Najlepsze sceny w "Dead Man's Chest"

nieczytelna

Ten moment musiał nadejśc. Może i troche za wcześnie by mówic o ULUBIONYCH scenach z Dead Man's Chest ale napewno można mówic o tych które najbardziej nam sie podobały. Zaczynam:
1. Jack Sparrow wyrzucony w morze w trumnie(jak wychodzi:)- do końca nie rozumiem dlaczego się tam znalazł, ale to pomijamy... Wink

2. Wspomniany już gdzieś Szaszłyk
3. Rozmowa Lizzie z Jackiem
4. Scena po napisach:D Very Happy

5. Szalona ucieczka Willa z częścią załogi w kuli zrobionej z kości
6. Pocałunek Elizabeth z Jackiem
7. Scena w której Lizzie straszyła tych ludzi na statku swoją suknią i to jak dawała im "znak" żeby płynęli na Tortugę (miazga-buhehe:D)
8. Ucieczka Jacka przed kanibalami z dzikim "Aaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!: i mina Willa kiedy to zobaczył Smile

9. Rozmowa tego chyba małżeństwa kanibali kiedy Sparrow spadł ze skarpy, a wcześniej jak zabrał nóż temu chłopczykowi
10. To jak Kraker obślinił i obrzucił glutami i smrodem Jacka a ten stwierdził "Da się wytrzymac", ściągając tą kupe z twarzy i zakładając kapelusz:) Smile

Narazie tyle. teraz wy piszcie!!!!!

Diapora

Niewątpliwe wejście Jacka do filmu, wszystkie sceny z "szaszłykiem" i ucieczka w kole z kości Laughing

A co było po napisach? Bo ja wyszłam z kina Sad

Lizzie

Pies został wodzem kanibali:D

Lizzie

Moje ulubione sceny to te, które napisałyście i jeszcze trochę, ale nie chce mi się myśleć...

Kaileena_Farah

Lizzie! Bez double postów, proszę! Evil or Very Mad

Moje ulubione sceny?
1. Jack siedzący w tawernie na Tortudze stosuje swojego rodzaju mantrę, wykonując zabawny gest w kierunku swojego niezwykłego kompasu... Wink

Czyżby nie wiedział czego chcę? Niezdecydowany Jack Sparrow?...
2. Pocałunek Jack'a i Elizabeth. Dobrze rozegrana scena, scenarzyści wybronili się świetnym motywem z kajdankami... W dodatku ta mina Willa! Razz

3. Jack na Perle i dialog: "Czy wiecie co to jest?", "Klucz...", "Lepiej! To rysunek klucza!"...
4. Jack odpływający w szalupie, wyciągający ukradkiem kompas... I powrót.

Anajulia

Po pierwszym "czytaniu" TAKIEGO filmu trudno mi wskazać sceny, które uważam za najlepsze czy ulubione. Dopiero "przejechałam się po powierzchni" tego obrazu i potrzebuję czasu, by wyłapać wszystkie smaczki. Po doswiadczeniach z "Klątwą" wiem, że niejedno mnie jeszcze zaskoczy. Na dzień dzisiejszy moge wskazać dwie sceny, które najmocniej utkwiły mi w pamięci i które powracają do mnie gdy myślenie przełącza mi się na "Skrzynię"... choć, szczerze mówiąc, od ponad tygodnia myślenie tylko niekiedy przełącza mi się ze "Skrzyni" na coś innego Very Happy

Zadziałał być może tzw. efekt pierwszeństwa i efekt świeżości, bo najsilniejsze wrażenie zrobił na mnie początek i zakończenie filmu. Zakochałam się w scenie otwierającej "Skrzynię" , bo oto zacząl się film, na który tak długo czekałam, bo oto wybrzmiała znajoma muzyka i pojawiły się znajome twarze... Ale w gruncie rzeczy pokochałam tę scenę za niesamowity, zaskakujący klimat (ponuro! deszczowo!) i za fantastyczne zawiązanie do "Klatwy". Zgodny okrzyk: "Kapitan! Kapitan Jack Sparrow!" Very Happy

