Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Która część POTC jest najlepsza ? |
The Curse of the Black Pearl |
|
44% |
[ 11 ] |
Dead Man's Chest |
|
8% |
[ 2 ] |
At World's End |
|
48% |
[ 12 ] |
|
Wszystkich Głosów : 25 |
|
Autor |
Wiadomość |
Dominik
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 19 Lip 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:34, 21 Lip 2007 Temat postu: Porównanie wszystkich części trylogii |
|
Teraz gdy trilogy is completed, pora na decydujące pytanie, by dowiedzieć się która część jest najbardziej ulubiona wśród userów.
Myślałem i myślałem i wybrałem AWE
W sumie nie jest to TCBP tylko dlatego że trzecia część jest tą ostatnią, a ja mam dziwną manię uwielbiania finalnych części serii. Historia ciągnięta przez trzy części znalazła swój finał w bitwie morskiej toczonych nad wirem wodnym do którego wpadnięcie oznacza przejście od razu to świata umarłych. DO tego walka toczona jest przez dwa najlepsze statki trylogii i oba wychodzą ze starcia bez szwanku.
Oczywiście TCBP i DMC mają moje stuprocentowe uznanie że tak sprawnie przeprowadzili akcje i za całą masę smaczków, niezapomnianych postaci i wszystkiego czego powinny mieć filmy o piratach. Zarówno w części pierwszej jak i drugiej mamy też przeklętą załogę. Jednak bardziej podobała mi się załoga "Holendra" za to że byli od siebie różni i że każdy został nazwany przez twórców.
Pod względem technicznym filmy się nie różnią (tylko ilość efektów się zmienia) niestety sukces POTC podobnie jak w przypadku SW zaowocuje w multum komiksów, książek, i ewentualnie dalszych części. Będzie z tego wynikało że Jack Sparrow w młodości miał tyle przygód że wynika iż codziennie musiałby walczyć z potworami i szukać skarbów.
Póki co cieszę się z trylogii (ach jak to ładnie brzmi) i małej ilości komiksów i książek o tematyce POTC.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Salvo
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Isla de la Muerta
|
Wysłany: Sob 18:58, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
Aż żal głosować, nie mogłeś zrobić ankiety, która saga filmów jest najlepsza? LotR, SW czy PotC...wybrałbym PotC, a tak postawiłeś, każdego fana w ciężkiej sytuacji... ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
jan_boruta
Kuk
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gabinet 23, korytarz B - Dziewiąty Krąg, Otchłań.
|
Wysłany: Sob 19:08, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
Klątwa. Jestem fanem i nie czułem się postawiony w ciężkiej sytuacji
jan_boruta 8 VI 2007 napisał: |
No to wygłoszę swoje zdanie. Jako pojedyncze, autonomicznie filmy DMC i AWE są dobre i nawet-nawet się bronią. Niestety, kiedy porównuję je z "Klątwą" to widzę, jak stają się marniejsze. Pierwsza część jest Jedyna, Wspaniała, Olśniewająca i W Ogóle. Tam było wszyskto na luzie, z przymrużeniem oka, szybko, bez zbyt długich przerywników. Kolejne dwie części wydają mi się jednak rozwlekłe i patetyczne, cała ta walka o wydumane ideały wolności zdecydowanie odbiega od wesołkowatego charakteru "Klątwy" i przez to nieco nie pasuje do filmu przygodowego. Jako przeciwieństwo stawiałbym Starą Trylogię "Gwiezdnych Wojen". Tam "Imperium Kontratakuje" jest bezsprzecznie lepszym sequelem, a "Powrót Jedi" utrzymuje ten sam, wysoki poziom. (Nowa Trylogia to takie popłuczyny)
Nie zakładajmy sobie klapek na oczu, bo utrudniają sprawiedliwą ocenę. Ale żeby nie było, to dalej lubię DMC i AWE - bo chociażby w tym ostatnim pojawiła się cała plejada dobrze zarysowanych piratów, były cudowne, kolorowe mundury i fajniusia, milusia bitwa finałowa :3 Jednakowoż, po drugim oglądaniu i trzeźwiejszym spojrzeniu, moje uczucia nieco się schłodziły... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salvo
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Isla de la Muerta
|
Wysłany: Sob 19:30, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
A ja czułem, bo każda część podobała mi się w równym stopniu, chociaż były rózne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaileena_Farah
Piracki Lord
Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 2678
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ul. Sezamkowa 17, Mars.
|
Wysłany: Sob 22:28, 21 Lip 2007 Temat postu: |
|
Klątwa Czarnej Perły forever.
