśmy "z nim" razem Very Happy. I ludzie się na nas dziwnie patrzyli Laughing.

Och i w ogóle bardzo fajnie, bo przybył mi z tej wycieczki taki uroczy trójkącik na my.FlightMemory Very Happy. TXL - BEG - FRA Very Happy. W ogóle jakie to lotnisko we Frankfurcie jest gargantuiczne Laughing. Trzeba między terminalami jeździć koleją Laughing. A potem jeszcze i tak iść długie kilometry Laughing. Największe na jakim byłam Very Happy. I weź się tu przesiadaj - całkiem prawdopodobne, że ci samolot odleci Laughing.

Chyba trochę przesadziłam z długością posta Laughing.


Ostatnio zmieniony przez Eddie dnia Sob 13:47, 28 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 17:11, 28 Lut 2009 Temat postu:

Ah, podróże... No tak, a ja nie chciałam do zdjęć pozować Wink
Osobiście chciałabym polecieć na Karaiby, do Francji, Wenecji, Las Vegas oraz do Eidhoven w Holandii Miałam też jeszcze jedno marzenie - zwiedzić Londyn, najlepiej - całą Anglię. Ale to ostatnie zostało spełnione - spędziłam tam sylwestra, czasy 27.12.08-03.01.09r. Mieszkałam w cudownym miasteczku Basingstoke, zwiedziłam je i Londyn... Szkoda tylko, że nie wylądowałam ani nie startowałam z Heathrow, bo to lotnisko - największe w Anglii i, chyba, na świecie... Ale osobiście cieszę się z mojej podróży Smile Przy okazji poprawiłam kondycję, bo coraz chodziłam do sklepiku za rogiem i zawsze zapominałam części zakupów xD Polecam, urocze miejsce Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gochna
Piracki Lord


Dołączył: 14 Lip 2006
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Tarnów
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 18:37, 28 Lut 2009 Temat postu:

Ach, ach! Podróże marzeń! To i ja się dopiszę! Very Happy
Moja lista miast i państw (niekoniecznie w takiej kolejności, byleby kiedyś odwiedzić Wink)

Irlandia: Jestem zakochana w tych zielonych wzgórzach, w tej muzyce i po prostu chciałabym tam kiedyś pojechać Very Happy
Szkocja: Podobnie jak wyżej, poza tym legendy, wspaniałe zamki i ruiny. Po prostu miodzio Smile
Norwegia: Wspaniałe krajobrazy zapierające dech w piersiach, mało ludzi, dużo lasów, czyli coś dla mnie Smile
Japonia: Mały kraj, ale fascynuje mnie ich kultura i sztuka, a także język Wink Poza tym manga i anime xD
Kanada: Podobnie jak Norwegia - dużo lasów, mało ludzi, piękne parki narodowe, wilki Very Happy
Indie: Również niesamowita kultura i sztuka, wspaniała muzyka i dżungle Smile
Afryka: Tak ogólnie - i lasy równikowe i sawanny i stepy, pustynie Wink No i niesamowita różnorodność zwierząt Very Happy
Alaska: Zorze polarne (choć nie tylko tam są Wink), śnieg, również wilki, cisza, spokój Wink
Ukraina: Moi pradziadkowie ze strony mamy i taty pochodzili z Ukrainy, z okolic Lwowa, poza tym słyszałam, że kraj dość ładny Wink
Wenecja: Ach, wziąć udział w prawdziwym karnawale, przyodziać maskę i strój i dać się porwać wyjątkowej zabawie, w samym centrum pływającego miasta. Masquerade! Very Happy
Los Angeles: Miasto Aniołów, a także wszystkich sławnych gwiazd! Hollywood, Santa Monica, Chinatown. Chyba bym długo zwiedzała Wink A poza tym, to mam jeszcze jeden powód, dlaczego to miasto Wink
New York: Uważam, że również warte odwiedzenia Wink

Poza w/w państwami i miastami, to również chciałabym zobaczyć wszystkie Europejskie stolice, przebyć ocean na żaglowcu, również przejechać się słynną trasą numer 66, zwiedzić Azję, Amerykę, Karaiby, Hawaje, Nową Zelandię. Jakbym miała wymieniać wszystko po kolei, to by mi wyszedł chyba cały glob Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Scarlett
Korsarz


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 1457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 19:10, 28 Lut 2009 Temat postu:

Hmm... no to jak wszyscy to moi aussi Very Happy

A więc:

Francja-Paryż - cóż co prawda już tam byłam, ale najchętniej pojechałabym tam i już NIGDY nie wróciła. Gdy sobie przypomnę zachód słońca na Wierzy Eiffela, albo zakupy na Champs Élysée ... albo rejs po Sekwanie w blasku księżyca... Strasznie za tym tęsknie i moje serce z pewnością zostało we Francji. Teraz stała się ona z powrotem podróżą moich marzeń...