sprawił, ze poczułam się jak w domu. Ale najwspanialsze nadeszło po chwili. Z niecierpliwością oczekiwałam na wejście "na scenę" Sparrowa, bo byłabym rozczarowana, gdyby nie dosięgnęło ideału "Klątwy". Nie zawiodłam się. Jack znów wita nas w wielkim stylu. Jest równie przewrotnie, zaskakująco i znamiennie jak w "Klątwie". Brawa dla scenarzystów za pomysł. Brawa dla Deppa za jego mistrzowską interpretację!
Potem miało miejsce mnóstwo doskonałych scen i ujęć, z których najlepiej zapamiętałam te komiczne, choć - moim zdaniem - "Skrzynia" to tylko pozornie film do śmiania się. Jest dużo poważniej i refleksyjniej niż w "Klątwie". Dlatego potrzebuję czasu, by rozkochać się w dialogach, spojrzeniach...
Zakończenie. Zakończenie jest perfekcyjne. Pokusiłabym się nawet o tezę, że w jakims sensie zamknięte, choć scenę później mamy zaproszenie do ciągu dalszego. Niemniej scena powrotu Jacka na Perłę, pocałunku z Elizabeth i nierównej walki z Krakenem to najwspanialsze, co się w tym filmie wydarzyło. Moim zdaniem, to także finał na miarę "Klątwy", czyli wspaniałego... powrótu Jacka na Perłę (ha! znów powrót!) i słynnego już "płyniemy w stronę horyzontu". Zakończenie "Klątwy" niespodziewanie daje nam odpowiedź na pytanie o co walczył Jack Sparrow, czym jest dla niego wolność, którą utorzsamiał ze swoim okrętem. W "Skrzyni" zdarzyło się coś podobnego - moim zdaniem finałowa scena rzuca jasne światło na sens nowej opowieści o Kapitanie Czarnej Perły, na jego pogmatwaną osobowość i niejasne w toku filmu motywacje. Symbolicznie, niemal bez słów, ale tak mocno, że aż boleśnie. Nic więcej nie powiem Very Happy

Jeszcze nie. Bardzo chcę dowiedzieć się, jak Wy rozumiecie ten film. Nie chcę nic sugerować - jestem złakniona Waszych nieskażonych moją pisanina wrażeń.

jizz · Gość

scena na Perle. Kraken pożera Jacka, a ten wskakuje mu z mieczykiem do gardła. Poszukuję zdjęcia tej sceny

Elizabeth

1. wejscie Jacka ( jego wejscia są fenomenalne Smile

)
2. Pocałunek Jacka i Elizabeth + mina Willa
3. Jack z szaszłykiem

i to jak na razie tyle, aby podać wszystkie najlepsze sceny musiałabym pooglądać film pare razy Smile

Alexa

1. Szaszłyczek Laughing

2. Pocałunek Jacka i Ellizabeth Very Happy

5. Ucieczka przed kanibalami Smile

4. Piesek po napisach

I dużo innych Wink

Stasia

1. Mimo wszystko śmierc Jacka....
2. Scena "wejścia" ulubionego bohatera.
2. Nieumarła małpka - scena u Tia Dalmy Razz

Alexa

Właśnie

Jeszcze małpka! Była cudowna Smile

Tia Dalma

Małpka wymiata Smile

1. Szaszlyczek
2. Pocałunek Jacka i Elizabeth (podstępna żmija)
3. Jack uciekajacy przed ludozercami (Ludożerka chce cukierka!) i mina Willa "-Odpływamy"
4.Ucieczka Willa i załogi w tej kościanej klatce (-Podkasać to jak baba kieckę!)

Mick Swallow

A według mnie najlepsze były:
1Wszystkie sceny z Jackiem (I love this men)
2 Niektóre z Willem jak ta w której pytał o Jacka czy jak grał w kości z Jonsem
3 Ta z Lizzy jak straszy suknią
4 Walka Willa Jacka i Norringtona.

KresKa

Elizabeth

No... ta gra Jonesa, była świetna-(ma chłop talent Wink

) a co do straszenia Lizzie suknią to to był bardzo interesujący moment.

DawidG

Zdecydowanie wspinaczka po skale w klatkach, pierwsza scena z Jackiem, walka w kole, I scena śmierci Sparrowa Smile

Mrs.Sparrow

Oprócz wszystkich wymienionych, bardzo podobała mi się scana poszukiwania nowej załogi w tawernie na Tortudze. Wtedy, kiedy Elizabeth zaatkowała butelką Norringona Very Happy

i kiedy Jack chował się za liściem Mr. Green

Isabella

Nie znalazłam takiego tematu, ale jeśli już jestto proszę ewentualnie o przeniesienie Smile

Oto moja ulubiona scena ( jedna z wielu Smile

), dokładnie od 0:47 do 1:35 Razz

Aletheia

Z tego co tam widać, uwielbiam Wejście Jacka (kruk zasłużył na Nagrodę Darwina? Nieee, darujmy mu, pecha miał i tyle, biedaczysko... Laughing

), Wejście Nietaktownej Fali... nadal podejrzewam dyskretną aluzję od Calipso - "och, zamknij się wreszcie, Jack" Laughing

, i Wymianę Kapeluszy (choćby ten moment, gdy butelka przelatuje akurat gdy się schyla po kapelusz Laughing

) oczywiście z Norriem obciągającym kolejne butelczyny w tle... Uwielbiam gdy się opiera o filar, za pierwszym razem - "stop cały świat... OK, już, kto był w kolejce?" Mr. Green