(Przepraszam za marną jakość posta, ale nie widzę powodów do dalszej dyskusji)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 1:50, 22 Lip 2007 Temat postu: |
|
Salvo napisał: | Aż żal głosować, nie mogłeś zrobić ankiety, która saga filmów jest najlepsza? LotR, SW czy PotC...wybrałbym PotC, a tak postawiłeś, każdego fana w ciężkiej sytuacji... ... |
Ależ! Robienie na Perle ankiety z LOTR, SW i POTC do wyboru nie miałoby najmniejszego sensu .
Niemniej, fan czuje się postawiony w sytuacji podbramkowej . Po premierze AWE długo zastanawiałam się nad tym, którą z części POTC lubię najbardziej, po czym zarzuciłam te bezowocne rozważania . Każdą lubię najbardziej w jakimś sensie, bo każda jest dla mnie ważna z innego powodu i czym innym mnie zachwyciła. Oddałabym honorowo głos na "Klątwę" - bo jest skończona i doskonała, bo mam do niej największy sentyment, bo to z nią wiąże mi się najwięcej emocji, wspomnień, zmian, bo to ona otworzyła pewną erę w moim życiu. Ale nie zagłosuję. Bo choć "Klątwa" mogłaby dla mnie istnieć bez sequeli, a sequele nie miałby znaczenia bez niej, to w niczym jej nie ustępują - wprost przeciwnie, pod wieloma względami ją przewyższają. Na pewno opowiadają bardzo bliską mi historię, bliższą niż ta słoneczna, optymistyczna baśń, jaką jest "Klątwa"... Nie, nie zagłosuję! Nie ma mowy .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Pon 15:48, 23 Lip 2007 Temat postu: |
|
Ja zagłosowałam na AWE. Film ma sporo wad(scena uwolnienia Calypso, "Freedom" speech Elizabeth, okropne potraktowanie postaci Norringtona, itd.), ale efekty i muzyka są boskie. Do tego wciąż sporo humoru, postacie ciekawe,... czy wspominałam już o efektach? No i Barbossa i Beckett rządzą
Za samo "Parlay" już bym zagłosowałana tą część.
A w "Klątwie..." niestety brakuje mi Becketta, Davy'ego Jonesa i Latającego Holendra, przez co teraz dziwnie mi się ten film ogląda.
Wszystkie trzy części są suuuuper, ale tylko na AWE byłam cztery razy i z każdym kolejnym oglądnięciem było lepiej
DMC uwielbiam głównie za Davy'ego, jego statek i Krakena(+ niektóre motywy muzyczne z "The Kraken" i 'Davy Jones" na czele), no i oczywiście za Norringtona.
COTBP lubię już głównie z powodu Jacka.
Aayla Secura 8 VI 2007 napisał: | Ja tam lubię sequele POTC równie bardzo, jak COTBP, a może nawet bardziej(więcej ciekawych postaci i te cudowne efekty...).Jak chcę czegoś skromniejszego, to zawsze moge sobie obejrzeć jakiś film z lat czterdziestych, z idealnym scenariuszem, świetną grą aktorów, ale mało widowiskowy. Jak idę na takich "Piratów..." to idę głównie po to, by zobaczyć coś bardzo widowiskowego i parę słabych scen nie sprawi, że zapomnę nagle o doskonałych efektach specjalnych czy fajnych postaciach.
A obiektywnych ocen nie ma - ci, którzy wychwalają COTBP, a krytykują sequele, też nie są obiektywni.
Moim zdaniem Jack był najlepszy w jedynce, ale wszystko inne wolę w sequelach. Z wyjątkiem może Keiry Knightley, która w jedynce mi tak nie przeszkadzała, za to w DMC i AWE strasznie mnie wkurzała. Bloom jest jednakowo słaby we wszystkich częściach. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
black rose
Kanaka
Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z mrocznej otchłani
|
Wysłany: Wto 9:34, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
Ja zagłosowałam na pierwszą część "Piraci z karaibów Klątwa czarnej perły"
Właściwie wszystkie 3 cześci mi się podobały ale najbardziej ta bo wydaje mi się
że najlepiej się kończy i dla Jacka bo odzyskał swój statek oraz dla elizabeth i willa bo Zostali parą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mrs.Sparrow
Piracki Lord
Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 2524
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z teatru Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 11:09, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
Oj straszna ta ankieta...
Długo się zastanawiałam na co oddać swój głos i czy wogóle go oddać zdecydowałam się jednak na pierwszą część trylogii. Wreszcie to od niej wszystko się zaczęło. Pozostałe części jak wiadomo - są świetne i pomimo tego, że może przewyższają "Klątwe" (chociażby ilością efektów specjalnych), to jednak pierwsza część jest tą częścią, bez której nie istniałby piracki świat
Mrs.Sparrow 8 VI 2007 napisał: | Aayla Secura napisał: | Moim zdaniem Jack był najlepszy w jedynce, ale wszystko inne wolę w sequelach. Z wyjątkiem może Keiry Knightley, która w jedynce mi tak nie przeszkadzała, za to w DMC i AWE strasznie mnie wkurzała. Bloom jest jednakowo słaby we wszystkich częściach. |
Mi chyba też Jack najbardziej podobał się w jedynce. No ale wiadomo pierwsza część, to pierwsza część. Wszystko wtedy ogląda się "na świeżo". Jednak w sequelach jest wiele widowiskowych scen, efektów specjalnych, pojawiają się świetni nowi bohaterowie, inni się zmieniają...
Elizabeth chyba też najbardziej przypadła mi do gustu w jedynce. Wydawała mi się taka jakaś sympatyczna Zaraz po tym jak przeszła tą "metamorfozę" w pirata jeszcze też było ok, jednak im dalej tym gorzej...
Kiedy po raz pierwszy oglądałam COTBP co do postaci Willa miałam mieszane uczucia. Jednak w dwójce i trójce jakiś taki się denerwujący zrobił Barbossa nie zmienił się zbytnio (w stotunku do innych bohaterów) przez te trzy części. Jamesa też lubię we wszystkch częściach.
W każdej z nich jest coś co jednym przypadnie do gustu bardziej, a innym mniej.
Dlatego takie sondaże to jedna wielka głupota. W zależności od tego jaką gazetę otworzysz, albo jaką odwiedzisz stronę, znajdziesz inne wyniki... |
|
|
Powrót do góry |
|
|
KresKa
Piracki Lord
Dołączył: 04 Cze 2006
Posty: 1800
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Między Morzem Północnym a Karaibskim
|
Wysłany: Wto 12:53, 31 Lip 2007 Temat postu: |
|
jan_boruta napisał: | Klątwa. Jestem fanem i nie czułem się postawiony w ciężkiej sytuacji |
Me too x]
Klątwa to początek. Zawiera wszystko, co w pirackim świecie mnie zainteresowało, co bezgranicznie pokochałam W pozostałych częściach, choć bardzo je sobie cenię, za dużo jest jak dla mnie efektów specjalnych, intryg, fabuła jest zbytnio skomplikowana. Klątwa jest taka... prosta i piękna
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giselle
Kanaka
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: portowe miasteczko Gdańsk...
|
Wysłany: Czw 15:49, 09 Sie 2007 Temat postu: |
|
Dla mnie każda część jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Do każdej podchodziłam inaczej i z karzdą mam inne wspomnienia. Nie sądzę jednak żebym wolała którąś dużo bardziej od innych.
"Klątwa" to początek. Bez niej nie było by potc. Jest najlepiej ukazującą prawdziwe pirackie życie częścią. Jednak w DMC pojawia się wątek Becketta. Bez niego nie było by AWE.
Zagłosowałam. Teraz jednak zaczynam tego żałować. Wybrałam DMC ponieważ najlepiej czuję się oglądając właśnię tą część. Zjej premierą mam też najmilsze wspomnienia. Nie znaczy to jednak, że inne są gorsze. Każda ma swój klimat i jest równie wspaniała.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Savvy
Piracki Lord
Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: from Desolation Row Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 18:49, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
Szkoda, że nie można wybrać więcej niż jednej odpowiedzi (najlepiej trzy ). Każda część jest inna i każdą uwielbiam za co innego - Klątwę za to, że była pierwsza, niepowtarzalna i z sentymentu. DMC za to, że była diametralnie inna, a AWE za to o czym już wszyscy pisali. Dlatego głosu nie oddaję. Każda część najlepsza i tyle
Savvy 10 VI 2007 napisał: | jan_boruta napisał: | Jako pojedyncze, autonomicznie filmy DMC i AWE są dobre i nawet-nawet się bronią. Niestety, kiedy porównuję je z "Klątwą" to widzę, jak stają się marniejsze. |
Wiadomo, że jeśli komercyjny film odniesie sukces porównywany do Klątwy na 99% będzie miał kontunuację. Sequel skazany jest na porównywanie z "jedynką", ale ocena na podstawie bilansu co było lepsze, co gorsze jest niesprawiedliwa i implikuje te "zadziwiające" rankingi. Oglądając DMC i AWE nie liczyłam, że zobaczę jeszcze raz coś tak genialnego jak COTBP i to chyba uchroniło mnie od głębokich rozczarowań W przypadku sequeli trzeba się liczyć z tym, że to, co nas zaskoczyło/ olśniło w pierwowzorze nie będzie już takie świeże. Skrzynie i Kraniec Świata lubię za to, że nie są takie same jak Klątwa i że nie są jednakowe względem siebie. Dla mnie bomba |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Elizabeth
Oficer
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 2101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Islandia
|
Wysłany: Śro 19:40, 05 Wrz 2007 Temat postu: |
|
A ja się baardzo długo zastanawiałam, tak długo, że zapomniałam o tym temacie. Ale już jestem, gotowa i przygotowana do tak trudnej odpowiedzi. Jak większośc poprzedników uważam, że każda częsc ma w sobie to coś, co przyciaga, mami i czaruje. Do każdej mam sentyment. Jednak mimo wszystko, najszybciej odrzuciłam DMC, nie wiem dlaczego - jakoś najmniej jestem związana z tą częścią. Największy kłopot miałam z COTBP i AWE. Ta pierwsza - swieża, nowa, pełan marzeń, planów na przyszłośc...A do AWE mam jakiś niesamowity respekt. Wszystko mnie tam wzrusza, porusza, czaruje i uwielbiam tą cześc, za wszystko. Tak więc ostatecznie...AWE
|
|
Powrót do góry |
|
|
Capitan T
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 09 Cze 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 11:35, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
Według mnie zdecydowanie część ostatnia bije pozostałe na głowę.
Klimat wyprawy do luku, Singapur Sao Fenga, uwolnienie Calypso i inne tworzą niepowtarzalną siłę tej części cyklu. Poza tym nowe postać Sao Fenga tez działa na jej korzyść. Do tego wyjaśnienie wielu wątków także dodaje kolejne plusiki tej części.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Kuk
Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z krańca Świata Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 13:36, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
Która jest najlepsza? hmm...WSZYSTKIE !
Myślałam trochę co wybrać, ale zdecydowałam się na At World's End ! W zasadzie to chyba dlatego, że oglądałam ją jako pierwszą i jako pierwsza zrobiła na mnie wrażenie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marta
Oficer
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 2975
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z własnego świata w D.G. Płeć: piratka
|
Wysłany: Śro 14:08, 26 Gru 2007 Temat postu: |
|
Wybrałam "Klątwę". Tak jak już pisaliście, to od niej wszystko się zaczęło. Ma najlepszą fabułę, idealne zakończenie, kiedy ją oglądam, to nie mogę się oderwać nawet na minutę. Moja ulubiona część.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Isabella
Kanaka
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: piratka
|
Wysłany: Wto 16:49, 09 Lut 2010 Temat postu: |
|
Mi jak każdemu było trudno wybrać, ale wybrałam AWE, bo jest najdłuższa i ma najwięcej ciekawych wątków...chociaż może wolę Klątwe...nie, nie DMC ! ...co ja gadam AWE... TO naprawdę ciężka sytuacja
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mick Swallow
Czyściciel zęz
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 13:00, 03 Cze 2007 PRZENIESIONY Nie 20:27, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Powiem wam że jak dlamnie DMC jest w sumie najgorszą (co nie oznacza że jej nie lubie itd) częścią DLA MNIE. Klątwa Czarnej Perły to film-bajka... Zfilmowana atrakcja z Disneylandu. A potem przeradza się to w bardziej poważny film. Co do tego czego pragnie Jack- w Klątwie chciał swój kochany statek by na nim pływać. W drugiej części zdawał sobie sprawę że Davy go będzie zaraz przesladował i chce jakoś przetrwac ale tak naprawde sam nie wie czego chce. A potem w AWE trochę wszystko przemyślał potem dowiedział się że Holender musi mieć kapitana i obraz wiecznego bycia piratem przypadł mu do gustu. Ale cena mu nieodpowiadała.
Will i Lizzy w tej części jacyś tacy troszkę dziwni (głównie Will bo Lizzy nawet powiedzmy fajna)
Ta część to chyba ma ulubiona
Ja bym się cieszył kolejnymi ,,odcinkami" o ile były by przemyślane a nie ,,Jacka kochają bo jest śmieszny to zróbmy film jak robi sztuczki cyrkowe na pokładzie statku". Ale ja jestem filmofilem I bardzo lubie filmy i potrafię docenić te które przez większoć jest odrzucona (vide Zemsta Sithów )
A co do mego patrzenia na film... Patrze na to jako na historię, snuje marzenia że fajnie by było być takim piratem itd itd... A raczej poboczna część to czy aktor dobrze gra postać czy nie (jak gra beznadziejnie to mnie wkurza ale jak jest dobrze to nie zwracam na to uwagi...Delektuje się opowieścią a nie tym czy podoba mi się bohater )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aayla Secura
Sternik
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Coruscant
|
Wysłany: Nie 13:30, 03 Cze 2007 PRZENIESIONY Nie 20:28, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Mi się tam klimat DMC podobał. W ogóle to po obejrzeniu DMC i AWE, trochę dziwnie mi się ogląda COTBP, po prostu brakuje mi niektórych postaci i tych zabójczych efektów specjalnych(nie żeby w jedynce żadnych efektów nie było). Kapitan Sparrow był chyba najlepszy w jedynce, za to w dwójce Norrington był lepszy niż w pierwszej części, a w trójce Barbossa był super. W jedynce nie ma Latającego Holendra(mojego ulubionego statku w POTC), Davy'ego Jonesa, Krakena, Becketta. Właściwie to główny czarny charaker, czyli Barbossa, wcale nie jest takim znowu czarnym charakterem i większość widzów sympatyzuje z tą postacią(no chyba większość, w każdym razie ja na pewno). W sumie to trochę dziwne, że Barbossa w jedynce chciał załatwić Elizabeth i Willa, a w trójce udziela im ślubu
AWE to w sumie z deczka smutny film, scena z martwym Krakenem mnie nieco przybiła, bo oznaczała koniec pewnego etapu w "historii." To jeden z tych filmów, które pokazują przemijanie magii(trochę jak telewizyjny film "Merlin") i rozwój cywilizacji, w której nie ma już na nią miejsca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Giselle
Kanaka
Dołączył: 24 Kwi 2007
Posty: 193
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: portowe miasteczko Gdańsk...
|
Wysłany: Nie 13:56, 03 Cze 2007 PRZENIESIONY Nie 20:28, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Mi w czwartej części (jeśli będzie, a taką mam nadzieję) będzie brakowało wielu postaci. Szczególnie Norringtona i Davy'eo, ale gubernatora Swanna i Becketa też. Trudno sobie wyobrazić film bez nich...
No i oczywiście William. Czy zostanie na zawsze na Latającym Holendrze?
Zgadzam się z Aylą. AWE to smutny film, w pewnym sensie nawt tragiczny. Co nie zmienia faktu, że jest dziełem sztuki . Na szczęście wesołe sytuacje z Jackiem nastrajają widza pozytywnie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eddie
Piracki Lord
Dołączył: 31 Sty 2007
Posty: 770
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:40, 18 Sty 2008 PRZENIESIONY Nie 20:28, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
To co zamierzam przedstawić, to raczej nie będzie gotowa interpretacja - bardziej jakiś taki klucz (interpretacyjny ), którym można by potraktować wszystkie części PotC.
Do tej pory zawsze osobno przyglądałam się Klątwie i osobno jej sequelom. W jedynce - Jack Sparrow - szalony pirat goni za swoimi marzeniami, wolnością, którą uosabia Czarna Perła itd... Koniec, kropka. Zamknięta historia. Dwójka - tenże sam bohater, tyle że w zupełnie nowej sytuacji życiowej - coś go dręczy ("what vexes all men?") i rozwiązanie w trójce - porządkuje swoje życie, uczucia, powraca odmieniony, z nowym celem. Spokojnie można roztrząsać te części bez zbytniego zagłębiania się w materiał z Klątwy - a nawet zupełnie odcinając się od tego co zostało powiedziane w jedynce - da się tu wymyślić logiczną i spójną interpretację.
Ostatnio wpadło mi do łba... Mi najpierw zawsze wpada , potem dopiero weryfikuję czy to się nadaje czy nie - w tym przypadku jeszcze tego nie zrobiłam, ale wydaje mi się, że mniej więcej wszystko gra. Ale pewna będę dopiero wtedy gdy przeanalizuję cały film - każde słowo i minę i sprawdzę czy wszystkie dane dadzą się podporządkować nowej tezie. Wiem, że taka kolejność - tj. dorabianie sobie ideologii do tego co mi się umyśliło - stwarza fantastyczne pole do nadinterpretacji - ale ja inaczej nie potrafię, bo u mnie ciężko z logicznym myśleniem . Dobrze, że chociaż rozmawiam sama ze sobą - w wyniku tego, że podważam własne tezy, większość nietrafionych interpretacji w końcowym efekcie odrzucam. Ale z częścią i tak pewnie żyję sobie nadal w błogiej nieświadomości . Okej, wybaczcie tę dygresję, już wracam do tematu .
No więc ta nowa teza wcale aż tak radykalnie nie zmienia mojej dotychczasowej interpretacji PotC, jak mi się to w pierwszym momencie wydawało. Bo przecież nie będę zaprzeczać, że w Klątwie w ogóle nie ma kwestii Czarnej Perły, a w DMC / AWE w ogóle nie ma problemu z Liz. Teraz tylko po prostu spojrzałam na całość z trochę innej perspektywy. To nie jest nic odkrywczego, bo ta kwestia i tak przewija się przez cały film. Ale wcześniej jakoś nie pomyślałam, że można by tego użyć do "spięcia klamrą" wszystkich części. Chodzi mi o problem trzymania się w życiu zasad. Rozpatrywaliście już trylogię z tego punktu widzenia? Bądź z jakiegokolwiek innego - przykładowo wolności - tak żeby sformułować interpretację dla całości. Bo jeśli tak, to nie wiem czy jest sens żebym pisała dalej - dawajcie swoje przemyślenia i od razu dyskusja. Chyba, że jeszcze się nad tym nie zastanawialiście, to wtedy ja zacznę. To jak?
Sorki, że tak urywam, ale mam już dziś mało czasu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anajulia
Kapitan
Dołączył: 28 Gru 2005
Posty: 4438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z Drogi Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 1:29, 19 Sty 2008 PRZENIESIONY Nie 20:30, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Ależ! CBP (dla niewtajemniczonych - to mój skrót od "Klątwa" ) napisano może bez pomysłu, że będzie jakaś kontynuacja, ale już sequele to się logicznie wiążą z nią tak, że istny majstersztyk! Ja nawet nie wspominam o tych wszystkich mrugnięciach oka do widza, zwłaszcza w AWE, które bez znajomości CBP jest chyba kompletnie nieśmieszne, nie mówiąc już o tym, że niezrozumiałe. Mówię o tej przewodniej idei właśnie, która spina wszystkie części klamrą, sprawia, że POTC staje się spójną opowieścią o CZYMŚ, i to o czymś bardzo ważnym, fascynującym, wspaniałym ...ach!
Boję się, że jak o tym teraz napiszę, to Twoja wizja, na którą tu czekam nerwowo obgryzając paznokcie , sprowadzi się do przypisów do mojej koncepcji, pewnie nawet zbieżnej z Twoją. Dlatego na razie powstrzymam się od zabierania głosu w tym temacie, zwłaszcza, że wydaje mi się, że pisałam już o tym nie raz
Pisz! Pisz, kobieto!
Ostatnio zmieniony przez Anajulia dnia Sob 1:36, 19 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Sob 15:13, 19 Sty 2008 PRZENIESIONY Nie 20:54, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
To ja podsumuję tak:
1. Klątwa Czarnej Perły - każdy fan Piratów powinien znać pierwszą część. Nie była bardzo ciekawa, choć w niektórych momentach bardziej przyciągała mnie komicznymi tekstami.
Wniosek: niezła.
2. Skrzynia Umarlaka - była wg mnie najlepsza, zwłaszcza te wydarzenia u kanibali, w dżingli, gdy walczyli o skrzynię i na plaży, gdzie Will i Norrington opadali, bo kręciło im się w głowach od tego koła xD
Wniosek: super.
3. Na krańcu świata - na początku była dla mnie tragiczna (kłótnia Elizabeth i Willa) i niezrozumiała (po angielsku). Ale potem (po polsku) stała się tragiczną i raczej komiczną (- Orzeszek... Jako nazwa statku? - Nie, orzeszek jako nazwa jedzenia XD) częścią. Mnie, jak i Aaylę przybiła scena martwego Krakena i będziemy tęsknić za niektórymi postaciami
Wniosek: doskonała.
Suma: Każda część znaczyła coś... Ale dla mnie nie było najlepsze to, że tam jest genialny Johnny Depp - i owszem, ale najlepsze dla mnie były gonitwy, rozśmieszające wypowiedzi i wygłupy. Dobry film to taki, który nawet w najmniejszym stopniu rozśmiesza (dla mnie).
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dominik
Buszujący pod pokładem
Dołączył: 19 Lip 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:28, 19 Sty 2008 PRZENIESIONY Nie 21:09, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Mi się wydaję że DMC jest troche pokrzywdzona. Taki przydługi wstęp do finału (czyli AWE) oczywiście uwielbiam ten film. Ale brakuje mi w nim czegoś co by jakoś odróżniło go mocno od AWE. Dobrze przynajmniej że Kraken został zarezerwowany dla DMC.
Sam nie wiem czy chcę "czwórki". W sumie to za dużo jest serii filmowych w których jest właśnie cztery, czasem niepotrzebnie (Alien, Rambo, Indiana Jones, Beverly Hills Cap, terminator...)
Jeśli nowy film będzie fajny, będzie miał coś co miały te poprzednie części to oczywiście będe szcęśliwy. Na razie uniwersum POTC zostało potraktowane łagodnie, bo niestety to oczywiste że wraz z sukcesem POTC powstanie mnóstwo książek o młodości Jacka itp. narazie tego typu rzeczy jest na szczęście niewiele.
Niestety wiele serii filmowych jest kontynuowana aż kolejny sequel osiągnie spektakularną porażkę
to już wolę "trylogie" niż by miała wyjśc jakas słaba częśc
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karottka
Zejman
Dołączył: 30 Gru 2007
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Lublin Płeć: piratka
|
Wysłany: Nie 14:28, 20 Sty 2008 PRZENIESIONY Nie 21:13, 07 Mar 2010 Temat postu: |
|
Pamiętasz może, jak na końcu AWE Barbossa zauważył, że nie ma mapki w mapie? Czwarta część będzie o tym, że Jack będzie podróżował do źródła życia (czy jakoś tak ) i... Dalej potoczy się samo . Prawda jest taka, że już po AWE widać, o co będzie częśćiowo chodziło, a mimo to jestem pewna, że czwórka będzie równie ciekawa, co DMC i COTBP. Rzeczywiście, czasami czwarta część jest niepotrzebna, ale w tym przypadku - raczej powinna być.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|