Japonia-Tokio - cóż przyznam szczerze, że pojechałabym tam tylko po to, żeby zobaczyć czy świat opisywany w Wyznaniach Gejszy, czy w innych japońskich powieściach, jest faktycznie tak wspaniały. Wiem, że wszystko poszło do przodu i nie będzie już takiego klimatu jak kiedyś, ale fascynuje mnie ich kultura i życie.

Luizjana - Baton Rouge - ot tak Very Happy chciałabym zwiedzić Baton Rouge, a najlepiej całą Luizjanę Very Happy

Wielka Brytania - Londyn - marzy mi się pójść na Fleet Street Cool Laughing po za tym, strrraaasznie uwielbiam akcent anglików!! Choćby tylko po to chciałabym tam pojechać Very Happy

I to chyba tyle Very Happy Jak coś mi jeszcze wpadnie do głowy to napisze Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 20:03, 28 Lut 2009 Temat postu:

Vojni Muzej fajniejszy sam w sobie niż te eksponaty. Szczególnie te przerośnięte kolczaste bombki choinkowe... eee, wybuchowe? Laughing Różosiedzonka faktycznie megaobrzydliwiaste. Ale za to jakie fantastyczne pokręcone drzewa! Very Happy Mam fioła na tle kształtów gałęzi różnych gatunków. To jedyna zaleta gołych drzew. Laughing

A Eddie na tanku przypomniała mi mój najazd na Pszczynę, kilka lat temu. Bramy parkowej pilnują dwa lwy, chyba z czarnego żelaza, na wysokich postumentach. Uwielbiam takie lwy pałacowe, a te były wyjątkowo piękne, o zobaczcie: [link widoczny dla zalogowanych] Tylko fotograf uciął dobre półtora metra postumentu. Kwasny Oczywiście się nie oparłam i wlazłam na jednego, zmuszając ciotkę, żeby uwieczniła wiekopomne zdarzenie. Fajnie tam było na lwie. Laughing

Prawdopodobnie to głupio zabrzmi, ale nie mogę przyswoić, że tych półzawalonych budynków nie zburzyli przez tyle lat do końca, tylko tak z tym żyją, wiszącym nad głową...

Eddie napisał:
Większość fanów jej nie cierpi Laughing

Ale za to wiesz, że tatuś kocha. Laughing

Arena faktycznie fajna, głównie chyba przez tą zieleń. I niebieski globus. Specjalnie sprzątali chodnik do fotki, czy tam tak normalnie? Laughing

Eddie napisał:
myślę, że Aletheia to wie, bo odpowiedziała mi na to pytanie w quizie

Ogólnie nie wie, ale wtedy do pytania poszukała, więc już wie. Laughing

Eddie napisał:
obejrzyjcie sobie tego freszegsa

To jak mam to rozumieć, że to był Wasz albatros? Mr. Green

Eddie napisał:
To w lewym dolnym rogu w pierwszym rzędzie to ja

Że też się poznałaś Laughing A swoją drogą masz farta do tych mediów. Możemy chyba wywnioskować, że masz na facjacie wypisane "typowa zaMaidenowiona". Laughing

Eddie napisał:
Chyba trochę przesadziłam z długością posta Laughing

Nie ma czegoś takiego jak zbyt długi post. Laughing Twisted Evil

Gochna napisał:
Japonia: Mały kraj, ale fascynuje mnie ich kultura i sztuka, a także język Poza tym manga i anime xD

Wygląda na to, że dla krajów pojęcie wielkości jest względne. Japonia jest niby mała, ale hmm, gęsto napakowana. I nie mam na myśli tylko ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karottka
Zejman


Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin
Płeć: piratka

PostWysłany: Sob 20:50, 28 Lut 2009 Temat postu:

Scarlett - popieram, ulice Londynu są śliczne! Ale szkoda, że nie byłam na Fleet Street, bo bym zdjęcia przesłała Wink Poza tym Big Ben i Natural History Museum są potężnymi, pięknymi budynkami... British Museum też fajne, ale mało ciekawe Razz Ale poza tym cudowne jest pierwsze wrażenie, te piękne, ZADBANE ulice, których, niestety, jeszcze w Polsce nie widziałam Razz Poza okręgiem Okęcia w Warszawie... Ale myśli się najpierw, że to wariaci, jak jeżdżą po lewej Very Happy Na początku właśnie tak myślałam xd
Poza tym do Paryża właśnie we Francji chciałabym pojechać... Romantyczne miasto! Ale nie ma z kim... Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:55, 01 Mar 2009 Temat postu:

No, te drzewa były zarąbiste Very Happy. Aż się zastanawiałam czy nie umieścić ich na moim nowym rysunku sami-wiecie-kogo Laughing, ale ostatecznie wylądował tam nietoperz Laughing. Tak w ogóle, to ciekawe jaki to gatunek i jak wygląda jak ma liście Very Happy. Trzeba tam pojechać latem i zobaczyć Laughing.

Aletheia napisał:
Oczywiście się nie oparłam i wlazłam na jednego, zmuszając ciotkę, żeby uwieczniła wiekopomne zdarzenie. Fajnie tam było na lwie.


Och, jak ja wiedziałam, że zarzuciałaś fotą samego lwa, a nie tą swoją rzeczoną Laughing. Ale na takim lwie, to racja, jest fajnie Laughing. Też mam kwikfotę na lwie, tylko, że na Trafalgar Square Very Happy. Ale te w Pszczynie są ładniejsze z tego co widzę Very Happy.

Aletheia napisał:
Specjalnie sprzątali chodnik do fotki, czy tam tak normalnie?


No jak ja tam byłam, to też było bardzo czysto Very Happy. Ale możliwe, że na ten koncert też specjalnie posprzątali Laughing.

Aletheia napisał:
To jak mam to rozumieć, że to był Wasz albatros?


No Mr. Green. To był w ogóle dramat, bo to Szymon wymyślił tę akcję, ale nie zdążył kupić kurczaka przed wyjazdem. No i ja go kupowałam z D5 - ale to była masakra, ten kurczak był taki gumowy i obrzydliwy, łeee Laughing. I jeszcze miał piszczałkę w środku, to było straszne - darł ryja niemiłosiernie - no więc ją wyjęliśmy. Mój pies by się na pewno czymś takim nie bawił Laughing. Bo to oczywiście z zoologicznego Laughing. Ohyda, ja się tego brzydziłam Laughing. No ale ważne, że Bruce'owi się podobał - "Oh, shit, it's a female. I think I'm in love" Laughing. No, bo ten kurczak miał takie wstrętne gacie w kratę i stanik, a więc to była "albatrosica" tak naprawdę Laughing.

Aletheia napisał:
Że też się poznałaś


Tak naprawdę nie siebie - tylko kolesia który stał dwie osoby na lewo ode mnie Laughing. Był charakterystyczny - bardzo wysoki i miał taką fryzurę - ale akurat na zdjęciu tej gazety jest ucięty - ale w samej gazecie to jest Very Happy. Ja jej nie kupiłam, chociaż widziałam ją na lotnisku, ale Szymon kupił i później wysłał mi fotkę Very Happy. I w ogóle tym razem miałam pecha, bo robili wywiady z fanami przed gigiem, ale do mnie nie doszli Sad. Tylko gadali z tymi fanami tak z boku fosy, no a ja stałam po środku. Szkoda, bo tak to bym była w serbskiej tv Sad. Ale to fakt, że często się zdarza przy okazji różnych koncertów, że później znajomi mi mówią, że mnie widzieli w relacji w tv czy czymś takim Laughing.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Nie 19:10, 01 Mar 2009 Temat postu:

Eddie napisał:
Aż się zastanawiałam czy nie umieścić ich na moim nowym rysunku sami-wiecie-kogo , ale ostatecznie wylądował tam nietoperz

...???!!! No, mam nadzieję, że ten rysunek będzie można już obejrzeć sama-wiesz-gdzie Very Happy

Eddie napisał:
Och, jak ja wiedziałam, że zarzuciałaś fotą samego lwa, a nie tą swoją rzeczoną

Ręczę, że on beze mnie wyglądał lepiej. Mr. Green Mam też swoją fotkę samego lwa, porządną, z całym postumentem i kawałem balustrady, ale wtedy jeszcze miałam analogową idiotenkamerkę, musiałabym skanować odbitkę. A najpierw ją znaleźć gdzieś na szafie... Rolling Eyes
Obejrzałam sobie zaraz londyńskiego, no fajny, poważniejszy deczko, trochę bardziej Aslanowy, ale jasne że ten pszczyński był lepszy. Smuklejszy, z lepszą grzywą i w ogóle przystojniak. Very Happy

Eddie napisał:
Mój pies by się na pewno czymś takim nie bawił Laughing

Coraz bardziej zaczynam poważać Twojego psa. Mr. Green

EDIT
Eddie napisał:
I w ogóle tym razem miałam pecha, bo robili wywiady z fanami przed gigiem, ale do mnie nie doszli . Tylko gadali z tymi fanami tak z boku fosy, no a ja stałam po środku. Szkoda, bo tak to bym była w serbskiej tv

...po serbskiemu? Laughing Czy nagrywali te wywiady w różnych językach?

EDIT 2
...tylko widzę, że te Trafalgarowe lwy większe. Ten mój był jak nieduży koń. Akurat w sam raz na mnie jedną.


Ostatnio zmieniony przez Aletheia dnia Nie 19:15, 01 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:23, 04 Mar 2009 Temat postu:

No na tamtych to się spoko kilka osób mieściło Very Happy. Były bardzo duże Very Happy.

Te wywiady to po srb(ij)sku (tak mówię, bo jeden koleś od nas - w sensie Polaków - myślał, że Serbię zamieszkują Serbijczycy Laughing) robili z Serbami, a z resztą po angiesku Very Happy. Znaczy się, bo Maiden mają bardzo wytresowanych fanów tak w ogóle, którzy za nimi jeżdżą wszędzie gdzie się da. No a dodatkowo, na tym koncercie, jako, że to był jedyny gig w Europie na tym legu (ostatnim!), to jeszcze tym bardziej było międzynarodowe towarzystwo. Koło mnie i Szymona z jednej strony stali Grecy, z drugiej Włosi. Byli też Niemcy, Angole, Chorwaci oczywiście, Węgrzy i inne nacje. Noo... i ja tak bardzo chciałam udzielić wywiadu Laughing. Już kiedyś udzielałam wywiadu po angielsku - dla czeskiej tv jak byłam na Stonesach w Pradze w 2003 Laughing. Ale niestety nie widziałam tego później Sad.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Śro 1:12, 04 Mar 2009 Temat postu:

I oni tak jeżdżą a wy za nimi... Nie prościej ustalić jakieś jedno miejsce? Mr. Green No chyba że w tym wszystkim chodzi głównie o zwiedzanie, im też. Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eddie
Piracki Lord


Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 3:52, 09 Mar 2009 Temat postu:

Nie no, to musi być w różnych miejscach - żeby ludzie z różnych krajów mogli zobaczyć nowy materiał koncertowy - promujący nową płytę, dvd albo przygotowany na jakąś tam inną okazję. Taka jest idea tras koncertowych Very Happy. Na tym polega ich (zespołu) praca - oprócz nagrywania muzyki, ofc. I tak normalnie to ludzie chodzą na koncerty jak zespół przyjeżdża do nich Smile. A że niektórzy fani robią więcej gigów na trasie... No cóż - widocznie lubią Very Happy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aletheia
Oficer


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 4636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: piratka

PostWysłany: Pon 20:13, 09 Mar 2009 Temat postu:

Nie no, ja przypuszczam, że jednak większość fanów widzi ich raz w życiu, jak przyjadą do ich kraju i o to idzie z tymi trasami, bo tacy jak Flying Eddie et Consortes są raczej wyjątkiem, ale po prostu Twoje opisy MaidenHuntingu same nasuwają taką myśl, jak poprzednio napisałam... Laughing Jasne, że żartuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum CZARNA PERŁA Strona Główna -> Tawerna / Miejsca Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3


Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin